FIA odrzuciła apelację McLarena

Międzynarodowy Trybunał Apelacyjny uznał odwołanie za niedopuszczalne
23.09.0816:26
Marek Roczniak
7499wyświetlenia

Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) poinformowała przed chwilą o odrzuceniu apelacji McLarena w sprawie kary nałożonej na Lewisa Hamiltona w Grand Prix Belgii.

Zgodnie z przewidywaniami większości osób Międzynarodowy Trybunał Apelacyjny uznał odwołanie od kary przejazdu przez boksy, zamienionej przez sędziów na torze Spa-Francorchamps na karę czasową 25 sekund z powodu przyznania jej już po wyścigu, za niedopuszczalne.

Hamilton otrzymał karę za ścięcie szykany podczas walki z Kimim Raikkonenem w końcówce wyścigu, co zdaniem sędziów ułatwiło mu wyprzedzenie Fina, choć Hamilton zaraz po ścięciu szykany oddał miejsce. Dzisiejsza decyzja oznacza, że kara została podtrzymana i oficjalnym zwycięzcą Grand Prix Belgii pozostał Felipe Massa, który ma obecnie jeden punkt straty do Brytyjczyka.

McLaren wczorajszą rozprawę rozpoczął od próby przekonania trybunału apelacyjnego, że odwołanie jest dopuszczalne, powołując się na precedens z ubiegłorocznej Grand Prix Japonii, kiedy po wyścigu na torze Fuji kierowca Toro Rosso - Vitantonio Liuzzi dostał podobną karę czasową za wyprzedzenie Adriana Sutila przy żółtych flagach. Włoski zespół złożył wówczas apelację, która została uznana za dopuszczalną, choć kara dla Liuzziego została podtrzymana.

FIA poinformowała jednak McLarena, że sędziowie popełnili w Japonii błąd, przyznając Liuzziemu pierwotnie zwykłą karę czasową zamiast kary przejazdu przez boksy, od której nie można się odwoływać, nawet jeśli z uwagi na przyznanie jej już po wyścigu zostanie zamieniona na karę czasową. Dyrektor wyścigów Charlie Whiting stwierdził, że będący wówczas głównym sędzią Tony Scott-Andrews sam przyznał później, iż popełnił błąd.

O dziwo McLaren uzyskał sprzeczne oświadczenie od Scotta-Andrewsa, który na temat e-maila przedstawionego przez FIA powiedział: Widziałem ten e-mail i jestem niezwykle zaskoczony jego zawartością. Krótko mówiąc, jest rażąco niedokładna i wprowadzająca w błąd. Pomimo sugestii prawnika McLarena, aby trybunał wziął pod uwagę postępowanie pewnych członków FIA przy podejmowaniu decyzji i udowodnienia, że Whiting w trakcie wyścigu dwukrotnie potwierdził przez radio, że w jego opinii Hamilton oddał w należyty sposób miejsce zaraz po ścięciu szykany, trybunał uznał apelację za niedopuszczalną.

Artykuł 152 Międzynarodowego Kodeksu Sportowego mówi, że kary przejazdu przez boksy nie mogą być przedmiotem apelacji. - czytamy w dzisiejszym oświadczeniu FIA. Uczestnik mistrzostw Vodafone McLaren Mercedes odwołał się od decyzji sędziów przed Międzynarodowym Trybunałem Apelacyjnym podczas rozprawy w Paryżu w dniu 22 września. Po wysłuchaniu wyjaśnień wszystkich stron Trybunał podjął decyzję, że apelacja jest niedopuszczalna.

Źródło: [url= http://www.fia.com/en-GB/mediacentre/pressreleases/ica/ica08/Pages/ica_230908.aspx]FIA.com[/url], Autosport.com

KOMENTARZE

92
sebas
25.09.2008 08:27
andy> ale to był zakręt a nie prosta. Sytuacja całkowicie inna i nie porównywalna.
kondi2111
25.09.2008 08:10
Nie sądzicie, że ten temat powinien zejść już z rubryki "najświeższe informacje"?? Początek artykułu, w którym napisane jest "...FIA poinformowała PRZED CHWILą" nie świadczy o "świeżości" tego serwisu.. Pozdrawiam Nie sądzicie, że ten temat powinien zejść już z tapety? Początek artykułu, który mówi, że "FIA poinformowała przed chwilą.." nie świadczy o świeżości tego serwisu Pozdrawiam
andy
25.09.2008 03:39
rafaello85> Jankes to pewno zagorzały kibic McLarena i stąd te inwektywy. sebas> a ile długości samochodu był kimi przed Hamiltonem jak wchodzili w ten zakręt? Sprawdziłeś to?
