GP Chin: wypowiedzi po wyścigu (10)

McLaren, Ferrari Renault, BMW Sauber, Toyota, STR, Red Bull, Honda, Williams, Force India
19.10.0811:13
Redakcja
12370wyświetlenia

Vodafone McLaren Mercedes

Lewis Hamilton (P1): Wszystko ułożyło się w ten weekend jak trzeba: nasz samochód był po prostu fenomenalny, ja miałem jeden ze swoich najlepszych startów, a balans auta był doskonały przez cały wyścig. Bardzo wiele z tego zawdzięczam chłopakom z zespołu - tym na torze i w fabryce. Wykonali fantastyczną robotę i chciałem im podziękować. Mam siedmiopunktową przewagę w klasyfikacji, ale nie biorę niczego za pewnik. To może być kolejny krok w kierunku realizacji mojego marzenia, ale wciąż musimy pozostać skupieni i nie stracić głowy. Mam nadzieję, że uda się nam tego dokonać.

Heikki Kovalainen (nie ukończył): Miałem dobry start, wyprzedziłem Fernando i prawie Felipe. Fernando zdołał jednak wyprzedzić mnie przed zakrętem numer 14 i zostałem na piątej pozycji. Miałem dużo podsterowności w pierwszym przejeździe i próbowałem to poprawić podczas mojego pierwszego pit-stopu, podnosząc kąt nachylenia przedniego skrzydła. Później wciąż jechałem po punkty, gdy złapałem gumę na początku okrążenia - powolny zjazd do boksu kosztował mnie bardzo dużo czasu i wiedziałem, że czeka mnie ciężka końcówka wyścigu. Na koniec miałem problem z systemem pneumatycznym, więc zespół wezwał mnie do boksów na wszelki wypadek. Wciąż mamy szanse na wygranie mistrzostw konstruktorów w Brazylii, więc definitywnie będę o to walczył w Sao Paulo.

(Igor Szmidt)
_

Scuderia Ferrari Marlboro

Felipe Massa (P2): To świetny wynik dla zespołu, jednak dla mnie nie jest tak dobry. Dzisiejszy wyścig był bardzo trudny: nie byliśmy wystarczająco szybcy względem Hamiltona. Utrata dwóch punktów nie jest równoznaczna z utratą nadziei. Będę kontynuował walkę do końca i nie mogę doczekać się wyścigu na torze Interlagos przed własną publicznością: spróbuję tam szczęścia - będzie to pierwszy raz, kiedy Brazylijczyk będzie tu walczył o tytuł. Nie było dzisiaj konkretnego elementu, który nie działał w samochodzie. Po prostu wygrana nie była dziś możliwa. Czuję się trochę, jakbym grał w finałach mistrzostw świata w piłce nożnej: nie trafiliśmy pierwszych dwóch strzałów, podczas gdy drugi zespół trafił. Nie możemy popełnić już żadnego błędu i musimy mieć nadzieję, że przeciwnik popełni trzy. Będzie bardzo ciężko, ale nie niemożliwie, co widzieliśmy w zeszłym roku. Zespół jest zjednoczony i wierzy w sukces: to bardzo ważne i miłe.

Kimi Raikkonen (P3): Dziś miałem dobry bolid, ale nie był wystarczająco szybki, aby pokonać naszego głównego rywala. Na starcie i po każdej zmianie opon Hamilton uciekał do przodu, podczas gdy ja dopiero zbliżając się do pit-stopu mogłem jechać trochę szybciej, ale zawsze było za późno. Do tego trzy razy musiałem wyprzedzać dublowanych kierowców, co kosztowało mnie cenny czas. Zdobyliśmy jednak bardzo dobry wynik dla klasyfikacji konstruktorów. Teraz jedziemy do Brazylii, gdzie musimy spróbować odnieść podwójne zwycięstwo, a potem zobaczymy, gdzie uplasujemy się w obydwu tabelach mistrzostw. Felipe wyprzedzający mnie? Jestem częścią zespołu i wiem, czego się ode mnie oczekuje. Jestem poza walką o mistrzowską koronę i muszę zrobić wszystko co w mojej mocy, ponieważ Ferrari celuje w obydwa tytuły.

