Heidfeld ma nadzieję na walkę o tytuł w 2009

"Chcemy być zdolni do walki o mistrzostwo. Liczę, że tak właśnie się będzie działo"
05.01.0910:54
Mariusz Karolak
2605wyświetlenia

Nick Heidfeld ma nadzieję, że zespół BMW Sauber będzie na tyle konkurencyjny w nowym sezonie, iż możliwa będzie walka o mistrzostwo. Zespół z Monachium i Hinwil miał bardzo udany rok 2008 i zaliczył pierwsze zwycięstwo w wyścigu, a partner Heidfelda - Robert Kubica walczył o tytuł niemal przez cały sezon.

Polak regularnie był lepszy od Heidfelda, ale ten ma nadzieję, że powrót formy pod koniec sezonu oznacza, że start do kampanii 2009 też będzie udany. Jest jeszcze zbyt wcześnie, aby mówić o tym, co może się stać, ponieważ wszystko zależy od tego, jaki wpływ będą miały nowe zasady i regulacje na każdy zespół i samochód. - wyznał Niemiec w wywiadzie dla serwisu motorsport.com.

Dotychczas na listach startowych figurowało wiele zespołów wyścigowych, mających opracowany pięcioletni plan rozwoju i większość z nich musiała w krótkim czasie obniżyć swoje cele. Nasz zespół jest bardzo wydajny i każdego roku dokonuje widocznych postępów. Cel na rok 2009 jest oczywisty: chcemy być zdolni do walki o mistrzostwo. Liczę, że tak właśnie się będzie działo!

Nick wypowiedział się również na temat zmian w regulaminie mającym obowiązywać od nowego sezonu, powrotu opon typu slick oraz wprowadzenia systemu KERS. No cóż, jest jeszcze nieco za wcześnie, byśmy mogli rozmawiać o osiągach. Musimy poczekać i ocenić, jak KERS będzie sprawował się w wyścigach. Można uzyskać dodatkowe około 80 KM poza tym, co daje normalny silnik. Jest mało prawdopodobne, aby dzięki temu ktokolwiek był w stanie wyprzedzać rywali jak rakieta, ale to może pomóc.

Cieszę się zaś bardzo z powrotu opon slick. Kiedy samochód zmienia się w zasadniczy sposób, zawsze musisz w jakiś sposób dostosować swój styl jazdy do niego. Obawiam się jednak, że jest za wcześnie, aby mówić o detalach, bo nie każda część z nowego regulaminu została już sfinalizowana, a samochód, jak i ogumienie, ciągle będą ulegały zmianom, nim zacznie się nowy sezon. - dodał Niemiec.