Bart2005
25.09.2008 12:18
Czytam i oczom nie wierzę, że można pisać takie rzeczy ---> A co do przewagi to sorki ale nie mogę się z Tobą zgodzić bo McLaren mógł nawet bez ścinania szykany zbliżyć na taką odległość w kolejnym zakręcie.... Litości, jeśli nie macie pojęcia na czym polega ściganie się to nie wpisujcie tu takich bredni.
sebas
25.09.2008 06:59
andy> właśnie obejrzałem sytuację z Glockiem. Hamilton wyprzedzał go tylko o koło, nie o długość samochodu. Na usprawiedliwienie Hamiltona można jedynie dodać, że nie widział Glocka w lusterku, bo tak naprawdę to pewnie nic w nich nie widać zwłaszcza w taką pogodę, ale Lewis nie musiał zjeżdżać na lewo bo była prosta. Jakby ktoś chciał się doczepić, to by się doczepił.
McMarcin
25.09.2008 06:55
Hawai - to pisz tak, aby każdy zrozumiał, a nie tylko Ty. A co ci przeszkadza machanie łapami? Pamiętam wiele przykładów na to, że innych zawodników też ponosiły nerwy i machali łapami jadąc za wolniejszymi zawodnikami. Mówisz o chamskim zachowaniu? A jak zachowywał się Michael Schumacher w twoim ukochanym Ferrari? Szczególnie gdy przegrywał z Alonso w Renault? A słynne zablokowanie toru w Monte Carlo w czasie kwalifikacji?
Jankes
25.09.2008 03:06
andy, śmieszny jesteś, Timo dochodził Elvisa, jechali koło siebie, a ten bezczelnie wywiózł, a raczej wypchnął go na trawkę [ciach] ________ te inwektywy skierowane do andy'ego były zupełnie niepotrzebne /// rafaello85
andy
24.09.2008 05:49
sebas> masz racje. Hamilton też wywiózł na Monzie Glocka, Webbera i nawet jeśli zrobił to umyslnie to miał do tego prawo bo to walka o pozycje a Lewis był z przodu. Ciekaw tylko jestem jak był twój komentarz do tego co zrobił Hamilton na Monzie. Pewno byłeś oburzony tym co zrobił. Bo to przeciez Hamilton i to co wolno Kimiemu to Hamiltonowi już nie.
sebas
24.09.2008 05:35
Kimas1 > wszystko w porządku. Nawet jeżeli by go wywiózł umyślnie to miałby do tego prawo bo to walka o pozycje a Kimi był z przodu, a wg przepisów zawodnik z przodu wybiera tor jazdy. Lewis wyraźnie przeszarżował i powinien się liczyć z konsekfencjami. Pozycję oddał ale zyskanej prędkości już nie.
kimas1
24.09.2008 04:24
Sebas i hawaj ja nie pisałem że Kimi go wywiózł w znaczeniu że zrobił coś nie fair mnie chodziło o to że umiejętnie się obronił zmuszając lewisa albo do gwałtownego hamowania - przez co stracił by znacznie po wyjściu z szykany lub ścięciu szykany co przy gorącej głowie skończyło się jak skończyło najlepiej dla Felipe
rafaello85
24.09.2008 04:02
andy---> obejrzyj powtórk ( ja obejrzałem chyba więcej niż dziesieć razy ), łącznie z onboardem Lewisa. Przeczytaj to, co Lewis powiedział po tamtym wyścigu ( wszystko jest na forum ) i sam sobie odpowiedz na to pytanie:)
andy
24.09.2008 03:54
a w zakręt wchodzili wraz z czy nie? "...przestrzelenie szykany nie daje żadnej przewagi? Otóż daje i to sporo" - a w zakręt chodzili wraz czy nie?
KatarzynaMichalak
24.09.2008 03:53
rafaello85 Ale w momencie podejmowania decyzji o karze wypadnięcie z toru Kimiego było faktem,ale cóż pamietam Brazylię rok temu i -jak to już ktoś wspomniał- kolega odwdzięczył się koledze:-/Po kanadzie mogliby spokojnie nakazać start z pitlane.A co do przewagi to sorki ale nie mogę się z Tobą zgodzić bo McLaren mógł nawet bez ścinania szykany zbliżyć na taką odległość w kolejnym zakręcie,a już jak pomogło mu to w wykorzystaniu luki i otwartych dzwi przez Kimiego na kolejnym wirażu, to ja już nie wiem;-). Niestety ilu jest ludzi tyle i opinii i oby zielony stolik nie był już nigdy silniejszy od mocy bolidów;-)
rafaello85
24.09.2008 03:40
KatarzynaMichalak--> Pisząc o domysłach, miałem na myśli to co napisałaś: "Kimi dojechał do mety to decyzja byłoaby może i słuszna,a przecież nie dojechał i to wyprzedzanie nie miało dla niego negatywnych skutków" Gdyby Kimi dojechal, ale nie dojechał...- nie ma takiego gdybania. Liczą się tylko fakty. Sędziowie w tym roku właśnie go temperują:) A po GP Kanady Lewis został srogo ukarany - przesunięto go o 10 pól na starcie do GP Francjii. Gorszą karą byłaby chyba tylko dyskwalifikacja;) Uważasz, że przestrzelenie szykany nie daje żadnej przewagi? Otóż daje i to sporo, Lewis na tym skorzystał, co było już wyjaśniane i tu i na forum.
