GP Wielkiej Brytanii: szczegółowy opis przebiegu wyścigu

Wyścig na torze Silverstone zakończył się trzecim w tym sezonie zwycięstwem Raikkonena
09.07.0718:04
Marek Roczniak
9322wyświetlenia

Kimi Raikkonen (Ferrari) dzięki świetnej strategii odniósł drugie zwycięstwo z rzędu, pokonując na torze Silverstone kierowców McLarena, w tym ulubieńca lokalnej publiczności Lewisa Hamiltona, który pomimo startu z pole position znowu musiał zadowolić się najniższym stopniem podium.

Hamilton popełnił błąd podczas swojego pierwszego postoju i stracił kilka sekund, jednak nawet gdyby nie to, to i tak prawdopodobnie nie byłby w stanie pokonać Raikkonena. Drugie miejsce zajął Fernando Alonso, któremu zmiana strategii w trakcie wyścigu zapewniła prowadzenie tylko w środkowym przejeździe. Tymczasem Robert Kubica (BMW Sauber) drugi raz w karierze nie uległ szybszemu Felipe Massie (Ferrari) i był ponownie czwarty. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółowym przebiegu tegorocznego wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii.

Jeszcze przed rozpoczęciem okrążenia formującego Takuma Sato (Super Aguri) musiał przesiąść się do zapasowego bolidu i czekał go start z linii boksów. Japończyk miał pierwotnie wystartować z 21 pozycji, a więc była to dla niego niewielka strata, jednak zapasowe auto miało bazowe ustawienia i to z pewnością nie była zbyt dobra wiadomość. Tymczasem wkrótce okazało się, że nie tylko Sato wystartuje z alei serwisowej, bowiem dołączył do niego Massa, w którego bolidzie zgasł silnik tuż po zakończeniu okrążenia rozgrzewkowego. Dyrektor wyścigu zarządził kolejne okrążenie formujące, co oznaczało także skrócenie wyścigu o jedno okrążenie, natomiast bolid Brazylijczyka został zapchany do boksów, gdzie mechanikom Ferrari udało się ponownie uruchomić silnik. Dla Massy była to oczywiście bardzo duża strata, gdyż stracił szansę na wystartowanie z czwartej pozycji. Z jego kłopotów skorzystał w pierwszej kolejności Kubica, zyskując jedno miejsce jeszcze przed rozpoczęciem wyścigu.

Hamilton wystartował w miarę dobrze, jednak słabiej od Raikkonena i krótki odcinek prostej poprzedzający pierwszy zakręt musiał przejechać trochę defensywnie, ale udało mu się utrzymać na prowadzeniu. Na kolejnych dwóch pozycjach utrzymali się Alonso i Kubica, natomiast startujący wraz z Polakiem z trzeciego rzędu Ralf Schumacher (Toyota) ze względu na ociężałe ruszenie z miejsca został od razu wyprzedzony przez obydwu kierowców Renault - Heikkiego Kovalainena i Giancarlo Fisichellę, a następnie także przez Nicka Heidfelda (BMW Sauber) i spadł na ósmą pozycję. Tymczasem Heidfeld w pierwszym zakręcie zdołał objechać po zewnętrznej Fisichellę, co w połączeniu z kłopotami Massy oznaczało dla niego awans o trzy miejsca w górę (na P6). Nienajlepszy start miał także drugi kierowca Toyoty - Jarno Trulli, którego wyprzedził od razu Mark Webber. Włocha po zewnętrznej stronie pierwszego zakrętu próbował także objechać drugi kierowca Red Bull - David Coulthard, jednak ostatecznie Szkot pozostał na 11 pozycji.

Najbardziej udanym startem popisał się chyba Scott Speed (Toro Rosso), który oprócz skorzystania z problemów Massy wyprzedził tuż po ruszeniu z miejsca Rubensa Barrichello (Honda) i Alexa Wurza (Williams). Wurz znalazł się za Speedem na 13 pozycji, natomiast Barrichello został dodatkowo wyprzedzony przez Vitantonio Liuzziego (Toro Rosso) oraz drugiego kierowcę Williamsa - Nico Rosberga i ostatecznie wylądował na 16 pozycji. Na 17 pozycję awansował Anthony Davidson (Super Aguri), któremu na starcie udało się pokonać swojego rodaka Jensona Buttona (Honda), natomiast stawkę 22 samochodów zamykali za pierwszym zakrętem kierowcy Spykera - Christijan Albers i Adrian Sutil (obaj zamienili się miejscami tuż po starcie) oraz startujący z boksów Massa i Sato.