Źródło: SportingLife.com

KOMENTARZE

20
NEO86
29.01.2009 01:41
Ale z niego Dyzio marzyciel już któryś rok z kolei tak mówi a prawda jest taka że Nick to średniak i wygra wyścig tylko jak będzie jakiś kataklizm na torze a o tytule to nie ma mowy
Andre
06.01.2009 02:53
Jędruś----> No dobra, troche przesadziłem z wyzywaniem, może dzieki slickom poradzi sobie lepiej, ale to kolejny zawodnik, który po słabym sezonie 2008 zapowiada walkę o mistrzostwo! To juz jest wkurzające dla mnie. Raikkonen musi sie najpierw obudzić, jeśli chce walczyć o tutuł, bo to był jego poważny problem w walce o mistrzostwo. Ale Heidfeld to już przesadził. Slicki moga mu pomóc, ale nie muszą. Sezon 2008 był słaby w jego wykonaniu, a tak właściwie, to nigdy nie zabłysnął w F1. Berger mówi : "Nick to dobry kierowca, ale nie tego kalibru co Kubica, Alonso czy Vettel". Hedifeld ma braki w karierze, a niski wzrost mu nie pomogą wystarczająco. W tym sporcie to za mało. Rafaello85----> Przepraszam, więcej nie będe : )
marios76
06.01.2009 10:09
Nie martwią mnie marzenia Nicka, ale to, że BMW będzie mu w tym dobitnie pomagać, już tak! Andre dobry komentarz. Krecik i Jedruś, ja szanuje Nicka, wg mnie jest idealnym no. 2 w teamie! :) Adamie1970... Ja też nie sądze...
Lee-Shu
06.01.2009 12:20
@krecik705: Podpisuję się pod tym co napisałeś, ale nadzieje na nawrócenie się homofobów są marne. Podejmowanie polemiki ze skrajnymi prawicowcami jest pozbawione sensu, bo jeśli - według niektórych - o tym, że ktoś jest przyjacielem lub wrogiem decyduje narodowość, to pozostaje jedynie współczuć ograniczenia. Co za różnica czy to Martin Schmitt, Nick Heidfeld , czy może jakiś piłkarz z germańskim nazwiskiem. Nie lubimy, bo to "szwab", a powody by komuś dać w mordę zawsze się znajdą. Choćby za głupi wyraz twarzy czy - jak powyżej - krasnali wzrost. W końcu nikt nam nie wmówi "że białe jest białe, a czarne jest czarne". @krecik705: Podpisuję się pod tym co napisałeś, ale nadzieje na nawrócenie się homofobów są marne. Podejmowanie polemiki ze skrajnymi prawicowcami jest pozbawione sensu, bo jeśli - według niektórych - o tym, że ktoś jest przyjacielem lub wrogiem decyduje narodowość, to pozostaje jedynie współczuć ograniczenia. Co za różnica czy to Martin Schmitt, Nick Heidfeld , czy może jakiś piłkarz z germańskim nazwiskiem. Nie lubimy, bo to "szwab", a powody by komuś dać w mordę zawsze się znajdą. Choćby za głupi wyraz twarzy czy - jak powyżej - krasnali wzrost. W końcu nikt nam nie wmówi "że białe jest białe, a czarne jest czarne".
Jędruś
05.01.2009 06:31
Andre - opanuj się troszeńkę ... Co do slicków to wydaje mi się , że jest je rozgrzać jeszcze trudniej niż rowkowane , a więc może być ciekawie. Heidfeld w tym roku nie błyszczał , to fakt.Nie należy jednak zapominać,że okazje jakie miał to wykorzystał, podium zdobył kilka, punktów też całkiem sporo.Faktem też jest , że posiada już całkiem spore doświadczenie i jeśli chce w F1 robić jeszcze dobre wyniki to ostatni dzwonek by zacząć realizować swój plan. Jeśli w przyszłym roku od samego początku będzie w dobrej formie a BMW będzie jeszcze lepsze niż w 2008 to być może i Robert i Nick włączą się dow alki o tytuł.
jarux
05.01.2009 06:04
jeśli nick ma nadzieje na "walkę" o tytuł to tylko dzięki "wadze kers" konusy i chuderlaki (jak te ze skoczni narciarskich )mają większe sznse .ale nie dzięki umiejętnosciom tylko sprzyjającym nowym przepisom (sliki to jedyna dobra zmiana ) a jak chcą ekologii to niech jadą na alkoholu sprawdzone od 50 ciu lat w USA i działa .i to jak
Adam1970
05.01.2009 05:55
