Hamilton odpiera zarzuty Kubicy

"Naprawdę nie rozumiem, co on mówi. To nie przemawia do mnie"
11.10.0817:01
Łukasz Godula
12097wyświetlenia

Lider mistrzostw oraz zdobywca pole position na torze Fuji - Lewis Hamilton odniósł się do narzekań niezadowolonych rywali na jego zachowania na torze.

Robert Kubica powiedział, że większość pozostałych kierowców uważa niektóre manewry Brytyjczyka, jak na przykład te w walce z Timo Glockiem i Fernando Alonso na Monzy, za zbyt niebezpieczne.

Hamilton odpowiedział na te zarzuty w przeddzień Grand Prix Japonii: Nie obchodzi mnie, co inni myślą. Reprezentuję mój zespół, siebie, moją rodzinę, mój kraj i robię to najlepiej, jak potrafię. Na koniec dnia zawsze będą niezadowoleni ludzie, których pokonałeś, ale takie są sporty motorowe.

Hamilton i Kubica ścigają się razem już od czasów kartingu, ale Polak ostatnio przyznał, że stracili kontakt od momentu, gdy dostali się do F1, ponieważ mają różne nastawienie psychiczne. Jasne jest, że Hamilton zupełnie nie zgadza się z Kubicą, narzekającym na jego agresywną jazdę: Powinieneś się ścigać. - twierdzi. Naprawdę nie rozumiem, co on mówi. To nie przemawia do mnie.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

89
klip150
14.10.2008 07:30
Robert niepotrzebnie krytykuje Lewisa, który nazwał go kiedyś swoim przyjacielem, no i Denis już go nie lubi. HAM jeździ co prawda brutalnie ale dzięki temu mamy nieczekiwane zwroty akcji na torze i Robert na tym czasami korzysta (Kanada, Japonia). Wszyscy krytykują Ham za to, że zamiast punktować, szarżuje. Ale dzięki temu mamy emocje do końca sezonu.
Jędruś
13.10.2008 06:58
No to Lewiś do zobaczenia w Chinach ... Alonso już postara się by Massa lub Kubica zdobyli tytuł ...
Szkot
13.10.2008 06:34
OKLASKI! I dobrze, dobrze... teraz tylko - tak jak w zeszłym sezonie - będziemy spokojnie obserwowali jak ten balonik pychy sam się nadmuchuje, by w końcu pęknąć jak opona nieszczęsnego Sutila w ostatnim wyścigu :P
neosek
13.10.2008 06:03
Hamilton nie umie sie zachowac (traci glowe) gdy przegrywa, gdy mu sie nie uklada. W mentalnosci swojej ma zakorzenione ze to jemu sie naleza laury i robi wszytko zeby tylko zeby osiagnac ten cel, nie zwazajac na zadne fair. W poprzednim sezonie padl ofiara tej swojej maniery, i jakos nikt poza jego rodakami i rodzina nie zalowal go, jezeli staloby sie tak w tym sezonie pewnie byloby podobnie.
Blady
12.10.2008 10:13
Witam Koleżanki i Kolegów Kierowca prócz bolidu i umiejętności powinien mieć KLASĘ i na torze i po za nim No cóż widać ze nie wszyscy ją posiadają (Dalszy komentarz zbędny) Dziękuje
akkim
12.10.2008 05:28
Szanowny Panie Moderatorze liczę po cichu na to, że po dzisiejszym "występie" Lewisa i wypowiedzi potwierdającej moje zdanie zaimeszczonej przez > bartekws < przynajmniej zrezygnuje Pan z określenia "wypociny". Bo tak Pan określił moje pewnie i przydługie wystąpienie na stronie 4 w dniu wczorajszym. Ale niestety sprawdziło się ono w 100%. Pozdrawiam. przepraszam, na stronie 5-tej. > dla kidmaciek < "Niedawno Robert Kubica powiedział, że większość kierowców nie jest zadowolona ze stylu jazdy Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk nie pozostawił tej uwagi bez komentarza. - Można jeździć ostro, ale pozostawać fair. Można też być zbyt agresywnym i zbyt pewnym siebie. Dla przykładu to, co zrobił Hamilton na Monzy, było nieuczciwe. Timo Glocka zepchnął na trawę, a Fernando Alonso musiał przez niego hamować na długiej prostej, ponieważ Lewis wciskał się tam, gdzie prawie nie było miejsca - pozwolił sobie na zbyt wiele, a na dodatek to było niebezpieczne - powiedział polski kierowca. - Nie obchodzi mnie co inni kierowcy myślą. Reprezentuję siebie, moją rodzinę, mój zespół, mój kraj i robię to jak najlepiej potrafię. Zawsze znajdą się ludzie, którzy są niezadowoleni z powodu porażki. Ale takie są wyścigi - powiedział z kolei Lewis Hamilton odnosząc się do słów Polaka. Kubica i Hamilton razem dorastali i ścigali jeszcze w czasach kartingu. Jednak Polak przyznał niedawno, że ich drogi po przejściu do Formuły 1 rozeszły się z powodu "odmiennego podejścia" do startów. Hamilton nie zgadza się z opinią Kubicy na swój temat. - Ścigajmy się! Nie za bardzo rozumiem o czym on mówi, to z pewnością nie odnosi się do mnie - powiedział komentując uwagi na swój temat." za wp.pl
kidmaciek
12.10.2008 03:27
Ma ktoś newsa z tą krytyką Kubicy względem Lewisa ? :)
desmosedici
12.10.2008 01:41
Podobalo mi sie dzis to jak Alonso zignorowal Hama na ostatnim? okrazeniu. Doskonale go podsumowal i pokazal co o nim mysli, Ham chyba mial ochote pokazac Alonso ze tak naprawde to on tam powinen byc. Dzis przed wyscigiem Ham heh wypowiadal sie ze nie bedzie nadmiernie ryzykowal i dowiezie bezpiecznie maksymalna ilosc punktow do zdobycia (ladnie powtorzyl to co mu kazal powiedziec mediom jego szef) ale juz od razu na T1 pokazal swoja prawdziwa nature. Kolejny raz udowodnil ze ma klapki na oczach i nie widzi nikogo innego na torze, 'ja tu jestem najszybszy, najwazniejszy i mam najlepszy samochod' - tego typu nastawienie 'makes me sick'. Wg mnie to co wyprawial w Kanadzie czy na Monza (i w innych lokacjach) bylo dosyc hamskie (jak sama nazwa wskazuje..). Kilka osob atakuje tu Masse ale on nalezy do grupy kierowcow ktorzy jezdza generalnie bardzo czysto (Kubica, Alonso, Heidfeld itd), oczywiscie kazdy popelnia bledy, w dodatku emocje, adrenalina i walka o tytul robia swoje. Kazdy jezdzi tu po to zeby wygrac. Kolejnych kilka osob twierdzilo ze Glock, Alonso czy Raikonnen powinni traktowac Hama tak ostro jak on traktuje innych na torze, wg mnie nie tedy droga i na szczescie jeszcze nikt sie nie znizyl pod tym wzgledem do jego poziomu ale to chyba tylko kwestia czasu, o ile pamietam nawet sam Glock powiedzial ze jezli Ham znowu zrobi cos glupiego, co wplynie ma jego samego odplaci mu sie tym samym, moze (mam nadzieje) byla to tylko wypowiedz pod wplywem emocji. W tym sezonie sedziowe odwalaja kawal dobrej roboty i karza tych ktorzy lamia przepisy - i dobrze.