(Igor Szmidt)
_

ING Renault F1 Team

Fernando Alonso (P4): Czwarte miejsce to najlepszy rezultat, jakiego mogliśmy dzisiaj oczekiwać, więc jestem niesamowicie usatysfakcjonowany z mojego wyścigu. Mieliśmy dobre tempo, zbliżone do Ferrari, co jest kolejnym powodem do zadowolenia. Wygraliśmy walkę o czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów, co było naszym celem i możemy przystąpić do Grand Prix Brazylii z pewnością siebie oraz celem wyciągnięcia jak najwięcej z finałowego wyścigu roku.

Nelson Piquet (P8): To był trudny wyścig, ale jestem zadowolony z moich osiągów. Oczywiście wolałbym zyskać więcej pozycji w wyścigu, ale ostatecznie rezultat jest satysfakcjonujący i zdobyłem ważny punkt, który pomógł zespołowi definitywnie zdobyć czwartą pozycję w klasyfikacji konstruktorów.

Flavio Briatore, dyrektor zarządzający: To był dla nas dobry wyścig. Byliśmy w stanie pokazać prawdziwy poziom naszych osiągów i to, że jesteśmy silniejsi od BMW oraz jesteśmy blisko Ferrari. Nasz wynik oznacza, że zabezpieczyliśmy naszą czwartą pozycję w klasyfikacji konstruktorów i potwierdziliśmy nasz ostatni postęp.

(Lukas)
_

BMW Sauber F1 Team

Nick Heidfeld (P5): Jestem całkiem zadowolony z dzisiejszego wyścigu. Na starcie zyskałem pozycje i w drugim zakręcie wyprzedziłem Sebastiana Vettela po zewnętrznej, który uderzył w tył mojego samochodu. Jednak powiedział już, że to przez przypadek, zresztą i tak nic się nie stało. Więc po kilku zakrętach byłem ponownie szósty - dokładnie tam, gdzie miałem startować po kwalifikacjach. Później w wyścigu zmniejszyliśmy obroty silnika, aby oszczędzać go przed Brazylią. Faktem jest, że obecnie nie mamy już szans na zdobycie tytułu konstruktorów, a także Robert nie zdobędzie tytułu kierowców, jednak nie powinniśmy być rozczarowani - to fantastyczny trzeci sezon dla zespołu, a zwłaszcza Robert miał bardzo dobry rok. To jeszcze nie koniec.

Robert Kubica (P6): Po bardzo ciężkich kwalifikacjach jestem zadowolony z szóstego miejsca. Przesunąłem się o jedną pozycję na starcie i później jeszcze o dwie, kiedy Jarno Trulli i Sebastian Bourdais zderzyli się w pierwszym zakręcie. Balans samochodu nadal nie był dobry podczas dwóch pierwszych przejazdów i poprawił się tylko w ostatnim, kiedy zmieniliśmy opony na miękkie. Został tylko jeden wyścig i będę się starał obronić moją trzecią pozycje w mistrzostwach.

Mario Theissen, szef BMW Motorsport: Piąta i szósta pozycja jest dobra po rozczarowujących, wczorajszych kwalifikacjach. Obaj kierowcy dobrze wystartowali, co zaowocowało tym rezultatem. Po tym przejechali dobre wyścigi bez żadnych błędów. Strategia była dobra, wszystkie pit-stopy przebiegły perfekcyjnie i nie mieliśmy żadnych problemów technicznych.

Willy Rampf, dyrektor techniczny: Jeśli startujesz z dziewiątej i jedenastej pozycji i finiszujesz na piątej oraz szóstej, to musisz być usatysfakcjonowany. Nasi kierowcy zyskali trzy pozycje już na starcie. Szczególnie Robert zareagował perfekcyjnie, kiedy inny samochód obrócił się dokładnie przed nim. W trakcie wyścigu kierowcy spisywali się dobrze przy obranej strategii. Podziękowania dla całego zespołu za dobrą pracę, szczególnie podczas pit-stopów.

