Tsunoda: AlphaTauri stało się czarnym koniem dzięki poprawkom

23-latek ma nadzieję, że jego zespół zdoła wyprzedzić Williamsa w ostatnich GP.
10.11.2311:26
Maciej Wróbel
1305wyświetlenia
Embed from Getty Images

Yuki Tsunoda uważa, że AlphaTauri stało się czarnym koniem Formuły 1 dzięki ostatnim poprawkom, które dały jego zespołowi nadzieję na walkę o siódme miejsce w mistrzostwach konstruktorów.

Jeszcze do październikowego Grand Prix Stanów Zjednoczonych stajnia z Faenzy plasowała się na ostatnim, dziesiątym miejscu w klasyfikacji konstruktorów ze stratą siedmiu oczek do dziewiątego Haasa. Właśnie w Austin zadebiutowała jednak mocno zmodyfikowana konstrukcja AT04 z nową podłogą, przeprojektowaną pokrywą silnika, czy nowym zawieszeniem.

Od czasu mocnego wyścigu w Teksasie, w którym Yuki Tsunoda zajął ósme miejsce z najszybszym okrążeniem wyścigu w garści, AlphaTauri zdobyło aż szesnaście punktów, które wywindowały juniorską ekipę Red Bulla na ósme miejsce w klasyfikacji, przed Haasa i Alfę Romeo. Teraz przed ekipą z Faenzy z przewagą siedmiu punktów plasuje się Williams, który już zakończył rozwój FW45.

Yuki Tsunoda nie ukrywa, że ostatnie poprawki uczyniły z jego zespołu czarnego konia końcówki sezonu w F1. To duża niespodzianka. Myślę, że obecnie jesteśmy czarnym koniem, szczególnie, jeśli porównamy się z naszymi rywalami. To coś dobrego. Zdobyliśmy punkty już w trzech wyścigach z rzędu, więc złapaliśmy bardzo dobry rytm - powiedział Japończyk.

Musimy po prostu utrzymać to w pozostałych wyścigach. Jesteśmy teraz bliżej siódmego miejsca w mistrzostwach zespołów. Myślę, że jest to do zrobienia. Damy z siebie wszystko.

Grand Prix Meksyku było szczególnie udane dla powracającego do rywalizacji Daniela Ricciardo, który po zakwalifikowaniu się na czwartej pozycji ukończył niedzielne zmagania na siódmym miejscu, z minimalną stratą do szóstego George'a Russella. W Brazylii kolejne punkty dla ekipy zdobył natomiast Tsunoda, który pomimo błędu w początkowej fazie wyścigu, zdołał zająć dziewiąte miejsce.

Odnosząc się do swojego błędu z Interlagos, Japończyk przyznał bez ogródek: To był wielki błąd i było trochę strasznie. Narobiłem w gacie! Na szczęście nie musiałem się wycofywać z wyścigu.

W samochodzie czułem się raczej podobnie jak wcześniej - kontynuuje Tsunoda. Oczywiście jest lepiej, bardziej czuję balans. Rezultaty mówią wszystko. Zdecydowanie zrobiliśmy duże postępy, szczególnie dzięki tym poprawkom z Austin. Wcześniej nie zdobywaliśmy punktów zbyt często, a teraz udaje się nam to w trzech wyścigach pod rząd. To pokazuje wszystko.