Kovalainen obwinia swój styl jazdy za problemy z oponami

"Miałem problemy z moimi tylnymi oponami przez cały wyścig, jeśli mam być szczery"
08.07.0820:36
Igor Szmidt
3169wyświetlenia

Heikki Kovalainen uważa, że jego styl jazdy mógł być przyczyną problemów z tylnymi oponami, które kosztowały go utratę szansy na zwycięstwo w wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii.

Fin zdobył swoje pierwsze pole position w Formule Jeden podczas kwalifikacji na torze Silverstone, ale w wyścigu nie był w stanie dorównać tempu Lewisa Hamiltona w zdradliwych warunkach, z powodu - jak twierdzi - zbyt szybkiego zużycia tylnych opon w swoim bolidzie.

Spoglądając wstecz na inne wyścigi, Kovalainen uważa, że jego styl jazdy, który jest bardziej agresywny przy wychodzeniu z zakrętów niż w przypadku Hamiltona, w połączeniu z preferowanymi przez niego ustawienia samochodu prowadzi do tych problemów, dlatego będzie musiał zostać przeanalizowany.

Miałem problemy z moimi tylnymi oponami przez cały wyścig, jeśli mam być szczery. - powiedział kierowca McLarena reporterom po wyścigu. Szybko się zużywały i dość mocno je niszczyłem. Kontrola nad autem stała się trudna i musiałem zwolnić. To była przyczyna, dla której nie mogłem dotrzymać kroku (Hamiltonowi).

Zapytany o to, czy była to raczej wina jego stylu jazdy lub ustawień samochodu, odpowiedział: Myślę, że po trochu tego i tego. Wygląda na to, że w warunkach, gdy przyczepność jest mniejsza, poddaję tylne opony większemu obciążeniu. Mogliśmy to zauważyć już w Kanadzie, gdzie miałem większe zużycie opon w porównaniu z Lewisem. W deszczu, gdy przyczepność spada, kładę trochę większy nacisk na tylne opony. Jest to prawdopodobnie coś, czemu muszę się przyjrzeć. Może uda nam się trochę zmienić ustawienia, ale myślę, że sam również mogę poprawić się w tej kwestii.

Mimo bycia lekko zawiedzionym z nieukończenia na podium wyścigu na Silverstone, Kovalainen był wciąż zadowolony ze swojej formy w pozostałej części weekendu. Było wiele pozytywnych spraw dotyczących tego GP i mimo, że jestem teraz trochę zawiedziony, to jednak był to dla mnie najbardziej udany weekend w tym sezonie. Pierwsze pole startowe było bardzo dobre i przez cały weekend byliśmy na dobrej pozycji. Możemy być z tego zadowoleni. Nie mogę doczekać się przyjazdu na Hockenheim i kolejnego startu.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

8
reventón
09.07.2008 07:33
Mam nadzieję, że się nie podda i będzie walczył, bo za taką robotę jaką on odwala w tym teamie zasługuje aby byc przed Hamiltonem, ale Mclaren Mclarenem;)
Szkot
09.07.2008 05:48
Koval, błagam, utrzyj wreszcie nosa MA-FIAmiltonkowi raz a dobrze i wygryź go z pozycji 1szego kierowcy McLariego!
kriZq
08.07.2008 09:38
Mysle,ze Koviemu podswiadomie pasuje to,ze jest drugi...raczej zdaje sobie z tego sprawe, ze Ham jest faworyzowany i caly team woli zeby to on byl liderem...wydaje mi sie,ze Heikki to taki kierowca,ktory bedzie gral tak jak mu orkiestra zagra... i Ham chyba jednak mimo wszystko jest lepszy w sciganiu sie podczas wyscigu...do operowania gazem w takich warunkach jak teraz na Silverstone talent moze byc istotny...samochody moga byc takie same,bo Maca stac na to,zeby oba bolidy ulepszac rownolegle..np w Williamsie tylko bolid Rosberga ma priorytet do wszelkich swiezych ulepszen
kemek
08.07.2008 09:33
Majorro: Australia - SC tuż przed jego pitem Malezja - podium mimo kary na starcie Bahrajn - przed Hamiltonem, który wystartował wspaniale [; (tu McL był wolniejszy od BMW i Ferrari) Hiszpania - pankczer [; Turcja - incydent z Kimim na T1 (przebita opona nie z własnej winy - zawalony przez to wyścig) Monako - start z boksów Kanada - loteryjne kwalifikacje, słaba strategia (nietrafiona w SC) i dużo walki (; Francja - kara na starcie za blokowanie w Q i kończy 4. Wlk. Brytania - pierwsze PP, słabszy [nienormalny] wyścig
Sub
08.07.2008 08:51
Odezwał się były kierowca F1. Ostatnie zdanie genialne i... jakże odkrywcze (lekki sarkazm z mojej strony) :] Ale zgodzę się, że Heikki nie dotrzymuje kroku Lewusowi. Pytanie na ile to kwestia kierowcy.
Majorro
08.07.2008 08:04
A mi sie wydaje,że on jest po prostu za cienki na taki team jak McLaren.Przecież jak mając tak szybki bolid,facet w 9 wyścigach osiąga jedno podium,to nie wmówicie mi,że to tylko wina Dennisa i mechaników.W ubiegłym roku Hamilton byl faworyzowany,a w tym ma po prostu słabszego od siebie partnera,który nie wytrzymuje rywalizacji nie tylko z nim,ale też z Ferrari i BMW.Kova to dobry kierowca do jakiegoś przeciętnego teamu,typu Toyota czy Renault,ale gwiazdą F1 to on nigdy nie będzie.A opony wiadomo-szybko się zużywają i trzeba jechać rozsądnie,aby nie mieć z nimi problemów.
Jacenty_F1
08.07.2008 07:41
Już chłopaki z Mca zrobią tak żeby przed Hamiltonem nie był.
vero
08.07.2008 06:56
Chłopie zrób coś wreszcie żeby przed Hamiltonem być :D