W dalszej części pierwszego okrążenia Fisichella zdoła odzyskać szóste miejsce utracone tuż po starcie na rzecz Heidfelda, wyprzedzając kierowcę BMW pod koniec najdłuższej prostej (Hangar). Ponadto Rosberg wyprzedził Liuzziego i awansował na 14 pozycję, Button w długim zakręcie Club odzyskał 17 miejsce utracone na rzecz Davidsona, natomiast Massa wyprzedził obydwu kierowców Spykera (Sutil przy okazji pokonał Albersa) i przesunął się na 19 pozycję. Następnie na początku drugiego okrążenia Brazylijczyk wyprzedził przed pierwszym zakrętem Davidsona, a niewiele większy opór stawili mu także kierowcy Hondy, których zdołał pokonać w dalszej części tego okrążenia.

Kolejną ofiarą Massy padł Liuzzi, a oprócz niego jedno miejsce zdołał zyskać na trzecim okrążeniu Rosberg, któremu udało się wyprzedzić Speeda. Cztery okrążenia później kierowca Williamsa spadł jednak z powrotem na 12 miejsce, kiedy to w trakcie walki z Coulthardem został wypchnięty na chwilę z toru przez Szkota w zakręcie Club. Moment ten do wyprzedzenia Rosberga wykorzystał Massa, który w międzyczasie przeskoczył Wurza (okr. 4) i Speeda (okr. 5). Na ósmym okrążeniu w bolidzie jadącego na dziewiątej pozycji Webbera awarii uległ dyferencjał. Doprowadziło to następnie do uszkodzenia układu hydraulicznego i Australijczyk po dowleczeniu się do boksów musiał wycofać się z wyścigu. Tymczasem Massa "połknął" Coultharda i awansował do pierwszej dziesiątki.

Po 10 okrążeniach jadący nadal na prowadzeniu Hamilton miał niespełna sekundę przewagi nad Raikkonenem, który z łatwością utrzymywał tempo jazdy Brytyjczyka. Alonso także trzymał się dosyć blisko prowadzącej dwójki, mając półtorej sekundy straty do Raikkonena. Czwarty Kubica tracił już ponad pięć sekund do Alonso, mając jednocześnie ponad trzy sekundy przewagi nad Kovalainenem. Zamykający pierwszą dziesiątkę Massa tracił już tymczasem do lidera blisko 30 sekund - Brazylijczyk na 11 okrążeniu wyprzedził Trullego i awansował na dziewiątą pozycję, a od jadącego na ósmej pozycji Schumachera dzieliło go blisko dziewięć sekund. Na kolejnym kółku mający problemy z tylnymi oponami Kovalainen przepuścił swojego zespołowego partnera - Fisichellę na piątą pozycję, aby ten spróbował dogonić Kubicę.

Trzy okrążenia później Kovalainen i Rosberg zapoczątkowali pierwszą rundę postojów. Na 16 okrążeniu w boksach pojawili się także Hamilton, Kubica, Fisichella i Schumacher. Hamilton, który kilka okrążeń przed postojem znalazł się na chwilę pod dużą presją ze strony Raikkonena chciał jak najszybciej opuścić stanowisko serwisowe i ruszył z miejsca zanim zakończone zostało tankowanie paliwa. Na szczęście w porę zorientował się, że popełnił błąd i zatrzymał bolid, jednak całe zdarzenie przedłużyło jego postój o kilku cennych sekund. Tymczasem Raikkonen w boksach pojawił się dwa okrążenia później, wykręcając w międzyczasie najszybszy czas jednego kółka w wyścigu i po powrocie na tor nadal był przed Hamiltonem, mając nad nim dwie sekundy przewagi. Teoretycznie rzecz biorąc powinno mu to było zapewnić prowadzenie po postojach Alonso, Massy i Heidfelda...

Stratedzy McLarena postanowili jednak pokrzyżować nieco plany ekipie Ferrari i zmienili strategię Alonso, skracając jego środkowy przejazd. W efekcie Hiszpan stał dosyć krótko w boksie i z wyraźnie mniejszą ilością paliwa od Raikkonena powrócił na tor nadal jako lider wyścigu. Teraz wszystko miało zależeć od tego, czy dwukrotny mistrz świata zdoła wypracować wystarczająco dużą przewagę nad kierowcą Ferrari przed swoim drugim postojem. Póki co po 21 okrążeniach, kiedy cała pierwsza siódemka miała już za sobą pierwsze wizyty w boksach, przewaga Alonso nad Raikkonenem wynosiła 2,4 sekundy. Trzeci Hamilton tracił już do swojego partnera pięć sekund, mając jednocześnie ponad 13 sekund przewagi nad Kubicą, który utrzymał się na czwartej pozycji. Tuż za Polakiem znalazł się tymczasem jego zespołowy partner Heidfeld, przeskakując dzięki późniejszemu postojowi obydwu kierowców Renault - Fisichellę i Kovalainena. Tego ostatniego przeskoczył także Massa, awansując w ten sposób na siódmą pozycję.

