Verstappen nie kryje złości po nieudanym GP Węgier
Holender zarzuca Hamiltonowi manewrowanie podczas hamowania.
21.07.2418:51
3033wyświetlenia
Embed from Getty Images
Max Verstappen postanowił w ostrych słowach odpowiedzieć krytykom, którym nie przypadły do gustu jego komentarze wygłaszane w kierunku zespołu podczas Grand Prix Węgier.
Trzykrotny mistrz świata ma za sobą nieudane zmagania na Hungaroringu, podczas których nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki z kierowcami McLarena. W wyniku udanych podcięć ze strony Mercedesa i Ferrari, od pewnego momentu Verstappen musiał był uwikłany również w walkę z Lewisem Hamiltonem i Charlesem Leclerkiem.
Podczas pojedynku z tym pierwszym pomiędzy kierowcami doszło do kolizji, w wyniku której Verstappen spadł za Leclerca, na piąte miejsce, na którym dojechał już do mety. Incydent z udziałem kierowców Red Bulla i Mercedesa wciąż jest poddawany analizie przez FIA. Wielokrotnie podczas wyścigu sfrustrowany Holender w niewybrednych słowach atakował również swój zespół za nieskuteczną - jego zdaniem - strategię.
Po zakończeniu wyścigu Verstappen wyraźnie dał do zrozumienia, że nie przejmuje się opiniami krytyków.
Holender odniósł się także do krytyki pod adresem swojego zespołu. Podczas wyścigu Verstappen zarzucił swojej ekipie wystawianie go na podcięcie przy każdym z postojów.
Max Verstappen postanowił w ostrych słowach odpowiedzieć krytykom, którym nie przypadły do gustu jego komentarze wygłaszane w kierunku zespołu podczas Grand Prix Węgier.
Trzykrotny mistrz świata ma za sobą nieudane zmagania na Hungaroringu, podczas których nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki z kierowcami McLarena. W wyniku udanych podcięć ze strony Mercedesa i Ferrari, od pewnego momentu Verstappen musiał był uwikłany również w walkę z Lewisem Hamiltonem i Charlesem Leclerkiem.
Podczas pojedynku z tym pierwszym pomiędzy kierowcami doszło do kolizji, w wyniku której Verstappen spadł za Leclerca, na piąte miejsce, na którym dojechał już do mety. Incydent z udziałem kierowców Red Bulla i Mercedesa wciąż jest poddawany analizie przez FIA. Wielokrotnie podczas wyścigu sfrustrowany Holender w niewybrednych słowach atakował również swój zespół za nieskuteczną - jego zdaniem - strategię.
Po zakończeniu wyścigu Verstappen wyraźnie dał do zrozumienia, że nie przejmuje się opiniami krytyków.
Oni wszyscy mogą wy******lać. Mnóstwo pomyj wylało się już na mnie w Austrii, gdy wszyscy mówili, jak to manewruję podczas hamowania, bla bla bla. Ustawiam swój samochód podchodząc do zakrętu, a potem jadę prosto.
Dzisiaj, podczas hamowania on [Hamilton] cały czas skręcał w prawo i dlatego zblokowałem koła, ponieważ próbowałem atakować, ale zobaczyłem po zewnętrznej samochód, który skręcał prosto we mnie. W przeciwnym razie, już wcześniej byśmy się zderzyli. Musiałem zatrzymać samochód i dlatego zblokowałem koła.
Holender odniósł się także do krytyki pod adresem swojego zespołu. Podczas wyścigu Verstappen zarzucił swojej ekipie wystawianie go na podcięcie przy każdym z postojów.
Nie mieliśmy dziś tempa, by powalczyć z McLarenem, ale ciągle uważam, że mogliśmy zająć trzecie miejsce- kontynuuje kierowca Red Bulla.
Złe decyzje strategiczne sprawiły jednak, że zostałem postawiony w niekorzystnej sytuacji. Ciągle musiałem walczyć z innymi kierowcami, próbować wyprzedzać. Dziś to nie zadziałało. Tor był naprawdę gorący i jak tylko zbliżałeś się do innych samochodów, opony się przegrzewały i w zasadzie cała twoja przewaga wynikająca ze świeższych opon przestawała działać.