KatarzynaMichalak
24.09.2008 03:18
Rafaello85 Domysłami? Tu nie ma żadnych domysłów i dla mnie pierwsza trójka jest w takiej kolejności w jakiej przekroczyła linię mety. Ja rozumiem że charakter Hamiltonowi przydało by się przytemperować,ale czy nie można było go ostrzej ukarać po kanadzie i też za incydent z Kimim? Niszczenie bolidu jest chyba gorsze niż bez szkodowe i NIE dające przewagi, przestrzelenie szykany....
rafaello85
24.09.2008 02:57
KatarzynaMichalak---> nie odpowiedziałaś na żadne moje pytanie... To, że Kimi nie dojechał do mety nie ma żadnego znaczenia. Sędziowie interpetują fakty, a nie zajmują się domysłami. Nie obawiam się żadnych niebezpiecznych precedensów, bo na palacach u jednej ręki można policzyć ilu kierowców w ostatnich latach pozbawiono zwycięstwa... Zgadzam sięz Tobą, w tym, że kierowcy powinni walczyć na torze. Byle czysto i w zgodzie z regułami.
hawaj
24.09.2008 02:53
McMarcin w którym miejscu mojego posta napisałem że źle się zachował ? Napisałem że: "wyraźnie oczekiwał że zostanie przepuszczony przez zawodników z którymi się ścigał" Nie wiem skąd wyssałeś moje słowa? Nie chodzi o to że walczył z zawodnikami nawet dość brutalnie - taki sport, miał prawo - ale o to że machał łapami jak strach na wróble na porządnym wietrze - a to już raczej czysto sportową rywalizacją trudno nazwać. To co on robił rękoma to kwalifikowało się do niesportowego zachowania i kary stop-go :-) Ostatecznie jednak wybaczam Ci te niedopatrzenia i pomówienia w kierunku mojej osoby - Twój nick wszystko wyjaśnia ... _______ podejrzewam, że tylko nick miał być pogrubioną czcionką, a wyszedł Ci tak cały wpis. Poprawiłem to /// rafaello85
KatarzynaMichalak
24.09.2008 02:42
Do rafaello85 A nie obawiasz się że ta decyzja może stworzyć niebezpieczny precedens? Pozaty F1 to szybkość i wyprzedzanie,a pozatym gdyby Kimi dojechał do mety to decyzja byłoaby może i słuszna,a przecież nie dojechał i to wyprzedzanie nie miało dla niego negatywnych skutków? Ale OK jest jak jest i trzeba walczyć dalej i oby tyko na torze!
McMarcin
24.09.2008 01:32
hawaj - co ty piszesz? F1 to nie jest sport polegający na jeździe swoim optymalnym torem. To nie jest bieg przez płotki. Całe piękno tego sportu to walka i wyprzedzanie, a nie chłodna kalkulacja i dokonywanie "wyprzedzania" poprzez zjazdy do boksów. Mówisz, że Hamilton źle sie zachował na torze? A jak miał się zachować? Walczył o zwycięstwo i cisnął. Ciekawe co powiesz o stylu jazdy Ayrtona Senny czy Nigela Mansella. Dla ciebie pewnie zbyt agresywne - ale wtedy ich pojedynki oglądało się z zapartym tchem.
hawaj
24.09.2008 12:52
sebas - dokładnie tak - praktycznie analogiczna sytuacja pod względem sportowym choć sytuacja zupełnie inna. Lewis czuje się na torze jak król dzungli, wydaje mu się że cały tor jest dla niego a reszta zawodników to tylko statyści na liście startowej. W tamtym pamiętnym wyścigu przeszedł sam siebie, wyraźnie oczekiwał że zostanie przepuszczony przez zawodników z którymi się ścigał. Który to już raz Lewis dał przykład niedojrzałości - nie potrafię określić, ale Spa to kolejny tego przykład. Wystarczyło zaczekać 2 zakręty ...
sebas
24.09.2008 12:34
kimas1> obejrzyj proszę powtórkę. Kimi wcale nie wywiózł Lewisa, był z przodu i jechał po prostu najbardziej optymalnym torem jazdy a do tego miał pełne prawo. To że Hamilton wyleciał z szykany zawdzięcza przede wszystkim sobie - wyprzedzał po zewnętrznej i po prostu sie nie zmieścił to był jego błąd i jego problem. Trudno przecież przypuszczać, że Rai przepuści go uprzejmie i jeszcze sie ukłoni. Sami kierowcy powiedzieli, że Ham podszedł do tego zbyt optymistycznie. A teraz ma pretensje do całego swiata tak jak kiedyś miał do kierowców gdy jechał z tyłu stawki i nikt nie pozwalał się łatwo wyprzedzić. Właśnie za tamto machanie pięściami go nie znoszę.