(Paweł Zając, Lukas)
_

Panasonic Toyota Racing

Timo Glock (P7): Osiągnęliśmy więcej, niż zakładaliśmy dziś przed wyścigiem, tak więc jesteśmy usatysfakcjonowani. Mieliśmy nieco kłopotów z dogrzaniem opon na początku wyścigu, ale później auto spisywało się dobrze i prezentowaliśmy dobre tempo. Pod koniec pierwszego przejazdu miałem lekki bolid, ale nie mogłem tego wykorzystać, ponieważ utknąłem za Nickiem Heidfeldem, kiedy wyjechał on po swoim pierwszym pit-stopie. W ten sposób straciliśmy sporo czasu i być może przez to straciłem pozycję na rzecz Roberta Kubicy, jednak co by nie mówić, byliśmy dziś szybcy. Przyjęta strategia sprawdziła się znakomicie, więc pragnę podziękować wszystkim członkom zespołu.

Jarno Trulli (nie ukończył): Po ruszeniu ze pola startowego jechałem bok w bok z Sebastienem Vettelem, jednak musiałem mu ustąpić, ponieważ był po wewnętrznej. Wtedy Bourdais niestety trafił w prawą tylną część mojego auta i uszkodził ją. To bardzo frustrujące, ponieważ to samo zrobił w tym roku w Spa, co również zrujnowało wtedy mój wyścig już na pierwszym zakręcie.

Tadashi Yamashina, szef zespołu: Dzisiejszy start był wyjątkowo nieudany, ponieważ Jarno został wyeliminowany przez inny bolid. Był bardzo zmotywowany przed wyścigiem i miał realne szanse na finisz w czołowej szóstce. Niestety jego bolid ucierpiał z powodu poważnych uszkodzeń prawej strony, w tym części aerodynamicznych oraz karoserii, co sprawiło, że nie dało się nim kierować. Timo wykonał świetną robotę, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, jak mu poszło w treningach i kwalifikacjach. Jechał znakomicie, a strategia jednego postoju zadziałała perfekcyjnie. Teraz obaj kierowcy powinni się skupić na ostatnim wyścigu sezonu w Brazylii. Oczywiście nigdy się nie poddajemy i postaramy się uzyskać tam najlepszy możliwy rezultat.

(MDK)
_

Scuderia Toro Rosso

Sebastian Vettel (P9): Miałem rozsądny start, ale potem zostałem zaskoczony przez Nicka, który po zewnętrznej wyprzedził kilka bolidów. Na pierwszym okrążeniu musiałem też bronić swej pozycji przed Robertem. Później miałem dość czysty pierwszy przejazd. Niestety podczas pierwszego pit-stopu mieliśmy problem z lewym przednim kołem, które nie chciało zejść. Myślę, że to zajście kosztowało mnie pozycję w punktowanej ósemce. P9 nie jest złe, ale jest to najbardziej frustrujące miejsce, zaraz za punktami. Teraz myślmy już o nadchodzącym wyścigiem w Brazylii.

Sebastien Bourdais (P13): Nie wiem, co stało się z Trullim na pierwszym zakręcie. Wydaje mi się, że mnie nie widział. Byłem już w połowie jego bolidu po wewnętrznej, a on zamknął mi drogę. Byłem tuż za tylnym skrzydłem Sebastiana i było bardzo ciasno w pierwszym zakręcie. Dotknęliśmy się, on się obrócił, a ja pojechałem bardzo szeroko, przez co straciłem dużo pozycji. Szkoda, ponieważ po tym zdarzeniu za każdym razem, gdy miałem czysta drogę przed sobą, jechałem szybko i wyprzedziłem dużo bolidów. Podsumowując, finisz na 13 pozycji nie jest złym rezultatem, ale jest to rozczarowujące, jako że startowaliśmy z ósmej pozycji z bolidem, który mógł dziś zdobyć punkty.

