Theissen twierdzi, że Kubicę czekał jeszcze jeden postój

"Gdyby nie awaria, Robert ukończyłby wyścig na trzecim lub czwartym miejscu"
08.10.0709:55
Marek Roczniak
7404wyświetlenia

Z informacji opublikowanej przez portal autoklub.pl wynika, że Robert Kubica we wczorajszym wyścigu o Grand Prix Chin na torze w Szanghaju musiałby jeszcze raz zjechać do boksów po paliwo, gdyby z walki nie wyeliminowała go awaria układu hydraulicznego.

Polak jako jeden z pierwszych kierowców zdecydował się na założenie opon do jazdy po suchym torze i gdy zajmujący czołowe miejsca Kimi Raikkonen oraz Fernando Alonso zjechali do boksów na 32 okrążeniu, objął prowadzenie wyścigu. Niestety już na następnym kółku musiał zakończyć jazdę z powodu usterki.

Początkowo wydawało się, że Kubica, który swój postój wykonał na 25 okrążeniu mógł mieć wystarczającą ilość paliwa w baku by dojechać do mety bez kolejnego pit-stopu, a to mogło oznaczać szansę na wygranie wyścigu. Sam Robert w rozmowie z Andrzejem Borowczykiem trochę wymijająco odpowiedział na pytanie o ilość paliwa w jego bolidzie, stwierdzając jedynie, że było go jeszcze na sporo okrążeń.

Później zasugerował też, że liczył na wygraną: Tutaj uciekło coś więcej niż podium. Tymczasem szef BMW Motosport Mario Theissen powiedział po wyścigu, że polski kierowca musiałby jeszcze raz zjawić się w boksach. Taktyka była w każdym przypadku optymalna i gdyby nie awaria, Robert ukończyłby wyścig na trzecim lub czwartym miejscu. - powiedział Niemiec.

