Verstappen zwycięzcą Grand Prix Japonii
Holender pewnie obronił się przed kierowcami McLarena.
06.04.2508:30
1653wyświetlenia
Embed from Getty Images
Max Verstappen odniósł pewne zwycięstwo w tegorocznej edycji Grand Prix Japonii. Kierowca Red Bulla - pomimo nacisków ze strony duetu McLarena - zaliczył bezbłędne zawody, dzięki czemu zanotował pierwszą wygraną w sezonie 2025. Lando Norris i Oscar Piastri zajęli odpowiednio drugie i trzecie miejsce.
Start wyścigu miał miejsce na z grubsza suchym torze, na którym gdzieniegdzie można było dostrzec mokre 'łaty'. Wszyscy kierowcy zdecydowali się na start na slickach, z czego zdecydowana większość postawiła na opony pośrednie. Wyjątkami byli Hamilton, Bortoleto, Ocon (opony twarde) oraz Doohan i Stroll (miękkie).
Pierwsze okrążenie okazało się zaś nad wyraz spokojne. Max Verstappen bez większych przeszkód obronił prowadzenie przed Norrisem i Piastrim. Cała pierwsza dziesiątka pokonała pierwsze kilometry wyścigu bez żadnych zmian w kolejności. Jedyne roszady mogliśmy zaobserwować w drugiej połowie stawki - Fernando Alonso wyprzedził Pierre'a Gasly'ego, podczas gdy Yuki Tsunoda szybko uporał się z Liamem Lawsonem.
Verstappen 'po staremu', McLaren liczy na deszcz
Na pierwszy manewr wyprzedzania w obrębie czołowej dziesiątki trzeba było czekać do szóstego kółka - wówczas to Lewis Hamilton bez większych trudności wyprzedził Isacka Hadjara na prostej startowej i awansował na siódme miejsce. Prowadzący Verstappen - choć narzekał na pracę skrzyni biegów - był w stanie do tego momentu oddalić się na dwie sekundy od drugiego Norrisa. Brytyjczyk zaś miał tylko niecałą sekundę przewagi nad zespołowym kolegą, Oscarem Piastrim. Niebawem kierowcy McLarena otrzymali informację, że około 20. okrążenia spodziewane są opady deszczu.
Choć na tym etapie różnice czasowe pomiędzy poszczególnymi zawodnikami były stosunkowo nieduże, to na tym etapie rywalizacji zdecydowanie nie można było narzekać na nadmiar emocji. Verstappen utrzymywał się w granicach dwóch sekund przed Norrisem, który z kolei nieco odskoczył Piastriemu. Niespełna dwie i pół sekundy dalej podróżował Leclerc, a na kolejnych pozycjach wciąż plasowali się Russell, Antonelli, Hamilton, Hadjar, Albon i Bearman. Tuż za punktowaną dziesiątką znajdowali się Alonso, Gasly i Tsunoda.
Pojedynek w boksach, Antonelli z rekordem
Na 20. okrążeniu impas postanowił wreszcie przerwać Mercedes, który jako pierwszy z czołówki ściągnął swojego kierowcę - George'a Russella - do boksów po twarde opony. Wcześniej blefu spróbował McLaren, który najpierw wzywał do alei serwisowej Norrisa, by następnie kazać mu zostać na torze. Na 21. kółku u mechaników pojawił się natomiast Piastri.
Okrążenie po Piastrim do boksów jednocześnie zawitali Verstappen, Norris i Leclerc. Mechanicy McLarena spisali się nieco lepiej, dzięki czemu Norris na wyjeździe z pit lane niemal zrównał się z Verstappenem. Brytyjczyk pomimo brakującego miejsca nie odpuszczał, przez co na chwilę znalazł się poza torem. Kierowca McLarena był przekonany, że został wypchnięty na pobocze przez rywala, lecz sędziowie zdecydowali się nie podejmować jakichkolwiek działań.
Warto również dodać, że w tym momencie na prowadzeniu znalazł się Andrea Kimi Antonelli. Włoch został tym samym najmłodszym liderem wyścigu w historii Formuły 1, odbierając rekord Maksowi Verstappenowi z pamiętnego Grand Prix Hiszpanii 2016. Kierowca Mercedesa miał dziś również ostatnią szansę na odebranie Holendrowi tytułu najmłodszego zwycięzcy wyścigu, lecz akurat to osiągnięcie zdawało się być zdecydowanie poza jego zasięgiem.