NEO86
12.10.2008 10:33
A.S.-> to nie sprzeczność logiczna wśród kibiców, to czysta nienawiść do Hamiltona. Daję sobie łeb uciąć, że większość krytykantów stylu jazdy Lewisa robiła by och, ach, gdyby tak jeździł ich pupil. Nikt nie ogląda F1 by patrzeć na procesję. Po prostu szlak ich trafia, że to Lewis wymiata rywali, a nie Massa, czy Robercik. to już byś łba nie miał ice_man_86, 11.10.2008 19:08 Hamilton – Kubica prostak, cham – gentleman, racjonalista Myślę, że Hamilton ma szczęście, że nie trafił na Mike albo Michaela. To by były 2 osoby, które napewno by się z nim nie bawiły zbyt długo. Ja też tak uważam.Pozdro paolo->napewno dużo dużo dużo więcej osób lubiła Schumachera i Sennę niż Hamiltona A.S to już raczej McLaren nie potrafi sam zbudować bolidu skoro kradnie dane od Ferrari.
haha_xd
12.10.2008 10:32
Chopak się nagadał, a wy go krytykujecie :P
Andy Chow
12.10.2008 10:17
Historia lubi się powtarzać i Hamilton znowu co innego mówi co innego robi niby zrelaksowany a popełnia błędy kardynalne on nie musi wygrywać widać TEN TYP TAK MA nie potrafi zapanować nad emocjami zwłaszcza jak coś idzie nie po jego myśli jeżeli nie zmieni stylu jazdy to do panteonu sław Formuły 1 nigdy nie trafi.Nie jestem jego fanem ale to żałosne w taki sposób tracić to na co pracował cały sezon ale skoro inaczej nie potrafi to już jego i McLarena problem
Andre
12.10.2008 09:12
brawo hamilton brawo!poraz kolejny udowodniłeś sobie i światu, że nie umiesz nad sobą panować.oby tak dalej, a ograją cie kubica i massa i niech tak sie stanie.weź wyjedz może do spa albo gdzieś w góry i odpocznij sobie, uspokój sie i dopiero jak wypoczniesz wróć do wyscigów.
Hitokiri
12.10.2008 08:39
Ciekawe czy jacyś fani Hamiltona albo on sam spróbują skrytykować Massę za to co się dzisiaj wydarzyło :) Było by to bardzo interesujące w świetle ich poprzednich wypowiedzi...
sebas
12.10.2008 08:04
Prix II > i jeszcze za królową :)) Dziadek > Kto mieczem wojuje, od miecza ginie. Massa musiał za wszelką cenę, Hamilton nie musiał na pierwszym zakrecie, taka to różnica.
krecik705
12.10.2008 08:03
Ten news jest okazał się pewnego rodzaju 'ciszą przed burzą'... :-) Hamilton dziś pokazał jaki jest świetny... Nawet to skomentował Włodzimierz Zientarski. Przytoczę tu jego słowa: "Kubica pokazał jak można się czysto bronić (przed Kimim)". Sam Raikkonen nawet odpuścił Robertowi. Jak widać wolał dowieźć punkty. Nie trzeba mieć super bolidu, by myśleć, że jest się fajnym. Nawet słabym samochodem można się pokazać z bardzo dobrej strony. Dziś pokazał to Robert, ale też pokazał to na Silverstone 2007, gdy przez 25% wyścigu bronił się przed Felipe Massą.
ergie
12.10.2008 07:49
Dziadku, kto mieczem wojuje od miecza ginie.
Dziadek
12.10.2008 07:32
Można powiedzieć, że dziś Hamilton potwierdził nasze zarzuty! Jeśli przed tym wyścigiem Hamilton nie wiedział co do niego mówi Kubica, to w tej chwili już pewnie wie... Niemniej słowa krytyki należą się też Massie. Mimo, że nie lubię Hamiltona byłem zniesmaczony jak ten kierowca został potraktowany przez Masse.
Pirx II
12.10.2008 07:04
Panie Hamilton DZIĘKUJEMY :zespół, rodzina, kraj.
noname
12.10.2008 07:03
Brawo hamilton! Dales dzisiaj popis!
Huckleberry
12.10.2008 06:58
"Na koniec dnia zawsze będą niezadowoleni ludzie, których pokonałeś, ale takie są sporty motorowe". HEHE, ciekawe co powie po dzisiejszym wyścigu :PPP
reamoon
12.10.2008 06:57
Wspaniale los złożył wszystko w jedną całość. Dzisiejszy wyścig jest idealną puentą całej powyższej dyskusji. Nawet szkoda kopać leżącego.
bartekws
12.10.2008 06:18
hehe Dobre Szu :D
Szu
12.10.2008 06:17
Ciekawe co dzisiaj powie przegrany Edit: Niech uczy się od Kubicy jak wygląda czysta walka
MairJ23
12.10.2008 12:32
prosze zobaczyc manewr broniacego swoja pozycje alonso przed coultardem z sepang w tym roku - bodajze okrazenei 8 czy 9 i prosze to porownac z manewrem hamiltona na alonso na monza - jak ktos nie widzi roznicy - prosze sie jzu wiecej na ten temat nie wypowiadac :)
rmn
12.10.2008 12:04
Dziadek, KORaN, ... Przecież od tego są przepisy i sędziowie a nie opinie kierowców...
KORraN
11.10.2008 11:45
Dziadek -> Genialne podsumowanie tematu, napisałeś to, co sam chciałem napisać. Fani Hamiltona jakby nie potrafili oddzielić sprawy wyprzedzania od zachowania po nim. Żaden z nich nie odnosi się np. do manewru wypchnięcia Glocka (bo to był moim zdaniem najbardziej chamski manewr Hamiltona) tylko od razu mówią o agresji, wyprzedzaniu itp.
