Zak Brown zastąpi Dennisa na stanowisku dyrektora McLaren Group?
Coraz więcej wskazuje na to, że Brytyczyk odejdzie z firmy pod koniec bieżącego roku.
26.10.1610:13
1285wyświetlenia
Zak Brown stał się niespodziewanie najpoważniejszym kandydatem do przejęcia funkcji kierowniczej McLaren Group - donosi telewizja BBC.
Przed Grand Prix Stanów Zjednoczonych magazyn Autosport poinformował, że dwa podmioty dysponujące łącznie 75-procentowym pakietem udziałów w McLaren Group, poinformowały Dennisa, iż jego kontrakt nie zostanie przedłużony po 31 grudnia bieżącego roku.
W gronie kandydatów na następcę Brytyjczyka mieli znajdować się były dyrektor techniczny Ferrari i szef teamu Mercedesa - Ross Brawn, były szef zespołu McLarena w królowej sportów motorowych - Martin Whitmarsh oraz były dyrektor wykonawczy firmy Sainsbury's - Justin King.
Na chwilę obecną nic nie wskazuje jednak na to, by miejsce Dennisa zajęła osoba z wymienionej wcześniej trójki - za faworyta uznaje się bowiem Zaka Browna, byłego kierowcę wyścigowego i cenionego menedżera specjalizującego się w komercyjnej działalności biznesu sportowego.
Amerykanin ma dysponować poparciem udziałowców McLarena - Mansoura Ojjeha i bahrajńskiego funduszu Mumtalakat. Co ciekawe Brown - zagorzały fan sportów motorowych - był w ostatnim czasie łączony ze współpracą z Liberty Media i objęciem pieczy nad aktywnością komercyjną Formuły 1.
Nie można jednak w dalszym ciągu wykluczyć scenariusza, w którym zakres obowiązków spoczywających obecnie na Dennisie, zostanie podzielony na dwie osoby.
Chociaż na przestrzeni ostatnich tygodni Dennis wielokrotnie zapewniał, że sam podejmie decyzję o ewentualnym przejściu na emeryturę, to nie wiadomo, czy w ostatecznym rozrachunku kwestia ta zależy wyłącznie od jego woli. W przypadku utraty stanowiska Brytyjczyk utrzymałby pakiet 25% udziałów w McLaren Group, ale utraciłby jakąkolwiek możliwość realnego wpływania na działalność firmy.
Od czasu objęcia kontroli nad Grupą McLarena w 2014 roku, Dennis starał się pozyskać zaplecze finansowe mające umożliwić mu odkupienie części biznesu od od Ojjeha i funduszu Mumtalakat, dzięki czemu dysponowałby pakietem ponad pięćdziesięciu procent udziałów.
Były szef zespołu wyścigowego McLarena miał nawet zebrać w tym celu dwie osobne gruby chińskich inwestorów - finalizację odważnych planów z pierwszą z nich uniemożliwiły pogarszające się dane gospodarcze płynące z Państwa Środka. Druga opcja przepadła po tym, jak Ojjeh i zarządcy Mumtalakat odmówili odsprzedania udziałów, aby nie przekazać tym samym zbyt dużej władzy w ręce Dennisa.
KOMENTARZE