Russell: Mercedes nie może sobie pozwalać na takie błędy

Brytyjczyk zdołał wywalczyć w dzisiejszych kwalifikacjach zaledwie 17. pole.
20.07.2418:16
Maciej Wróbel
657wyświetlenia
Embed from Getty Images

George Russell nie ukrywa złości po nieudanych kwalifikacjach przed Grand Prix Węgier, które określił mianem kompletnej katastrofy.

Kierowca Mercedesa był jedną z kilku "ofiar" zmiennych warunków na torze, jakie panowały podczas Q1. Brytyjczyk niedługo przed końcem pierwszego segmentu plasował się dopiero na 14. pozycji.

Po wznowieniu sesji, która była przerwana po wypadku Sergio Pereza, jako jeden z pierwszych wyjechał na tor - Brytyjczyk zdołał wykręcić dziesiąty czas, po czym zjechał do boksów z powodu zbyt małej ilości paliwa.

W kolejnych minutach warunki nadal się jednak poprawiały, a kolejni kierowcy wyprzedzali Russella, by ostatecznie zepchnąć go aż na 17. miejsce. Kierowca Mercedesa, choć częściowo bierze na siebie odpowiedzialność za ten rezultat, nie kryje rozczarowania przebiegiem sesji.

Na początku to była moja wina. Nie spodziewałem się, że znów spadnie deszcz, więc po prostu pomyślałem, że «tor przyspieszy». Nie spiąłem się zbytnio na pierwszym okrążeniu, a potem, nagle, zaczęło padać. To było najważniejsze okrążenie.

Ostatecznie to jednak nie miało znaczenia. Na końcu było najszybciej, a my nie mieliśmy paliwa, by dokończyć sesję. Nie mam pojęcia, jak do tego doszło. To kompletna katastrofa.

Nigdy nie można stracić piłki z oczu. Musimy koniecznie usiąść i porozmawiać jako zespół, by zrozuimeć, o co chodzi. Mamy samochód zdolny do walki o czołową trójkę. Nie powinniśmy stać tutaj już po Q1, a Lewis właśnie z trudem awansował do Q3.

Jestem teraz naprawdę wkurzony, ponieważ mamy naprawdę szybki samochód i nie możemy po prostu marnować takich szans. To będzie trudny wyścig. Ciągle będziemy w stanie się przebić, może powalczymy o pierwszą szóstkę, ale z szesnastej [Russell zakwalifikował się jako 17. - przyp. red.] pozycji łatwo nie będzie.