(Igor Szmidt)
_

Red Bull Racing

David Coulthard (P10): Miałem dość udany start i później koncentrowałem się na oszczędzaniu opon z miękkiej mieszanki podczas mojego pierwszego przejazdu. Starałem się unikać kierowców jadących na dwa pit-stopy, aby nie tracić czasu, ale myślę, że nie dało się uzyskać więcej niż 10 miejsce, biorąc pod uwagę naszą pozycje startową.

Mark Webber (P14): Wyścig rozpoczął się całkiem udanie, dopóki nie dojechałem do Nakajimy, a jest bardzo trudno na tym torze jechać tuż za innym samochodem przez szybkie sekcje. Robiłem co mogłem, a obrana strategia oznaczała, że będzie ciężko, jeśli otrzymało się karę przesunięcia o 10 miejsc w tył na starcie, ale ludzie z Red Bulla wykonali dobrą robotę. Jest mi przykro z powodu Renault, bo to była jak dla nas pierwsza awaria ich silnika.

Fabrice Lom, szef ds. silników Renault: Bardzo ciężki dzień. Wspaniały wyścig w wykonaniu Marka, ale kara, którą otrzymał oznaczała, że był zbyt daleko, żeby cokolwiek osiągnąć. Miał bardzo dobry pierwszy przejazd i wyprzedził kilka aut, ale szybko musiał zjechać do boksów. Potem utknął za Nakajimą i nie było możliwości wyprzedzenia go. David miał trudny wyścig ze strategią jednego pit-stopu, ale jechał dobrze. Te same silniki zostaną użyte w Brazylii, a więc jeszcze długa droga przed nimi.

(MDK)
_

Honda Racing F1 Team

Rubens Barrichello (P11): Ten wyścig był lepszy, niż niektóre z naszych ostatnich występów, jednak jestem rozczarowany, ponieważ nie byłem w stanie zdobyć punktów. Miałem świetny start i pierwsze okrążenie, gdzie wyprzedziłem trzy samochody, przesuwając się tym samym na 10 pozycję i przez cały wyścig próbowałem zmniejszyć stratę do zawodników przede mną. Jednakże finisz na 11 pozycji odzwierciedla możliwości samochodu i musimy być zadowoleni z tego, że robimy wszystko, co w naszej mocy z pakietem, jaki mamy do dyspozycji.

Jenson Button (P16): Dzisiejszy wyścig był bardziej ekscytujący, niż kilka ostatnich. Miałem trochę zabawy, wyprzedzając Sutila i Nakajimę w nawrocie na starcie. Później naprawdę walczyłem z samochodem i już na początku utknąłem za Coulthardem na sporą cześć wyścigu. Po moim ostatnim pit-stopie miałem czysty przejazd na miękkich oponach i balans był całkiem sensowny, jednak miałem bardzo słaba trakcję i podsterowność w wierzchołku zakrętu. Ogólnie więc był to frustrujący wyścig, ponieważ nie byłem wstanie znaleźć swojego prawdziwego tempa na twardych oponach, kiedy miałem czysty tor przed sobą.

(Paweł Zając)
_

AT&T Williams

Kazuki Nakajima (P12): Sądzę, że to był dobry wyścig dla mnie, patrząc na to skąd startowałem. Początkowo było ciężko prowadzić samochód z bardzo dużym ładunkiem paliwa. Straciłem pozycję, bo zjechałem z optymalnej linii jazdy, ale podczas pierwszego przejazdu zdołałem wypracować solidne tempo wyścigowe. Inną znaczącą częścią wyścigu dla mnie była końcówka, gdy musiałem utrzymać kilka samochodów za sobą i obronić moją pozycję. Byłem zadowolony z tego, że udało mi się to.