Status quo do samego końca
Deszcz nie nadchodził, toteż McLaren najwyraźniej na kilkanaście kółek przed metą postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Norris i Piastri podkręcili tempo i tracili jedynie 1,3 sekundy do prowadzącego Verstappena. Holender wciąż jednak zdawał się kontrolować sytuację, za to na mniej niż sekundę do Norrisa zbliżył się Piastri, co zapewne przyprawiało szefostwo McLarena o ból głowy. Na 10 kółek przed końcem wyścigu Australijczyk otwarcie stwierdził w rozmowie z zespołem, że
Mijały jednak kolejne okrążenia, ale McLaren nie decydował się na zamianę pozycji. Ponadto Norris w pewnym momencie zdołał odjechać zespołowemu koledze na więcej niż sekundę, co utrzymywało się przez kilka kółek. Na początku 49. okrążenia Piastri ponownie podkręcił tempo i wreszcie pokazał się koledze w lusterku... po raz pierwszy i ostatni.
Cała trójka ostatecznie finiszowała w niezmienionej kolejności i tym sposobem Max Verstappen mógł cieszyć się z pierwszej wygranej w tym sezonie. Norris i Piastri zajęli pozostałe miejsca na podium, a na kolejnych pozycjach uplasowali się Leclerc, Russell i Antonelli. Ten ostatni opuszcza Japonię z dwoma rekordami - Włoch przeszedł dziś do historii nie tylko jako najmłodszy lider wyścigu, ale również jako najmłodszy zdobywca najszybszego okrążenia.
Dopiero siódme miejsce zajął Lewis Hamilton, a ósmy Isack Hadjar mógł cieszyć się z pierwszych punktów w karierze. Czołową dziesiątkę uzupełnili Albon i Bearman. Tuż za punktowaną strefą znaleźli się Fernando Alonso oraz bohater lokalnej publiczności, a więc Yuki Tsunoda.
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 18°C
Temperatura powietrza: 14°C
Prędkość wiatru: 2,8 km/h
Wilgotność powietrza: 77%
Sucho
Max Verstappen odniósł pewne zwycięstwo w tegorocznej edycji Grand Prix Japonii. Kierowca Red Bulla - pomimo nacisków ze strony duetu McLarena - zaliczył bezbłędne zawody, dzięki czemu zanotował pierwszą wygraną w sezonie 2025. Lando Norris i Oscar Piastri zajęli odpowiednio drugie i trzecie miejsce.
Start wyścigu miał miejsce na z grubsza suchym torze, na którym gdzieniegdzie można było dostrzec mokre 'łaty'. Wszyscy kierowcy zdecydowali się na start na slickach, z czego zdecydowana większość postawiła na opony pośrednie. Wyjątkami byli Hamilton, Bortoleto, Ocon (opony twarde) oraz Doohan i Stroll (miękkie).
Pierwsze okrążenie okazało się zaś nad wyraz spokojne. Max Verstappen bez większych przeszkód obronił prowadzenie przed Norrisem i Piastrim. Cała pierwsza dziesiątka pokonała pierwsze kilometry wyścigu bez żadnych zmian w kolejności. Jedyne roszady mogliśmy zaobserwować w drugiej połowie stawki - Fernando Alonso wyprzedził Pierre'a Gasly'ego, podczas gdy Yuki Tsunoda szybko uporał się z Liamem Lawsonem.
Verstappen 'po staremu', McLaren liczy na deszcz
Na pierwszy manewr wyprzedzania w obrębie czołowej dziesiątki trzeba było czekać do szóstego kółka - wówczas to Lewis Hamilton bez większych trudności wyprzedził Isacka Hadjara na prostej startowej i awansował na siódme miejsce. Prowadzący Verstappen - choć narzekał na pracę skrzyni biegów - był w stanie do tego momentu oddalić się na dwie sekundy od drugiego Norrisa. Brytyjczyk zaś miał tylko niecałą sekundę przewagi nad zespołowym kolegą, Oscarem Piastrim. Niebawem kierowcy McLarena otrzymali informację, że około 20. okrążenia spodziewane są opady deszczu.
