Fiorio: Ferrari musi się zdecydować na lidera

"Ferrari ma ciągle najlepszy samochód, ale nie potrafi tego wykorzystać"
14.08.0811:40
Mariusz Karolak
3805wyświetlenia

Były szef Ferrari powiedział, że zasadniczym problemem ekipy z Maranello są obecnie błędy popełniane zarówno na stanowisku dowodzenia, jak i w kokpitach F2008. Cesare Fiorio, który szefował włoskiej Scuderii przed nastaniem ery jej nadzwyczajnych sukcesów powiedział, że chociaż w wyścigu na Węgrzech samochód Felipe Massy zawiódł w obliczu niemal pewnego zwycięstwa, to jednak nie dział techniczny jest teraz głównym problem Ferrari.

Podejrzewam, że Ferrari ma ciągle najlepszy samochód, lecz błędy popełniane na stanowisku dowodzenia i przez kierowców nie pozwalają tego wykorzystać. - przyznał 69-latek w wywiadzie dla Motorsport Aktuell. Fiorio, który ostatni kontakt z F1 miał w 2000 roku, gdy pracował w zespole Minardi, udzielił też rady dla zespołu, który prowadził u schyłku lat 80. i na początku 90. Ferrari musi się zdecydować, na kogo postawić pieniądze - na Massę czy na Raikkonena.

Wyznaczenie teraz lidera w zespole na siedem wyścigów przed końcem sezonu może się okazać bardzo trudną decyzją, jako że w klasyfikacji kierowców Kimi Raikkonen ma tylko trzy punkty więcej niż Massa. W ankiecie przeprowadzonej przez włoski dziennik La Gazzetta dello Sport aż 56% czytelników opowiedziało się za tym, by w walce o mistrzostwo kierowców szefowie Ferrari postawili teraz na Fina. Jednakże Raikkonen ma w tym roku pewne kłopoty z równą jazdą swoim F2008, szczególnie w kwalifikacjach.


Szwajcarski komentator telewizyjny, a dawniej kierowca Formuły 1 - Mark Surer twierdzi, że Fin ma problemy zarówno z motywacją, jak i z rozgrzaniem opon na jedno szybkie okrążenie. Wygląda to tak, jakby Kimi miał takie same problemy z przejechaniem jednego szybkiego kółka na torze, co Heidfeld. Poza tym jest już mistrzem i czasami sprawia wrażenie człowieka, który bardziej wolałby oglądać wyścig, niż w nim uczestniczyć.

Massa twierdzi, że Raikkonen potrafi od czasu do czasu zmusić F2008 do dobrej pracy na jednym szybkim okrążeniu: W czterech na pięć przypadków mogę rozgrzać opony do odpowiedniej temperatury. U Kimiego jest to raczej jeden przypadek na pięć, ale kiedy już się mu to uda, to wtedy jest bardzo szybki. - powiedział Massa magazynowi Auto Motor und Sport. Tymczasem Gerhard Berger stwierdził, że Raikkonen nie jest już jego faworytem w walce o tytuł: Teraz postawiłbym na Lewisa Hamiltona. Muszę niestety przyznać, że Raikkonen mnie rozczarowuje. Nie wydaje mi się, aby był teraz wystarczająco silny do pokonania Hamiltona.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

