Kierowcy Ferrari zdominowali czwartkowe kwalifikacje do GP Monako
29.05.0300:00
3840wyświetlenia
$#704$
msc,76.305,
bar,76.636,
but,76.895,
tru,76.905,
cou,77.059,
rsc,77.063,
fis,77.080,
mon,77.108,
web,77.637,
hei,77.912,
rai,77.926,
vil,78.109,
fir,78.286,
alo,78.370,
piz,78.967,
ver,79.421,
wil,79.680,
pan,79.903,
dam,80.374,
fre,,
$
,
Pierwszą sesję kwalifikacyjną do Grand Prix Monako zdominowali kierowcy Ferrari - Michael Schumacher i Rubens Barrichello. Przebieg dzisiejszej sesji został jednak w połowie zakłócony przez awarią silnika w bolidzie Heinza-Haralda Frentzena, który jako jedenasty kierowca wyjechał na tor. Przerwa spowodowana koniecznością uprzątnięcia z toru bolidu Sauber i pozostawionego przez niego oleju trwała aż 25 minut, a w tym czasie warunki panujące na torze uległy znacznej zmianie. W związku z tym kierowcy, którzy dopiero po przerwie przystąpili do ukończenia swoich okrążeń pomiarowych, uzyskiwali znacznie gorsze czasy. Wśród nich był najszybszy kierowca z porannych treningów - Mark Webber, który pomimo najszczerszych chęci nie zdołał chociażby w przybliżeniu uzyskać podobnego rezultatu. Kierowca z zespołu Jaguar musiał zadowolić się dziewiątą pozycją, a tymczasem Jenson Button, który na treningach był drugi, a podczas kwalifikacji okrążenie pomiarowe ukończył przed problemami Frentzena, uzyskał trzeci czas. Dzięki temu Brytyjczyk do sobotniej i zarazem decydującej sesji kwalifikacyjnej przystąpi jako trzeci kierowca od końca, zyskując w ten sposób szansę na wywalczenie bardzo dobrej pozycji startowej, o ile oczywiście nie powtórzy się dzisiejsza historia z Frentzenem, który ze względu na nieukończenie okrążenia pomiarowego do sobotnich kwalifikacji przystąpi jako pierwszy. Z kolei partner Buttona z zespołu B.A.R - Jacques Villeneuve ze względu na niższą w stosunku do Frentzena pozycję zajmowaną w klasyfikacji generalnej kierowców po sześciu wyścigach na tor wyjechał po przerwie, jednak mimo to sklasyfikowany został dokładnie na takiej samej pozycji jak podczas przedpołudniowych treningów - 12.
Na czwartej i piątej pozycji uplasowali się Jarno Trulli (Renault) i David Coulthard (McLaren), prezentując podczas kwalifikacji zbliżoną do treningów formę, czego z pewnością nie da się powiedzieć o ich zespołowych partnerach. Niestety nie mogą oni za swoją postawę winić Frentzena, gdyż swoje okrążenia pomiarowe zaliczyli jeszcze przed przerwą. Lider klasyfikacji generalnej kierowców - Kimi Raikkonen ostatecznie wylądował na 11 pozycji, tracąc do swojego najgroźniejszego rywala - Michaela Schumachera ponad półtorej sekundy, natomiast Fernando Alonso miał już ponad dwie sekundy straty do kierowcy Ferrari i do sobotniej sesji kwalifikacyjnej przystąpi jako siódmy kierowca. Z kolei Ralf Schumacher był jednym z nielicznych kierowców, który w stosunku do porannych treningów uczynił zdecydowany postęp i na kwalifikacjach przeskoczył nawet partnera z zespołu Williams - Juana Pablo Montoyę. Pomiędzy kierowcami z tej stajni na siódmej pozycji znalazł się tymczasem Giancarlo Fisichella, który można powiedzieć jest wręcz ekspertem na ciasnym torze w Monte Carlo, gdyż na siedem startów pięciokrotnie zdobywał tu punkty. Pierwszą dziesiątkę zamknął drugi kierowca z zespołu Sauber - Nick Heidfeld.
Największymi przegranymi dzisiejszej sesji kwalifikacyjnej byli z pewnością kierowcy Toyoty - Olivier Panis i Cristiano da Matta. Gdyby nie fakt, że lepiej od nich wypadli nawet kierowcy z zespołu Minardi - Jos Verstappen i Justin Wilson, można by oczywiście częściowo za ten stan winić 25-minutową przerwę spowodowaną przez awarię silnika w bolidzie Frentzena, jednak reprezentanci włoskiej stajni swoje okrążenia pomiarowe zaliczyli w takich samych warunkach, a mimo to udało im się uzyskać lepsze czasy. Wygląda na to, iż pojutrze kierowcy Toyoty będą musieli bronić honoru swojej stajni przed posiadającym zdecydowanie najmniejszy budżet zespołem Minardi podczas decydującej sesji kwalifikacyjnej.
