Verstappen dominuje w Grand Prix Arabii Saudyjskiej
Na podium także Perez i Leclerc. Bearman z punktami w debiucie.
09.03.2419:32
2423wyświetlenia
Embed from Getty Images
Max Verstappen odniósł w Grand Prix Arabii Saudyjskiej kolejne, bardzo pewne zwycięstwo. Holender na chwilę utracił prowadzenie podczas neutralizacji w początkowej fazie wyścigu, lecz później - tradycyjnie - nie dał już szans konkurencji. Na podium stanęli także Perez i Leclerc, a debiutujący Bearman zdołał sięgnąć po sześć punktów za siódmą lokatę.
Verstappen bezproblemowo obronił prowadzenie na dojeździe do pierwszego zakrętu, podczas gdy Leclerc momentalnie znalazł się pod presją ze strony trzeciego Sergio Pereza. Meksykanin na chwilę znalazł się przed kierowcą Ferrari, lecz ostatecznie zwycięsko z tego pojedynku wyszedł ten ostatni. Alonso początkowo utrzymał czwartą lokatę, lecz już po pierwszym kółku spadł za Oscara Piastriego. Oliver Bearman stoczył w międzyczasie emocjonujący pojedynek o dziesiąte miejsce z Yukim Tsunodą, ale Japończyk zdołał się obronić przed debiutantem z Ferrari.
Gehenna Alpine trwa, wypadek Strolla
Już na pierwszym okrążeniu Pierre Gasly otrzymał polecenie od zespołu, aby zjechać do boksów w celu wycofania bolidu z rywalizacji. Lando Norris tymczasem na starcie nieco za wcześnie ruszył z miejsca, co nie umknęło uwadze między innymi startującego za nim George'a Russella. Z przodu - chciałoby się rzec - bez zmian. Verstappen oddalał się od stawki, podczas gdy Perez na 4. kółku wyprzedził Leclerca i awansował na drugie miejsce.
Już na siódmym kółku dość spokojne zmagania zostały przez Lance'a Strolla. Kanadyjczyk uderzył lewym przednim kołem w ścianę po wewnętrznej stronie zakrętu numer 22, po czym był już tylko pasażerem w swoim bolidzie, zaliczając czołowe uderzenie w bandę na wyjściu z kolejnego zakrętu. Kierowca Astona na szczęście opuścił bolid o własnych siłach, ale konieczna była neutralizacja, co wielu kierowców wykorzystało na zjazd po twarde opony. Jako jedyni na taki krok nie zdecydowali się Norris, Hamilton, Hulkenberg i Zhou.
Rywalizacja została wznowiona pod koniec dziewiątego okrążenia. Prowadził Norris przed Verstappenem i Hamiltonem, a na kolejnych pozycjach plasowali się Perez, Leclerc, Piastri, Alonso, Hulkenberg, Russell i Zhou. Tuż za punktowaną strefą znajdował się Bearman, który niedługo po restarcie uporał się z Yukim Tsunodą. Verstappen powrócił na prowadzenie na początku trzynastego kółka, wyprzedzając Norrisa w pierwszym zakręcie.
Red Bull w innej lidze, Norris szczęśliwie bez kary
Kierowca McLarena mógł jednak wkrótce odetchnąć z ulgą, bowiem sędziowie zdecydowali się nie przyznawać mu kary za falstart. W międzyczasie stewardzi przyznali karę doliczenia pięciu sekund Sergio Perezowi za niebezpieczny wyjazd ze stanowiska serwisowego - Meksykanin po postoju wyjechał bowiem tuż przed Fernando Alonso. Karę doliczenia dziesięciu sekund otrzymał natomiast Kevin Magnussen za doprowadzenie do kontaktu z Albonem.
Verstappen kontynuował zwycięski marsz, oddalając się w ciągu pięciu kółek aż na 5,5 sekundy od drugiego Norrisa. Brytyjczyk na 18. kółku ostatecznie stracił też drugie miejsce na rzecz Sergio Pereza, który bardzo szybko odskoczył kierowcy McLarena na niemal dwie sekundy. Do punktowanej dziesiątki awansował w międzyczasie Oliver Bearman, który najpierw pewnie uporał się z Guanyu Zhou, by bardzo szybko zacząć wywierać presję na dziewiątym Hulkenbergu, którego wyprzedził na 21. okrążeniu.
Na półmetku rywalizacji sytuacja na szczycie tabeli była więcej niż ustabilizowana. Max Verstappen bił kolejne rekordy pojedynczych kółek i stale powiększał przewagę nad Sergio Perezem. Meksykanin miał natomiast niemal sześć sekund przewagi nad trzecim Norrisem, którego jednak ciągle czekał obowiązkowy zjazd do pit lane. Na 27. kółku Brytyjczyka ostatecznie wyprzedził Leclerc, natomiast piąty Hamilton musiał bronić się przed zaciekle atakującym go Piastrim. Drugą tymczasem karę doliczenia dziesięciu sekund otrzymał Magnussen - tym razem za zyskanie przewagi poza torem podczas walki z Tsunodą.