27
sebas
16.08.2008 04:18
No dobra, ale co to da, że będzie lider w Ferrari? Zrobi się drugi McLaren? Na tym polega ich siła, że nie ma lidera. Oni jeśli będzie trzeba będą rewelacyjnie ze sobą współpracować tak jak w zeszłym sezonie. Jeżeli będzie lider to zaczniecie wyzywać od najgorszych Kimiego albo Felipe gdy przepuści partnera z zespołu. Tak jak to miało miejsce w przepadku Kovalainena.
MairJ23
15.08.2008 02:25
coz - to prawda ze schumi jezdzil jak jezdzil :) nei bede tego rozwijal ale..... takei sa zasady F1 i on poprostu bardzo wyrachowanei je wszystkie wykorzystywal - na tym neistety polegala jego wielkosc - nei dosc ze niesamowity kierowca, to jeszcze glowa pracowala non stop - chcialbym jeszcze przypomniec blokade kwalifikacji w monaco bodajze w 2006 roku - alonso przez to stracil PP a wiadomo co to znaczy na tym torze... Michael wiele walow (jak ktos tu powiedzial) wykrecal ale zgadzam sie z przedmowca - pokaz mi innego kierowce ktory wygral tak siak czy owak 7 tytulow. wiedomo - nie mozna wiedziec co by bylo gdyby.... Ayrton nei zginal w 94 roku - moze to by pokrzyzowalo troche kariere MSC. Ale zginal i MSC ma 7 tytulow - to chyba wystarczajacy dowod na to ze przecietnym kierowca nie byl :P
Chłodny
15.08.2008 09:42
maly-boy ---> nie do Maka, do Raikkonena
rafaello85
15.08.2008 08:32
sebas---> jesteś pewien, że to Schumacher wjechał w Hilla podczas GP Australii'94???? Proponuję żebys raz jeszcze obejrzał ten wyścigi i zobaczył kto w kogo wjechał... Ferrari powinno mieć już nr 1 w swoim zespole. Tylko jak go ustalić??? Zawsze któryś z zawodników będzie pokrzywdzony. Ja stawiałbym na Kimiego, ale Felipe teraz też bardzo dobrze jeździ.
Zureq
15.08.2008 07:52
@ sebas - kazdy cos ma na sumieniu. MS nie jezdził do konca czysto ale nie mów ze 7 tytułów wyjezdził na wałach. Jaby nie było - mielsimy okazje oglądac dwóch najwybitmniejszych sportowców w swoich dyscyplinach : MS w F1 i MJ w koszykówkę :)
sebas
15.08.2008 07:45
MairJ23 ja obstaje przy swoim. Gdyby bodajże w "94 po buracku nie wjechał w Hilla miałby jeden tytuł mniej :). O innych paru numerach nie wspomnę. Z resztą po co w ogóle o tym gadać. Było, minęło.
MairJ23
14.08.2008 09:26
@sebas - schumacher - przereklamowana gwiazdka :)) dobre sobie - ie jetem fanem Niemca ale... 7 tytulow cos znaczy i nalezy sie szacunek i to chyba eliminuje go z grona przereklamowanych gwiazdek :)
Maly-boy
14.08.2008 08:30
do Mclarena :D
Chłodny
14.08.2008 05:38
Pozyjemy zobaczymy... W tym sezonie widać było że Ferrari odbudowało swą pozycję na torach ulicznych, a po Walencji będzie Spa... Wiecie do kogo nalezą tam wyścigi ;)
sebas
14.08.2008 05:19
Widać, że sezon urlopowy w pełni. Chłopaki się urlopują, a stare dziady ***zą coś od rzeczy z nudów. Który lepszy? A może ten, może tamten, a może żaden! I tak na około, wiecznie to samo aż do wyrz(ż)ygania. Poczekajta se do końca sezonu, wtedy się okaże, który najlepszy. JESZCZE SIĘ TAKI NIE URODZIŁ, CO BY WSZYSTKIM DOGODZIŁ! Nawet ten wasz cały Schumacher, przereklamowana gwizdka.
Maly-boy
14.08.2008 04:34
musi to na Rusi ;P
K
14.08.2008 03:52