Dziadek
11.10.2008 11:28
West, ale przecież nikt nie twierdzi, że przeciętny Kowalski gdy łamie prawo robi dobrze, a chyba o to rozbija się cała dyskusja prawda? Jeśli mam racje, to Twoje porównanie nie jest fortunne. Poza tym nie widziałem, aby ktoś z osób krytykujących Hamiltona obwieszczał, że jest przeciwnikiem wyprzedzania. Nie zauważyłem również, aby ktoś chciał, aby wyprzedzania na torze było mniej. Kwestia nie rozbija się nawet o samo wyprzedzanie, a o zachowanie bezpieczeństwa podczas wyprzedzania czy obrony pozycji. Zauważ, że osoby wypowiadające się i krytykujące Hamiltona nie mają mu za złe, że wyprzedził naszego rodaka. Nikt też nie mówi, że jego walka na Parabolice z Massą była brzydka i takich akcji powinno być mniej. To tylko potwierdza, że nie ma tutaj przeciwników wyprzedzania czy zwolenników zredukowania manewrów wyprzedzania. Jeżeli są tu jacyś przeciwnicy, to tylko są to przeciwnicy niebezpiecznej jazdy Hamiltona. Moim zdaniem akcje z Alonso i Glockiem nie były czyste i tylko ze względu na mądrość i odpowiedzialność Alonso i Glocka nie mieliśmy żadnego wypadku. Boję się tylko, żeby kiedyś koło Hamiltona nie pojawił się jakiś inny jeździec bez głowy, bo wtedy możemy zobaczyć fruwające odłamki bolidów i tragedię na torze. Oczywiście wypadki są wpisane w ten sport, ale nie należy chyba kusić losu ;) Prawda?
bartekws
11.10.2008 10:41
@Hawaj - może te nawiązanie to czarnej facjaty niepotrzebne - bo to bez znaczenia ale co do samej końcówki to się bardzo z Tobą zgadzam. Ja najwięcej szacunku dla Lewisa straciłem po Kanadzie, kiedy to i on i Ron nie potrafili się przyznać do błędu HAMa i zwalali coś na to, że ciężko się skoncentrować na dwóch rzeczach. Ale w sumie jego wypowiedzi o sędziowaniu i jaki to on jest idealny wciąż mnie strasznie irytują ... ehh... boli mnie to, że trzeba się będzie z nim jeszcze tak długo męczyć. Czy on nie może być dobrym i zarazem normalnym szanujący się kierowcą ..
West#
11.10.2008 10:02
Trochę was nie rozumie... Chcecie zeby wyścigi nie były nudne żeby było więcej wyprzedzania coś sie działo kiedy wreszcie coś sie dzieje nie powiem dzięki komu to wielke żele że to nie bezpieczne... a co jest ezpieczne sory ale sami nie jeden z was jeźdz bardziej nie bezpiecznie na naszych drogach oczywiście nie jestem święty ale to jest F1 a nie kolarstwo wyprzedzanie bolidu o prawie takich samych osiągach jest nie lada wyzwaniem wielu z was nie lubi Hamiltona już tego czytać nie można on jest taki i taki oczywiście zły.. Oczywiście Ferrari jest święte i świętych ma kierowców Szumi był dobrym kierwocą ale tez robił swoje na trze i też dużo razy wyprzedzał jak tak piszecie "nie bezpiecznie" każdemu sie to zadarzyło ja osobiście lubie Hamiltona ma talen jest młodym kierowca a ma druga szanse zdobyć Tytuł ja mu tego życze wreszcie wygra ktoś inny niż te Ferrari bo robi sie to nudne....
hawaj
11.10.2008 09:22
Przyznam szczerze, tak samo jak bartekws - nie dałem rady przebrnąć przez ten gąszcz komentów. Zerknąłem tylko na kilka A.S. bo nie ma już nic poniżej ich poziomu i łatwo w ten sposób ocenić zawartość merytoryczną tematu. Kolejny raz przepychanki i mądrości życiowe tych którzy nie mają zielonego pojęcia o czym piszą. Kubica widzi to ze środka i jeżeli on nie ma racji to pytam kto ? Jeden z drugim siedzący przed TV ? Wynika z tego prosty wniosek - Kubica się myli, sędziowie się mylą, kierowcy innych teamów się mylą, 99% kibiców się myli tymczasem Hamilton jest ok, cacy i ogólnie spoko loko ... :) Szczerze to lubię tą jego czarną facjatę, bo gdy tylko ją widzę to od razu wiem jaki to on nie jest wielki "miszcz" i heros - postrach torów wyścigowych. I broń Boże żeby przyznał się do czegokolwiek. On zawsze jest przeciw ... nie ważne co się stanie. Nie zauważyliście takiej zależności ??
Witek
11.10.2008 09:20
Brak slow z mojej strony! Zenada! To moze i dobry kierowca, ale bardzo pusty i prozny czlowiek!!!
M4tti
11.10.2008 09:15
@ gnt3c - czekam na mistrza który będzie na szczycie bez kontrowersji i zagrań nie fair...
bartekws
11.10.2008 09:05
Panowie przyznam szczerze, że nie dałem rady przebrnąć przez te wszystkie wypowiedzi bo jak zwykle zmęczyły mnie głupie wypowiedzi ASa. Ale chce wam opowiedzieć jak oglądałem wyścig na Monzy w pubie w Londynie. Większość oczywiście stanowili Anglicy ale było również trochę obcokrajowców - i co się okazuję?? Po wszystkich trzech beznadziejnych zagraniach hamiltona ( z Glockiem, Webberem i Alonso) Hamilton był najbardziej wygwizdywany przez samych Anglików. Oni sami mówili, ze koleś jeździ jak idiota - jak niespełniony bachor - więc co tu więcej gadać... Można jeździć agresywnie i efektownie ale nie trzeba jeździć jak idiota. A zobaczycie, że HAM jeszcze kidyś się bardzo zdziwi jak zechce mu się ściąć szykanę a tam będzie ściana. Cóż jak się nie ma w głowie to trzeba nadrabiać siłą... Szanuję go za to, że potrafi jeżdzić szybko i dobrze i ale koleś jest głupi jak but i na dodatek za dużo cwaniakuje.
gnt3c
11.10.2008 08:48
prawda jest taka, że w innych seriach to raczej Kubica wygrywał z Hamiltonem i to mimo swojego "fair" stylu jazdy, o którym zresztą wspomniał Hamilton w Bahrajnie bodajże, kiedy o Kubicy zaczęto głośniej mówić...Kubica mówi tylko o tym...że być na szczycie, można również dzięki mniej agresywnemu stylowi jazdy, a to jest oczywiście jeszcze większym wyzwaniem i myślę że do tego właśnie dąży, bo po co być takim jak schumacher, skoro przez niezostawianie za sobą trupów można być jeszcze lepszym...
macrocosm
11.10.2008 08:40
Co by o Lewisie nie myśleć to jedno jest pewne: ma gościu jaja i nie boi się zaryzykować wyprzedzenia. Dzięki niemu coś się w tej nudnej jak flaki z olejem F1 dzieje. Koniec z jazdą gęsiego. Te uwagi innych kierowców (i jeszcze musi się w te chore gadki mieszać Kubica!) to kretyństwo do potęgi. To tak jakby mieć pretensje do Podolskiego, że strzela bramki (bo my przegrywamy), do Małysza, że ląduje na 130 zamiast na 110 m (bo to ryzykowne), itd, itp. To jest tak żałosne jęczenie, że aż brak słów.
