Dennis ustąpi z roli szefa zespołu przed startem sezonu

Nowym szefem zespołu McLaren począwszy od 1 marca będzie Martin Whitmarsh
16.01.0915:35
Marek Roczniak
3906wyświetlenia

Ron Dennis zapowiedział podczas dzisiejszej prezentacji nowego bolidu w Woking, że ustąpi ze stanowiska szefa zespołu McLaren przed startem sezonu 2009. Brytyjczyk dał jednak wyraźnie do zrozumienia, że nie odchodzi na emeryturę, a jedynie skupi się na innych obowiązkach w McLaren Group.

Powiedział też, że nadal będzie pojawiał się na wybranych wyścigach, ale obowiązki szefa zespołu zamierza przekazać z dniem 1 marca obecnemu dyrektorowi generalnemu Vodafone McLaren Mercedes - Martinowi Whitmarshowi. Pierwsza rzecz jest taka, że zamierzam ciężej pracować, to jest mój podstawowy cel. - powiedział Dennis.

Zamierzam zwiększyć moje zaangażowanie, ponieważ wszyscy w naszej organizacji na każdym poziomie zdają sobie sprawę z tego, w jak trudnym okresie przyjdzie nam pracować i oczywiście jesteśmy teraz bardzo różnorodną organizacją. Mamy konkretne zamiary odnośnie naszego programu produkcji samochodów, który jest prawdziwym wyzwaniem.

Nie chcę, żeby ktoś ulegał nadmiernej ekscytacji, ale jest to absolutnie właściwy moment, aby Martin przejął obowiązki szefa zespołu, co uczyni z dniem 1 marca. Ja nadal będę pojawiał się na wyścigach, choć nie na wszystkich, ponieważ jestem pasjonatem wyścigów. Zamierzam ciężej pracować i przejmę na siebie większą odpowiedzialność w całej grupie. Będę zarówno prezesem, jak i dyrektorem generalnym.

Nadszedł odpowiedni moment na to i chcę powiedzieć, że jest to moja decyzja absolutnie w stu procentach. Nie traktujcie tego, jak coś w rodzaju emerytury. Chcę więcej pracować w innych obszarach, a zaplanowanie tego z uwzględnieniem kalendarza GP zakłóca ten proces. To jest zadanie, które przejmie z radością Martin. Jest to praca, którą i tak wspólnie wykonywaliśmy już od kilku lat, ale teraz to on będzie decydował o rzeczach na torach grand prix.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

