Zmiany punktacji w historii F1 a walka o tytuł w 2008

Lewis Hamilton może dziękować FIA za wprowadzenie w 2003 roku nowej punktacji
14.11.0810:13
Maciej Czapiński
8552wyświetlenia

Sezon 2008 zakończył się jednopunktowym zwycięstwem Lewisa Hamiltona, który zapewnił sobie prymat w mistrzostwach na ostatnim zakręcie ostatniego okrążenia Grand Prix Brazylii. Czy Brytyjczyk zgarnąłby tytuł, gdyby obowiązywały inne zasady punktacji, czy też oddałby prymat Felipe Massie? Wszak punktacja zmieniała się wielokrotnie w historii.

A jak wypadłby nasz rodak, Robert Kubica? Czy obroniłby trzecie miejsce przed Raikkonenem, czy też znalazłby się na czwartym, bądź dalszym miejscu w tabeli na koniec sezonu. Cofnijmy się w czasie i rozważmy sytuację w zależności od rodzajów punktacji obowiązujących w poprzednich sezonach.

2003-2008

Punktacja: 10-8-6-5-4-3-2-1
Liczone rezultaty: Wszystkie

Kierowca@Punkty
1Lewis Hamilton98
1Felipe Massa97
1Kimi Raikkonen75
1Robert Kubica75
1Fernando Alonso61
1Nick Heidfeld60
1Heikki Kovalainen53
1Sebastian Vettel35
1Jarno Trulli31
1Timo Glock25
1Mark Webber21
1Nelson Piquet19
1Nico Rosberg17
1Rubens Barrichello11
1Kazuki Nakajima9
1David Coulthard8
1Sebastien Bourdais4
1Jenson Button3
Wszyscy dobrze znamy obowiązujący system punktacji. Wprowadzono go od sezonu 2003, gdyż po ponad pięćdziesięciu latach uznano, że warto wynagradzać większą liczbę zawodników punktami, co miało wprowadzić więcej emocji i nieprzewidzialności. Jak widzieliśmy, punktowało 18 zawodników (jeden mniej niż w 2007), a walka trwała do samego końca.

1991-2002

Punktacja: 10-6-4-3-2-1
Liczone rezultaty: Wszystkie

Kierowca@Punkty
1Felipe Massa83
1Lewis Hamilton80
1Kimi Raikkonen56
1Robert Kubica50
1Fernando Alonso43
1Nick Heidfeld38
1Heikki Kovalainen34
1Sebastian Vettel21
1Jarno Trulli13
1Timo Glock13
1Nelson Piquet10
1Nico Rosberg10
1Mark Webber6
1Rubens Barrichello5
1David Coulthard4
1Kazuki Nakajima1
1Jenson Button1

Dobrze znana punktacja z lat 1991-2002 wywróciłaby troszkę klasyfikację i najprawdopodobniej spodobałaby się Berniemu Ecclestone'owi, który jest za większym premiowaniem zwycięzców.

Mistrzem zostałby Felipe Massa, który dzięki wygranej w Brazylii zdobyłby aż trzypunktową przewagę nad Lewisem Hamiltonem. Na trzecim miejscu znalazłby się Kimi Raikkonen, który jednak do ostatniego wyścigu startowałby z przewagą jednego punktu nad Robertem Kubicą i pewnie obroniłby swoją pozycję. Dzięki wspaniałej dyspozycji w drugiej połowie sezonu piąte miejsce utrzymałby Fernando Alonso.

Szóste miejsce zachowałby Nick Heidfeld, podobnie jak plasujący się za nim Kovalainen, Vettel, Trulli i Glock zamykający czołową dziesiątkę. Jedenasty Webber spadłby za Piqueta i Rosberga, Barrichello utrzymałby 14 pozycję, a z punktami widzielibyśmy jeszcze Coultharda, Nakajimę i Buttona. Sebastien Bourdais niestety zakończyłby rok bez punktów, gdyż ani jednego wyścigu nie ukończył w czołowej szóstce.