Źródło: Autoklub.pl

KOMENTARZE

27
NEO86
09.10.2007 08:57
Kubica pewnie musiałby jeszcze raz zjechać na tankowanie ale 4 miejsce było realne. Nie ma mowy żeby wygrał z Kimim i Fernando.
twardy
09.10.2007 11:28
wszystko jedno czy byłby zjazd do boksu czy nie... Kubica zaczynał kręcić najszybsze okrążenia z całej stawki, więc 4 miejsce było raczej w zasięgu ręki, a zważając na poprzednie walki z Massą, to tym razem była kolej Kubicy. Więc przepadło 3 miejsce :D
bocheno
08.10.2007 07:26
Ale czy zakładałby "twarde" opony tylko po to by je zmienić? Taktyka pozostanie tajemnicą, jednak oba warianty byłby prawdopodobne. Tak czy inaczej realne było podium (o ile pamiętam w momencie awarii przewaga nad Massą była ponad 20 s.)
khey
08.10.2007 07:15
Ja oczywiście nie wykluczam że byłby bardzo wysoko a może nawet (z bożą pomocą) by wygrał, ale wg mnie nie ulega wątpliwości fakt że jeszcze raz byśmy Go w boksach zobaczyli. Swoją drogą tak doświadczony komentator jak Borowczyk a takie ściemy wciska :D On chyba naprawdę uwierzył w to co mówił, po raz kolejny poziom jego pracy pozostawia dużo do życzenia.
kibic
08.10.2007 07:14
„Tutaj uciekło coś więcej niż podium” - nie chodzi w tej wypowiedzi o 2 czy 1 miejsce tylko o zaufanie do BMW, tak myślę. To jasne że jeszcze raz musiałby zjechać do boksów. Czwarte miejsce było realne.
dejacek
08.10.2007 07:08
ale mając dotarte opony i lżeszy od innych bolid mógłby trochę odrobić przed ostatnim zjazdem , a wtedy kto wie... Swoją droga pierwszy raz widziałem go tak wkurzonego :)
khey
08.10.2007 06:55
Czy muszę jeszcze kogoś przekonywać??? Mówiłem wcześniej że musiałby jeszcze zjechać raz. A dla wszystkich niedowiarków taki tok myślowy: jeśli jego postój trwał 26sec. jak napisał Maraz z czego ok.7,5sec stał to żeby mieć paliwa do końca wyścigu musiałby na początku mieć go w baku na jakieś 3/4 dystansu, jaki team w tak zmienną pogodę (mając wcześniej prognozy deszczowe) wlałby zawodnikowi na Q3 tyle paliwa, nawet SA gdzie taktyka to obce słowo nie są tak "zmyślni". Naprawdę dajcie spokój ale w to nie uwierzę.
mielony
08.10.2007 06:41
@kszyh2404 Zgadzam się z oszacowaniem Maraza dot. tankowania. Co do wypowiedzi dla motorsportu to jeżeli ktoś naprawdę zna niemiecki to niech poprawi. Początek wywiadu to właściwie to co tu można przeczytać i że Robert musiałby zjechać jescze raz ale miałby szansę na P3 lub P4.Tyle, że doktor twierdzi, że taka strategia była wtedy najlepsza. To dalej nie wyjaśnia czy mieli jechać od początku na 1 czy 2 stopy. Rampf mówił o długich 1. przejazdach (w domyśle - dalej się zobaczy). Z wypowiedzi Roberta wynikało, że zjechał wcześniej niż planowano. Być może wtedy zwątpili w możliwość jazdy na 1 stop (pamiętajmy o niepewnej pogodzie) i dotankowali mniej. Być może irytacja Roberta wynika z tego, że jednak nie pod korek (pomijając awarię). O ile paliwa można było zatankować na 31 okrążeń... Dalej Theissen mówi, że strategia dla Nicka zadziałała ale Nick był poirytowany, bo gdy miał zjechać znowu zaczęło kropić. Wprawdzie mieli prognozę, że tylko trochę pokropi, ale Nick zażądał jednak przejściówek. Kosztowało go to 3 lub 4 miajsca. Na pytanie: czy gdyby pozostał jeszcze 1 lub 2 okrążenia a potem zmienił na suche to byłoby najlepsze rozwiązanie, Theissen odpowiedział że dokładnie taki był właśnie plan. Dalej pytanie czy są pretensje z powodu zaistniałej sytuacji, następne czy jest zaskoczony, że walka o tytuł MŚ jeszcze się nie roztrzygnęła.
akkim
08.10.2007 03:22
Dokładnie mówiąć w ciągu niespełna dwóch okrążeń z przewagi 0,832 nad IceMan'em RoboKub zrobił 3,737 /wg wskazań podanych na F1-LIVE/.
Castaway
08.10.2007 02:18
W momencie pokazania grafiki było coś ponad 3,5 sek
kumien
08.10.2007 02:12
Mi się wydaje, że miał koło 8 sek. i ciągle się zwiększała (warto zauważyć, że nie było tak znacznej przewagi w czasach przejazdu wielkiego trio nad resztą )
saber
08.10.2007 01:59
O ile dobrze pamiętam to Kubica był niecałe 4 sekundy przed Raikkonenem, ale mogę się mylić.
Benetonczyk
08.10.2007 01:50
Kto mi powie jaka była przewaga Kubicy nad Raikkonenem w momencie awari?
Falarek
08.10.2007 01:14
Jechał sekundę szybciej w momencie gdy Raikkonen i Alonso dopiero rozgrzewali opony późniejsze tempo Ferrari i MClarena było dużo szybsze od reszty i wątpię aby zdołał ich utrzymać za sobą do końca.