26
NEO86
07.02.2009 07:00
Huuuuuuuurrrrrrrrrraaaaaa:))))))))) Bardzo się cieszę że ten klaun odchodzi. Nigdy go nie lubiłem ale muszę przyznać że wiele wniósł do F1. @MairJ23- McLaren deptał Ferrari po piętach przez ostatnie 20 lat ale się uśmiałem :) Ciekawe jak teraz Hamiltonem sobie poradzi bez tatusia Rona
adams
18.01.2009 07:56
Ron byłeś super
A.S.
17.01.2009 06:51
Ten moment musiał niestety kiedyś nadejść. Ron skupia się na grupie, jako całości, dając pole do popisu Martinowi. Myślę, że Withmarsch sobie poradzi, to prężny menadżer a i w razie co Dennis będzie mu na pewno pomagał. Oj łezka się w oku kręci....tyle wspaniałych chwil kojarzy mi się z Ronem w McLarenie, jeszcze z Ayrtonem, potem z Miką. Będzie mi Ciebie brakować.
Huckleberry
16.01.2009 11:00
Odchodzi kolejna legenda F1... Co do spekulacji czy McLaren sobie teraz poradzi - nie mam co do tego żadnych wątpliwości - Ron wszystko świetnie poukładał, to nie drużyna harcerska tylko świetnie funkcjonujące przedsiębiorstwo.
ht-hubcio
16.01.2009 09:36
i co z tego że była afera szpiegowska? On o rezygnacji mówił już jakieś trzy lata temu, więc nie ma żadnego związku. Jakby był, to by od razu odszedł.. Powodzenia Panie Whitmarsh, mam nadzieję, że dorównasz pan osiągnięciom poprzednika :)
Adam1970
16.01.2009 09:19
Ron Dennis wybrał najbardziej odpowiedni moment na rezygnację jako szefa zespołu . Jestem przekonany ,że rzeczywiście była to jego decyzja. Zresztą nie odchodzi z McLarena, lecz nadal będzie jego Szarą Eminencją. Najlepszy moment, bo uwieńczony wreszcie wielkim sukcesem. Powtórzę za niektórymi: wielka postać, choć niekoniecznie lubiana za to jak najbardziej szanowana-podpisuję się oboma rękoma. Ze starej gwardii ostał się niestety już tylko Frank.
michal2111
16.01.2009 08:23
Jestem dość zaskoczony, ale odejścia Rona można było się spodziewać. Od jakiegoś czasu były plotki na ten temat, a teraz wszystko się potwierdziło.
Jędruś
16.01.2009 07:51
Dennis nie odchodzi ale tylko zmienia stanowisko. Dalej pozostanie najważniejszą osobą w całym Mclarenie. Whitmarsh pomaga Dennisowi już od tylu lat , że ten moment wcześniej czy później musiał nastąpić. Wątpliwe by przy tej decyzji maczał palce Mercedes. Dennis zrobił co miał zrobić - doprowadził Hamiltona do mistrzostwa i pierwszego tytułu od 10 lat. Powrót na szczyt wśród konstruktorów pozostawił Whitmarshowi. Nie nastąpi to raczej przed wymianą Kovalainena na mocniejszego kierowcę. A wątpliwe by Hamilton chciał się ścigać z kimś pokroju jego talentu , tak jak ten ktoś chciałby się z nim ścigać w Mclarenie.
SpeedyGonzales
16.01.2009 07:37
Będzie jak w Rosji. Prezydentem Miedwiediew, a tak naprawdę rządzi Putin.;p Panu Whitmarshowi życzę powodzenia.:)
A-J-P
16.01.2009 05:13
13 miesiecy to nie ubiegły rok :)
CamilloS
16.01.2009 04:28
Kolejny członek starej gwardii odchodzi. Mimo, że niedawno wiele brzydkiego szumu było w jego okolicy, to należy mu się szacunek za zrobienie z małego prywatnego zespołu wielkiej legendy F1. Salut! :)
Maraz
16.01.2009 04:17
Ale zakończenie nastąpiło raptem 13 miesięcy temu (ostatnie konsekwencje), tak więc niewiele ponad rok temu.
A-J-P
16.01.2009 04:11
falarek owa afera byla dwa lata temu
Maraz
16.01.2009 03:56
> Ciekawe czy jakiś wpływ na tą decyzję miała ubiegłoroczna afera szpiegowska? Trudno powiedzieć. Rzecz w tym, że Dennis nie jest już młody i w pewnym momencie tak cz inaczej musiałby odejść, a najlepiej uczynić to po zdobyciu mistrzostwa, który zdobyli bezpośrednio bo bardzo burzliwym roku 2007 i mieli sporo przeszkód na swojej drodze (z jakiego powodu by to nie było). Zdobyli tytuł, pokazali że nadal stać ich na to, a teraz pora na to, aby prawa ręka Dennisa pokazała, czy jest już gotowa na pokierowanie zespołem.
owca
16.01.2009 03:55
jestem troszkę zaskoczony :O btw: ciekawe jak sobie teraz poradzi Hamilton bez papcia Rona ;-)
Falarek
16.01.2009 03:38
Kolejna charyzmatyczna postać odchodzi z F1. Był on na pewno takim symbolem McLarena jak i ogólnie jedną z bardziej wpływowych osób w F1. Ciekawe czy jakiś wpływ na tą decyzję miała ubiegłoroczna afera szpiegowska?
pyciek
16.01.2009 03:10
No masz rację Mair, ale widać że niektórzy wolą bić jasnym promieniem swojej głupoty na wiele kilometrów. Niestety panowie, ale jak się ocenia kogoś nie znając go za dobrze to lepiej tego nie robić.
Fisico_F1_ASR
16.01.2009 03:10
barteks ta 2 to wiek?
hawaj
16.01.2009 03:06
Wreszcie jakaś dobra wiadomość :-) Teraz jeszcze tylko Max, Berni i Luka i formuła znów powróci na dobry tor ;p
MairJ23
16.01.2009 03:06
barteks2 chyba ogladasz wyscigi F1 od niedawna :) Ron Dennis panowie odchodzi... mam nadzieje ze za "kierownica" Martin sobei poradzi i McLaren bedzie na tym samym poziomie czyli lepszy od Ferrari badz depczacy im po pietach jak to mialo miejsce przez ostatnie 20 lat (moze nawet wiecej). Coz mozna powiedziec - kazdy kto nie wie kim byl Ron Dennis i jak doszedl do tego kim jest teraz zapraszam chocby na strony wikipedii i zapoznanie sie z biografia tego pana - szacunek ogromny, czapki z glow. Moze i tez za nim nei przepadalem ale szacunkiem ogromnym go darze, to wielka postac F1. Pozdrawiam
pyciek
16.01.2009 03:00
Mi się wydaje że Whitmarsh był szykowany przez Brytyjczyków do tej roli w zeszłym roku często występował w imieniu McLarena i być może niektórzy wiedzieli tam że Dennis odejdzie, a co do Hauga to on ma rolę w Mercu w DTM bo jest na każdym wyścigu tej serii.
michu_194
16.01.2009 02:59
Żegnaj!
barteks2
16.01.2009 02:59
Wreszcie! Już nie mogłem patrzeć na ten klauna...
rafaello85
16.01.2009 02:51
Nigdy nie darzyłem go sympatią, a przed dwoma laty całkowicie stracił mój szacunek. Jednak trzeba mu oddać sprawiedliwość - facet wiele poświęcił dla McLarena i wyścigów. Ron miał w sobie pasję i chciał realizować postawione sobie cele - akurat takie podejście cenię u ludzi. To, że Ron wskazał Martina jako przyszłego szefa zespołu jest rzeczą całkowicie normalną. Ale czy Mercedes nie ma nic przeciwko? Niemiecki koncern posiada 40% udziałów, aż się dziwię, że nie zechcieli 'wkręcić' Hauga.
Mimol
16.01.2009 02:47
No proszę, jeden z symboli F1 odchodzi. Osobiście go nie lubię, ale darzę szacunkiem. Czapki z głów! ;]
sisiorex
16.01.2009 02:41
Szacunek za lata pracy z Mclarenem, mistrzostwa z nim, wkład w rozwój F1. Jednocześnie hańba i wstyd za aferę szpiegowską , za zachowanie w trakcie i po śledctwie.