1985-1990

Punktacja: 9-6-4-3-2-1
Liczone rezultaty:
Oryginalnie: 11 z 16 (69%)
Wzięte pod uwagę: 12 z 18 (67%)

Kierowca@Punkty
1Felipe Massa77
1Lewis Hamilton73(75)
1Kimi Raikkonen54
1Robert Kubica49
1Fernando Alonso41
1Nick Heidfeld38
1Heikki Kovalainen33
1Sebastian Vettel20
1Jarno Trulli13
1Timo Glock13
1Nelson Piquet10
1Nico Rosberg10
1Mark Webber6
1Rubens Barrichello5
1David Coulthard4
1Kazuki Nakajima1
1Jenson Button1

System stosowany w latach 1985-90 był najmłodszym, w którym nie brano pod uwagę wszystkich wyników w sezonie. Pod uwagę brano 11 najlepszych wyników, co w przeliczeniu daje około 69 procent, więc odnosząc się do zeszłego sezonu, daje to 12 rezultatów z 18-wyścigowego kalendarza. Co więcej, zwycięstwo było premiowane zaledwie dziewięcioma, a nie dziesięcioma punktami.

Pomimo tego, układ klasyfikacji pozostałby dokładnie taki sam, jak w przypadku punktacji z lat 1991-2002. Ucierpiałby jedynie Lewis Hamilton, który straciłby dodatkowe dwa punkty z Grand Prix Brazylii, gdyż to jego trzynasty punktowany rezultat. Zwyciężyłby Felipe Massa, który miałby przewagę 4 punktów.

Podobnie jak w latach 1991-2002, pomijając Hamiltona, stratni byliby Webber, Coulthard i Bourdais.

1981-1984

Punktacja: 9-6-4-3-2-1
Liczone rezultaty: wszystkie

Kierowca@Punkty
1Felipe Massa77
1Lewis Hamilton75
1Kimi Raikkonen54
1Robert Kubica49
1Fernando Alonso41
1Nick Heidfeld38
1Heikki Kovalainen33
1Sebastian Vettel20
1Jarno Trulli13
1Timo Glock13
1Nelson Piquet10
1Nico Rosberg10
1Mark Webber6
1Rubens Barrichello5
1David Coulthard4
1Kazuki Nakajima1
1Jenson Button1
Na początku lat 80. punkty do klasyfikacji kierowcy zdobywali we wszystkich wyścigach. Mimo to, w porównaniu do lat 85-90 nie zaszły żadne zmiany. Felipe Massa wygrałby z przewagą dwóch punktów nad Hamiltonem. Kimi Raikkonen straciłby do lidera 23 oczka, i z dorobkiem 54 punktów miałby dalej pięciopunktową przewagę nad Kubicą.

1980

Punktacja: 9-6-4-3-2-1
Liczone rezultaty:
Oryginalnie: 5 z pierwszych 7, 5 z pozostałych 7 (71%)
Wzięte pod uwagę: 6 z pierwszych 9, 6 z pozostałych 9 (66,6%)

Kierowca@Punkty
1Felipe Massa77
1Lewis Hamilton73(75)
1Kimi Raikkonen54
1Robert Kubica47(49)
1Fernando Alonso38(41)
1Nick Heidfeld38
1Heikki Kovalainen33
1Sebastian Vettel20
1Jarno Trulli13
1Timo Glock13
1Nelson Piquet10
1Nico Rosberg10
1Mark Webber6
1Rubens Barrichello5
1David Coulthard4
1Kazuki Nakajima1
1Jenson Button1

Przed sezonem 1981 stosowano różne rodzaje punktacji, starając się podzielić sezon na dwie części i wybierając określoną liczbę wyścigów liczonych do klasyfikacji. Dzieląc sezon i zaliczając sześć z dziewięciu wyścigów w każdej połowie sezonu widzimy, że kierowcy jeżdżący równiej stracili po jednym z rezultatów - Hamilton punkty za Brazylię, Kubica za GP Francji, a Fernando Alonso za GP Chin.

W efekcie Alonso zrównał się punktami z Heidfeldem, jednak dzięki dwóm zwycięstwom utrzymał piąte miejsce. Układ punktacji pozostał podobny do tego, który obserwowaliśmy w latach 1981-2002.