Szarża Hamiltona i Norrisa, Red Bull idzie po swoje
Na 35. okrążeniu Oscar Piastri podjął kolejną próbę ataku na Hamiltona, jednak raz jeszcze nie zmieścił się przy tym w pierwszej szykanie i musiał oddać pozycję rywalowi. Ostatecznie dwa okrążenia później Australijczyk i tak znalazł się przed kierowcą Mercedesa, ponieważ ten zdecydował się wreszcie na zjazd do alei serwisowej. Hamilton powrócił na tor na dziewiątym miejscu, na miękkim ogumieniu i tracił nieco ponad siedem sekund do Olivera Bearmana. Okrążenie później na dokładnie ten sam krok zdecydował się Lando Norris, który wyjechał z alei serwisowej tuż przed Hamiltonem.
Hamilton podjął kilka prób ataku na Norrisa, lecz ten skutecznie się bronił, choć w jednej z sytuacji zwrócił na siebie uwagę sędziów. Kierowca McLarena zbyt często bowiem zmieniał tor jazdy na prostej start-meta. Po raz kolejny Brytyjczyk uniknął jednak kary - tym razem stewardzi pokazali mu biało-czarną flagę. Jadący na dziesiątej pozycji Guanyu Zhou został tymczasem ostatnim kierowcą, który musiał zjechać na obowiązkowy postój, który okazał się jednak katastrofą i Chińczyk powrócił na tor na ostatniej pozycji, niemal dziesięć sekund za Bottasem.
Na świetnej, siódmej pozycji utrzymywał się Oliver Bearman, jednak na ostatnich kółkach miał za sobą korzystających z miękkich opon Norrisa i Hamiltona. Jego dwaj rodacy uwikłali się jednak w pojedynek, co pomagało kierowcy Ferrari, który sam także nieco podkręcił tempo, nawiązując do kierowców jadących przed nim. Koniec końców, tempo Norrisa i Hamiltona nie było na tyle mocne i ostatecznie finiszowali oni nieco ponad dwie sekundy za młodziutkim Bearmanem.
Pierwsze miejsce oczywiście zgarnął Verstappen, który sięgnął tym samym po swoje setne podium w Formule 1. Pewne drugie miejsce zajął Perez, a najniższy stopień podium przypadł w udziale Charlesowi Leclercowi. Kolejne miejsca zajęli Piastri, Alonso i Russell, a siódme miejsce wywalczyła prawdopodobnie największa sensacja tego weekendu, a więc Oliver Bearman. Punktowaną dziesiątkę uzupełnili Norris, Hamilton i Hulkenberg.
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 29,1°C
Temperatura powietrza: 25,3°C
Prędkość wiatru: 1,19m/s
Wilgotność powietrza: 66%
Sucho
Max Verstappen odniósł w Grand Prix Arabii Saudyjskiej kolejne, bardzo pewne zwycięstwo. Holender na chwilę utracił prowadzenie podczas neutralizacji w początkowej fazie wyścigu, lecz później - tradycyjnie - nie dał już szans konkurencji. Na podium stanęli także Perez i Leclerc, a debiutujący Bearman zdołał sięgnąć po sześć punktów za siódmą lokatę.
Verstappen bezproblemowo obronił prowadzenie na dojeździe do pierwszego zakrętu, podczas gdy Leclerc momentalnie znalazł się pod presją ze strony trzeciego Sergio Pereza. Meksykanin na chwilę znalazł się przed kierowcą Ferrari, lecz ostatecznie zwycięsko z tego pojedynku wyszedł ten ostatni. Alonso początkowo utrzymał czwartą lokatę, lecz już po pierwszym kółku spadł za Oscara Piastriego. Oliver Bearman stoczył w międzyczasie emocjonujący pojedynek o dziesiąte miejsce z Yukim Tsunodą, ale Japończyk zdołał się obronić przed debiutantem z Ferrari.
Gehenna Alpine trwa, wypadek Strolla
Już na pierwszym okrążeniu Pierre Gasly otrzymał polecenie od zespołu, aby zjechać do boksów w celu wycofania bolidu z rywalizacji. Lando Norris tymczasem na starcie nieco za wcześnie ruszył z miejsca, co nie umknęło uwadze między innymi startującego za nim George'a Russella. Z przodu - chciałoby się rzec - bez zmian. Verstappen oddalał się od stawki, podczas gdy Perez na 4. kółku wyprzedził Leclerca i awansował na drugie miejsce.
Już na siódmym kółku dość spokojne zmagania zostały przez Lance'a Strolla. Kanadyjczyk uderzył lewym przednim kołem w ścianę po wewnętrznej stronie zakrętu numer 22, po czym był już tylko pasażerem w swoim bolidzie, zaliczając czołowe uderzenie w bandę na wyjściu z kolejnego zakrętu. Kierowca Astona na szczęście opuścił bolid o własnych siłach, ale konieczna była neutralizacja, co wielu kierowców wykorzystało na zjazd po twarde opony. Jako jedyni na taki krok nie zdecydowali się Norris, Hamilton, Hulkenberg i Zhou.