82TOMMY82
11.10.2008 08:08
1) o co chodzi Kubicy z tym innym nastawieniem psychicznym to ja niezbyt szczerze powiem rozumiem. Ze gwiazdeczka sie zrobila? Jego sprawa, co to ma wspolnego w wyscigami to nie wiem...Kubica (poza komentarzami pana B.) wcale nie nalzey do fighterow jakby co po niektorzy chcieli - agresywny styl jazdy objawia sie w jego zachowaniu poki co tylko w pokonywaniu zakretow, w niczym wiecej...taka prawda... a krytykowanie innych za ich stryl jazdy troche mnie smieszy. Wielu wielkich jezdzilo agresywnie i nie odpuszczalo nawet na centymetr, jak chocby Senna czy Schumi, za co tez byli krytykowani - tyle ze to oni wygrywali mistrzostwa. A Kubica jest wyraznie w "obozie" Alonso i widac od dluzszego czasu ze nie pala do Hamiego szczegolna sympatia, ta wypowiedz jest tylko ciut bardziej agresywna od wczesniejszych - nie slyszalem zeby sie wypowiedzial cieplo o brytyjczyku chocby raz... 2) Do moderatora (czy kogo tam) ktory komentuje wypowiedz niejakiego "akkim" : Pierwsze primo - albo jestesmy na forum gdzie kazdy sie moze wypowiadac jak chce (w granicach przyzwoitosci oczywiscie ) i w objetosci tekstu jaka mu sie zewnie podoba, albo nie wiem po co w ogole to forum. Nie pasuje Ci ilosc tekstu to zredukujcie ilosc dostepnych znakow do wpisu. Proste. A jak nie to sie nie wtracaj do tego... Drugie primo co do twojego komentarza odnosnie cech Hamiego, ktorych nie ma - nie ma wedlug Ciebie, a wedlug akkima ma - i do tego tez sie nie wtracaj z laski swojej bo psujesz dyskusje. A jak chcesz sobie poczytac swoje opinie to proponuje zebys sobie zalozyl bloga - wtedy bedzie wszystko pod twoje dyktando.... Nie tak ostro siostro. Nie czytałeś części jego posta którą usunąłem. Jeśli akkim będzie potrzebował twojego wsparcia to pewnie sam poprosi. Pozdrawiam/MDK
rmn
11.10.2008 08:08
Akurat za to nie można mieć do niego pretensji, bo dopóki nie złamał regulaminu to wszystko jest ok. Tak jak wiele osób napisało: chodzi o to żeby jak najszybciej dojechać do mety nie łamiąc przepisów. Cała reszta nie ma znaczenia a jeśli do tego on patrafi balansować na granicy przepisów i ułatwić sobie tym życie no to jego zysk...
A.S.
11.10.2008 07:42
Dwóch kierowców wymieniło się poglądami na swój temat, trochę na żarty, trochę na serio. Nasze media dorzuciły coś od siebie dla podgrzania atmosfery i zrobiła się afera. mkpol – bardzo trafnie to ująłeś. akkim - to już nawet Twoje wspaniałe Ferrari nie potrafi zbudować bolidu z własnego projektu. To dlatego Stepney dał ten projekt McLarenowi, bo wiedział, że ten go lepiej wykorzysta :)
paolo
11.10.2008 07:33
Schumachera też nikt nie lubił bo jeździł za ostro, a jest najbardziej utytułowanym zawodnikiem wszechczasów. Senna świętoszkiem też nie był. Dajcie już spokój temu Hamiltonowi bo fakty są takie, że gość jest ewenementem i super talentem. Jego kontrowersyjny dla większości sposób bycia i postrzegania pewnych rzeczy też jest jak najbardziej pozytywny dla F1. Przynajmniej coś się dzieje. W trzech najlepszych zespołach mamy małomównego pijaka, nijakiego kogoś, zarozumialca i jego mało utalentowanego giermka, niemiaszka i politycznie poprawną do bólu dziewicę, która chce tylko jeździć i reszta ją nie obchodzi (inna wersja bardziej populistyczna to "oddać dwa dobre skoki"). Gdyby nie ten piekielnie szybki i cholernie zarozumiały bachor rozrabiaka mogłoby być nudno. Pierwszy nic nie powie, drugi nic nie zrobi, trzeci będzie do bólu grzeczny itd. Osobiście życzę Hamiltonowi tytułu dzięki temu za rok wszyscy będą mieli pianę na ustach i będą emocje. Nie ważne kto byle nie Hamilton bo go nikt nie lubi :) Może zabrzmi to dwuznacznie ale moim zdaniem koleś dodaje kolorytu F1.
mkpol
11.10.2008 07:20
W wyścigach liczy się efekt końcowy. Tu nikt nie daje dodatkowych punktów za wrażenie artystyczne. Trzeba jechać szybciej niż rywale i ryzykować więcej niż oni. Bez tego nie ma mowy o spektakularnych wynikach. A to wiąże się z adrenaliną. Za lubienie nie dostanie ekstra kilku milionów USD a za mistrzostwo i owszem. Ma swoje 5 minut i wie jak je wykorzystać. Wypowiedź kubka niestety trąci frustracją wynikająca z bezsilności. Szkoda
akkim
11.10.2008 07:19
>>>przepraszam za wypociny<<<. Nie znajduję jednak powodu aby lepić z Hamiltona złotego cielca, który nie podlega krytyce. Wystarczy, że robią to w McLarnie. ale też nie ma powodu, żebyś mu przypisywał cechy, których nie posiada ubliżając mu przy okazji
Wymiatacz
11.10.2008 07:15
Uuuu no to Hamiltonek po tej wypowiedzi stanie się w Polsce wrogiem publicznym NR1 :D A tak na serio kierowca, który nie liczy się ze zdaniem innych i nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa nigdy na podoku lubiany nie będzie... Ale cóż jego wybór...