1979

Punktacja: 9-6-4-3-2-1
Liczone rezultaty:
Oryginalnie: 4 z pierwszych 7 (57%), 4 z pozostałych 8 (50%)
Wzięte pod uwagę: 5 z pierwszych 9 (55%), 5 z pozostałych 9 (55%)

Kierowca@Punkty
1Felipe Massa74(77)
1Lewis Hamilton69(75)
1Kimi Raikkonen51(54)
1Robert Kubica44(49)
1Nick Heidfeld37(38)
1Fernando Alonso35(41)
1Heikki Kovalainen33
1Sebastian Vettel19(20)
1Jarno Trulli13
1Timo Glock13
1Nelson Piquet10
1Nico Rosberg10
1Mark Webber6
1Rubens Barrichello5
1David Coulthard4
1Kazuki Nakajima1
1Jenson Button1

Wyniki wg sezonu 1979 potwierdzają bardzo szybką jazdę Felipe Massy, który stracił najmniej punktów ze ścisłej czołówki. Układ pierwszej czwórki nie zmienił się w stosunku do lat 1980-2002. Różnice punktowe zwiększyły się jednak - stracili Hamilton i Kubica.

Także Fernando Alonso może żałować, że forma Renault poprawiła się dopiero w drugiej połowie sezonu. Po odrzuceniu kolejnych rezultatów spadł za nierówno jadącego Nicka Heidfelda, któremu odliczono tylko jeden rezultat. Stracił też Vettel, jednak utrzymał swoją pozycję w klasyfikacji.

Niemniej jednak Felipe Massa po raz kolejny zwyciężył z wyraźną przewagą nad Lewisem Hamiltonem.

1967-1978

Punktacja: 9-6-4-3-2-1
Liczone rezultaty:
Oryginalnie: odrzucamy najgorszy wynik z danej połowy sezonu. Pierwsza część sezonu jest większa, jeśli liczba wyścigów jest nieparzysta
Wzięte pod uwagę: 8 z pierwszych 9, 8 z pozostałych 9

Kierowca@Punkty
1Felipe Massa77
1Lewis Hamilton75
1Kimi Raikkonen54
1Robert Kubica49
1Fernando Alonso41
1Nick Heidfeld38
1Heikki Kovalainen33
1Sebastian Vettel20
1Jarno Trulli13
1Timo Glock13
1Nelson Piquet10
1Nico Rosberg10
1Mark Webber6
1Rubens Barrichello5
1David Coulthard4
1Kazuki Nakajima1
1Jenson Button1
Punktacja wygląda dokładnie tak samo, jak ta z początku lat 80. Każdy kierowca miał za sobą co najmniej jeden wyścig poza punktami w każdej połowie sezonu, przez co nie stracili żadnego punktu i ich pozycje nie zmieniłyby się w stosunku do lat 80.

1960-1966

Punktacja: 9-6-4-3-2-1
Liczone rezultaty:
Oryginalnie: Jak najbliżej 60% lub 60%: 6 z 10 (1960), 5 z 8 (1961), 5 z 9 (1962, 1966), 6 z 10 (1963-1965)
Wzięte pod uwagę: 11 z 18 (61%)

Kierowca@Punkty
1Felipe Massa76(77)
1Lewis Hamilton71(75)
1Kimi Raikkonen54
1Robert Kubica48(49)
1Fernando Alonso41
1Nick Heidfeld38
1Heikki Kovalainen33
1Sebastian Vettel20
1Jarno Trulli13
1Timo Glock13
1Nelson Piquet10
1Nico Rosberg10
1Mark Webber6
1Rubens Barrichello5
1David Coulthard4
1Kazuki Nakajima1
1Jenson Button1
System obowiązujący w pierwszej połowie lat 60. można porównać do tego z lat 1985-1990, ale z dodatkowym usuniętym rezultatem. Tylko trzech kierowców punktowało w tym roku więcej niż 11 razy i tylko oni stracili punkty. Nie zmieniło to jednak wiele i tabela nie zmieniła się w stosunku do lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych.

1950, 1956-59

Punktacja: 8-6-4-3-2, 1 za najszybsze kółko
Liczone rezultaty:
Oryginalnie: połowa z rezultatów, zaokrąglona w górę lub +1
Wzięte pod uwagę: 10 z 18

Kierowca@Punkty
1Felipe Massa71(73)
1Lewis Hamilton67(71)
1Kimi Raikkonen61
1Robert Kubica46
1Nick Heidfeld38
1Fernando Alonso37
1Heikki Kovalainen34
1Sebastian Vettel17
1Timo Glock12
1Jarno Trulli11
1Nico Rosberg10
1Nelson Piquet9
1Mark Webber5
1Rubens Barrichello4
1David Coulthard4

W latach pięćdziesiątych było troszkę inaczej, gdyż punktowało zaledwie pięciu najlepszych kierowców na mecie według podanego wyżej klucza, przy czym najszybszy zawodnik w dniu wyścigu otrzymywał dodatkowy punkt.