Rywalizacja została wznowiona pod koniec dziewiątego okrążenia. Prowadził Norris przed Verstappenem i Hamiltonem, a na kolejnych pozycjach plasowali się Perez, Leclerc, Piastri, Alonso, Hulkenberg, Russell i Zhou. Tuż za punktowaną strefą znajdował się Bearman, który niedługo po restarcie uporał się z Yukim Tsunodą. Verstappen powrócił na prowadzenie na początku trzynastego kółka, wyprzedzając Norrisa w pierwszym zakręcie.
Red Bull w innej lidze, Norris szczęśliwie bez kary
Kierowca McLarena mógł jednak wkrótce odetchnąć z ulgą, bowiem sędziowie zdecydowali się nie przyznawać mu kary za falstart. W międzyczasie stewardzi przyznali karę doliczenia pięciu sekund Sergio Perezowi za niebezpieczny wyjazd ze stanowiska serwisowego - Meksykanin po postoju wyjechał bowiem tuż przed Fernando Alonso. Karę doliczenia dziesięciu sekund otrzymał natomiast Kevin Magnussen za doprowadzenie do kontaktu z Albonem.
Verstappen kontynuował zwycięski marsz, oddalając się w ciągu pięciu kółek aż na 5,5 sekundy od drugiego Norrisa. Brytyjczyk na 18. kółku ostatecznie stracił też drugie miejsce na rzecz Sergio Pereza, który bardzo szybko odskoczył kierowcy McLarena na niemal dwie sekundy. Do punktowanej dziesiątki awansował w międzyczasie Oliver Bearman, który najpierw pewnie uporał się z Guanyu Zhou, by bardzo szybko zacząć wywierać presję na dziewiątym Hulkenbergu, którego wyprzedził na 21. okrążeniu.
Na półmetku rywalizacji sytuacja na szczycie tabeli była więcej niż ustabilizowana. Max Verstappen bił kolejne rekordy pojedynczych kółek i stale powiększał przewagę nad Sergio Perezem. Meksykanin miał natomiast niemal sześć sekund przewagi nad trzecim Norrisem, którego jednak ciągle czekał obowiązkowy zjazd do pit lane. Na 27. kółku Brytyjczyka ostatecznie wyprzedził Leclerc, natomiast piąty Hamilton musiał bronić się przed zaciekle atakującym go Piastrim. Drugą tymczasem karę doliczenia dziesięciu sekund otrzymał Magnussen - tym razem za zyskanie przewagi poza torem podczas walki z Tsunodą.
Szarża Hamiltona i Norrisa, Red Bull idzie po swoje
Na 35. okrążeniu Oscar Piastri podjął kolejną próbę ataku na Hamiltona, jednak raz jeszcze nie zmieścił się przy tym w pierwszej szykanie i musiał oddać pozycję rywalowi. Ostatecznie dwa okrążenia później Australijczyk i tak znalazł się przed kierowcą Mercedesa, ponieważ ten zdecydował się wreszcie na zjazd do alei serwisowej. Hamilton powrócił na tor na dziewiątym miejscu, na miękkim ogumieniu i tracił nieco ponad siedem sekund do Olivera Bearmana. Okrążenie później na dokładnie ten sam krok zdecydował się Lando Norris, który wyjechał z alei serwisowej tuż przed Hamiltonem.
Hamilton podjął kilka prób ataku na Norrisa, lecz ten skutecznie się bronił, choć w jednej z sytuacji zwrócił na siebie uwagę sędziów. Kierowca McLarena zbyt często bowiem zmieniał tor jazdy na prostej start-meta. Po raz kolejny Brytyjczyk uniknął jednak kary - tym razem stewardzi pokazali mu biało-czarną flagę. Jadący na dziesiątej pozycji Guanyu Zhou został tymczasem ostatnim kierowcą, który musiał zjechać na obowiązkowy postój, który okazał się jednak katastrofą i Chińczyk powrócił na tor na ostatniej pozycji, niemal dziesięć sekund za Bottasem.
Na świetnej, siódmej pozycji utrzymywał się Oliver Bearman, jednak na ostatnich kółkach miał za sobą korzystających z miękkich opon Norrisa i Hamiltona. Jego dwaj rodacy uwikłali się jednak w pojedynek, co pomagało kierowcy Ferrari, który sam także nieco podkręcił tempo, nawiązując do kierowców jadących przed nim. Koniec końców, tempo Norrisa i Hamiltona nie było na tyle mocne i ostatecznie finiszowali oni nieco ponad dwie sekundy za młodziutkim Bearmanem.
Pierwsze miejsce oczywiście zgarnął Verstappen, który sięgnął tym samym po swoje setne podium w Formule 1. Pewne drugie miejsce zajął Perez, a najniższy stopień podium przypadł w udziale Charlesowi Leclercowi. Kolejne miejsca zajęli Piastri, Alonso i Russell, a siódme miejsce wywalczyła prawdopodobnie największa sensacja tego weekendu, a więc Oliver Bearman. Punktowaną dziesiątkę uzupełnili Norris, Hamilton i Hulkenberg.
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 29,1°C
Temperatura powietrza: 25,3°C
Prędkość wiatru: 1,19m/s
Wilgotność powietrza: 66%
Sucho