lookacz
11.10.2008 06:43
Widzę, że mamy coś w rodzaju poważnego konfliktu między Kubicą, a Hamiltonem.:P- to chyba nie ma tak bardzo poważnej wymowy-ale to tylko moja opinia. Co do sposobu obchodzenia się Hamiltona z innymi kierowcami na torze: Fajnie, że umie wyprzedzać, że to robi, tylko skoro wyprzedza i ktoś nie robi mu specjalnych trudności czyt- Timo to po co wykonywać manewry które mogą zepsuć cały wyścig, bo niewątpliwie takie załapanie pobocza przy dużej prędkości jest ryzykowne. Co do sposobu obchodzenia się Lewisa i Rona z rywalami poza torem: Komentarze jakie padają np. z ust Rona, zarozumialstwo Lewisa np. sytuacja z Buttonem i jego "kondycją" pokazują, że Ci panowie wybierają ten gorszy rodzaj relacji z innymi. Sprawa sympatii lub nie do Lewisa wg mnie zależy w dużej mierze od tego z kim wcześniej sympatyzowaliśmy. Skoro od niemal samego początku jestem kibicem Alonso, a sytuacja ALonso-McLaren jest jaka jest to z jakiej okazji mam ich (Lewis, Ron) lubić? Skoro Kubicę postrzegam jako niekonfliktowego racjonalistę- i on sam ocenia te manewry jako niebezpieczne i twierdzi (niewprost), że Lewis się zrobił "gwiazdorek"-to mu wierzę, bo nie mam w mojej opinii lepszego źródła. Jedni powiedzą, że ujmujemy Hamiltonowi inni coś innego. No cóż, każdy inaczej ocenia sytuację w F1, bo ma inne oczekiwania wobec tego sportu-wiele osób cieszy się z sefety carów i nagłego niespodziewanego dzeszczu- ja uważam, że ten element przypadkowośći psuje widowisko. Przy tych wszytskich procedurach przepisach, precyzyjnych wyliczeniach i ułamkach sekund różnicy dajmy sobie odrobinę wolności chociaż na polu interpetacji tych wydarzeń okołosportowych-nie stosujmy wobec siebie zarzutów, bo to nie posunie dyskusji do przodu, a jedynie ją zaostrzy.
michael85
11.10.2008 06:23
Pytanie jest takie, jaki kraj to kraj Hamiltona? W UK uważają że jest ich rodakiem. Murzyni w USA cieszą się jak widzą Hamiltona, a nie gdy widzieli Scotta Speeda! To jest tzw wielokulturowość. Takie podejście zgubi nie jeden kraj. Kubica ma klasę której Hamilton miał nigdy nie będzie i żeby Dennis wydał nawet 700 mld$ pomocy jaką USA przyznało upadającym bankom to i tak nigdy Kubkowi nie dorówna!
jaguar666
11.10.2008 06:22
Oho, jak tylko tekst o Hamiltonie, to zaraz od groma komentarzy, ale nie dziwię się, bo ten "kierowca" budzi masę kontrowersji, m.in. z tego powodu, że nie potrafi jeździć, że przypomnę tylko tegoroczne wyścigu w Malezji i Belgii. Dla dobra F1, to niech już sobie HAM w tym roku zdobędzie to mistrzostwo, potem sodówka mu czaszkę rozsadzi i może wracać do piaskownicy.
mariusz10177
11.10.2008 06:18
Hamilton też ryzykuje w starciu a jednak to inni odpuszczają i zdejmują nogę z gazu. Jak narazie jest najlepszy spośród 2 czolowych zespołów w stawce. Życzyłbym sobie by Robert dysponował porównywalnym wozem bo narazie mam wrażenie że tylko on może mu dać radę... nikt inny, ale BMW musi im dorównać.
akkim
11.10.2008 06:01
adams - tak ja chcę pomiejszyć jego zwyciestwo. 1). do dzisiaj tak na prawdę nie wiemy co McLaren ukradł Ferrari w zeszłym roku i jak to mogło włynąć na jego formę w tym roku. 2). czy kara 100 mln po zdobyciu mistrzostwa im się nie zwróci z nawiązką /bo może warto było zapłacić za te dane i karę do FIA/ ? 3). samo sformułowanie, że Ham jest gotowy na bycie mistrzem co najmniej mnie śmieszy. Jak można być gotowym na zdobycie mistrzostwa??? Nie pisze tu o bolidzie tylko o kierowcy. Ma sfabrykowane świetne auto i byłby ostatnim głąbem gdyby drugi raz zarzepaścił taką szanę. 4). Wystarczy tylko trochę kłopotów na torze lub z autem i Hama nie będzie, zje go panika. Udowodnił to już kilka razy, że problemy go jakoś paraliżują, popełnia blędy, goni na wariata. A to nie jest dobre bo jeździ tam jeszcze 19-tu innych ludzi. Gdy komuś puszczą nerwy mogą go potraktować w taki sam sposób i narobić mu kłopotów. Bo faktem jest, że zachowuje się bardzo agresywnie co jednak stwarza jakieś niebezpieczeństwo. Szkoda więc, że pozostali zachowują sie trochę jak nam drogowi policjanci wpajają "musisz mieś ograniczone zaufanie do innych użytkowników drogi". Bo jak mu się trafi, że komuś przegnie to mogą skasować Hama i po ptakach. 5). Media w Anglii tak, szaleją ale jeżeli już chodzi o "wyspiarzy" to trochę im przeszło od zeszłego roku. Podobno poszedł w wyższe sfery i przestał być "nasz Lewis" a stał się już "ich Lewis". To im się nie podoba. Reasumując, bolid świetny, on jest dobry w tym co robi ale dla mnie to jednak niestety produkt, produkt rozdymanych ambicji Rona / stąd na Lewiska nie wolno nic powiedzieć /. A pamiętam jak niedawno Ron zapropnował Robertowi aby sobie zoperował nos. Może wg niego to było grzeczne ??? Nie każ nam już czytać tak długich wypocin / Dziękuję
pmerlon
11.10.2008 06:01
A.S. stwierdzając, że 90% krytykantów Lewisa nie lubi Go dlatego, że żyje potwierdzasz zarzut Dziadka, i sam jesteś jednym z takich, co wszystkich krytykantów Lewisa wrzuca do jednego wora. Jak tak można? Ja nie lubie akurat Lewisa za jego styl bycia, ale styl jazdy mi się podoba, pewnie i za ostro jeździ, ale się coś dzieje przynajmniej, dokładnie tak jak napisał Tomekzzar, bez niego byłoby nieciekawie
M4tti
11.10.2008 05:42
@ToshibaUser - ale musisz przyznać że to (na Monzy) nie było do końca fair, bo wymijać tak, ale przejeżdżać przed nosem poprzedającego bolidu w imię większej ilości akcji?! Każdy kierowca z czołówki jest fighterem nie mniejszym niż Lewis (pojedynek Massy z Kubicą w 2007 na Fuji genialny, mimo iż zobaczyłem go dopiero na Youtube.com dzięki genialnemu operatorowi pokazującego Hamiltona przez ostatnie 2 kółka ;/)
alhan
11.10.2008 05:41
@ tomekzzar dokładnie. Ok, ja też nie lubię Hamiltona, za to jaki jest jednak bardzo cenię go jako kierowcę. Powiedzmy sobie szczerze- czy wolimy oglądać procesję czy wyścigi w których coś się dzieje?
A.S.
