Keke Rosberg: Ferrari nie dogoni McLarena

"Ferrari były po prostu silniejsze w Turcji, ale sądzę, że nie zdołają już odrobić straty"
28.08.0715:01
Mateusz Grzeszczuk
3265wyświetlenia

Żaden z kierowców Ferrari nie będzie zdolny do zdobycia tytułu mistrzowskiego w 2007 roku. Są to słowa mistrza świata z 1982 roku Keke Rosberga, który jest ojcem aktualnego kierowcy Williamsa - Nico Rosberga.

58-letni Rosberg był w ostatni weekend grand prix gościem niemieckiej stacji telewizyjnej Premiere i powiedział, że pomimo dominacji Ferrari w Turcji, obecna 15 punktowa strata do kierowcy McLarena - Lewis Hamiltona jest cały czas zbyt duża.

Ferrari były po prostu silniejsze tutaj, ale sądzę, że nie zdołają już odrobić straty. Jest ona po prostu za duża. - powiedział Keke Rosberg w Turcji, stwierdzając jednocześnie, że ostatnie pięć wyścigów powinno być ekscytujących. Dzięki pięciu punktom przewagi Lewisa Hamiltona nad Fernando Alonso, ich walka stanie się teraz wojną nerwów.

Fin dodał też, że ani kierowcy Ferrari, ani McLarena nie byli gwiazdami niedzielnego wyścigu. Zaszczyt ten przypadł Nickowi Heidfeldowi z zespołu BMW Sauber, który finiszował na czwartej pozycji. On jest chwalony zbyt rzadko, dlatego że nie ma nic wspólnego z walką o tytuł.

Źródło: F1i.com

KOMENTARZE

18
macrocosm
29.08.2007 10:47
Ja proponuję dziadkowi pójść do buków, poprosić o wystawienie takiego zakładu i postawić z 5 baniek euro na taki scenariusz. Ciekawe czy wówczas podtrzyma swoje zdanie czy odejdzie po cichutku. Typować każdy może, jeden lepiej drugi gorzej.
piotrektk
29.08.2007 07:32
@Adriannn Prosty rachunek pokazuje, że jeśli Ferrari utrzyma wyższe tempo od McLarena i będzie niezawodne to Mclaren nie ma szans w obu klasyfikacjach
Adriannn
28.08.2007 09:22
Moim skromnym zdaniem Ferrari ma szanse na tytuł ale tylko w klasyfikacji konstruktorów. Inwidualnie to za dużo punktów traćą do McLarena. McLaren żeby przegrać wszystko to musiałby zacząć ze Spykerem przegrywać.
JaJacek
28.08.2007 08:14
Heidfeld jeździ bardzo dobrze i to na tyle, żeby uczciwie mówiąc, wyraźnie deklasować Roberta K. w prawie każdym wyścigu. Albo Nick jest taki dobry, albo "nasz" robert taki przereklamowany...
buran
28.08.2007 07:30
on niech sie nie odzywa z jednym zwyciestwem w "mistrzowskim" 82 roku
Sanki
28.08.2007 06:46
Ferrari zainkasuje 2xdublet w Spa i na Monzie. Miejmy nadzieje (my fani Ferrari xD), że jeszcze na 3 pozycji w tych wyscigach znajdzie sie ktos z 2-ki bmw sauber (sadze ze to będzie Nick), albo i potem taki mini dublet bmw ;p, a potem alonso i kovalainen i Fiamilton.
jędruś
28.08.2007 04:33
A to Rosber Heidfelda zaczyna chwalić... A tak na poważnie do Heidfeld rzeczywiście zaczyna nieźle jeździć i mając BMW prezentuje równą i dobrą jazdę. Ale walka może być niezła. Mamy 5 wyścigów do końca więc wystarczy awaria Hamiltona i Alonso już jest mistrzem, a Ferrari pojedzie jeszcze jeden dublet i 2 mocne wyścigi i też jest od nich na wyciągnięcie ręki. Walka o tytuł w obydwu kategoriach rozegra się raczej w Brazyli.
sobczak
28.08.2007 03:46
a Keke nie wie że wszystko sie może zdarzyć? to jest sport motorowy i tutaj w każdej chwili bolidy Maca mogą sie zaczać psuć, przykładowo- kto by się spodziewał takiej awarii opony w bolidzie Hamiltona? albo awarii elektroniki u Kimiego podczas GP Hiszpanii? w prawdzie prawdzie prowadzi McL ale nigdy nic nei wiadomo...
Micro_ice7
28.08.2007 03:44
Nie zgodzę sie z Keke ponieważ f1 pokazało że wszystko jest mozliwe jeden pech np defekt bolidu i sytuacja sie zmienia więc jeszcze to nie koniec choć monza i interlagos będa raczej ferrari
Fisico_F1_ASR
28.08.2007 03:25
kurde "a jak zwrócą ewentualnie punkty McLarenowi za Węgry, to w klas. konstr. różnica wzrośnie do 26" o co caman? coś żem przegapił ??
mutu
28.08.2007 02:50
Ferari dogoni McLarena, szczerze w to wierzę i Hamilton nie zostanie mistrzem nawet może nim zostać Alosno byle nie byłby to Hamilton
pa0
28.08.2007 02:23
Formuła 1 to zmienny sport wszystko moze sie zdazyc z całej pierwszej 4 kazdy ma szanse zwyciezyc
Maraz
28.08.2007 01:59
Te 15 punktów to różnica Hamiltona do Massy, a jak zwrócą ewentualnie punkty McLarenowi za Węgry, to w klas. konstr. różnica wzrośnie do 26, ale tak czy inaczej Keke ma na myśli indywidualny tytuł :)
Fisico_F1_ASR
28.08.2007 01:54
Ferrari może dogonić McLarena bo zostały "ich tory", szczególnie Italy i Brazil
rafaello85
28.08.2007 01:50
Ferrari traci obecnie 11 punktów, a nie 15;) Chociaż należy doliczyć 15 punktów zdobytych przez McLarena na Węgrzech, bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że zostaną one zwrócone. Rosberg ma dużo racji - taka strata jest bardzo duża, do końca sezonu nie zostało już dużo wyścigów. Ale kto ogląda F1 wiele lat, ten wie, że w tym sporcie nie ma rzeczy niemożliwych:) Może być jeszcze różnie.
boSS
28.08.2007 01:39
"ostatnie pięć wyścigów powinno być ekscytujących"... tego bym sobie życzył ale nie ze względu na walkę tylko między 4 kierowcami ale między całą stawką tak jak w GP2, WTCC, czy ChampCar. Wracając do tematu to zgadam się z andrzejem - co to jest 15 punktów? jeden nie ukończony wyścig, jedna wygrana np Massy przy założeniu że Hamcio będzie na czwartym miejscu i już Ferrari ma mistrza. Reszta GP - wystarczy jechać na remis ale przy tej formie Ferrari i ciągłej walce między Makami (odbieranie sobie punktów), przez własną głupotę Ron może stracić szanse na tytuł.
pa0
28.08.2007 01:34
Ja mysle ze Ferrari wciaz liczy sie w walce o tytuł, a co do Nika, jest zbyt rzadko chwalony bo niema go zaco chwalic
andrzej45
28.08.2007 01:11
Zgodzę sie z "papą" Rosbergiem w kwestii Nicka ale co do walki o tytuł to moim zdaniem nie ma racji.