A1GP: Surfers Paradise będzie gościło serię przez pięć lat

Tymczasem władze IndyCar Series są niezadowolne z utraty wyścigu w Australii
12.11.0810:13
Bartosz Pyciarz
2000wyświetlenia

Władze A1GP ogłosiły, że seria ta powróci do Australii w przyszłym roku po podpisaniu pięcioletniego kontraktu na organizację wyścigów na torze ulicznym Surfers Paradise. Przyszłoroczny wyścig odbędzie się w dniach 22-25 listopada.

Brak Australii to była wielka dziura w kalendarzu A1GP w tym roku. - powiedział szef A1 Team Australia i zarazem były mistrz świata F1 - Alan Jones. Możliwość ścigania się w moim własnym kraju jest czymś wyjątkowym dla mnie i zespołu. Nie możemy się już tego doczekać i ostrzegam wszystkie zespoły, że naszym celem będzie wygranie domowego wyścigu w Surfers.

Australia wypadła z tegorocznego kalendarza, pomimo że jeszcze rok temu rundę A1GP gościł tor Eastern Creek. Chcieliśmy powrócić do Australii i Surfers Paradise jest idealnym miejscem dla naszej serii. - powiedział szef serii Tony Teixeira. Sporo ludzi ciężko pracowało nad podpisaniem tej umowy i teraz zbieramy owoce tej pracy, co jest bardzo ekscytujące. Jestem świadomy, że dostajemy wspaniałą okazję, aby zaprezentować A1GP australijskim fanom, którzy są wsparciem dla całej serii, jak i swojego narodowego zespołu. Australia posiada bogatą tradycję w motosporcie i wiem, że nasi widzowie na całym świecie będą zadowoleni z tej spektakularnej imprezy w naszym kalendarzu.


W zupełnie odmiennych nastrojach są władze IndyCar Series, które zapewniają, że zrobiły wszystko, aby utrzymać wyścig na torze Surfers Paradise w swoim kalendarzu, ale ostateczne nie okazało się to możliwe. Jesteśmy rozczarowani że obydwie strony - IndyCar Series i organizatorzy Gold Coast Indy nie byli w stanie znaleźć jakiegoś rozwiązania, ale nie było to spowodowane brakiem chęci obu stron. - powiedział szef komercyjny serii Terry Angtsadt.

Władze IndyCar próbowały nakłonić władze toru Surfers Paradise do przesunięcia wyścigu z końca października (datę tę Surfers utrzymywało od 1998 roku) na wczesną fazę sezonu (tak jak w latach 1991-1997), albo na wrzesień, natomiast w pierwotnym terminie wyścigu na Surfers, czyli na początku października zrobić zakończenie sezonu na torze Homestead w Miami. Jednakże takie rozwiązanie nie zostało zaakceptowane przez władze toru ze względu na kolizję z innymi australijskimi imprezami.

Oni mają bardzo rozbudowany kalendarz wydarzeń i nasz wyścig kolidowałby z początkiem sezonu footballu amerykańskiego. - powiedziała Judy Spencer, minister sportu w stanie Queensland. Przeniesienie wyścigu na marzec, tak jak oni chcieli, także nie wchodziło w grę z powodu rozgrywanego w tym czasie Grand Prix F1 na torze Albert Park i wyścigu Clipsal V8 na torze w Adelajdzie. W dodatku marcowy termin powoduje, że tor musielibyśmy przygotować w styczniu, czyli w środku ferii szkolnych, a nie możemy psuć wypoczynku mieszkańcom Złotego Wybrzeża.

Angstadt twierdzi jednak, że utarta wyścigu w Surfers może w 2010 roku otworzyć drogę któremuś z torów pominiętych przy unifikacji serii Champ Car i Indy Racing League. Jesteśmy zadowoleni z przyszłorocznego kalendarza, a to da nam większą elastyczność przy ustalaniu kalendarza na sezon 2010. Cleveland, Portland - kilka z tych wydarzeń, które zapisały się w historii Champ Car są bardzo zainteresowane goszczeniem wyścigu.

Pomimo, że wiele zespołów narzeka na koszty podróży do Australii i tego, że wielu sponsorów IndyCar nie operuje na australijskim rynku, wyścig w Surfers przyciągnął w tym roku 97.000 widzów, co było jednym z najlepszych wyników poza Indianapolis. Utrata wyścigu w Australii może mieć również wpływ na liczbę samochodów w przyszłorocznej stawce, bowiem sponsor zespołu KV Racing - Craig Gore już wcześniej zapowiadał, że zakończy swój projekt Team Australia (który stanowi większą część budżetu KV Racing i w większości funduje karierę Willa Powera za oceanem), jeżeli nie będzie wyścigu w Australii.

Surfers Paradise gościło rundę serii Champ Car (wcześniej noszącej nazwę CART) w latach 1991 do 2007, ale rozegrana tutaj w sezonie 2008 eliminacja IndyCar Series nie była zaliczona oficjalnie do mistrzostw (nie przyznano punktów za nią). W wyścigu tym zwyciężył Ryan Briscoe, a stawiły się na nim wszystkie czołowe ekipy IndyCar.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

1
Pieczar
12.11.2008 09:36
Niepunktowany wyścig przyciągnął jedną z największych widowni. To tylko świadczy jak ważnym wyścigiem było Surfers. Szkoda, że już go nie będzie, ciężko będzie go czymś zastąpić.