Norris: Jedyne, co robiłem, to popełniałem błędy

Kierowca McLarena jest bardzo niezadowolony ze swojego występu w kwalifikacjach.
07.10.2314:15
Maciej Wróbel
390wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lando Norris stwierdził, że popełnianie błędów było jedynym, co robił podczas piątkowych kwalifikacji na torze Losail.

Zawodnik McLarena od początku do końca kwalifikacji prezentował tempo pozwalające na walkę o czołowe pozycje, jednak w każdej z trzech części czasówki przynajmniej raz jego rezultat był kasowany w wyniku przekroczenia limitów toru.

Szczególnie bolesne dla Norrisa było Q3, gdzie podczas finałowego przejazdu uzyskał drugi rezultat. Także i ten czas został jednak skasowany po tym, jak Brytyjczyk nie zmieścił się w 10. zakręcie. Do niedzielnej rywalizacji Norris przystąpi zatem dopiero z 10. pola.

Zapytany przez Sky Sports F1 o to, czy tempo jego samochodu sprawia, iż jest pozytywnie nastawiony przed resztą weekendu, Norris odpowiedział: Nie myślę w ten sposób. Po prostu uważam, że robota, jaką powinienem był dziś wykonać, to złożenie dobrych okrążeń, bez popełniania błędów. A popełnianie błędów było jedyną rzeczą, jaką dziś zrobiłem, więc nie był to dla mnie zbyt dobry dzień.

Zespół wykonał dobrą robotę, po prostu to ja zawaliłem. Dokonałem korekty przy nadsterowności i wypadłem z toru.

Skasowanie czasu Norrisa na krótko pozwoliło jego zespołowemu koledze, Oscarowi Piastriemu, na awans do czołowej trójki. Po dłuższej chwili najlepszy rezultat Australijczyka także został unieważniony, przez co wyruszy on do wyścigu w Katarze z szóstego pola.

Jako główny powód skasowania aż 22 czasów na przestrzeni całej sesji Piastri uważa śliską nawierzchnię toru. Myślę, że było bardzo ciasno i łatwo było o błąd. Tor był bardzo śliski, więc to nie ułatwiło nam zadania. Oczywiście szkoda, że startujemy z gorszych miejsc do głównego wyścigu, za który jest najwięcej punktów. Zdecydowanie są one jednak w naszym zasięgu.

Mamy kolejne podejście w sobotę, najpierw kwalifikacje, a później sprint - dodał Piastri.

Andrea Stella nie ukrywa rozczarowania tak niskimi pozycjami startowymi do niedzielnego wyścigu, jednocześnie zaprzeczając, jakoby McLaren zamierzał teraz skupić się na ograniczaniu strat. Włoch jest przekonany, że obaj jego kierowcy będą w stanie zyskać w wyścigu po kilka pozycji.

Przed nami długi weekend i nie chcemy jedynie ograniczać strat. Chcemy się całkowicie odbudować i wrócić na miejsce, w którym powinniśmy być - powiedział szef McLarena.

To niefortunne i trochę rozczarowujące, ponieważ ten rezultat nie odzwierciedla rzeczywistego potencjału naszego samochodu, który dziś ponownie był całkiem mocny, co jest zachęcające.

Chociaż ten wynik ciężko zaakceptować, to jednocześnie przed nami wciąż długi weekend. Mamy kwalifikacje do sprintu, sam sprint i wyścig, który będzie długi i interesujący pod kątem doboru ogumienia. Będzie wiele okazji do odzyskania pozycji.

Wygląda na to, że na tego typu torach jesteśmy w tej chwili drugą siłą w stawce - zakończył Stella.