Pozostali kierowcy pierwsze postoje wykonali do 34 okrążenia włącznie, a jako ostatni w boksach zjawił się Button, który podobnie jak jego partner Barrichello jechał tylko na jeden pit stop. Po zakończeniu wszystkich przetasowań na ósmej pozycji znalazł się Kovalainen, mając za sobą Coultharda, Barrichello (awans o pięć miejsc), Rosberga, Wurza, Buttona (awans o cztery miejsca), Liuzziego, Albersa, Sato i Trullego. Ten ostatni ze względu na problemy z prowadzeniem bolidu wykonał na 34 okrążeniu drugi postój, podczas którego otrzymał nowe przednie skrzydło, jednak mimo to nadal miał problemy i jechał dosyć wolnym tempem. W wyścigu nie uczestniczyli już tymczasem Sutil (awaria silnika na 17 okrążenia), Schumacher (problemy z mocowaniem koła na 22 okrążenia), Speed (Amerykanin na 30 okrążeniu tuż po zdublowaniu przez Alonso został wyprzedzony w zakręcie Club przez Wurza, jednak w trakcie tej walki zaczepił o lewe tylne koło Williamsa i ze względu na uszkodzenie zawieszenia musiał się wycofać z wyścigu) i Davidson (tył bolidu ocierający o tor).

Drugą rundę postojów zapoczątkował na 36 okrążeniu Fisichella. Na kolejnym kółku w boksach pojawili się także Alonso i Kovalainen. Alonso przed postojem miał pięć i pół sekundy przewagi nad Raikkonenem, jednak na swoje nieszczęście na to powrócił tuż za zdublowanymi już raz Barrichello, Rosbergiem i Wurzem, a to oznaczało stratę cennego czasu. Tymczasem Raikkonen przejechał jeszcze sześć okrążeń przed zjazdem do boksu, regularnie zyskując po około sekundzie na każdym kółku i gdy po zmianie opon i uzupełnieniu zapasu paliwa powrócił na tor na 43 okrążeniu, nadal był liderem wyścigu, mając w dodatku trzy sekundy przewagi nad Alonso. Plan zespołu McLaren najwyraźniej nie powiódł się, jednak z pewnością warto było podjąć takie ryzyko, gdyż przy odrobinie szczęścia Alonso mógł odnieść zwycięstwo. Nie udało się, ale drugie miejsce i osiem punktów i tak było dobrym osiągnięciem dla Alonso.

Jako ostatni drugie postoje odbyli Coulthard i Sato na 46 okrążeniu. Po zakończeniu wszystkich przetasowań Hamilton i Kubica powrócili na miejsca 3 i 4, a tuż za Polakiem znalazł się Massa, który nie tylko zdołał przeskoczyć Fisichellę i Heidfelda podczas drugiej rundy postojów, ale także w szybkim tempie dogonił Kubicę i zanosiło się na ciekawą walkę w końcówce wyścigu. Tymczasem Fisichella na 43 okrążeniu został wyprzedzony także przez Kovalainena i spadł na ósmą pozycję. Barrichello i Button dzięki jednostopowej strategii awansowali na miejsca 9 i 10, a na pozostałych miejscach jazdę kontynuowali Coulthard, Rosberg, Wurz, Liuzzi, Sato i Albers. Z wyścigu odpadł w międzyczasie Trulli ze względu na nieustające problemy z prowadzeniem bolidu.

Ostatnie 13 okrążeń upłynęło pod znakiem pogoni Massy za Kubicą, jednak Brazylijczyk pomimo dysponowania wyraźnie szybszy samochodem nie był w stanie wyprzedzić kierowcy BMW i wyścig ukończył na piątej pozycji. Jedyna zmiana w kolejności kierowców w końcówce wyścigu nastąpiła na 55 okrążeniu po tym, jak w bolidzie jadącego na 14 pozycji Liuzziego nastąpiła awaria skrzyni biegów. Dzięki temu Sato i Albers zajęli miejsca 14 i 15, natomiast Liuzzi został ostatecznie sklasyfikowany na 16 pozycji.

Wyścig zakończył się trzecim w tym sezonie zwycięstwem Raikkonena, który w klasyfikacji generalnej kierowców awansował na trzecią pozycję. Fin traci obecnie 18 punktów do prowadzącego nadal Hamiltona, który ma z kolei 12 punktów przewagi nad Alonso. Kolejny wyścig odbędzie się na torze Nurburgring. Poprzedzą go w tym tygodniu trzydniowe testy na torze Spa-Francorchamps.

