IndyCar: Bójka na Watkins Glen
Do niecodzienniej sytuacji doszło po wyścigu IRL na torze Watkins Glen
12.07.0711:37
2548wyświetlenia
Pochodzący z Nowej Zelandii Scott Dixon po raz trzeci z rzędu wygrał wyścig IndyCar na torze Watkins Glen. Nie stało się to jednak najważniejszym wydarzeniem tego wyścigu. Po raz pierwszy w historii IRL doszło do bójki kierowców. Tony Kanaan i Sam Hornish Jr chcieli sobie wyjaśnić kolizję, do jakiej doszło na torze. Do całej awantury przyłączyły się zespoły Andretti Green oraz Penske. Służby porządkowe musiały interweniować. W bójce uczestniczyło kilkanaście osób.
Po wyścigu rozwścieczony Kanaan próbował wjechać w samochód Hornisha. W połowie alei serwisowej oba auta zostały zatrzymane, a kierowcy wysiedli z aut i zaczęli dyskutować. Sytuacja się zaostrzyła, kiedy do rozmowy przyłączył się ojciec Sama Hornisha. Hornish Sr w pewnym momencie popchnął Kanaana i to był wystarczający impuls do wszczęcia ogólnej bijatyki.
Oto co się dzieje, jak przyprowadzasz tatę na tor, żeby ciebie bronił.- tłumaczył po wszystkim Kanaan.
Hornish zajął w wyścigu drugie miejsce, trzeci był Dario Franchitti, czwarty Kanaan, a piąty Marco Andretti. Aspirujący od dawna do F1 Dan Wheldon wyścig ukończył dopiero na siódmej pozycji. W klasyfikacji generalnej prowadzi Franchitti (394 punkty), drugi jest Dixon (347), trzeci Kanaan (319) i dopiero czwarty Wheldon (313).
Warto dodać, że wczoraj kierownictwo Indy Racing League nałożyło na uczestników bójki kary. Team Penske i Andretti Green Racing muszą zapłacić po 25 tysięcy dolarów, grzywnę muszą zapłacić też Kanaan i Sam Hornish Jr. Z kolei Hornish Sr otrzymał zakaz wstępu do alei serwisowej na następny wyścig. Anthony'emu Fedele z ekipy AGR, zawodnikowi Indy Pro Series, który stanął w obronie Kanaana i przewrócił Hornisha Sr odebrano stałą wejściówkę na tor.
Źródło: Autoklub.pl
KOMENTARZE