Renault zadowolone z pierwszego wyścigu z Red Bull

Mistrzowie świata są zadowoleni z tego jak wypadł początek ich współpracy z zespołem Red Bull Racing podczas Grand Prix Australii. Dla Renault jest to pierwszy sezon zaopatrywania innego zespołu w silniki od powrotu francuskiej marki do Formuły 1 w 2001 roku. Dotychczas zespół Red Bull korzystał z silników Ferrari.

Pomimo, że pierwszy wyścig skończył się dla Red Bull Racing trzynastym miejscem Marka Webbera i wypadkiem Davida Coultharda, główny inżynier odpowiedzialny za współpracę Renault z Red Bull był zadowolony z przebiegu współpracy. Nasz pierwszy wyścig poszedł w sumie całkiem dobrze. - powiedział Fabrice Lom. Wysoka pozycja startowa Marka była dobrym punktem wyjścia, a rezultat końcowy okazał się zachęcający.

Wyścig pokazał nam, że przed nami jest jeszcze trochę pracy na drodze do ogólnej niezawodności, ponieważ pomimo, że oba samochody mogły dojechać do mety, to jednak nie były w stanie przejechać całego wyścigu z maksymalnymi osiągami. Mieliśmy kilka małych usterek, które ograniczyły nasze tempo, co było rozczarowujące. Jednakże to dopiero początek współpracy z Red Bull i nasze metody działania nie są jeszcze instynktowne. Zajmujemy się rzeczami krok po kroku. Dobra wola jest wyczuwalna po obu stronach i to jest zachęcające.


Lom uważa, że Red Bull może być bardziej konkurencyjny podczas Grand Prix Malezji po dokonaniu postępu podczas ostatnich testów na torze Sepang. Czujemy się całkiem pewnie zarówno jeśli chodzi o nadwozie, jak i o silnik. Testy w ubiegłym tygodniu były bardzo owocne. Mimo, że to tylko testy, mamy nadzieję na dobry poziom osiągów szczególne na pojedynczym okrążeniu, co powinno zapewnić nam dobrą pozycję wyjściową w wyścigu.

Zespół ciężko pracuje nad osiągnięciem tego celu. Jeśli chodzi o sam silnik, dane zebrane w ubiegłym tygodniu są obiecujące i nie mamy żadnych zmartwień przed drugim wyścigiem sezonu. Wszystko póki co poszło dobrze - musimy postarać się, żeby utrzymać taki stan rzeczy.

Źródło: Autosport.com