Najwięcej zyskał dzięki temu Kimi Raikkonen, który aż dziesięć razy wykręcał w tym roku najszybsze okrążenie. Poza nim dodatkowe punkty dostali Massa - trzy, Hamilton jeden oraz Heidfeld i Kovalainen - po dwa. Punkty straciliby także Massa i Hamilton, którym skreślono by odpowiednio jeden i dwa rezultaty.

Felipe Massa podobnie jak w każdym innym dotychczas rozpatrywanym przypadku punktacji znalazłby się na czele. Za nim, ze stratą aż sześciu punktów byłby Lewis Hamilton, a na trzecim miejscu uplasowałby się bardzo szybki Kimi Raikkonen, ze stratą kolejnych sześciu oczek. Dzięki szybkim okrążeniom na piąte miejsce awansowałby także Nick Heidfeld, który zostawiłby za sobą Fernando Alonso.

Z powodu braku nagradzania punktami za szóste i kolejne miejsca, w tabeli spadliby Trulli i Piquet (każdy o jedno miejsce), a poza punktacją znaleźliby się Najakima, Bourdais i Button.

1955

Punktacja: 8-6-4-3-2, 1 za najszybsze kółko
Liczone rezultaty:
Oryginalnie: 5 z 7 (71%)
Wzięte pod uwagę: 13 z 18 (72%)

Kierowca@Punkty
1Felipe Massa73
1Lewis Hamilton71
1Kimi Raikkonen61
1Robert Kubica46
1Nick Heidfeld38
1Fernando Alonso37
1Heikki Kovalainen34
1Sebastian Vettel17
1Timo Glock12
1Jarno Trulli11
1Nico Rosberg10
1Nelson Piquet9
1Mark Webber5
1Rubens Barrichello4
1David Coulthard4
Sezon 1955 był dość specyficzny. Ze względu na tragiczny wypadek w Le Mans, w którym zginęły 83 osoby, odwołano aż cztery wyścigi. W związku z tym zdecydowano się, tak jak w 1954 roku, wziąć pod uwagę pięć wyścigów z siedmiu rozegranych. Zaliczając podobny procent wyścigów z ostatniego sezonu, mistrzem zostałby Felipe Massa i nie zmieniłoby się to w stosunku do lat 1954-1959.

1951-1954

Punktacja: 8-6-4-3-2, 1 za najszybsze kółko
Liczone rezultaty:
Oryginalnie: połowa z rezultatów, minus jeden w przypadku nieparzystej ich liczby
Wzięte pod uwagę: 9 z 18

Kierowca@Punkty
1Felipe Massa67(73)
1Lewis Hamilton61(71)
1Kimi Raikkonen58(61)
1Robert Kubica44(46)
1Nick Heidfeld38
1Fernando Alonso37
1Heikki Kovalainen34
1Sebastian Vettel17
1Timo Glock12
1Jarno Trulli11
1Nico Rosberg10
1Nelson Piquet9
1Mark Webber5
1Rubens Barrichello4
1David Coulthard4
Wg punktacji w latach 1951-1954 Felipe Massa wygrywa z przewagą sześciu punktów nad Lewisem Hamiltonem, a trzeci w klasyfikacji Kimi Raikkonen traci zaledwie dziewięć punktów do lidera. Podobnie jak w całych latach 50. w klasyfikacji znalazłoby się 15 kierowców.

Podsumowanie


W tym sezonie mieliśmy do czynienia z jednym z ciekawszych sezonów w historii, a walka o mistrzowski tytuł rozstrzygnęła się dopiero na ostatnim zakręcie ostatniego wyścigu sezonu.

Niemniej jednak aktualny mistrz świata Lewis Hamilton może dziękować FIA za wprowadzenie w 2003 roku nowej punktacji, w której premiuje się ośmiu kierowców, a pomiędzy pierwszym, a drugim miejscem są zaledwie dwa punkty różnicy. W przypadku obowiązywania jakiejkolwiek innej punktacji mistrzem zostałby Felipe Massa, notujący przewagę od dwóch do sześciu punktów.

