Champ Car: Bourdais mistrzem czwarty raz z rzędu

Francuz po raz drugi w karierze wygrał wyścig na ulicznym torze Surfers Paradise w Australii
21.10.0715:17
Marek Roczniak
1970wyświetlenia

Sebastien Bourdais wygrał dzisiejszy wyścig Champ Car World Series na ulicznym torze Surfers Paradise w Australii i tym samym przypieczętował zdobycie tytułu mistrza tej serii po raz czwarty z rzędu. Była to przedostatnia runda tego sezonu, który zakończy się 11 listopada w Mexico City.

Dla kierowcy zespołu Newman/Haas/Lanigan było to już 30 zwycięstwo w jego pięcioletniej karierze w Champ Car. Francuz, który w przyszłym roku zadebiutuje w wyścigach Formuły 1 w barwach Scuderii Toro Rosso, stał się jednocześnie pierwszym dwukrotnym zwycięzcą wyścigu w Surfers Paradise w jego w 17-letniej historii. Drugie miejsce zajął dawny rywal Bourdaisa z Formuły 3000 - Justin Wilson (RuSPORT), natomiast podium uzupełnił Bruno Junqueira (Dale Coyne Racing).

Tymczasem sporego pecha miał znowu ulubieniec lokalnej publiczności Will Power. Kierowca Team Australia wystartował z pole position do domowego wyścigu, jednak zderzył się w boksach z Davidem Martinezem (Forsythe) i w wyniku uszkodzenia zawieszenia spadł na koniec stawki. Później Australijczyk próbował odrabiać straty, jednak odbił się od bolidu Katherine Legge i uderzył w barierę z opon, kończąc tym samym udział w wyścigu.

Wilson finiszując na drugiej pozycji umocnił się jako wicelider serii i ma obecnie pięć punktów przewagi nad Robertem Doornbosem (Minardi Team USA), który zajął czwarte miejsce. Obydwu kierowców rozdzielił Junqueira, tocząc w tym wyścigu zaciętą walkę z Paulem Tracym (Forsythe). Kanadyjczykowi zabrakło jednak paliwa i na ostatnim okrążeniu musiał zjechać do boksów, oddając tym samym trzecie miejsce Junqueirze, a sam ostatecznie finiszował na dziewiątej pozycji.

Rezultat końcowy wyścigu Champ Car w Australii na torze Surfers Paradise
P.KierowcaNar.ZespółOkr.Czas/strata
1.Sebastien BourdaisNewman/Haas/Lanigan611h45:49.318
2.Justin WilsonRuSPORT61+0:06.775
3.Bruno JunqueiraDale Coyne Racing61+0:50.896
4.Robert DoornbosMinardi USA61+1:02.640
5.Simon PagenaudTeam Australia61+1:03.410
6.Nelson PhilippeConquest Racing61+1:09.010
7.Alex TaglianiRocketsports61+1:12.290
8.Neel JaniPKV Racing61+1:29.789
9.Paul TracyForsythe61+1:48.614
10.David MartinezForsythe60-1 okr.
11.Graham RahalNewman/Haas/Lanigan60-1 okr.
12.Mario DominguezPacific Coast59-2 okr.
13.Alex FiggePacific Coast59-2 okr.
14.Oriol ServiaPKV Racing58-3 okr.
Niesklasyfikowani
Katherine LeggeDale Coyne Racing26
Will PowerTeam Australia18
Dan ClarkeMinardi USA12
»  Klasyfikacja generalna kierowców
Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

11
BARBP
24.10.2007 06:44
Bobrowy Formuła 1 jest dla wybrańców ;) Masz talent i wygrywasz niższe serie więc prawdopodobnie dostajesz szansę na starty w F1 i właśnie z tego co tak się uśmiałeś tzn. masz kasę, sponsorów i dobre układy to też jesteś w elicie F1 ale w słabszym zespole i pytanie z jakimi umiejętnościami... :D
Bobrowy
23.10.2007 12:59
"Formuła 1 jest dla wybrańców" dawno się tak nie uśmiałem :D Przez te wyścigi przewineło się tylu kiepszczaków, że az trudno zliczyć. Mało tego wielu bardzo przecietnych kierowców odnosiło sukcesy dzieki samochodom, które w danym sezonie nie maiły sobie równych. Prawda o F1 jest taka, łapiesz dobre kontrakty z zespołami, które sa na topie to wygrywasz i masz tytuły. Jesli nie dostaniesz takiej możliwości to możesz być najzdolniejszym kierowcą świata i nic nie osiągniesz. Wielu wspaniałych kierowców nic nie pokazało w F1 bo nie miało na czym podjać walki.
AMD
22.10.2007 05:16
bo F1 to mistrzostwa Świdta konstruktorów a nie kierowców :(
BARBP
22.10.2007 03:00
Jeżeli jesteś dobry to trafisz do dobrego zespołu a jeżeli kiepski to albo tam nie trafiasz albo wylatujesz z tego zespołu. Zresztą Formuła 1 jest dla wybrańców a nie każdego lepszego kierowcy który coś tam pokaże w niższych seriach. Koniec kropka :)
boSS
22.10.2007 02:42
no dobra, ale tak jakbyś powiedzmy trenował kolarstwo a wyscigu o mistrzostwo świata kazaliby Ci jechać na składaku a reszta na chociażby góralu to nie wiem czy byś tak gadał:) nie mówiąc już o tych na ultranowoczesnych karbonowo-aluminiowych kolażówkach - mogę się założyć że nawet Lance Armstrong nie podskoczyłby większości ludzi z forum przy takim założeniu:) (po równej lub z górki drodze z wiatrem)
BARBP
22.10.2007 01:17
boSS i może taki jest właśnie urok F1 :D Niby po ci miałybyś wszystkie serie wyścigowe takie same?
boSS
22.10.2007 06:44
Mnie to obchodzi. Wszyscy mają równe bolidy - jest zwycięzca. W F1 - nawet ten cudowny, wspaniały, wszechmocny Kimi nic by nie zrobił choćby BMW. F1 to mistrzowstwa konstruktorów a nie kierwoców, jeszcze tego nie zauważyliście? albo nie chcecie... jaki ma sens ściganie się Spykerem który traci na 1 kółku w kwalifikacjach 4 sekundy. ŻADEN dlatego liczę że Bourdais pokaże jak się jeździ bez TC tym wszytkim Robergom, Hamiltonom, Massom. Tytuł Bourdais jak najbardziej zasłużony, bo wywalczony w równej walce, w której każdy może pokazać na co go stać.
wojtassss
21.10.2007 11:52
a kogo to obchodzi......:P
mkpol
21.10.2007 03:23
Najlepsze że komentator na jurosporcie wieszczył mu kolejne wspaniałe sukcesy w serii champcar. Opowiadal jak to się zadomowił za oceanem, jaką jest gwiazdą i uznał za całkowicie realne szanse na zdobycie 8 tytułów i tym samym pierwszego miejsca w klasyfikacji wszechczasów.
jędruś
21.10.2007 02:44
No do Bourdais teraz czas na F1!!!
im9ulse
21.10.2007 02:35
juz drugi raz w sezonie Tracy jedzie na 2-3 miejscu i konczy sie wacha :( jak mnie to irytuje...ten sezon jest jakies wyjatkowo niefartowny...god damn fuel