Nico Rosberg (P15): Mój dzisiejszy wyścig nie był najlepszy, ale nie oznacza to, że brak było starań z naszej strony. Miałem dzisiaj inną strategię niż Kazuki tylko po to żeby zobaczyć, czy mogliśmy dzisiaj coś osiągnąć, ale to nie opłaciło się, a jazda na końcu stawki nie daje wiele radości. Tak naprawdę nie odzwierciedlało to naszej rzeczywistej formy, ponieważ nasze tempo było dobre i myślę, że byliśmy dziesiątym samochodem w stawce pod względem szybkości. Wykonałem dzisiaj parę manewrów wyprzedzania, ale było to trudne, ponieważ nasz najwyższy bieg był zbyt krótki. Teraz nie możemy się doczekać Brazylii, która powinna być trochę lepsza dla nas, a potem planujemy solidnie przepracować zimę, aby przesunąć się w stawce w przyszłym roku.

(Pyciek)
_

Force India Formula One Team

Giancarlo Fisichella (P17): Wiedzieliśmy, że nasze tempo nie było wystarczająco dobre dzisiaj, więc próbowaliśmy szukać różnych rozwiązań na zyskanie miejsc. Mieliśmy strategię jednego postoju, ale z początku zmagałem się z przyczepnością. Na ostatnich 10 okrążeniach byłem w stanie osiągać przyzwoite czasy i był to dość samotny wyścig dla mnie w tamtym momencie. Tak czy owak, czekamy teraz na ostatni wyścig sezonu w Brazylii.

Adrian Sutil (nie ukończył): Bardzo wcześnie w wyścigu zacząłem mieć problem z samochodem. Nie mogłem zmieniać biegów i musiałem zatrzymać się na głównej prostej. Do tego momentu byłem zadowolony z auta, chociaż trakcja i przyczepność były bardzo niskie. Rozczarowujące jest to, że znowu nie ukończyłem wyścigu. Mam nadzieję na więcej w Brazylii.

Mike Gascoyne, szef techniczny: Rozczarowujące jest to, że dwa bolidy nie dotrwały do końca wyścigu, ale Giancarlo wykonał dobrą robotę, dowożąc bolid do mety w dość trudnym wyścigu dla nas. Adrian miał strategię dwóch postojów, ale miał awarię, która wiązała się z elektroniką skrzyni biegów. Giancarlo jechał na jeden postój. Pierwszy przejazd na twardych oponach był dobry, ale w drugim nie mógł poprawić swojej lokaty. Teraz wyruszamy na ostatni wyścig z nadzieją, że tam będziemy bardziej konkurencyjni.

(Spider)