Jeśli chodzi o dalszą część tabeli, wdzięczny nowej punktacji może być także Sebastien Bourdais, gdyż tylko on odpadłby z klasyfikacji w przypadku premiowania punktami sześciu pozycji na mecie. Kolejne zmiany następowałyby dopiero przy punktacjach z lat 50. i pięciu punktowanych pozycjach na mecie.

KOMENTARZE

28
szopek
15.11.2008 10:31
Mogliby zrobić jedną,prostą punktacje. Wtedy nie byłoby tego całego zamieszania. Chociaż mogłybyć te z 1951 i 1954. Z uwagi na Massę :-)
Jędruś
15.11.2008 08:35
Proste - wygrał by ten kto więcej razy zwyciężył ... W sumie nowe przepisy są lepsze , bo taki Nakajima zdobył by tylko 1 punkt ...
aba
15.11.2008 07:29
Czyżby kogoś bolał tytuł Lewisa? :D
bicampeon
14.11.2008 11:01
barteks2 -> ameryki z tymi połowami nie odkryłeś :P
barteks2
14.11.2008 10:12
Pierwsza połowa sezonu jest większa, jeśli liczba wyścigów jest nieparzysta Połowy są zawsze równe! Ale i tak większa połowa z was tego nie zrozumie... ;-)
A.S.
14.11.2008 08:12
System 10-6-4-3-2-1, w walce o tytuł, premiował zawodników wygrywających wyścigi. Dzisiejszy system, jak któryś z moich szanownych przedmówców już zauważył, nie skłania do zbyt przesadnego podejmowania ryzyka, za mała jest różnica punktowa między zwycięzcą, a drugim zawodnikiem, więc czasem nie warto ryzykować i bić się o wszystko. Dziś większą szansę na tytuł ma zawodnik regularnie zdobywający punkty, niż ten kto dużo wygrywa, ale jeździ w kratkę. Stąd zresztą Robert tak długo w tym sezonie utrzymywał szansę na tytuł. Jak słusznie zauważył rafaello85 obecny system wprowadzono, by zniwelować różnice i wyrównać walkę o tytuł, nie dopuszczając do hegemoni jednego zawodnika. Czy słusznie?... to musi każdy sam ocenić. Jedno jest pewne, każdy system punktowy determinuje postawy zawodników i zespołów do różnych strategii a czasie wyścigów. Gdyby w tym sezonie obowiązywał system np. 10-6-4-3-2-1 to myślę, że mistrzostwa przebiegały by inaczej. Nie można więc tak łatwo przeliczać punktów między systemami i mówić, że w tym systemie to tytuł zdobył by ten, a w tamtym to ktoś inny.
rofl
14.11.2008 07:03
moze nie najlepsza ale b. dobra punktacja jest w seri NASCAR tzn konkretnie chodzi mi o to ze kazde nawet ostatnie miejsce jest punktowane co w F1 sprawilo by ze rywalizacja w srodku stwaki byla by bardziej zacieta
atb
14.11.2008 06:58
@kotfic przewaga pierwszego nad drugim w Moto GP, to tylko przewaga optyczna (dużo punktów); pomnóż 10 i 8 razy 2,5
PawełF1Power
14.11.2008 06:27
Artykuł nawet ciekawy, taka powtórka z historii ;] Swoją drogą przydałyby się też jakieś punkty za Pole Position...
biela
14.11.2008 05:58
No proszę... a byłem na 99% przekonany, że to wymysł PR-u Ferrari.
owca
14.11.2008 04:57
bardzo fajny artykuł :D
Hitokiri
14.11.2008 04:21
Matapablo - to weź usiądź sobie i policz, a potem przedstaw nam wyniki :P
buran
14.11.2008 03:45
dzieki dla Autorów za przybliżenie dawnych punktacji. co do niektórych komentarzy to chyba nie wszyscy potrafia postawic zdrowy rozsądek nad fanowskie sympatie i antypatie.
kotfic
14.11.2008 02:40
