Maroko nowym faworytem do organizacji Grand Prix w Afryce?
Pojawiły się informacje o projekcie permanentnego toru nieopodal miasta Tanger.
29.05.2519:31
Mateusz Szymkiewicz 302wyświetlenia
Embed from Getty Images
Joe Saward informuje, że Maroko stało się nowym faworytem do organizacji Grand Prix Formuły 1 w Afryce.
Aktualny właściciel serii - Liberty Media, od kilku lat dąży do powrotu z wyścigiem na Czarny Ląd. Po raz ostatni F1 gościła w Afryce w sezonie 1993 przy okazji Grand Prix RPA na torze Kyalami. Zrozumiałe, iż obiekt nieopodal Johannesburga liczy się w walce o ponowne ugoszczenie Mistrzostw Świata, podobnie jak Kapsztad z projektem ulicznego toru.
Mimo to Republika Południowej Afryki dysponuje konkurencją i do niedawna uważano, że jest nią Rwanda, która znalazła sojusznika w postaci FIA. Decyzją Federacji zeszłoroczna gala wręczenia nagród została zorganizowana w stolicy państwa Kigali, jednakże projekt Grand Prix został zawieszony przez konflikt zbrojny z Kongo.
Według ustaleń Joe Sawarda, do walki o przywrócenie Formuły 1 w Afryce miało przystąpić Maroko. Państwo na północy kontynentu, które cieszy się największym zainteresowaniem turystów, miało przedstawić projekt permanentnego toru w Al-Houara, na południe od miasta Tanger.
Obiekt miałby powstać w specjalnym kompleksie wokół hoteli, apartamentowców i parku rozrywki, przypominając okolicą Yas Marina organizujące od piętnastu lat Grand Prix Abu Zabi. Nie jest jednak jasne, czy potencjalny wyścig F1 w Maroku odbyłby się przed 2030 rokiem, kiedy to państwo będzie współorganizatorem Mistrzostw Świata w piłce nożnej.
Istotnym argumentem za przyznaniem Maroku zmagań Formuły 1 będzie lokalizacja państwa, które jest blisko Europy i posiada przeprawy promowe z Hiszpanią. Niewielka odległość afrykańskiego Grand Prix od Starego Kontynentu pozwoliłaby na przyznanie miejsca w harmonogramie w trakcie europejskiej fazy mistrzostw, natomiast zespoły mogłyby przetransportować sprzęt i samochody drogą lądową.
Przyznanie Maroku organizacji Grand Prix byłoby powrotem do kalendarza. Afrykańskie państwo gościło Formułę 1 w sezonie 1958 na obiekcie Ain-Diab w Casablance.
Joe Saward informuje, że Maroko stało się nowym faworytem do organizacji Grand Prix Formuły 1 w Afryce.
Aktualny właściciel serii - Liberty Media, od kilku lat dąży do powrotu z wyścigiem na Czarny Ląd. Po raz ostatni F1 gościła w Afryce w sezonie 1993 przy okazji Grand Prix RPA na torze Kyalami. Zrozumiałe, iż obiekt nieopodal Johannesburga liczy się w walce o ponowne ugoszczenie Mistrzostw Świata, podobnie jak Kapsztad z projektem ulicznego toru.
Mimo to Republika Południowej Afryki dysponuje konkurencją i do niedawna uważano, że jest nią Rwanda, która znalazła sojusznika w postaci FIA. Decyzją Federacji zeszłoroczna gala wręczenia nagród została zorganizowana w stolicy państwa Kigali, jednakże projekt Grand Prix został zawieszony przez konflikt zbrojny z Kongo.
Według ustaleń Joe Sawarda, do walki o przywrócenie Formuły 1 w Afryce miało przystąpić Maroko. Państwo na północy kontynentu, które cieszy się największym zainteresowaniem turystów, miało przedstawić projekt permanentnego toru w Al-Houara, na południe od miasta Tanger.
Obiekt miałby powstać w specjalnym kompleksie wokół hoteli, apartamentowców i parku rozrywki, przypominając okolicą Yas Marina organizujące od piętnastu lat Grand Prix Abu Zabi. Nie jest jednak jasne, czy potencjalny wyścig F1 w Maroku odbyłby się przed 2030 rokiem, kiedy to państwo będzie współorganizatorem Mistrzostw Świata w piłce nożnej.
Istotnym argumentem za przyznaniem Maroku zmagań Formuły 1 będzie lokalizacja państwa, które jest blisko Europy i posiada przeprawy promowe z Hiszpanią. Niewielka odległość afrykańskiego Grand Prix od Starego Kontynentu pozwoliłaby na przyznanie miejsca w harmonogramie w trakcie europejskiej fazy mistrzostw, natomiast zespoły mogłyby przetransportować sprzęt i samochody drogą lądową.
Przyznanie Maroku organizacji Grand Prix byłoby powrotem do kalendarza. Afrykańskie państwo gościło Formułę 1 w sezonie 1958 na obiekcie Ain-Diab w Casablance.