11.10.2008 05:38
Dziadek - po prostu 90% krytykantów Lewisa nienawidzi go za to, że żyje i wszystkie jego cechy dopasuje tak by były negatywne. Jeśli Ty jesteś w tych 10% to ja Cię serdecznie przepraszam - to było nie do Ciebie.
ToshibaUser
11.10.2008 05:36
@Dziadek Nikt nikomu niczego nie wkłada . Tylko przedstawiam sytuacje - tak jest źle , tak byłoby nie dobrze - więc jak byłoby dobrze ? Lewis jest fighterem i jest medialny to źle - byłby naburmuszonym gburem , który nie ma motywacji do walki na torze i jedzie procesje , to wtedy wszyscy by krzyczeli : Co on robi w F1 ? Za co on bierze 100 mln z kontraktu ? No więc jaki Lewis powinien być wedle jego krytyków ? Co do sytuacji z Timo - OK w samochodach seryjnych to było by nie dopuszczalne - ale on jechali bolidami F1 . Było więcej akcji . Więc w czym problem ?
M4tti
11.10.2008 05:36
@admas - to on już wygrał, czy ja coś przeoczyłem? :P
tomekzzar
11.10.2008 05:35
podejrzewam że żaden z was się nie zastanowił jak wyglądałby ten sezon bez hamiltona...nuda,ferrari w połowie sezonu mistrzem,massa lub raikonen to samo.właśnie ktoś taki powinien jeździć w f1 po to żeby odróżniać plewy od ziarna.kibicuje alonso masie i raikonenowi ale niechciałbym żeby cały sezon sprowadzał sie do walki massa-raikonen i "resztki ze stołu"
A.S.
11.10.2008 05:34
ice man 86 - gdybym chciał oglądać dżentelmenów i racjonalistów to przerzuciłbym się na szachy i golfa, a z prostakiem i chamem to chyba lekko przesadziłeś? MairJ23 - czasem wielcy ludzie mają głupie zagrywki. Np. Ayrton w Monaco 88 miał wygraną w kieszeni (50sek przewagi nad 2 Prostem), ale walną w ścianę i nie dojechał, bo chciał sobie jeszcze wykręcić najszybsze kółko w wyścigu - mądre??? - ale za to właśnie będę go kochał na wieki.
Dziadek
11.10.2008 05:29
A.S, ToshibaUser, na jakiej podstawie twierdzicie, że osoby wypowiadające się tutaj myślą tak jak Wy opisujecie. Kim Wy jesteście, aby wpychać takie teorie większości krytyków Hamiltona? Poza tym ja go nie lubię za jego pyszałkowatość, a krytyka o zbyt agresywny styl jazdy sprowadza się do Monzy. I tutaj w odróżnieniu do Was mówię za siebie. Bardzo mi się podobało gdy wymijał Kubice za szykaną i bardzo mi się podobały jego agresywne najazdy na tarki. Jednak nie podobało mi się zachowanie wobec Alonso, a tym bardziej wobec Glocka. Kiedyś już wspominałem, że gdyby zamiast Glocka siedział podobny szaleniec do Hamiltona, to mielibyśmy latające części bolidu. O to Wam chodzi? Tego chcecie?
adams
11.10.2008 05:25
czy każdy chce pomniejszyć zwycięstwo Hamiltona?
A.S.
11.10.2008 05:20
krecik705 - a jaka to wina Lewisa, że Robert dostał karę? Moim zdaniem nie było faulu po żadnej stronie zwykła walka i głupota sędziów (nie pierwsza i nie ostatnia niestety). M4tti - zgadzam się z Tobą, że to co robią angielskie media z Lewisem jest chore i budzi niesmak, ale niestety przypomina to co nasze media, może nie z Kubicą, ale to co robiły np. z Małyszem. Ale jaka w tym wina czy zasługa samego sportowca? Co do wielkich mistrzów: Ayrton był zawsze bezkompromisowy i niezwykle agresywny na torze, jeszcze w kartingu zanim nawet przyjechał do Europy (nie mówiąc o tytułach w F1). Czytałem jego biografię i opinie jego rywali z tamtych czasów - słodkie to te opinie nie były, Brazylijczyk umiał dać rywalom we znaki.
ice_man_86
11.10.2008 05:08
Hamilton - Kubica prostak, cham - gentleman, racjonalista Myślę, że Hamilton ma szczęście, że nie trafił na Mike albo Michaela. To by były 2 osoby, które napewno by się z nim nie bawiły zbyt długo.
fakirr
11.10.2008 05:07
Jeśli wypowiedź Dennisa jest prawdziwa (prawidłowo przetłumaczona przez nasze kochane media) to odbieram ją w jako obawę. Obawę przed tym, że wypowiedź Kubicy może pobudzić stewardów FIA do wnikliwszej analizy zachowań Hamiltona na torze i wyciągnięcia ewentualnych konsekwencji a sezon jest już w fazie decydującej. Wynika z tego, że Dennis zdaje sobie sprawę z nieczystych zagrań Hamiltona na torze. OVER
MairJ23
11.10.2008 05:06
A.S. nei wciskaj ludziom slow do ust - ja si eprzylaczam do tego zdania ze da si ejezdzic szybko jak to robi ham ale pewne manewry na serio sa za bardzo bezpieczne poco on zajechal droge alonso powiedz mi ? przeciez i tak mial go juz z tylu mogl tylko spowodowac wypadek - a co bys powiedzial jakby to spowodowalo to ze twoj pupil by sie sam zalatwil tamtym manewrem - jzu nei bylo by tak slodko co ? Wiec naprawde prosze cie zastanwo sie nad tym co piszesz o innych tutaj. bo w tym momencie mnei tez atakujesz bo ja mam podobne zdanei na temat lewisa. super kierowca ale pewne manewry sa neipotrzebne.
M4tti
11.10.2008 05:05
A i A.S. - ja nie widzę tego wymiatania Lewisa w tym sezonie :P Wymiatał to chyba nielubiany przez Ciebie Michael Schumacher w 2004r. Walka jest wyrównana i Lewis oraz Felippe mają ogromną szansę na ten tytuł. Dla mnie szanse są narazie "na remis z wskazaniem na" Hamiltona, dlatego że ma niezawodny bolid i nie traci niepotrzebnie punktów - Felippe stracił ich 20 ==> awaria na Węgrzech i błąd zespołu w Singapurze. Czekam na te ostatnie wyscigi z coraz większą niecierpliwością ;)
ToshibaUser
11.10.2008 04:57
A.S - dokładnie tak :) Lewis jeździ z prawdziwą pasją i entuzjazmem i za to zasługuje na szacunek . Chociaż , za zeszły sezon na potępienie. Tak czy inaczej wiele osób będzie nie lubić Lewisa za : a) styl jazdy - jakby jeździł zachowawczo to były by pretensje , że ma czołowy bolid i nie walczy , więc jest bezbarwny i nie zasługuje na McLarena ; b) styl bycia - jest medialny i uśmiechnięty - źle , byłby nie medialny i zamknięty w sobie - też było by źle . Tak więc jeśli F1 ma być barwna - więcej takich manewrów . To ryzyko , to niebezpieczne !!! Ale za co oni biorą takie pieniądze :) To ryzyko to ' part of the game ' F1 :) I to odróżnia F1 od zawodów kartingowych , czy driftingowych .