Choć na tym etapie różnice czasowe pomiędzy poszczególnymi zawodnikami były stosunkowo nieduże, to na tym etapie rywalizacji zdecydowanie nie można było narzekać na nadmiar emocji. Verstappen utrzymywał się w granicach dwóch sekund przed Norrisem, który z kolei nieco odskoczył Piastriemu. Niespełna dwie i pół sekundy dalej podróżował Leclerc, a na kolejnych pozycjach wciąż plasowali się Russell, Antonelli, Hamilton, Hadjar, Albon i Bearman. Tuż za punktowaną dziesiątką znajdowali się Alonso, Gasly i Tsunoda.
Pojedynek w boksach, Antonelli z rekordem
Na 20. okrążeniu impas postanowił wreszcie przerwać Mercedes, który jako pierwszy z czołówki ściągnął swojego kierowcę - George'a Russella - do boksów po twarde opony. Wcześniej blefu spróbował McLaren, który najpierw wzywał do alei serwisowej Norrisa, by następnie kazać mu zostać na torze. Na 21. kółku u mechaników pojawił się natomiast Piastri.
Okrążenie po Piastrim do boksów jednocześnie zawitali Verstappen, Norris i Leclerc. Mechanicy McLarena spisali się nieco lepiej, dzięki czemu Norris na wyjeździe z pit lane niemal zrównał się z Verstappenem. Brytyjczyk pomimo brakującego miejsca nie odpuszczał, przez co na chwilę znalazł się poza torem. Kierowca McLarena był przekonany, że został wypchnięty na pobocze przez rywala, lecz sędziowie zdecydowali się nie podejmować jakichkolwiek działań.
Warto również dodać, że w tym momencie na prowadzeniu znalazł się Andrea Kimi Antonelli. Włoch został tym samym najmłodszym liderem wyścigu w historii Formuły 1, odbierając rekord Maksowi Verstappenowi z pamiętnego Grand Prix Hiszpanii 2016. Kierowca Mercedesa miał dziś również ostatnią szansę na odebranie Holendrowi tytułu najmłodszego zwycięzcy wyścigu, lecz akurat to osiągnięcie zdawało się być zdecydowanie poza jego zasięgiem.
Status quo do samego końca
Deszcz nie nadchodził, toteż McLaren najwyraźniej na kilkanaście kółek przed metą postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Norris i Piastri podkręcili tempo i tracili jedynie 1,3 sekundy do prowadzącego Verstappena. Holender wciąż jednak zdawał się kontrolować sytuację, za to na mniej niż sekundę do Norrisa zbliżył się Piastri, co zapewne przyprawiało szefostwo McLarena o ból głowy. Na 10 kółek przed końcem wyścigu Australijczyk otwarcie stwierdził w rozmowie z zespołem, że
ma tempo, by dopaść Maksa.
Mijały jednak kolejne okrążenia, ale McLaren nie decydował się na zamianę pozycji. Ponadto Norris w pewnym momencie zdołał odjechać zespołowemu koledze na więcej niż sekundę, co utrzymywało się przez kilka kółek. Na początku 49. okrążenia Piastri ponownie podkręcił tempo i wreszcie pokazał się koledze w lusterku... po raz pierwszy i ostatni.
Cała trójka ostatecznie finiszowała w niezmienionej kolejności i tym sposobem Max Verstappen mógł cieszyć się z pierwszej wygranej w tym sezonie. Norris i Piastri zajęli pozostałe miejsca na podium, a na kolejnych pozycjach uplasowali się Leclerc, Russell i Antonelli. Ten ostatni opuszcza Japonię z dwoma rekordami - Włoch przeszedł dziś do historii nie tylko jako najmłodszy lider wyścigu, ale również jako najmłodszy zdobywca najszybszego okrążenia.
Dopiero siódme miejsce zajął Lewis Hamilton, a ósmy Isack Hadjar mógł cieszyć się z pierwszych punktów w karierze. Czołową dziesiątkę uzupełnili Albon i Bearman. Tuż za punktowaną strefą znaleźli się Fernando Alonso oraz bohater lokalnej publiczności, a więc Yuki Tsunoda.
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 18°C
Temperatura powietrza: 14°C
Prędkość wiatru: 2,8 km/h
Wilgotność powietrza: 77%
Sucho