Suzuki chce sprzedać część udziałów w Super Aguri

"Zespół nie został jeszcze sprzedany, ale prowadzimy rozmowy"
14.08.0711:45
Marek Roczniak
1736wyświetlenia

Jak donosi autosport.com, Aguri Suzuki prowadzi rozmowy z hiszpańskim biznesmenem Alejandro Agagiem w sprawie odsprzedania części udziałów w zespole Super Aguri.

Stajnia z Leafield poszukuje partnera finansowego w celu zapewnienia sobie długoletniego wsparcia, jako że nie będzie mogła w nieskończoność liczyć na pomoc Hondy. Jednakże konieczność znalezienia dodatkowych środków finansowych stała się ostatnio bardziej pilna, ponieważ główny sponsor zespołu SS United zaczął zalegać ze swoimi opłatami.

Agag wykupił niedawno większościowe udziały w startującym w serii GP2 zespole Campos Grand Prix, jednak nigdy nie ukrywał faktu, że chciałby też zaangażować się w F1. Hiszpan spotkał się już z Suzukim podczas Grand Prix Węgier, aby omówić ewentualną współpracę w przyszłości. Szef SAF1 zaprzeczył, jakoby umowa została już zawarta, ale potwierdził, że negocjacje są w toku. Zespół nie został sprzedany, ale prowadzimy rozmowy. - powiedział Suzuki. Agag jest jedną z kilku osób, z którymi rozmawiamy. Po raz pierwszy spotkaliśmy się w Budapeszcie, gdzie przedstawił nas sobie Adrian Campos.

Wydaje się, że Suzuki rozważa tylko odsprzedanie mniejszościowych udziałów w swoim zespole i miałby nadal pozostać szefem Super Aguri nawet w przypadku zakończenia sukcesem rozmów z Agagiem. Dyrektor zarządzający zespołem Daniel Audetto dodał: Z radością powitamy kogoś takiego jak Alejandro, kto wykazuje zainteresowanie naszym zespołem i chce nam pomóc.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

4
TobaccoBoy
14.08.2007 02:10
James Bond,aloe o co tak jakby???? Najnormalniejsze w zyciu zachowanie. Spyker zresztą jest jako konsorcjum w posiadaniu Arabów i Molla, a obecnie rozważa sprzedanie fabryki samochodów osobowych. jak na razie Suzuki-san jest jednym z bohaterów tego sezonu.
James Bond
14.08.2007 01:57
Suzuki - jako menedżer - teraz jeszcze bardziej zmalał w moich oczach w porównaniu chociażby z Sauberem czy Stoddartem. Spyker też nie musi się niczego wstydzić.
mkpol
14.08.2007 11:00
Ważne jest żeby pozyskać sponsora, który nie oczekuje natychmiasowych wynikow. Bo wtedy można szybko położyć każde przedsięwzięcie. Ogórki zasługują na to, żeby startować i odnosić w przyszłości sukcesy. Aledo tego potrzeba ludzi z kasą i głową jednocześnie, dla których liczy się sport a nie szybki zwrot inwestycji :-). Oby im się udało
TobaccoBoy
14.08.2007 10:01
Standardowa procedura. Sprzedajesz 20-40% akcji i nie dość, ze s nowe zyski to jeszcze pozyskuje sie partner finansowego. Tak samo robiono w przeszłości (Peter Sauber miał jedynie 30% akcji zespołu, resztę Credit Suisse zanim od banku nie wykupiło ich BMW). W końcu trzeba sie utrzymać, a Suzuki san bardzo dobrze sobie radzi.