rafaello85
24.09.2008 11:23
Nie popadajmy w paranoję. Droga Katarzyno, powiedz mi proszę: -kiedy po raz ostatni sędziowie tuż po zakończeniu wyścigu odebrali kierowcy zwycięstwo? -jak często zdarzają siętakie sytuacje? -ile takich sytuacji widziałaś w czasie swojej przygody z F1? Bo z Twojego powyższego komentarza ( ktoś, kto dopiero zaczyna przygodę z F1 ) może wysnuć wnioski, że sędziowie ( tak tak właśnie sędziowie,a nie FIA ) raz po raz odbierają zawodnikom zwycięstwa...:/
KatarzynaMichalak
24.09.2008 10:20
To może lepiej wogóle nie oglądać wyścigów tyko po dwóch godzinach sprawdzić kogo FIA uznała za zwycięzcę??? Ale teraz Singapur więc trochę żal bojkotować!
kimas1
24.09.2008 09:42
No to Kimas po części spłacił dług Felipe. Gdyby nie wywiózł Lewisa na pobocze ten by go na prostej wyprzedził i bez problemu wygrał. Felipe byłby trzeci bo Lewis by wtedy spokojnie od Kimasa odjechał i Kimas by nie ryzykował bo nie byłoby już z kim walczyć i dojechal by drugi. Tak więc Lewis miałby o 4 punkty więcej a Felipe o 4 mniej. Lewis miałby teraz przewagę punktową 9 punktów i spokojnie myślę zmierzał by po mistrzowstwo a tak to jest tylko 1 punkcik. Gdyby jednak Kimi się obronił to i tak Lewis byłby drugi przed Felipe i miałby teraz 7 punktów przewagi. Tak więc z punktu widzenia Felipe rozegrało się to najlepiej jak mogło dla niego. Kimas chcąc czy nie zwiększył szansę Felipe na sukces
McMarcin
24.09.2008 09:32
Przecież to było oczywiste. Jak można by bylo skrzywdzić Ferrari? Nie do pomyślenia, aby mistrzostwa wygrał Hamilton w McLarenie. Gdyby bylo inaczej, zaraz Montezemolo zacząłby znów snuć plany wyjścia Ferrari z F1. Tak poważnie - to ostrzeżenie dla kierowców - ostra walka, taka na krawędzi przepisów, ryzykowna ale widowiskowa - będzie karana przy zielonym stoliku. Lepiej jechać w procesji i wyprzedzać w boksach - jak pokazał wielki Mistrzu Schumi. Przypomina mi to sytaucję z 1989, gdy decyzją sędziów Senna stracil tytuł mistrza.
rafaello85
24.09.2008 09:09
sebas---> no chyba, że przegra ten tytuł przewagą co najmniej 7 pkt.:)
sebas
24.09.2008 06:45
A.S.> tak samo guzik warty byłby tytuł Hamiltona zdobyty mniejsza ilością punktów niż sześć, gdyby anulowano karę jak najbardziej słuszną. Ale szczerze mówiąc wcale się z tego nie cieszę, bo jeżeli Hamilton przegra tytuł (na co mam nadzieję) to będzie wszem i wobec ogłaszał jak to go oszukano w perfidny sposób. A nawet ja wygra i tak będzie wszystkim o tym przypominał i stanie się jeszcze bardziej zarozumiały niż jest. I tak źle i tak nie dobrze.
Jankes
23.09.2008 09:39
KatarzynaMichalak, nieznajomość prawa/przepisów nie zwalnia z odpowiedzialności
bicampeon
23.09.2008 08:06
No właśnie McLaren powinien wiedzieć, że Whiting nie jest od tego. Spytali się, a on odpwiedział jakie jest jego zdanie, a ma do tego prawo. Wina McLaren'a że zgłaszają się tam gdzie nie trzeba, a później mają pretensje. Równie dobrze mogli się spytać zwykłego marshala który ma takie same kompetencje w tych sprawach co Pan Charlie :)
rafaello85
23.09.2008 07:44
KatarzynaMichalak---> no nie wiem, może on po prostu wyraził tylko swoje zdanie? To McLaren powinien wiedzieć kto w czym jest kompetentny... i kogo w danej chwili zapytać.