msc,76.305,
bar,76.636,
but,76.895,
tru,76.905,
cou,77.059,
rsc,77.063,
fis,77.080,
mon,77.108,
web,77.637,
hei,77.912,
rai,77.926,
vil,78.109,
fir,78.286,
alo,78.370,
piz,78.967,
ver,79.421,
wil,79.680,
pan,79.903,
dam,80.374,
fre,,
$
,
Pierwszą sesję kwalifikacyjną do Grand Prix Monako zdominowali kierowcy Ferrari - Michael Schumacher i Rubens Barrichello. Przebieg dzisiejszej sesji został jednak w połowie zakłócony przez awarią silnika w bolidzie Heinza-Haralda Frentzena, który jako jedenasty kierowca wyjechał na tor. Przerwa spowodowana koniecznością uprzątnięcia z toru bolidu Sauber i pozostawionego przez niego oleju trwała aż 25 minut, a w tym czasie warunki panujące na torze uległy znacznej zmianie. W związku z tym kierowcy, którzy dopiero po przerwie przystąpili do ukończenia swoich okrążeń pomiarowych, uzyskiwali znacznie gorsze czasy. Wśród nich był najszybszy kierowca z porannych treningów - Mark Webber, który pomimo najszczerszych chęci nie zdołał chociażby w przybliżeniu uzyskać podobnego rezultatu. Kierowca z zespołu Jaguar musiał zadowolić się dziewiątą pozycją, a tymczasem Jenson Button, który na treningach był drugi, a podczas kwalifikacji okrążenie pomiarowe ukończył przed problemami Frentzena, uzyskał trzeci czas. Dzięki temu Brytyjczyk do sobotniej i zarazem decydującej sesji kwalifikacyjnej przystąpi jako trzeci kierowca od końca, zyskując w ten sposób szansę na wywalczenie bardzo dobrej pozycji startowej, o ile oczywiście nie powtórzy się dzisiejsza historia z Frentzenem, który ze względu na nieukończenie okrążenia pomiarowego do sobotnich kwalifikacji przystąpi jako pierwszy. Z kolei partner Buttona z zespołu B.A.R - Jacques Villeneuve ze względu na niższą w stosunku do Frentzena pozycję zajmowaną w klasyfikacji generalnej kierowców po sześciu wyścigach na tor wyjechał po przerwie, jednak mimo to sklasyfikowany został dokładnie na takiej samej pozycji jak podczas przedpołudniowych treningów - 12.
Na czwartej i piątej pozycji uplasowali się Jarno Trulli (Renault) i David Coulthard (McLaren), prezentując podczas kwalifikacji zbliżoną do treningów formę, czego z pewnością nie da się powiedzieć o ich zespołowych partnerach. Niestety nie mogą oni za swoją postawę winić Frentzena, gdyż swoje okrążenia pomiarowe zaliczyli jeszcze przed przerwą. Lider klasyfikacji generalnej kierowców - Kimi Raikkonen ostatecznie wylądował na 11 pozycji, tracąc do swojego najgroźniejszego rywala - Michaela Schumachera ponad półtorej sekundy, natomiast Fernando Alonso miał już ponad dwie sekundy straty do kierowcy Ferrari i do sobotniej sesji kwalifikacyjnej przystąpi jako siódmy kierowca. Z kolei Ralf Schumacher był jednym z nielicznych kierowców, który w stosunku do porannych treningów uczynił zdecydowany postęp i na kwalifikacjach przeskoczył nawet partnera z zespołu Williams - Juana Pablo Montoyę. Pomiędzy kierowcami z tej stajni na siódmej pozycji znalazł się tymczasem Giancarlo Fisichella, który można powiedzieć jest wręcz ekspertem na ciasnym torze w Monte Carlo, gdyż na siedem startów pięciokrotnie zdobywał tu punkty. Pierwszą dziesiątkę zamknął drugi kierowca z zespołu Sauber - Nick Heidfeld.
Największymi przegranymi dzisiejszej sesji kwalifikacyjnej byli z pewnością kierowcy Toyoty - Olivier Panis i Cristiano da Matta. Gdyby nie fakt, że lepiej od nich wypadli nawet kierowcy z zespołu Minardi - Jos Verstappen i Justin Wilson, można by oczywiście częściowo za ten stan winić 25-minutową przerwę spowodowaną przez awarię silnika w bolidzie Frentzena, jednak reprezentanci włoskiej stajni swoje okrążenia pomiarowe zaliczyli w takich samych warunkach, a mimo to udało im się uzyskać lepsze czasy. Wygląda na to, iż pojutrze kierowcy Toyoty będą musieli bronić honoru swojej stajni przed posiadającym zdecydowanie najmniejszy budżet zespołem Minardi podczas decydującej sesji kwalifikacyjnej.