Horner: Jak masz zielone, to jedziesz

Szef RBR nie kryje zdziwienia nieudanym startem Pereza do sprintu.
30.11.2417:37
Maciej Wróbel
666wyświetlenia
Embed from Getty Images

Christian Horner przyznaje, że nie rozumie, dlaczego Sergio Perez tak zepsuł swój start z alei serwisowej, przystępując do dzisiejszego sprintu.

Zespół Red Bulla, po kolejnej nieudanej czasówce, zdecydował się na dokonanie kilku zmian w RB20 Pereza, co poskutkowało koniecznością startu 34-latka z pit lane. Tuż za Perezem, swój samochód ustawił Franco Colapinto, który także musiał ruszać z alei serwisowej.

Gdy jednak zapaliło się zielone światło, Perez przez chwilę stał jeszcze w miejscu. Gdy w końcu ruszył, z bolidem kierowcy Red Bulla zrównał się Franco Colapinto, który ostatecznie wyprzedził Pereza, zanim jeszcze obaj zawodnicy dojechali do pierwszego zakrętu.

Christian Horner nie kryje zdziwienia tym, co zrobił jego kierowca. Muszę z nim o tym pogadać - powiedział Brytyjczyk w rozmowie ze Sky. Wygląda na to, że źle ocenił sytuację. Gdy jednak masz zielone światło, to powinieneś jechać.

Sam kierowca stwierdził natomiast, że chciał upewnić się, że pomiędzy nim, a kierowcami z przodu, będzie wystarczająco duża luka, by mógł jechać w czystym powietrzu. Chciałem, by pojawiła się różnica, pomiędzy mną, a chłopakami z przodu, by móc jechać w czystym powietrzu.

Staliśmy w pit lane jakieś pięć minut i moje opony nie miały odpowiedniej temperatury. Ważne było to, aby jechać w czystym powietrzu i przekonać się, w jakim miejscu jesteśmy z naszym bolidem.

Koniec końców zupełnie nie mieliśmy balansu, co dużo nas kosztowało. Nie sądzę, byśmy się poprawili. Musimy dokonać pewnych zmian na resztę weekendu.

Mieliśmy te same problemy. W szybkich zakrętach w ogóle nie mamy przodu. Musimy całkowicie zmienić ustawienia przedniego skrzydła. Jest w nich coś, czego nie możemy znaleźć, są zbyt duże sprzeczności - dodał Perez, który w sprincie zajął ostatnie, dwudzieste miejsce.

Odnosząc się do postoju Pereza, Horner dodał: To była część testów i udało nam się zyskać dzięki niemu trochę danych. Nie było szans na punkty, więc równie dobrze mogliśmy wykorzystać tę sesję w taki sposób.

Wymieniliśmy skrzydło, spróbowaliśmy czegoś innego. Daje to nam i inżynierom trochę cennych informacji przed kwalifikacjami - powiedział Brytyjczyk.