krecik705
11.10.2008 04:55
"Żeby wygrywać trzeba ryzykować i czasami jechać na granicy faulu." - Tak, oczywiście... A że Lewis rok temu 'popełnił faul' na Kubicy (to było na Fuji) to Robert dostał karę... Bardzo mi się to podoba... Naprawdę, bardzo... Dlatego uważam, że M.Schumacher powinien mieć 6 tytułów, a nie 7. [ciach] ______ zamiast przepraszać, po prostu takich słów nie używaj /// rafaello85
M4tti
11.10.2008 04:54
A.S. - zgodzę się z tobą ale nie w pełni: Po pierwsze primo - Hamilton to nie mistrz (póki co ale wciąż); Po drugie primo - Inni najpierw byli mistrzami a kontrowersje największe przychodziły później(pamięta się ich za to że mieli talent i pamięta się ich złe akcje); Po trzecie primo - zapytaj co normalni anglicy myślą o Lewisie - Oni sami stwierdzają że robi się z niego na siłę gwiazdę i zachowuje się jakby był ważniejszy od innych. Każdy tutaj walczy, ale większość(o ile nie każdy) z kierowców uczyła się osiągać coś w tym sporcie stopniowo - zaczynali od słabszych teamów, gdzie sukcesem było zapunktowanie etc. aż po walke o PP i zwycięstwa. Hamilton dostał odrazu bolid którym może walczyć o tytuł więc mogło mu się pare rzeczy poprzestawiać w głowie. Jego obecność tutaj nie jest standardowa dla tego sportu...
Poul
11.10.2008 04:48
Huh i jak zwykle media robią z igły widły. Wycinanie części wypowiedzi, przeinaczanie jej fragmentów i mamy "sensacje". Oryginalne pytanie (żródło F1.com): "Q: (Ingo Roersch - Sport Bild) Lewis, Robert Kubica recently complained a little bit about your driving style. Sometimes he said you are going a little bit too rude. What do you say about your critics in this way? LH: I do my talking on the track, so I haven’t really got much to say to it. I think everyone has their own opinion and I can respect that." ...czyli coś w stylu: Q: "Lewis, Robert Kubica ostatnio odrobinkę narzekał na Twój styl jazdy. Jak powiedział, czasem nie jeździsz zbyt grzecznie. Co powiesz do krytyków Twojego stylu jazdy ?" LH: "Zamiast gadać, ścigam się na torze, więc nie mam zbytnio nic do powiedzenia. Uważam, że każdy ma prawo do swojej własnej opinii i potrafię ją uszanować".
A.S.
11.10.2008 04:45
ToshibaUser - to nie sprzeczność logiczna wśród kibiców, to czysta nienawiść do Hamiltona. Daję sobie łeb uciąć, że większość krytykantów stylu jazdy Lewisa robiła by och, ach, gdyby tak jeździł ich pupil. Nikt nie ogląda F1 by patrzeć na procesję. Po prostu szlak ich trafia, że to Lewis wymiata rywali, a nie Massa, czy Robercik.
ToshibaUser
11.10.2008 04:38
Mamy tu do czynienia z dwoma sprzecznościami logicznymi : 1) Wśród kibiców - więcej wyprzedzania i ostrej jazdy , kontra: ten , czy tamten jadą zbyt agresywnie . 2) Ostra jazda kontra zbyt ostra ( F1 to przecie nie NASCAR ) , ale jeśli zobaczymy jak wygląda aerodynamika obecnych bolidów to widzimy , że albo a) jedziesz jak wariat i wyprzedzasz , albo b) jedziesz bezpiecznie i jest procesja. Tak więc Lewis stara się ścigać a , że aerodynamika taka a nie inna to jest ryzyko . I tyle .
A.S.
11.10.2008 04:37
To jest Formuła 1 - twardy męski sport. Żeby wygrywać trzeba ryzykować i czasami jechać na granicy faulu. Większość mistrzów świata tak właśnie jeździ i jeździła i też byli krytykowani w swoich czasach, więc nie ma się co dziwić, że Lewis dziś dostaje baty od rywali. Że wspomnę tylko Schumachera za "wyczyny" w 94 z Hillem, czy w 97 z Villeneuvem. A i samemu Ayrtonowi obrywało się za bezpardonowe kasowanie rywali na torze. Ale za parę lat będzie się wspominać mistrzów świata, a "grzeczni chłopcy" pójdą w zapomnienie.
michal5
11.10.2008 04:36
jak się kiedyś Hamilton będzie miał wypadek i się połamie to będzie inaczej gadał można jechał agresywnie ale z głową i trzeba mieć szacunek do innych bo kierowcy to nie roboty tylko ludzie to chyba w rodzinie Hamiltonów normalne ze nie maja szacunku do inny bo jak widzę tego bufona ojca Lewisa to mi się nie dobrze robi
pmerlon
11.10.2008 04:17
Falarek dostałeś ripostę, która zniknęła. Trudno. IMO Hamilton gdy trafił do F1 w tryby Rona, to Ron namieszał chłopakowi w głowie, że jest taki och i ach, i że wszystkie opinie wygłaszane przez kogoś innego niż Lewis i Ron są nieprawdziwe. To nie wina Hamiltona, że jest takim bufonem i dzieciuchem, (bo któż inny by takie moralizatorskie gadki wstawił o ojczyźnie, rodakach itp. na zarzut Roberta) to wina Rona jeszcze większego bufona. __________ riposta o której piszesz była niekulturalna i dlatego została usunięta. "Uprzejmościami" proszę się wymieniać na pw, a nie w komentarzach. A Ty - pmerlon - z kolei nie prowokuj innych użytkowników /// rafaello85
pjaxz
11.10.2008 04:16
Widzę frustraci mają używanie. Kubica ma 100% rację - agresywna jazda owszem, ale do pewnego momentu. Hamilton wypychając Glocka przy 260 km/h granicę między agresywną jazdą a głupotą przekroczył. Falarek, jak na razie to Robert walczy z maszyną, a Hamilton śmiga najszybszym samochodem w stawce, więc o czym tutaj bredzisz? Jak z Ciebie taki "fan" to obejrzyj sobie wyścigi z 2006 w których Robert pokazał jak się wyprzedza...
lookacz
11.10.2008 04:13
Lukas, 11.10.2008 17:54 Dziadek – GP2? :) Możecie mnie nienawidzić za to ale ja go lubię :) może jednak carting.