bolek
08.10.2007 12:54
Poniżej przytaczam to, co Robert powiedział rzeczypospolitej. Wynika z tego, ze on sam nie był pewien czy jeszcze jedno tankowanie było konieczne, czy nie. _____________________________________________ Czy musiałby pan jeszcze zjeżdżać na drugie tankowanie, czy paliwa wystarczyłoby do mety? Zjechaliśmy dużo wcześniej, niż było to planowane, po prostu zużyły się opony. Pewnie bym dojechał do końca, dlatego przy tankowaniu założyliśmy twardsze opony... Uciekła szansa na zwycięstwo? Samochód się zepsuł w momencie, gdy prowadziłem w wyścigu. Z faktami się nie dyskutuje. Prowadziłem nie o pół sekundy, a zdecydowanie. W dodatku jechałem sekundę szybciej od Raikkonena. Wynik mógł być dobry.
macrocosm
08.10.2007 11:11
Tak rozbieganego wzroku u Kubicy jak podczas wywiadu z Borowczykiem jeszcze nie widziałem. Człowiek ledwo stał w miejscu. Nie dziwię się jego zdenerwowaniu i tym co mówił. Żal chłopaka strasznie. Sorki, ale możliwości dojechania do mety na 1 stop nie było żadnej. Nie po 5-6 sekundowym takowaniu. Cudów nie ma. 3 platz to był max. Ale jak zwykle gdy jest szansa na konkretny wynik dzieją sie cuda i szlag wszystko trafia.
drzymal
08.10.2007 10:51
ten przyjemny dreszcz który przeszedł po moim ciele gdy pokazano roberta i usłyszałem "a teraz jedziemy z liderem wyścigu robertem kubicą" jest warty poświecenia się temu sportowi.
gnt3c
08.10.2007 10:47
god - to prawda, zgadzam sie
god
08.10.2007 10:34
Maraz - Chodzi o to, że Robert mogl miec jeszcze dosc duzo paliwa jak zjechal na 1 pit, wiec twoje wiliczenia nic nie wnoszą.
zoolwik
08.10.2007 10:29
nie bardzo wierze w to, ze bylo paliwa do konca wyscigu, chociazby po czasach na treningach/kwalifikacji bylo widac, ze nie najlepiej jest bolid ustawiony (lub, ze jest ustawiony na deszcz). a poniewaz do konca i tak nie padalo, wiec nie wydaje mi sie, zeby mial roberto jakiekolwiek szanse na zwyciestwo (choc chialbym aby tak bylo). poza tym co by nie mowic o theissenie raczej nie ma interesu w tym aby oklamywac wszystkich a raczej napewno wie jaka byla taktyka dla poszczegolnych kierowcow. no i jesli do tego dodac, ze robiert nigdzie nie powiedzial ze na 100% mial tyle paliwa, zeby dojechac do mety, a tylko, ze mial go duzo, mozna wywnioskowac, ze probowal nami w jakis sposob manipulowac. choc nie zmienia to faktu, ze szkoda mi go z powodu tych wszystkich awarii i nieslusznych kar
Maraz
08.10.2007 09:46
Robert był w boksie na 25 okrążeniu, jego postój trwał łącznie 26 sekund. Okrążenie wcześniej postój Buttona trwał łącznie 27 sekund, a na 42 okrążeniu Brytyjczyk wykonał drugi postój. Podobnie było z Fisichellą. Tymczasem Kovalainen, który tylko raz tankował w tym wyścigu, zrobił to na 24 okrążeniu i cały postój trwał 29 sekund. Myślę, że 15-10 okr. przed metą Robert musiałby pojawić się w boksie.
Mesh
08.10.2007 09:42
Robert mial bardzo krotkie tankowanie i bylo jasne ze bedzie mial jeszcze jedna zmiane opon , oficjalne prognozy mowily o deszczu za okolo 12 minut kiedy Robert byl na pit stopie, wedlug mnie czekalo go tankowanie w okolicy 20 okrazenia a zatem mogl przejechac jeszcze sporo kolek na 1 miejscu.
kszyh2404
08.10.2007 09:12
http://www.motorsport-total.com/f1/news/2007/10/Theissen_Nick_hat_sich_irritieren_lassen_07100727.html na ten wywiad powoluje sie chyba autoklub.pl. niemieckiego nie czaje ale jest tu chyba pytanie czy kubica musialby zjechac jeszcze do boksu na co thaisen odpowiedzial twierdzaco.
kamil-8716
08.10.2007 09:11
Dokladnie BMW chcialo po prostu ukryc fakt ze z***li sprawe i ucieko im pierwsze miejsce teraz zakrywaja to wszystko tym ze kubica musialby jeszcze raz zjerzdzac heh sam kubica mowil ze paliwa mial duzo
kumien
08.10.2007 09:02
Myślę, że Roberto zjechałby jeszcze do boksu, ale cała akcja trwałaby 4 sek. i sądząc po czasach i tym jak powiększał przewagę nad Kimasem to podium, a może i nawet wygrana była w zasięgu ręki.
sadektom
08.10.2007 08:33
Moze tez tak mowi zeby nie bylo wiekszego zalu za strata 1 miejsca no i wieksszego smiechu innych ekip z ich niekompetencji.
saber
08.10.2007 08:16
Co nie zmienia postaci rzeczy, że Robert to ma pecha. Mam nadzieję, że przyszły sezon będzie mniej pechowy.