proktolog
23.09.2008 07:20
w poprzednim sezonie FIA Hamiltona faworyzowała, w tym sezonie traktują go sprawiedliwie, tak jak powinni traktować każdego kierowcę tyle że Lewis przyzwyczaił się, że jemu wolno troche więcej niż innym i stad te ciągłe afery z rzekomym dręczeniem, gdyby nie ściał szykany nie miałby szans znazleźć się tak bliskio Kimiego i tak łatwo go wyprzedzić, wiedza to wszyscy w światku F1 łacznie z MacLarenem
KatarzynaMichalak
23.09.2008 06:51
--->rafaello85 Skoro Whiting udzielił informacji jako osoba nie kompetentna to powinni jemu wymierzyc sprawiedliwość , lub zanim odpowiedział mógl skontaktować/ skonsultować to z sędziami z którymi kontakt napewno miał... A pozatym skoro nawet Lewis postanowił zapomnieć o całej sprawie to może i my powinniśmy? Przecież czas na najlepszy i najciekawszy wyścig sezonu!
rafaello85
23.09.2008 06:45
KatarzynaMichalak---> a było to tyle razy tłumaczone i w komentarzach i na forum... ehh. Stewardzi z GP Belgi NICZEGO nie potwierdzili. Nikt ich nawet nie zapytał o zdanie. McLaren zapytał się Charliego Whitinga, który jest dyrektorem wyścigu, nie sędzią. Krótko mówiąc - spytali osobę, która nie była upoważniona do udzielania tego typu informacji.
KatarzynaMichalak
23.09.2008 06:41
--->rafaello85 Zauważ że stewardzi z Belgii też nie byli jednoznaczni bo dwa razy powiedzieli że są zadowoleni z manerwru Hamiltona a potem nagle kara.... --->mkpol chyba kiepsko czytasz bo podali że złożenie apelacji jest nie dopuszczalne,więc po co ją wczoraj przeglądali?
mkpol
23.09.2008 06:34
Wczoraj podali że apelacja została rozpatrzona a dziś podali że ją po rozpatrzeniu odrzucili. Nie myl faktów dobra kobieto
rafaello85
23.09.2008 06:34
KatarzynaMichalak---> myślałem, że miałaś na myśli stewardów z GP Belgii;) A co do tego Trybunału, to dziwne jest to, że przesłuchiwali wczoraj wiele osób i dopiero dziś powiedzieli, że nie mogą rozpatrzeć tej apelacji. Myślę, że już wczoraj na samym początku powinni zaznaczyć, że apelacja nie zostanie w ogóle przyjęta.
Jędruś
23.09.2008 06:33
Odrzucenie apaelacji jak najbardziej słuszne.Mclaren popłakał , popłakał i nich teraz weźmie się do roboty ... _______ zbędną część usunąłem. nie wracamy do zeszłego roku /// rafaello85
Seraf
23.09.2008 06:29
Przezywacie tego afrobrytyjczyka jakby był bogiem F1....w tamtym roku FIA mu pomagała a teraz jak jest na odwrót to wszyscy zdziwieni... ____ nie wracajmy do tego co było w tamtym roku /// rafaello85
KatarzynaMichalak
23.09.2008 06:25
Do--> rafaello. Taaak wczorej powiedzieli że apelacja jest do rozpatrzenia a dzisiaj uznali że jednak nie! I to się nazywa profesjonalizm?
rafaello85
23.09.2008 06:19
KatarzynaMichalak---> akurat stanowisko sędziów od samego początku było bardzo jasne i jednoznaczne w tej sprawie.
michal2111
23.09.2008 06:10
Kara dla Hamiltona wg.mnie zasłużona. Lewis ściął szykanę i basta. A dla McLarena rada. Nie wywołujcie tyle kontrowersji! Odpowiedź na usunięty off-topic została usunięta z tego komentarza. // Maraz
KatarzynaMichalak
23.09.2008 06:00
Nie ma sprawiedliwości na świcie,a po za tym nie kompetentni sędziowie,co dzień zmieniają zdanie i to jest F1?
Lukas
23.09.2008 05:50
McLaren miał silne argumenty ale skoro nawet sądy normalnego państwa robią sobie z prawem co chcą to od FIA nie oczekiwałem niczego więcej, bywa - trzeba się ścigać dalej.
Ave
23.09.2008 05:14
Biedny ten Hamilton. W poprzednim sezonie mogl sie czuc Panem toru na calej jego dlugosci i szerokosci. W obecnym znajduje sie pod bacznym okiem ciala sedziowskiego. Kolejna utrata tytulu mistrzowskiego w koncowce sezonu, zaowocowac moze bliskim zapoznaniem sie z zagadnieniami psychiatrii stosowanej.
