Krack broni Strolla po kolizji z Ricciardo
Szef Astona nie sądzi, by można było obarczyć kogokolwiek winą za ten incydent.
23.04.2416:25
956wyświetlenia
Embed from Getty Images
Mike Krack broni Lance'a Strolla po tym, jak ten otrzymał karę za uderzenie w bolid Daniela Ricciardo w Grand Prix Chin.
Pod koniec pierwszego okresu neutralizacji Lance Stroll z impetem uderzył w tył bolidu Daniela Ricciardo na dohamowaniu do zakrętu numer 14. W zdarzeniu tym ucierpiał także jadący przed tą dwójką Oscar Piastri.
Ricciardo wkrótce został zmuszony do wycofania się z rywalizacji, a po wyścigu kierowca RB w ostrych słowach skomentował postawę swojego rywala, który za doprowadzenie do kolizji otrzymał karę doliczenia 10 sekund oraz dwa punkty karne - obecnie kierowca Astona ma ich na koncie siedem, a pierwsze dwa z nich wygasają 9 lipca.
Sam Stroll uważa, że nałożona na niego kara jest zbyt surowa. Kanadyjczyka pod obronę postanowił wziąć również szef Astona, Mike Krack, którego zdaniem nie powinno się za ten incydent obwiniać żadnego z kierowców.
Mike Krack broni Lance'a Strolla po tym, jak ten otrzymał karę za uderzenie w bolid Daniela Ricciardo w Grand Prix Chin.
Pod koniec pierwszego okresu neutralizacji Lance Stroll z impetem uderzył w tył bolidu Daniela Ricciardo na dohamowaniu do zakrętu numer 14. W zdarzeniu tym ucierpiał także jadący przed tą dwójką Oscar Piastri.
Ricciardo wkrótce został zmuszony do wycofania się z rywalizacji, a po wyścigu kierowca RB w ostrych słowach skomentował postawę swojego rywala, który za doprowadzenie do kolizji otrzymał karę doliczenia 10 sekund oraz dwa punkty karne - obecnie kierowca Astona ma ich na koncie siedem, a pierwsze dwa z nich wygasają 9 lipca.
Sam Stroll uważa, że nałożona na niego kara jest zbyt surowa. Kanadyjczyka pod obronę postanowił wziąć również szef Astona, Mike Krack, którego zdaniem nie powinno się za ten incydent obwiniać żadnego z kierowców.
Jeśli musisz hamować w ostatniej chwili to wiesz, jak to czasem bywa, gdy masz kogoś tuż przed sobą- stwierdził Krack w rozmowie z Channel 4.
W tych czasach samochody osobowe hamują za nas, ale w Formule 1 czegoś takiego nie ma.
Nie uważam więc, by można było kogoś tutaj obwiniać. Tego typu rzeczy zdarzają się, gdy mamy restart po zjeździe samochodu bezpieczeństwa. Będziemy musieli się temu przyjrzeć i spróbować wyciągnąć wnioski.