KOMENTARZE

11
temal
10.07.2007 10:27
Gdyby Alonso nie przytrzymali maruderzy to byłoby ciekawiej ale on ma pecha w tym sezonie więc i tak należą mu sie brawa. pasta_do _butów - piszesz raczej o komercyjnej polityce zespołów które z prostych powodów wzbogaciły się i za nasze pieniądze któro często gubimy lub tracimy na różne ***oły zbudowały dobry bolid i wygrywają, ale ciężko cokolwiek stwierdzić w tych okolicznościach kto jest super zajebistą gwiazdą, to stanowisko najpierw przypadło Massie a teraz Hamiltonowi. Wypowiadając się na ten temat musisz mieć bardzo mocne argumenty które stawiają ciebie w lepszym świetle, napisz mi jeszcze gdzie i w którym miejscu samochody którymi jeżdżą ci o których mówisz przewysższają ich umiejętności, Czy Hamiltonowi i Massie nie należy się miejsce w ich zespołach czy młody Kubica to nie farciarz, a Kovalainen partacz. Te zespoły maja bardzo bogatą przeszłość ale zatrudniają obecnie bardzo młodych kierowców ponieważ ich wiek to szczyt ludzkich emocjonalnych zdolności. Nie stawiają na doświadczenie które prze 10 lat jeżdżenia w niższych klasach sportowych napewno otrzymali tylko na prawdziwą młodość i świerzość która nie zawsze musi iść w parze z ich faktycznymi eksperckimi umiejętnościami, uważam że Schumacher miał w sobie takiego spotrowego głupka którego nikt nie był wstanie pokonać, Myślę że Kubica przewyższa go talentem eksperckim 100 krotnie a wątpie czy kiedy kolwiek zdobędzie 7 tytułów. Twoje słowa pasta_do _butów to wynik Ferrarowej kasy która panaowała na torach kilka lat temu, czas się przebudzić i zmazać to z oczu.
Maraz
10.07.2007 07:46
Niestety w tym wyścigu o wygranej zadecydowała głównie strategia - jazda kierowcy była drugorzędna. Świetnie pojechali Kimi, Fernando, Robert i kilku innych, a wygrał Kimi, bo miał najszybsze auto i dobrą strategię.
doyen
10.07.2007 07:00
Mimo wszystko szkoda że tekst zaczyna się od: "...dzięki świetnej strategii ..." zamiast od: "... dzięki wspaniałej jeździe..."
Jarek
10.07.2007 06:04
didu chodziło nie o artykuły, a pewnie o komentarze, których i na tym portalu nie zabrakło. Było, tak jak właśnie napisał, wielu krzykaczy twierdzących, że BMW chce mieć niemiecki zespół i po Kanadzie pozbędzie się Kubka, jak niedawno Villeneuve'a. Śmieszne to było. A Ferrari chce mieć włoski zespół i za dwa lata będą tam jeździć Trulli i Liuzzi ;)
Hitokiri
09.07.2007 10:49
@pasta do butów: ameryki to ty nie odkryłeś
mlechowicz
09.07.2007 07:52
@ pasta_do _butów: o jakiej symulacji mowisz ?
pasta_do _butów
09.07.2007 07:40
Uważam iż obecne różnice w F1 nie zależą od kierowców tylko od samochodów. Czy pamiętacie przedsezonową symulację wyścigu, gdzie Hamilton był na szarym końcu.........A teraz lider klasyfikacji i ogólnie szał.
Fisico_F1_ASR
09.07.2007 07:10
@slawek s i jeszcze chyba niemiecki odpowiednik polskiego faktu ;)
slawek_s
09.07.2007 06:52
@didu chyba tylko onet sadzil, ze Vettel zastapi Kubice. Zaden powazny polski portal zajmujacy sie f1(i kazdy obcojezyczny, niekoniecznie zajmujacy sie f1) o tym nie pisal, bo takich glupot nawet w sezonie ogorkowym nikt powazny nie zamieszcza. A ze onet musi sztucznie klikalnosc sobie podnosic to niestety umieszcza rozne glupie tytuly, czasem jeszcze glupsze artykuly.
Fisico_F1_ASR
09.07.2007 06:41
iceman 2 zwycięstwami zamknął usta wszystkim krytykantom
didu
09.07.2007 06:18
Ciekawy jestem gdzie są teraz ci wszyscy krzykacze którzy mówili że Vettel jeszcze w tym sezonie zastąpi Kubice. Czy ktoś ma jeszcze co do tego wątpliwości.