KOMENTARZE

25
hawaj
20.10.2008 11:31
Kilka razy w sezonie Koval przepuszczał Hamiltona to A.S. tego nie widziałeś a teraz czepiasz się każdego drobiazgu. Nigdy nie umiałeś patrzeć obiektywnie i nigdy się tego nie nauczasz. F1 to sport zespołowy, zabronione są polecenia zespołu ale nie własne decyzje kierowców. Zapominasz szybko to co działo się wcześniej z Mclarenem, czy nawet BMW podczas GP kanady. Kierowcy są częścią zespołu który ma na celu w każdy możliwy dozwolony sposób wygrać rywalizację indywidualnie i zespołowo.
Huckleberry
19.10.2008 07:40
E, czepiasz się słów. Jeśli Ojczyzna odemnie czegoś oczekuję, to nie znaczy, że nie robię tego z własnej woli. Robię to z chęcią bo jestem patriotą mimo iż nikt mi tego tak naprawdę nie nakazuje. :)
A.S.
19.10.2008 07:32
Ok, ale Kimi powiedział: wiem czego zespół oczekuje... gdyby powiedział: mam gdzieś co zespół oczekuje, robię co ja uważam za stosowne to ok. Tak przynajmniej ja to widzę Huckleberry.
Huckleberry
19.10.2008 07:20
A.S. właśnie TO polega na tym, że musi być nakazane przez zespół. Natomiast nikt nie broni pomóc koledze w potrzebie z własnej woli. Jestem przekonany, że każdy "gracz zespołowy" starałby się pomóc koledze bez zastanowienia. I nie sądzę, że tutaj Dominicali musiał coś nakazywać. Wszystko było jasne. Nie jestem kibicem ani Ferrari ani McLarena, ale jeśli Koval zrobiłby to samo aby pomóc Lewisowi byłoby to dla mnie jasne i bardziej bym się zdziwił gdyby stało się odwrotnie.
mielony
19.10.2008 06:52
Rampf: "Szczególnie Robert zareagował perfekcyjnie, kiedy inny samochód obrócił się dokładnie przed nim." Ja tam nie widziałem żadnej reakcji Roberta, ale może właśnie o to chodziło, że nie spanikował. Heidfedowi coś się na filozofowanie zebrało, już podsumowuje sezon... Vettel: " ale potem zostałem zaskoczony przez Nicka, który po zewnętrznej wyprzedził kilka bolidów." Co się dziwisz? Nick na torze jest leń i woli wyprzedzać po kilku naraz. :) Z wypowiedzi Glocka można by wnioskować, że strategia 1-stopowa nie była tu najgorsza...
wartek
19.10.2008 06:13
tylko ze awaria to nie wina kierowcy, a to co zrobil hamilton w kanadzie........ a co do awaryjnosci ferrari, to ok, od tego jest klasyfikacja konstruktorow :) w zwyciestwach jest 5:5 hamilton massa, juz pomijajac te wegry, to niech mistrzem zostanie zwyciezca z brazyli :)
A.S.
19.10.2008 06:10
No świetnie. Kimi nie owija w bawełnę. Póki co w F1 są przepisy, które zabraniają TO (ja uważam , że są chore i nie życiowe i jest to martwe prawo, które trzeba znieść) ale jest!!! Tymczasem zawodnik mówi jasno, że zastosował TO i ok nikt (sędziowie) nie reaguje - brakuje mi tylko żeby Domenicali się przyznał, że nakazał ten manewr Kimiemu - a co tam. I ma się rozumieć Ferki nie są w faworyzowane...
Dasqez
19.10.2008 05:42
Super komentarz Kimiego, nie owija w bawełnę i zdaje mi się, że o to chodziło w tym manewrze, aby pokazać o co walczą.
Pawel
19.10.2008 05:22
michal5->Może Massa miał defekt na Węgrzech, ale to dlatego że Ferrari stworzyło bolid w którym większą uwagę skupili na osiągach, a nie niezawodności. Mogli postawić na to drugie, ale mieliby prawdopodobnie wolniejszy bolid. Tak samo fan McLa może powiedzieć że zwycięstwo należy się Ham bo on z kolei nie ukończył wyścigu w Montrealu (to jest akurat trochę inna sytuacja, ale...). A wracając do go Australii to Massa tam wszystko wyprawiał, więc to nie była wina bolidu.
wartek
19.10.2008 05:15