To ostatni dzwonek dla Heidfelda aby się wykazać i osiągnąć coś więcej niż 2 miejsce w wyścigu i 6 w generalce. 1. bo nie będzie zajmował wiecznie statusu kierowcy F1 2. bo slicki łatwiej rozgrzać 3. bo jego waga w roku 2009 może być sporym atutem 4. bo to może być jego ostatni sezon Nie sądzę jednak aby Heidfeld nagle okazał sie nagle prawdziwym fighterem. Nigdy na myśl mi nie przyszło aby mógł zostać mistrzem świata... Jego słynne wyprzedzania zapadły mi jednak w pamięci.
Andre
05.01.2009 05:14
ciach... Jesteś tragedią F1, bo po 151 wyścigach nie umiesz rozgrzać opon, więc jak chceszwalczyć niby o tytuł !? Myslisz, że jeśli jesteś krasnoludem, to uda ci sie wygrać cały sezon !!?? Wątpię, abys wygrał chociaż jedno GP... Nawet 19-latki bez żadnego doświadczenia w F1 rozwalają cię bez problemu, bo chociaż potrafią rozgrzać opony !!! Ciesz się, że cie BMW nie zwolniło,zostałeś tam, bo jesteś szwabem, a cały Theiisen jest jak najwyraźniej nacjonalistą ! Jesteś do niczego, Ferdek powinien jeździć zamiast ciebie, on to prawdziwy MISTRZ, a nie taki cienias i fraciarz. I tak miałeś sporo szczęścia w 2008 ! 4 x 2 miejsca ;-[ Oczywiście możesz miec nadzieje, bo nikt ci tego nie broni, ale ja ci mówię, że juz nie masz szans ! Najmniejszych szans !!! _______________ trochę więcej kultury /// rafaello85
Huckleberry
05.01.2009 02:25
Biedny Robercik BMW chciało zatrudnić kiepskiego kierowcę na miejsce za dobrego Villeneuva a tu okazało się że Robert jest dobry. A na dodatek został przewodniczącym związku zawodowego i dlatego nie mogą go zwolnić... ;)
rofl
05.01.2009 02:07
nie naucza sie niektorzy bo przeciez HEI jest faworyzowany .... a w kanadzie kto wygral? gdyby tak go faworyzowali to by mu pit stop spiep**yli (tu chodzi o kubice)
krecik705
05.01.2009 01:25
@Kazik: Masz absolutną rację. Co do samego "czampiona" także jestem za. Uważam, że należy sie Heidfeldowi zwycięstw w karierze. Moi drodzy... Jeśli BMW spełni wyznaczone przez siebie cele to lwia część z was będzie dziękować za to zespołowi i zapomnicie jak to BMW gnoiło (wg części z was) Roberta... Bądźcie obiektywni i podchodźcie do wszystkiego z dystansem. I jeszcze jedna, dość istotna uwaga (do niektórych): Nauczcie się szacunku dla Nicka Heidfelda.
Kizalf
05.01.2009 01:02
bla bla bla, on juz tak od kilku sezonow nawija a co z tego wychodzi kazdy widzi :D
czarodziej_f1
05.01.2009 12:48
Nick co najwyżej może być drugi w generalce. Już w 2008 był w cieniu Roberta i z tego cienia raczej dłuuuugo nie wyjdzie:)
macrocosm
05.01.2009 12:32
Nie mam nic przeciwko. Więcej, jestem za!
PolePosition
05.01.2009 11:14
Ale to by było gdyby BMW byłoby nad wszystkimi o 0,1 szybsze od reszty ;P A nick może mieć większe wsparcie w zespole niż umberto w przyszłym roku. Ciekawie by było jakby Nick wygrał czampiona.
Kazik
05.01.2009 10:51
Nick wyraził tylko nadzieję a taką mają zarówno fani jak i szefostwo BMW.Mówi dość roztropnie ,że jednak jest za wcześnie na jakiekolwiek spekulacje i słusznie bo przynajmniej początek nowego sezonu jest dość nieprzewidywalny.
Huckleberry
05.01.2009 10:46
Słowo "kampania" w ustach Niemca ma znaczenie dość pejoratywne ;) Chcielibyśmy blitzkriegu w wykonaniu BMW ale żeby się nie skończyło na wywieszeniu białej flagi :P
duszek998
05.01.2009 10:33
nadzieja matką głupich lepiej mieć taką matkę niż być sierotą może na slickach lepiej będzie mu szło :P
kemot
05.01.2009 10:22
Nie chcę być złym prorokiem, ale Heidfeld może być kulą u nogi BMW w walce o tytuł, jak dalej nie będzie potrafił opon rozgrzać...
Maly-boy
05.01.2009 10:13
nadzieja matką głupich