Campos nie spodziewa się iskrzenia na linii Piquet-Alonso

Według niego Briatore nie dopuści do sytuacji, jaka miała w tym roku miejsce w McLarenie
27.12.0719:41
Konrad Házi
3129wyświetlenia

Adrian Campos powiedział ostatnio, że to Lewis Hamilton był głównym winowajcą zamieszania wewnątrz McLarena w tym roku. Szef jednego z zespołów startujących w serii GP2, który w przeszłości kierował karierą Fernando Alonso nie spodziewa się więc, aby podobna sytuacja miała miejsce w przyszłym roku w Renault.

Tym samym były kierowca Formuły 1 odrzucił sugestię Emersona Fittipaldiego, który stwierdził kilka dni temu, że Nelson Piquet Jr może sprawić Alonso w przyszłym roku jeszcze większe problemy niż Hamilton.

Wygląda na to, że Nelsinho odziedziczył charakter i dumę po swoim ojcu. - powiedział Campos dla hiszpańskiej stacji radiowej Onda Cero. Jednakże wygląda też na to, że ma choć trochę pokory by wiedzieć, kim jest jego partner z zespołu. Nie wyobrażam sobie, aby miał wywołać kryzys, tak jak Hamilton zrobił to w McLarenie.

Campos stwierdził również, że relacje w McLarenie stały się nie do poprawienia po tym, jak Hamilton zaczął lamentować, że zespół wybrał strategię faworyzującą zwycięstwo Alonso w Monako. Jeśli jeździsz z numerem dwa, to musisz wiedzieć dlaczego tak jest. On wywołał kryzys, nad którym Ron Dennis nie mógł zapanować. Jednakże nic takiego nie stanie się pod rządami Flavio (Briatore). - dodał Campos.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

2
Barti
27.12.2007 08:03
Jak sodówka walnie do głowy to nic temu nie zaradzi. Nelson to dziecko szczęścia.. życie bez stresu, wszystko miał podane na tacy... podobnie zresztą jak Hamilton. Alonso uczy się na błędach i teraz drugi raz debiutanta nie zlekceważy. W przyszłym sezonie objedzie go spokojnie. Dla przykładu podam BMW. Mimo, że Kubica jest szybszy niż Heidfeld to ten drugi zdobywa wiecej punktów przez doświadczenie i dzięki zespołow (strategia).
jędruś
27.12.2007 07:21
Ma rację. Flavio to nie Dennis. Nie da sobie wleźć na łeb . Nelson to piękniś i samochwała , ale nie jest taki jak Hamilton . Tylko , że Hamiltonowi sodówa do łba walneła jak już zaczął zwyciężać, a Nelsonek już myśli że pokona Alonso...