NEO86
23.09.2008 05:06
No czyli jest sprawiedliwość na tym świecie:)
michal5
23.09.2008 04:38
a najlepiej usunąć regulamin i zrobić na torze wolną amerykankę czyli wszystkie ruchy dozwolone
noofaq
23.09.2008 04:29
nie zauważam jakiegokolwiek sensu komentarzy w sprawach związanych z mclarenem, ferrari i FIA wszystkie tak naprawdę powodują dużo bełkotu i obrażania siebie niczego nie wnosząc i nie zmieniajac dlatego składam oficjalną propozycję nie otwierania dyskusji w takich tematach... każda strona ma swoje za i przeciw i druga nikogo nie jest w stanie przekonać.. oszczędźmy sobie kłótni i pracy moderatorom ;)
Kara Nocny Cień
23.09.2008 04:26
marudzicie rok temu pisaliście ze FIA pomaga Hamiltonowi teraz Ferrari... Może zajmiecie jedno stanowisko a nie zmieniacie poglądy jak wiatr zawieje...
andrzej45
23.09.2008 04:23
@A.S. piszesz - "Każdy człowiek może popełnić błąd, ale sztuką jest się do niego przyznać" - czy takie samo stwierdzenie nie dotyczy Hamiltona i McLarena przypadkiem??
pasior
23.09.2008 04:19
...jak zwykle chodzi o to żeby wygralo ferrari....jak nie na torze to przy "zielonym stoliku". jak kiedyś powiedział jeden z szefów innego "teamu" (i to nie Ron Dennis), "...może od razu oddamy Ferrari obydwa tytulu jeszcze przed sezonem..." nic pod tym względem się nie zmieniło... Pozdrawiam
ht-hubcio
23.09.2008 04:18
Widać, że FIA nieźle się plącze. Co innego pisze Scott-Andrews, co innego powiedział Whitening, co innego powiedzieli sędziowie. Troche konsekwencji i nie byłoby tych całych kontrowersji i powodu do toczenia wojny między kibicami McLarena i resztą :)
rafaello85
23.09.2008 04:17
andy---> w sprawie Schumiego też odbyła się apelacja, którą również złożył McLaren. Wtedy nie było żadnego stosownego zapisu regulaminiowego i nie mieli się na co powołać. I właśnie po to żeby takich sytuacji nie było już później, wprowadzono doliczanie 25s. na mecie.
A.S.
23.09.2008 04:16
A ja dziś krótko i nie wdaję się w żadne polemiki. Każdy człowiek może popełnić błąd, ale sztuką jest się do niego przyznać i go naprawić FIA, tego nie potrafi. Każdy tytuł Felipe Massy zdobyty w tym sezonie ilością punktów mniejszą niż sześć będzie guzik warty.
MairJ23
23.09.2008 04:14
@andy - dlaczego poprostu nei pojdziesz na strone FIA i nei przeczytasz zasad i regulaminow ? wszystko tam jest... a nie - zadajesz caly czas pytania na ktore tam sa odpowiedzi i myslisz ze jak nas do czegos przekonasz to jzu zmiani si edecyzja Sedziow w Paryzu czy FIA. wiec reasumujac - gdy do konca wyscigu zostaje mniej niz 5 okrazen to sedziowie moga nei przyznawac zadnej kary - kara moze zostac przyznana po wyscigu i zamieniana jest na +25 sekund (stop and go, drive through - ktrore sa najczesciej dawane za sciecie szykany) - od tych kar nei ma odwolania. - czego ty w tym nei rozumiesz ?
andy
23.09.2008 04:14
rafaello85> ale schumiemu zwycięstwa po wyścigu nie zabrali! mówi ci to coś!
rafaello85
23.09.2008 04:12
andy---> bo właśnie po GP Wielkiej Brytanii'98 zrobiono ten zapis regulaminowy... Po tamtym wyścigu sędziowie zostali zwolnieni. adams---> przecież sam napisałeś, że oni nie znają się na tym sporcie... To jak mogą mieć faworytów? A byli kierowcy mają ich na pewno: Lauda, Hill, Stewart wyrazili się jasno. Czy oni byliby obiektywni? Zawsze lepsze są neutralne osoby.
adams
23.09.2008 04:09
szanowny Panie rafaello85. Nie mamy pewności czy są neutralni - mogą mieć swoich faworytów.
andy
23.09.2008 04:08
coś nie za często ta FIA się myli? sami to przyznają. rafaello85> a pamiętasz może wyścig jak schumacher dostał karę postoju 10 sek. w boksach i zrobił to na ostatnim okrążeniu a że ich boks był za linią start/meta ogłosili go zwycięzcą wyścigu? czemu nie kazali hamiltonowi przejechać przez boksy tylko po wyścigu go ukarali?
rafaello85
23.09.2008 04:04
adams---> ci Panowie w garniturach to prawdziwi sędziowie, którzy orzekają w najróżniejszych sprawach. Są więc neutralnii trzymają się bardzo ściśle litery regulaminów. A czy 'komisja byłych kierowców' byłaby obiektywna? Bo ja mam wątpliwości...
adams
23.09.2008 03:59
jak to nie doszłoby do wyprzedzania - ewidentnie Hamilton był szybszy.Pospieszył się chłopak i tyle.Można było zastosować karę cofnięcia na kolejne miejsca w następnym wyścigu.A tak jest jeden wielki skandaliczny cyrk Panie tomygun1.Bo jak nazwać podium po wyścigu a następnie jakieś narady niewiadomego pochodzenia. To niech nakładają karę natychmiast podczas wyścigu skoro się tak znają.