Najlepsza punktacja (jak już ktoś napisał) jest w moto gp: 1-25; 2-20; 3-16; 4-13; 5-11; 6-10; 7-9; 8-8; 9-7; 10-6; 11-5; 12-4; 13-3; 14-2; 15-1. Wtedy byłoby dużo walki i przewaga wygrywającego byłaby wystarczająco dużo. Dziwi mnie trochę to że nikt z decydujących nawet nie wspomniał o takim rozwiązaniu. Czy ono w ogóle nie jest brane pod uwagę.
Lukas
14.11.2008 02:27
No tak FIA już wtedy wiedziała, że Lewisowi to pomoże :)
Aquos
14.11.2008 02:18
rafaello85 -> uważam, że dodatkowe premiowanie aktywnych kierowców (czytaj walczących o pozycje) miałoby pewien sens. Oczywiście w przykładzie, który na szybko podałem proporcje są zachwiane (nie robiłem żadnych symulacji), ale zaznaczyłem, że chodzi mi o sam pomysł, a nie o konkretne wartości punktowe. Idea jest taka, żeby zwiększyć skłonność do podejmowania ryzyka, z jakim zawsze wiąże się walka na torze. No a przebicie się z P20 na P1 samo w sobie jest już wyczynem zasługującym na bonus :)
jednooki_cyklop
14.11.2008 02:07
Według mnie nie ma co gdybać, że z inną punktacją Massa byłby mistrzem, itd. W takim przypadku w różnych fragmentach sezonu byłaby inna sytuacja punktowa, przez co zespoły i kierowcy inaczej podchodzilliby do wyścigów. Dla przykładu Lewis w ostatnim wyścigu musiałby cisnąć mocniej, co mogłoby mu się udać. Tak więc nie ma co wyciągać takich wniosków, jednak jako ciekawostka się sprawdza. A tak apropos jazdy Hamiltona w ostatnim wyścigu, to oglądając jeszcze raz ostatnie momenty GP Brazylii zauważyłem po finishu, że pod bolidem Lewisa jest jakaś żółta torebka foliowa, lub coś podobnego. Nie wiem, czy "złapał" ją po minięciu mety, w celu zwiększenia wagi, czy może wpadła mu podczas wyścigu, co wpłynęło negatywnie na jego tempo. Widać ją dokładnie, gdy Lewis rozmawia przez radio po wyścigu. Muszę niedługo sprawdzić, czy przypadkiem nie złapał jej właśnie przed metą, co by go mogło tłumaczyć :) A jeszcze mam małe pytanko niezbyt związane z newsem: kto w końcu machał flagą w biało-czarną szachownicę? :)
Angulo
14.11.2008 01:48
Jezu!! Mam wrażenie, że redaktorzy to także Ferrarimanicy...Te całe statystyki wyglądają właśnie tak tylko i wyłącznie dzięki (niesłusznej) karze dla Hamiltona w Belgii. Bez tego to Lewis prowadziłby w tych statystykach.
Mariusz
14.11.2008 01:26
Obecny system punktacji nie jest taki zły. Powinna być tylko większa różnica pomiędzy punktami przyznawanymi za 1 i 2 miejsce, np. 4 punkty. I można dodać również punkt za najszybsze okrążenie w wyścigu. Aczkolwiek realia się zmieniły od chwili wprowadzenia nowej punktacji i właściwie to na 20 zawodników punkty dostaje niemal połowa, trochę to dziwne. W przeszłości w F1 było więcej zespołów, więcej kierowców, mniej punktów do zdobycia. Teraz punktów jest więcej, a wszystkich pozostałych elementów mniej. Szkoda.
niza
14.11.2008 12:41
to tylko ukazuje, że z dzisiejszą punktacją jest coś nie tak, bo skoro w każdej innej punktacji wygrałby Massa, a nie Hamilton to znaczy, że chyba trzeba to zmienić
rafaello85
14.11.2008 12:29
Ja bym zostawił obecny system, jednak zwiększyłbym ilość pkt. za zwycięstwo. Tak jak napisał Maciek: 12-8-6-5-4-3-2-1 to by było ok, ale nie przyznawałbym punktów ani: za pp, ani za najszybsze kółko w wyścigu. Bernie miał postulować o zwiększenie ilości pkt. za zwycięstwo. Rok temu już o tym mówił. I co?
jaguar666
14.11.2008 12:22
