Kubica: BMW zawdzięcza drugie miejsce własnej sile

"Myślę, że nie jesteśmy na tej pozycji przez przypadek"
18.07.0809:44
Grzegorz Więcek
3569wyświetlenia

Robert Kubica mówi, że zespół BMW Sauber w pełni zasługuje na swoje miejsce w walce o mistrzostwo świata w tym roku - i jest pewny, że zespół podtrzyma tempo rozwoju potrzebne do walki o tytuł.

Pomimo tego, że F1.08 nie wydaje się prezentować takiego tempa, jak konkurencyjne bolidy Ferrari i McLarena, to jednak konsekwentność zespołu pomogła Kubicy utrzymać kontakt z liderami mistrzostw. Tracąc jedynie dwa punkty do czołowych kierowców w klasyfikacji na półmetku sezonu, Kubica przyznaje, że jego zespół jest tutaj dzięki własnej sile, a nie tylko łutowi szczęścia.

Dwa punkty (straty) po dziewięciu wyścigach - nie spodziewałem się, że będę tak blisko. - powiedział Kubica w w czwartek na Hockenheim. Ale po tym, co się stało w mniejszym lub większym stopniu każdemu kierowcy i każdemu zespołowi w pierwszych dziewięciu wyścigach myślę, że nie jesteśmy na tej pozycji przez przypadek. Nie dlatego, że mamy szczęście, ale dlatego, że moim zdaniem wykonujemy dobrą robotę z zespołem i cały pakiet działa bardzo dobrze. To jest ten powód.

Kubica ciągle naciskał swój zespół, aby ten rozwijał samochód i dotrzymywał kroku Ferrari i McLarenowi. Polak jest pewien, że wszyscy robią wszystko co mogą, aby wspomóc jego walkę o tytuł. Nie widzę żadnego powodu, dla którego nie powinniśmy rozwijać się do końca (sezonu), ale ostatecznie powinniście pytać nie mnie, ale kogoś, kto to projektuje. Myślę, że zespół stara się maksymalnie rozwinąć tegoroczny bolid i jednocześnie ciężko pracuje nad zaprojektowaniem bolidu na kolejny sezon.

Robert przyznał się także do rozczarowania ze swojego poślizgu w GP Wielkiej Brytanii, który pozbawił go szansy powrotu na czoło klasyfikacji punktowej. Zapytany, czy nie jest frustrujące to, co się stało na Silverstone, odpowiedział: Kto powiedział, że nie jest to frustrujące? Oczywiście byłoby lepiej, gdybym zdobył parę punktów, ale w końcu takie są wyścigi. W dziewięciu wyścigach nie popełniłem żadnych błędów. W porządku, raz podczas kwalifikacji w Australii, ale i tak udało mi się zakwalifikować w pierwszym rzędzie.

W Silverstone był aquaplaning i to wszystko. Jeśli na dziewięć wyścigów nie ukończysz jednego, to nadal jest w porządku. Nie ukończyłem wyścigu w Australii, ale to było spowodowane innym problemem. Więc myślę, że w dziewięciu dotychczasowych wyścigach było naprawdę dobrze.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