mrzaza
23.09.2008 03:58
Do wszystkich którzy tak zaciekle bronią Hamiltona. Skoro był taki wyraźnie szybszy. Twierdzicie że Hamilton mógł wyprzedzić Kimasa bez ryzyka naruszania przepisów. Mimo to jednak wolał zaryzykować nagięcie przepisów i wyprzedzić go już na kolejnym zakręcie. Cwaniactwo nie popłaca, chytrusek z niego i tyle.
rafaello85
23.09.2008 03:56
zbig52--> nie nie. Przepisy mówią, że jeśli na 2 lub 3 okrążenia przed końcem kierowca popełni wykroczenie, ( które jest zagrożone karami: przejazdu przez boksy lub 10 sekundowego karnego postoju w boksach ) to sędziowie do ostatecznego rezultatu doliczają 25 sekund. Tak zrobili w przypadku Lewisa. Wszystko było w zgodzie z regulaminem.
zbig52
23.09.2008 03:53
ja zrozumiałem to ,ze nałozenie kary 25sek po wyscigu jest niedopuszczalne,ale niestety nie ma odwołania od tego.
tomygun1
23.09.2008 03:52
FIA postąpiła wręcz bardzo dobry sposób. Gdyby Hamilton ni ściął tej szykany to był za kimim ok 3 sek i nie doszło by wogule do manewru wyprzedzania. I kimi prawdopodobnie nie uszkodził by bolidu. (chociaż też miał wine bo postąpił zbyt pochopnie) ale fakty są rażące KARA JEST ZASŁUŻONA.
MairJ23
23.09.2008 03:52
znow wojna :) - nieskonczy sie to chyba nigdy - zawsze beda fani i zawsze beda miali odmienne zdanie - scial szykane, zdobyl przewage, dostal kare od ktorej nei ma odwolania - odwolanei odrzucone - koniec serialu brazylijskiego - czekamy na nastepny :P
Wojtek
23.09.2008 03:49
Na fajniej pokazało to ITV oczywiście twierdząc, ze HAM oddal pozycje i w ogóle, że kara nie słuszna i stronnicza. I stwierdzili, że jednak najlepiej mogą ocenić sytuacje sami kierowcy i pokazali wywiady ze wszystkimi kierowcami na padoku i wszyscy byli zdania, że kara słuszna, różnili sie jedynie stwierdzeniami co do wielkości wymierzonej kary.
rafaello85
23.09.2008 03:47
zbig52---> chodzi o to, że od tego typu kar nie ma odwołania.
zbig52
23.09.2008 03:45
Proszę o wytłumaczenie: "Zgodnie z przewidywaniami większości osób Międzynarodowy Trybunał Apelacyjny uznał odwołanie od kary przejazdu przez boksy, zamienionej przez sędziów na torze Spa-Francorchamps na karę czasową 25 sekund z powodu przyznania jej już po wyścigu, za niedopuszczalne."
barteks2
23.09.2008 03:44
Bez niespodzianek. McLaren znowu musi opłacić koszty sądowe :P
alhan
23.09.2008 03:43
nie zamierzam dyskutować o tym czy kara jest słuszna czy nie, gdyż jest to kontrowersyjny temat. Jedno jest jednak pewne. GP Belgii pokazało, iż potrzebne są klarowne przepisy, które w znacznym stopniu ograniczą takie sporne sytuacje.
Sar trek
23.09.2008 03:43
Według mnie kara niesłuszna. Wszyscy mówią ''Gdyby tam był żwir albo banda''.Ale nie było (Co uważam za błąd) . Obejrzałem jeszcze raz nagranie z wyścigu i zauważyłem , że gdyby Raikkonen nie wywaliłby Hamiltona , to on pojechałby własnym idealnym torem po tej szykanie. PS:Nie kibicuję Hamiltonowi , ale Massie , nawet go nielubię , ale chcę sprawiedliwego traktowania wszystkich zawodnikó na torach formuły 1.
adams
23.09.2008 03:42
bez sensu.I tak prześcignąłby Massę.Wyścig to adrenalina.FIA zabija sport.