Falarek
11.10.2008 04:02
A podobno Kubica miał być takim super "fighterem" a jak na razie to jest nim Hamilton.
Saruto
11.10.2008 04:01
Gdyby były takie jak w połowie lat 90 to Hamilton by już w F1 nie jeździł ;)
sebas
11.10.2008 03:58
Hamilton ma rację!!! Nie ma co płakać i zachowywać się jak dziewice. Jeżeli komuś nie pasi chamskie zachowanie Hamiltona to niech go potraktuje tak samo i koniec, a nie płacze. Ja bym tak zrobił jakbym np. był Glockiem, upolowałbym dziada i tyle, nawet kosztem jakiejś kary. I nie przesadzajcie z tą ścianą w końcu nie ma ich wcale tak wiele, tory są raczej bezpieczne :)
bicampeon
11.10.2008 03:54
Słowa Dennisa "A takie opinie niech zachowa dla siebie". Skoro Ron tak uważa, to ciekawe co uważa na temat opinii Hamiltona o Raikkonen'enie, że niby ten nie ma 'cojones' by ryzykować na torze. Niech Lewis zachowa takie opinie dla siebie.
Lukas
11.10.2008 03:54
Dziadek - GP2? :) Możecie mnie nienawidzić za to ale ja go lubię :)
dzbanek2
11.10.2008 03:53
"A Lewis z tatą w tym czasie się bawi?" Nie. Kręcił nową reklamę
Dziadek
11.10.2008 03:43
Robert, pewnie nie chciałby współpracować z Ronem i Lewisem i nie obawiał się tego, że wypowiadając te słowa może przekreślić sobie szansę startów w tym teamie. Zresztą on zawsze mówi co myśli, a że to czasem przedstawia pokrętnie, to już inna sprawa. Co do Hamiltona i jego riposty, to on ma chyba jakieś problemy! Kubica tutaj zwraca uwagę na niebezpieczną jazdę Hamiltona, a ten pisze coś o jeździe dla swojego kraju :P Jak skończy na jakiejś ścianie czego mu nie życzę, to będzie miał jazdę dla siebie, rodziny i kraju :P I jak tutaj tego typa lubić? Najbardziej mnie rozbawiły te słowa "Na koniec dnia zawsze będą niezadowoleni ludzie, których pokonałeś, ale takie są sporty motorowe”." Dla mnie to jest cwaniak, a nie gwiazda F1. Niech ten cwaniaczek przypomni sobie poprzednie lata, gdzie jeździli w seriach, gdzie nie było różnicy w autach. Powiem szczerze, że nie mogę się doczekać jak Kubica dostanie lepszy bolid. Oby to miało miejsce w sezonie 2009!
lookacz
11.10.2008 03:40
NO właśnie jak to jest czy inne dzieci lubią Lewisa czy on już się wyizolował? Na zdjęciach widać Kubicę, Alonso, Webbera, COultharda, Fisiego jak ze sobą rozmawiają, jak rozmawiają z Berniem, słyszy się, że grywają w pokera itp. A Lewis z tatą w tym czasie się bawi?
Barth
11.10.2008 03:36
nie bardzo strawna dla mnie jest cała gwiazdorska otoczka kreowana wokół i przez Hamiltona... nie wiem też jak te "zbyt niebezpieczne" manewry wyglądają z wnętrza bolidu innego kierowcy, może Kubek ma rację, ale jestem przeciwnikiem zbytniego "ugrzeczniania" F1 i oddaję trochę racji Hamiltonowi
marcinp
11.10.2008 03:29
za wp.pl Robert Kubica nie bał się skrytykować "pirackiego" stylu jazdy Lewisa Hamiltona i otwarcie powiedział, że Brytyjczyk pozwala sobie na zbyt wiele. Jego słowa spotkały się z nieprzychylną reakcją samego Hamiltona, a także szefa zespołu McLaren, Rona Dennisa. - Nie wiem o czym on mówi - skomentował słowa kierowcy BMW Sauber lider klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Dennis posunął się jeszcze dalej i na krytykę odpowiedział krytyką. - Robert powinien się zająć swoją własną jazdą - powiedział. - Kubica powinien być skoncentrowany na swoich celach i starać się jak najlepiej wykonywać swoją pracę. A takie opinie niech zachowa dla siebie - radzi Polakowi szef McLarena. jak widać Kubica trafił w czuły punkt Mclarena :) skoro sam Ron broni swojego pupilka -może to oznaczać ze chlopaki maja z lekka niemiłą atmosferę wokół siebie na paddocku aha i Roberta już w MCL NIGDY nie zobaczymy :) innymi słowy prafrazując klasyka prezydenta Francji : Polak stracił okazję aby siedzieć cicho :P
bicampeon
11.10.2008 03:28
Na szczęście dla Hamiltona, Kanady nie będzie w przyszłym roku, więc wspomnienia tak szybko nie wrócą.
Dale65
11.10.2008 03:15
2 słowa - "Remember Canada"
bicampeon
11.10.2008 03:14
Pewnie część osób stwierdzi, że to z zazdrości inni kierowcy krytykują Hamiltona. Ale czy Robert jest typem człowieka, który by zazdrościł umiejętności czy pozycji w F1? No właśnie. Widać coraz więcej osób, nie tylko kierowców krytykuje Lewisa. Łatwo można zauważyć, że inni kierowcy za nim nie przepadają chociażby na zdjęciach z weekendów F1, jedynym kierowcą z którym rozmawia (oczywiście oprócz Heikkiego) jest Sutil, innych zaś można zobaczyć rozmawiających z różnymi kierowcami.
Teliss
11.10.2008 03:13
"Reprezentuję mój zespół, siebie, moją rodzinę, mój kraj i robię to najlepiej, jak potrafię." Czyli chciał powiedzieć, że najlepiej blokuje i wypycha innych z toru? o0
Piotrek987
11.10.2008 03:12
„Nie obchodzi mnie, co inni myślą. mam was gdzieś, che być jak Schumi. a nawet lepiej 10 tytułów i wtedy odejde mam was wszystkich gdzies _ Hamiltonek ;d
Kurczaq
11.10.2008 03:09
To tylko świadczy o nikłych predyspocyjach intelektualnych Hamiltona. Ciekawe czy ten kraj, rodzina inne bzdety ocalą kierowce który ulegnie przez taką jazdę wypadkowi. Chciał pokazać sędzią o tutaj jestem i nic mi nie zrobicie. Kubica miał na myśli to, że zamiast się ścigać próbuje budować otoczkę medialną, że jest kimś wyjątkowym. Narcyzie nie jesteś :) Chyba tylko dla rodziny, kraju etc. Ale to akurat normalne u rozpeszczonych bachorów :)