Horner: Czekamy na propozycje Liberty ws. jedenastego zespołu
Szef Red Bulla zwraca uwagę przede wszystkim na kwestie komercyjne i operacyjne.
07.10.2313:49
434wyświetlenia
Embed from Getty Images
Szef Red Bull Racing, Christian Horner, stwierdził, że Liberty Media musi wyjść z konkretną propozycją dla obecnie startujących zespołów na wypadek wejścia Andrettiego do stawki.
Zgłoszenie zespołu Michaela Andrettiego zostało ostatecznie zaakceptowane przez FIA na początku października, co - zgodnie z przewidywaniami - spotkało się z chłodnym przyjęciem ze strony obecnie startujących ekip oraz Liberty Media.
Jednym z głównych przeciwników powiększenia stawki od miesięcy jest Christian Horner. Brytyjczyk uważa, że Andretti powinien pójść za przykładem Audi, które zdecydowało się na kupno istniejącego zespołu, a Cadillac powinien przystąpić do rywalizacji F1 jako producent jednostek, zamiast wyłącznie użyczać swojej nazwy klienckim silnikom Renault.
Horner podkreśla jednak, że najbardziej palącym problemem pozostaje kwestia nagród finansowych.
Brytyjczyk ponownie zasugerował też, że niektóre tory mogą być za ciasne na ugoszczenie jedenastej ekipy.
Szef Red Bull Racing, Christian Horner, stwierdził, że Liberty Media musi wyjść z konkretną propozycją dla obecnie startujących zespołów na wypadek wejścia Andrettiego do stawki.
Zgłoszenie zespołu Michaela Andrettiego zostało ostatecznie zaakceptowane przez FIA na początku października, co - zgodnie z przewidywaniami - spotkało się z chłodnym przyjęciem ze strony obecnie startujących ekip oraz Liberty Media.
Jednym z głównych przeciwników powiększenia stawki od miesięcy jest Christian Horner. Brytyjczyk uważa, że Andretti powinien pójść za przykładem Audi, które zdecydowało się na kupno istniejącego zespołu, a Cadillac powinien przystąpić do rywalizacji F1 jako producent jednostek, zamiast wyłącznie użyczać swojej nazwy klienckim silnikom Renault.
Patrzę na to przede wszystkim jako problem pomiędzy FIA i Liberty- powiedział Horner w rozmowie ze Sky Sports F1.
FIA sprawuje nadzór, a Liberty jest promotorem i w związku z tym zarządza finansami w tym sporcie.
Oczywiście mamy wejście nowego zespołu, ale w jaki sposób będzie to sfinansowane? Myślę, że ci goście muszą się ze sobą spotkać i przyjść do nas z konkretną propozycją tego, jak mają zamiar to zrobić. Przede wszystkim cieszy wejście GM do F1, to naprawdę pozytywna rzecz. W 2026 roku wraca Ford, a ich pojedynek z GM byłby fantastyczny.
Uważam jednak, że powinni zbudować własny silnik. Jeśli spojrzycie na Audi, które zakupiło istniejący zespół, istniejącą franczyzę, to czy inni powinni postępować inaczej? Dlatego właśnie Liberty i FIA powinni się spotkać i przyjść do nas z konkretnym stanowiskiem.
Nie można stosować jednej zasady wobec jednego, a innej wobec pozostałych.
Horner podkreśla jednak, że najbardziej palącym problemem pozostaje kwestia nagród finansowych.
Oczywiście to pieniądze sprawiają, że ten świat się kręci. Każdy zespół będzie wyczulony w tej kwestii, a wartość franczyzy zostanie rozwodniona. Nagle robi się jedenaście zamiast dziesięciu.
Oczywiście udziałowcy każdego z zespołów są tym przejęci.
Około sześć lat temu aż cztery zespoły były o krok od odejścia. Myślę, że ten sport się zmienił, odkrył się na nowo, jest we wspaniałej formie i ma ogromną moc. Oczywiście te 10 zespołów stało się teraz franczyzami i mają wartość.
Ich udziałowcom zależy na zachowaniu wartości tej inwestycji. W zespoły zainwestowano miliardy dolarów czy funtów. Wydaje mi się, że zespoły będą chciały zobaczyć, jak krajobraz będzie wyglądał. Zarówno pod kątem komercyjnym, jak i operacyjnym.
Brytyjczyk ponownie zasugerował też, że niektóre tory mogą być za ciasne na ugoszczenie jedenastej ekipy.
Powiedzmy sobie szczerze, gdzie umieścilibyśmy ich na przykład w Zandvoort? Pojawiają się zatem również problemy natury operacyjnej. Czekamy więc na propozycję FIA i Liberty, którą moglibyśmy wszyscy rozważyć.