Jankes
23.09.2008 03:32
taaak, FIA to mafia, która ma być gwarantem zdobycia mistrzostwa tylko i wyłącznie dla Ferrari, posługując się przy tym m.in. dźwigami, jak i zmianami w przepisach, które miały w przeszłości ukrócić dominację Szumiego andy, dla ciebie nikt nie jest w tej sprawie ekspertem, więc po co sobie takim chłamem jakim jest F1 zawracać głowę, zbieraj znaczki, czy coś w tym stylu _____ trochę spokojniej. Proszę żebyś nie prowokował kłótni /// rafaello85
rafaello85
23.09.2008 03:29
Ja bym powiedział raczej - niech żyje sprawiedliwość.
adams
23.09.2008 03:28
niech żyją pieniądze.
rafaello85
23.09.2008 03:21
andy---> Whiting zajmuje się taki rzeczami jak: startowanie wyścigu, przerywanie wyścigu, wysyłanie na tor SC itp. To są jego kompetencje.
andy
23.09.2008 03:18
a tak wogóle to co tam jeszcze Withing robi. Czy ktoś będzie jeszcze wierzył w to co gada?
hawaj
23.09.2008 03:18
Tak szczerze to nikt z nas nie wie jak jest naprawdę. Jak coś wciśnie Fia Hamiltonowi to wielki krzyk że Ferrari faworyzowane. Jak Ferrari coś przeskrobie i dostaje kare to McLaren faworyzowany. Ogólnie to mam odruchy wymiotne jak słyszę setny raz słowo "faworyzowany". Proszę Was - oszczędźcie mi mdłości ...
michal5
23.09.2008 03:18
rafaello85> ale wiadomo o co chodzi
bicampeon
23.09.2008 03:17
Nie rozumiem dlaczego do mojego komenta zostało dodane ostrzeżenie? Nic nie stosownego nie napisałem. Wszystko co napisałem jest dalej widoczne a nic tam chyba niezgodnego z regulaminem nie ma. Chyba, że o czymś nie wiem... ?
rafaello85
23.09.2008 03:16
michal5---> to nie FIA wydała dziś werdykt tylko Trybunał Apelacyjny! To dwa, zupełnie różne organy.
Bart2005
23.09.2008 03:15
hawaj zdanie, że Ferrari jest faworyzowane to akurat andy może mieć tak samo jak ja, że Mclaren jest/był również faworyzowany, lecz to czy jest w tym prawda to już inna historia. Decyzja moim zdaniem jest słuszna.
andy
23.09.2008 03:14
hawaj> decyzja o karze dla Hamiltona to dowód. zresztą jeden z wielu. a poza tym nie obraź się ale nie ty mi będziesz mówił jakie mam mieć zdanie na ten temat. bez odbioru.
hawaj
23.09.2008 03:09
Nie andy - nie możesz mieć zdania że FIA faworyzuje Ferrari z jednego prostego powodu - nie posiadasz na to dowodów. Jak będziesz ja posiadał to możemy podyskutować ...
andy
23.09.2008 03:02
jak zwykla FIA faworyzuje ferrari. to też wytniecie? Chyba mogę mieć zdanie, że ta decyzja świadczy o tym, że ferrari jest na uprzywilejowanych zasadach traktowana przez FIA co potwierdzają nie jedne osoby związane bezpośrednio z F1.
rafaello85
23.09.2008 03:01
Panowie take it easy! Bo widzę, że się zaczyna robić dziadostwo. Ma być rzeczowa dyskusja.
bicampeon
23.09.2008 02:59
To było wiadome, ale cieszę się. Nie dlatego, że nie przepadam za Hamiltonem, ale dlatego bo walka o mistrzostwo będzie bardziej wyrównana :) [color=orange]UWAGA! Komentarze zawierające określenia ypu FIAmilton i ScuderFIA będą kasowane! Mariusz[/color]
pjaxz
23.09.2008 02:55
Sprawiedliwość zwyciężyła. [color=orange]Część komentarza została wykasowana ze względu na łamanie regulaminu. Mariusz[/color]
andy
23.09.2008 02:42
najpierw powinni zbadac czy droga odwoławcza jest dopuszczalna czy nie i w przypadku uznania że dopuszczalna dopiero wtedy wysłuchiwać strony. A ci wysłuchali co mają wszyscy do powiedzenia a potem stwierdzili, że droga odwoławcza jest niedopuszczalna. Czy to nie kpiny? Mieli wystarczająco dużo czasu od momentu złożenia apelacji przez Mclarena by przemyśleć czy się mogą odwoływać czy nie i 22.09 ogłosić że odwołanie jest niedopuszczalne. Po co ten cały cyrk. Nad czym myśleli tyle godzin? Czyżby doszli do wniosku, ze nie powinno być żadnej kary dla Hamiltona ale żeby nie zmieniać decyzji sędziów uznali apelacje za niedopuszczalną? Kpina.
MMM
23.09.2008 02:41
To bylo do przewiedzenia .Osobiscie nielubie Hamiltona ale trzeba przyznac ze potrafi jezdzic to w koncu dopiero jego 2 sezon w F1 .
rafaello85
23.09.2008 02:31
I aż 30 godzin kazali nam czekać na decyzję... Skoro takich spraw się nie rozpatruje to już wczoraj powinniśmy się o tym dowiedzieć.
Saruto
23.09.2008 02:29
Przynajmniej będzie ciekawie do końca sezonu.