Mnie też się nie podoba jazda Kimi'ego, ale pomimo bezbarwnej jazdy, jego pozycja w klasyfikacji generalnej już taka bezbarwna nie jest. Wystarczy jeden "popis" Lewis'a (jak Chiny 2007) i jednocześnie zwycięstwo Kimasa i już wszyscy zaczną znowy typować Fina na mistrza. Oj ciężkie zadanie miałoby Ferrari, gdyby teraz chcaiło wybrać lidera. A co do dowodzenia, to pierwszy rok Domenicali'ego na tym stanowisku, więc z pewnością się jeszcze uczy. Kiedy przyjdzie czas na Ron'a, możemy doświadczyć podobnej sytuacji w McLarenie.
Bart
14.08.2008 03:52
Poki co to pisze on komentarze (patrz wyżej:P). A Kubek to może w Ferrari rozgrzewać opony jako człowiek zakładający koce grzewcze:P (joke).
Huckleberry
14.08.2008 02:50
...po prostu brakuje im Roberta ;) A tak na poważnie to myślę, że Iceman jeszcze się ocknie :) Na razie kontroluje sytuację punktową, można by rzec.
michal5
14.08.2008 02:16
w tym sezonie Kimi i massa sa w tym sezonie na równym poziomie i trudno jest wybrać numer 1 a jak schumacher jedził z Barrichello w wieksoci wyściga schumi był lepszy i byl numer 1
ICEman
14.08.2008 01:36
najlepiej rozgrzewał by opony Kubica :D
Bart
14.08.2008 01:13
No bez przesady, przeciętni na pewno nie są, chociaż brakuje im tego czegoś, co miał Schumi. Kimi stracił błysk w tym roku, a Felipe, chociaż się stara, to jednak to chyba nie ten poziom. Mam nadzieję, że wolą walki przycmią Lewisa i któryś z chłopców Ferrari wyrwie mu tytuł.
SpeedyGonzales
14.08.2008 12:57
Zawsze uważałem, że Kimi i Felipe to przeciętni kierowcy i jak widać Fiorio też tak uważa. Schumacher przyzwyczaił fanów Ferrari to tego czegoś, czego na razie nikt nie ma.
Thunder Bolt
14.08.2008 12:35
widać że w Ferrari brakuje Jeana Toda
SoBcZaK
14.08.2008 12:01
Kimi musi przyśpieszyć bo Hamiltony i Masy są za mocne :(
Aquos
14.08.2008 11:23
Sądzę, że Kimi jeszcze pokaże pazur, choć niestety muszę zgodzić się z Bergerem, że w ostatnich wyścigach rozczarowuje. Nie da się też ukryć, że w Ferrari podział ról kierowców był zawsze jasny i to dzięki temu lider miał łatwiejszą drogę do tytułu. W tym roku mocno się to rozmyło, a słabsza postawa Raikkonena przyczynia się do tego, bo automatycznie umacnia pozycję Massy. Moje sympatie są bliższe Kimiemu (choć nie kocham Ferrari), niż Hamiltonowi, ale obiektywnie rzecz biorąc to ten ostatni ma teraz chyba większe szanse na tytuł. Ma wszystkie atutu - świetny bolid, niekwestionowaną pozycję lidera w zespole i determinację, która dodaje mu skrzydeł na torze (jak np. na Hockenheim). Gdybym miał stawiać pieniądze, miałbym dylemat czy kierować się emocjami czy racjonalizmem.
O2
14.08.2008 11:09
To niech stawiaja na Masse bo Kimi sie juz w tym sezonie wypalil!
McMarcin
14.08.2008 11:07
Ja uważam, że Berger może mieć trochę racji - Hamilton jest maksymalnie zmotywowany aby osiągnąć mistrzostwo, które wymknęło mu się w 2007 r. na ostatnim wyścigu. Kimi najwyraźniej zadowolił się jednym tytułem i nie ma zamiaru nabijać ich więcej ;-)
benethor
14.08.2008 10:50
@Kubuś: oczywiście tym, których Taku nie zdąży "ukarać" :P
Kubuś Fatalista
14.08.2008 10:29
I tak mistrzem zostanie Takuma Sato :) Wszystkim dadzą DQ i po zabawie :)
zgAGA
14.08.2008 10:22
Bezboznicy! "Muszę niestety przyznać, że Raikkonen mnie rozczarowuje. Nie wydaje mi się, aby był teraz wystarczająco silny do pokonania Hamiltona" Jak mozna w ogole nawet porownywac Kimiego do Ham'a, delikatna przesada, nie ta klasa... Jako wierny kibic oczywiscie obstawiam na Kimiego :)
Huckleberry
14.08.2008 10:18
:) w zeszłym roku Kimi też się nie wydawał wystarczająco silny, pożyjemy zobaczymy. Ja tam wciąż na niego stawiam :)