wtedy wszyscy jechali mclarena, bo dennis i cala reszta, mowili ze kierowcy sa idealnie rowno traktowani, ze wszystko na bum cyk cyk no i byl to poczatek sezonu. a dzis komentatorzy, a raczej sokol odstawil ladna szopke, myslalem ze zaraz sie rozplacze jak jakis kujon krzyczacy z taka bezradnoscia "no niee......." "no niee...." dzis brawa dla hamiltona no trudno :) wiem ze wszyscy, a juz napewno cala anglia by krzyczala ze wielki pech hamiltona gdyby mial awarie w brazyli, ale jednak sprawiedliwie by bylo gdyby kazdy mial taka sama ilosc awari :) bo to nie wina kierowcy przeciez
pro
19.10.2008 04:59
Przynajmniej Kimi nie owija tylko mówi jak jest :p
sebas
19.10.2008 04:49
Kimi musiałby być idiotą gdyby nie póścił Felipe, a zespół Ferrari bandą idiotów i samobójców gdyby sami pozbawiali się jakichkolwiek szans na tytuł. Więc proszę nie traktujcie tych ludzi jak półgłówków, tak jak to było w komentarzach do wyników wyścigu. 100 postów i większość w tonie, żeto nie fair, oszustwo i takie tam bzdety. Nie zachowujmy się jak banda hipokrytów.
A.S.
19.10.2008 04:47
impr napisał - "McLaren w tym sezonie już nie raz pokazał jeszcze bardziej oczywiste manewry, a jakoś nikt nie robił z tego takiej tragedii, jak w tym przypadku" Drogi impr - w tamtych przypadkach Lewis był o wiele szybszy od Heikiego i chodziło tylko o nie utrudnianie pracy koledze, tu było ewidentne zwolnienie i przepuszczenie. Wtedy to dopiero czerwoni forumowicze robili aferę - wróć i poczytaj komenty z tamtych wyścigów. Ale powtórzę jeszcze raz, jestem zwolennikiem zniesienia tego chorego przepisu o zakazie TO.
tomusxs
19.10.2008 03:50
Bardzo mi się podoba komentarz Raikonena, dlaczego przepuścił Massę :-)
michal5
19.10.2008 03:40
jak Hamilton będzie mistrzem to nie zasłużenie a dla tego ze massia w gp Węgier i Australii miał defekt powiedzie ze lepszy ma zawsze fart ale defekt to był pech
valkoinen
19.10.2008 03:14
Tak, Kimi się nie kryje. Za to Massa odwrotnie. "- A co powiesz o wyprzedzeniu Kimiego? - W tym momencie wyścigu jechałem lepiej i wyprzedziłem go." Saa. c;
Piter
19.10.2008 03:01
Myślę że Heidfeld też miał bardzo dobry rok. Jak na jego umiejętności:D
impr
19.10.2008 02:58
Szacunek dla Kimiego, że nie próbuje ukrywać (i tak oczywistego) przepuszczania Felipe. Od początku nie rozumialem tej afery - McLaren w tym sezonie już nie raz pokazal jeszcze bardziej oczywiste manewry, a jakoś nikt nie robil z tego takiej tragedii, jak w tym przypadku.
krecik705
19.10.2008 02:56
Co do Heidfelda... Uważam, że przejrzał sytuację w jakiej wszyscy są (a w szczególności pozycja Roberta) i wyciągnął wnioski. Tym bardziej, że on sam dostał się do Q3, gdy Robert się zatrzymał na Q2. Mógł wtedy pomyśleć, że "Skoro jemu się zdarzyło, a walczy o mistrzostwo..." Pomyślał jak 100%-owy członek zespołu i za to go zawsze lubiłem. Co do team-orders w Ferrari... Myślę, że oni to już mieli ustalone i kwestią czasu było wdrożenie tego do wyścigu.
Maraz
19.10.2008 02:48
Już jest, sorry za opóźnienie.
Maly-boy
19.10.2008 02:20
a ciekawe gdzie wypowiedz ferrari ?
1710
19.10.2008 11:46
może w niego nie wierzyli i teraz ich sumienie ruszyło ;p oby to były dobre przesłanki względem przyszłego sezonu, co jak co, ale atmosfera w zespole też ma swoją rolę,co prawda dużo mniejszą niż np konkurencyjność bolidu, ale zupełnie inaczej podchodzi się wtedy do pracy.
mik3
19.10.2008 11:33
Rampf Rampfem, ale Heidfeld ostatnio miło się wyraża o Robercie, uwzględnia jego wyniki pod koniec wyścigu, a zawsze milczał. Troszkę dziwne:P
Grekyy
19.10.2008 11:11
Rampf coś słodzi ostatnio Robertowi w wypowiedziach po wyścigach ; ]
michal132
19.10.2008 10:58
Kimi Raikkonen Miałem kłopoty ze sterowaniem - zaczął Fin. - Niestety bolid nie jest w tej chwili najlepszy, więc nie byliśmy w stanie osiągnąć za dużo. Lewis miał dużą przewagę. Nawet próbując go atakować nie miałbym szans na wyprzedzenie go, nie z tym bolidem.