11
sebas
19.07.2008 10:17
Po prostu sami za bardzo nie wiedzą na czym stoją. Taki trochę przerost chęci nad możliwościami. Jedyny postęp jaki zauważyłem to strategia. Nie robią już tak katastrofalnych błędów jak w 2007, czasem wręcz są genialni.
benethor
19.07.2008 09:49
zoolwik a porównaj sobie jazde Kubicy w GB z takim ot choćby Massą:P A Kubica jest jaki jest i jak wielu Polaków bądź co bądź co chwilę zmienia zdanie, tak więc dla mnie wypowiedź w normie:D Poza tym skoro wyścig się nie udaje, to chyba dobrze jest troche ponarzekać jak to BMW stoi w miejscu, żeby ich zmobilizować do jeszcze szybszego rozwoju. Z kolei za udany wyścig należą się pochwały, ale i bez przesady.
Lee-Shu
18.07.2008 03:23
pasior: Skoro Ferrari i Mclaren są tak dobre to niech nie popełniają błędów. Jak w zeszłym sezonie BMW robiło byk za bykiem to punktowało Ferrari z Mclarenem w sposób tzw. "zasłużony". Teraz kiedy sytuacja zaczyna się wyrównywać, a liderzy trzaskają czeskie błędy to BMW już wygrywa niezasłużenie i oczywiście ma szczęście bo spadł deszcz, albo bolała kogoś główka. Zbliża się nowy porządek w F1 i może warto się z tym pogodzić, bo ileż można powtarzać frazesy, że prawdziwy wyścig F1 to tylko taki, gdzie wszystko sprzyja Ferrari?
Street
18.07.2008 02:32
sebas odnośnie Alonso to wiadomo czego chce, a skoro dziennikarze go cały czas wypytują jakie ma plany to im odpowiada że za wcześnie aby o tym mysleć, gdyż trzeba skupić się na mistrzostwach. I tak jest prawie pewne że zostanie w Renault, więc po co sie go czepiać??
sebas
18.07.2008 12:33
Racja pasior. Kubica to w ogóle gada bez ładu i składu. Jak mają dobry wyścig to opowiada jakie to postępy zrobili, zmniejszają stratę do najsilniejszych bla bla bla. A za dwa tygodnie wyscig się nie udaje i Kubica rozpoczyna lament nad tym, że Mc i Fer uciekają, a inni ( toy, will, red, ren) ich doganiają bo BMW stoi w miejscu. Chyba za dużo gra w pokera z Alonso, który też sam nie wie czego chce.
rafaello85
18.07.2008 09:43
Zespół BMW dlatego jest na drugim miejscu, bo zdobył więcej punktów niż: McLaren, Red Bull, Renault itp. Oni notorycznie dowożą punkty do mety i bezlitośnie wykorzystują potknięcia rywali.
Sar trek
18.07.2008 09:30
Parę minut temu to Robert Kubica popełnił błąd
AdrianAdrian
18.07.2008 09:06
W Austalii nie chodzi tylko o Nakajime, ale też o zmiane strategii i brak mocy silnika. Gdyby nie to byłby 2, czyli 8 pkt. do przodu. Lepiej mogło być też we Francji, gdyby zespół zaryzykował ze strategią i wlali Kubicy mniej paliwa na starcie i wtedy nie byłoby problemu z Trullim i 3 miejsce. No i na Silwerstone mógł zdobyć conajmniej 3 pkt. Moim zdaniem zgubili 17 pkt.
Sar trek
18.07.2008 08:50
W Australii zdobył by conajmniej 2 punkty , gdyby dojechał http://www.f1wm.pl/php/rel_gen.php?rok=2008&nr=1
zoolwik
18.07.2008 08:40
Widze ze ta australia w jakas legende zaczyna sie obracac. Nie wiem czy ktos pamieta, ale ten wyscig wcale sie dobrze nie ukladal. Robert startowal z dobrej pozycji a pozniej spadal coraz nizej, takze przez sc. Niewiadomo nawet czy dowiozlby jakies punkty do mety. A jedynie to ze Roberta Nakajima wywalil z wyscigu zostalo zapamietane. Owszem pozbawil szansy na poprawe, ale powiedzmy szczerze, nic w australii dobrego i tak by sie nie wydarzylo. Podobniez jesli o aquaplaning chodzi chcialbym zauwazyc, ze nie tylko Robert mial ten problem, ale kazdy kierowca wiec dla mnie to tez zadne wytlumaczenie.
pasior
18.07.2008 08:33
Najpierw sam mówi że liczy na dalsze błędy rywali a teraz ze są na miejscu którym są dzięki własnej sile. Skoro dalsze błędy to chyba dużą częśc punktów zdobył dzięki temu a nie sile BMW. Coś mi tu nie gra Panie Roberciku. POZDRAWIAM