Pocieszenie? Jak już to dobicie. Ciekaw jestem kiedy doczekamy się zmiany w punktacji? Przydałoby się rozszerzenie punktacji na 9. i 10. kierowcę oraz zwiększenie różnic między podium a resztą stawki.
Saruto
14.11.2008 11:49
Niestety obecny system jest troche niesprawiedliwy, za wygraną gdyby dali 12 pkt. to już by lepiej było, najlepszy system jest w Moto GP i WSBK ;) Co do pocieszania czy nie to sezon się skońcczył i tyle. Mam nadzieje że w następnym sezonie kto inny będzie mistrzem, tak żeby po epoce Schumachera co sezon był inny mistrz.
Maraz
14.11.2008 11:35
Metalpablo, można to odebrać jako pocieszenie dla fanów Ferrari, a będą pewnie i tacy, którzy potraktują to jako próbę umniejszenia sukcesu Lewisa :) Ten artykuł to jednak przede wszystkich przypomnienie zasad punktacji obowiązujących w F1 od początku istnienie MŚ na przykładzie rezultatów z sezonu 2008. Jeśli chodzi o tytuł Kimiego w 2007, to we wszystkich wariantach punktowych zostałby mistrzem.
maciej
14.11.2008 11:32
pozycja 1.-12 pkt 2.-8pkt 3.-6pkt 4.-5pkt 5.-4pkt 6.-3pkt 7.-2pkt 8.-1pkt 1 pkt za najszybsze okrążenie w wyścigu i 2pkt lub 1 za pole position jakby nie patrzeć byłoby ciekawiej:)
Metalpablo
14.11.2008 11:04
Ciekawe jak by wyglądała klasyfikacja z roku 2007,gdzie to Kimi jednym pkt zdobył Mistrzostwo.Ten artykuł odbieram jako próba pocieszenia fanów Ferrari no i Massy (nie wiem czy słusznie ,ale takie mam odczucie).Według mnie takie gdybanie to jest czysta teoria bo absolutnie nie wzięto pod uwage,że w tamtych latach panowały też troszke inne przepisy(nie tylko ilość przyznawanych pkt),także te wszystkie kary,których było w tym roku naprawde dużo mołgoby w ogóle nie być i rezultaty poszczególnych wyścigów były by inne.Ale sam pomysł przeliczenia punktów bardzoo ciekawy:).A jeszcze co do samych punktacji to według mnie obecna jest dobra,ale mogli by dodac pkt za najszybsze kółko w okrążeniu.
rafaello85
14.11.2008 10:44
Aquos---> ale to niedorzeczne. Punkty za pozycje zyskane w wyścigu? Czyli gdyby jakiś zawodnik przebił się z 20 na 1 miejsce to dostałby 19 pkt? Bez sensu. Wg wszystkich dotychczasowych systemów punktacji, Felipe Massa byłby Mistrzem. Jednak niestety, nie wg obowiązującego:( Wprowadzono go po tym, jak Schumacher zmiażdzył konkurencję w 2002 r i już w lipcu został Mistrzem. Mam jedno zastrzeżenie do nowego systemu punktacji - tylko 2 pkt. różnicy między pierwszym, a drugim na mecie. Nie zachęca to specjalnie do podejmowania ryzyka...
Aquos
14.11.2008 09:50
Nie od dziś wiadomo,że obecny system punktowy nie zachęca zbyt mocno do zaciętej walki o pozycje. Fajnie, że kwestia tytułu rozstrzygnęła się dopiero w ostatnim GP, ale jeszcze fajniej byłoby, gdyby każdy wyścig przynosił więcej bezpośredniej walki na torze. Sądzę, że zwiększenie różnic w zdobyczach punktowych i dodanie bonusów za zyskane pozycje mogłoby nieco wzmocnić motywację kierowców i teamów. Chętnie zobaczyłbym jak w rzeczywistości sprawdziłby się taki system punktowy, np.: 15, 11, 8, 6, 5, 4, 3, 2, 1, +2 pkt. za najszybsze okrążenie, + 1 pkt. za każdą zyskaną w wyścigu pozycję, + 1 pkt. za najszybsze okrążenie w kwalifikacjach (chodzi o samą ideę, a nie o konkretne wartości). Nie sądzicie, że mogłoby być ciekawie?