Tarquini: Przegrałem tytuł w WTCC z powodu nierównej jazdy
"Żeby myśleć o mistrzostwie, trzeba kompletować punkty w każdej eliminacji"
19.11.0810:01
1789wyświetlenia
Gabriele Tarquini stwierdził, że musi nauczyć się lepiej kontrolować swoje wrodzone instynkty, jeśli chce myśleć o wygraniu mistrzostw świata samochodów turystycznych (WTCC). Włoch był jedynym kierowcą przed ostatnią rundą tegorocznych mistrzostw, mającym jeszcze matematyczne szanse na pokonanie kolegi z zespołu SEAT - Yvana Mullera.
Tarquini rozbił jednak auto w trakcie kwalifikacji w Makau i nie był później w stanie zbliżyć się w wyścigu do Francuza, a musiał - myśląc o tytule - zredukować stratę 14 punktów. Włoch, mający za sobą siedem sezonów spędzonych w Formule 1 w latach 80. i 90. przyznał jednak, że przegranie tytułu nie było rezultatem samej rundy w Makau, a raczej jego nierównej jazdy w całym sezonie.
Bywało tak, że niekiedy nie zdobywałem żadnego punktu w całej rundzie, a żeby myśleć o mistrzostwie, trzeba kompletować punkty w każdej eliminacji.- powiedział Gabriele.
Niekiedy było to spowodowane brakiem szczęścia, a innym razem moim błędem. Moim celem w każdym wyścigu zawsze była walka o zwycięstwo, nie chciałem kończyć jako drugi czy trzeci. Jednakże jeśli mam być szczery, to nie w Makau straciłem mistrzostwo, bo byłem naprawdę daleko od Yvvana. On miał fantastyczny sezon i zdobył mnóstwo punktów. Myślę, że byłoby ciężko go pokonać.
W klasyfikacji generalnej Muller zdobył 114 punktów, Tarquini 88, a trzeci Robert Huff z Wielkiej Brytanii 87. Zeszłoroczny mistrz Andy Priaulx znalazł się teraz na czwartym miejscu z dorobkiem 81 punktów.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE