Podsumowanie kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix USA
23.09.0000:00
4136wyświetlenia
Zdecydowanym faworytem tej sesji kwalifikacyjnej był Michael Schumacher i to właśnie on wystartuje z pole position w pierwszym po 9-letniej przerwie Grand Prix Stanów Zjednoczonych. Od początku sesji siąpił deszcz i z tego powodu większość kierowców od razu wyjechała na tor, aby ukończyć co najmniej jedno okrążenie pomiarowe i w ten sposób zagwarantować sobie udział w wyścigu. Jednym z kierowców, który postanowił zaczekać był Michael Schumacher i dopiero po ośmiu minutach ukończył pierwsze okrążenie pomiarowe, dzięki któremu od razu znalazł się na pole position i do końca sesji nikt nie był w stanie go pobić. W pewnym momencie zanosiło się na to, że obaj kierowcy z zespołu Ferrari po raz drugi z rzędu będą najszybszymi kierowcami podczas sesji kwalifikacyjnej, jednak ostatecznie drugi i trzeci czas uzyskali kierowcy z zespołu McLaren, rozdzielając w ten sposób Rubensa Barrichello od Michaela Schumachera. Jednak to nie Mika Hakkinen wyścig rozpocznie obok Niemca, ponieważ pod koniec sesji David Coulthard uzyskał drugi czas. Był to przykład bardzo dobrej pracy zespołowej, ponieważ do uzyskaniu tego rezultatu przyczynił się Hakkinen, który jadąc tuż przed Szkotem na prostej startowej umożliwił mu rozwinięcie większej prędkości.
Jarno Trulli trzeci raz z rzędu zdołał zakwalifikować się wśród sześciu najszybszych kierowców. Kolejny raz okazał się również szybszy od Heinza-Haralda Frentzena, chociaż tym razem Niemiec był tylko nieznacznie wolniejszy i wyścig rozpocznie z siódmej pozycji, dwa miejsca gorzej od Trullego.
Miłą niespodziankę sprawił Jenson Button, kwalifikując się na szóstej pozycji. W uzyskaniu tego rezultatu najprawdopodobniej dopomógł nowy tory Indianapolis, ponieważ w tym przypadku pozostali kierowcy również nie mieli okazji zapoznać się z tym torem wcześniej i to spowodowało, że Brytyjczyk miał bardziej wyrównane szanse. Ralf Schumacher był wolniejszy od Buttona o ponad 0.4 sekundy i wyścig rozpocznie z 10 pozycji.
Jacques Villeneuve, jedyny kierowca z aktualnie startujących w Formule Jeden, który w przeszłości wygrał wyścig Indianapolis 500, uzyskał ósmy czas. Zwyciężenie w tym skądinąd prestiżowym wyścigu było nie lada osiągnięciem, aczkolwiek na niewiele się teraz przyda, ponieważ kierowcy Formuły Jeden będą tylko przejeżdżać przez prostą startową i jeden nachylony zakręt (w dodatku w odwrotnym kierunku), należący do owalnego toru Indianapolis. Reszta - to wbudowana w środek tego obiektu nowa droga z typowymi zakrętami, jakie możemy zobaczyć na innych torach, po których jeżdżą bolidy Formuły Jeden. W miarę przyzwoicie zakwalifikował się również drugi kierowca, reprezentujący barwy zespołu BAR, Ricardo Zonta - na 12 pozycji.
Najbardziej zaskakującym rezultatem tej sesji kwalifikacyjnej jest chyba dziewiąta pozycja startowa, wywalczona przez Pedra Diniza. Brazylijczyk zdołał pobić nie tylko bardziej doświadczonego partnera z zespołu Sauber, Mikę Salo, ale również Ralfa Schumachera. Ta nadzwyczaj dobra postawa może mieć jedno wytłumaczenie - Diniz jak do tej pory nie podpisał jeszcze kontraktu z żadnym zespołem na przyszły sezon i najprawdopodobniej w ten sposób chce na siebie zwrócić uwagę.
Jarno Trulli trzeci raz z rzędu zdołał zakwalifikować się wśród sześciu najszybszych kierowców. Kolejny raz okazał się również szybszy od Heinza-Haralda Frentzena, chociaż tym razem Niemiec był tylko nieznacznie wolniejszy i wyścig rozpocznie z siódmej pozycji, dwa miejsca gorzej od Trullego.
Miłą niespodziankę sprawił Jenson Button, kwalifikując się na szóstej pozycji. W uzyskaniu tego rezultatu najprawdopodobniej dopomógł nowy tory Indianapolis, ponieważ w tym przypadku pozostali kierowcy również nie mieli okazji zapoznać się z tym torem wcześniej i to spowodowało, że Brytyjczyk miał bardziej wyrównane szanse. Ralf Schumacher był wolniejszy od Buttona o ponad 0.4 sekundy i wyścig rozpocznie z 10 pozycji.
Jacques Villeneuve, jedyny kierowca z aktualnie startujących w Formule Jeden, który w przeszłości wygrał wyścig Indianapolis 500, uzyskał ósmy czas. Zwyciężenie w tym skądinąd prestiżowym wyścigu było nie lada osiągnięciem, aczkolwiek na niewiele się teraz przyda, ponieważ kierowcy Formuły Jeden będą tylko przejeżdżać przez prostą startową i jeden nachylony zakręt (w dodatku w odwrotnym kierunku), należący do owalnego toru Indianapolis. Reszta - to wbudowana w środek tego obiektu nowa droga z typowymi zakrętami, jakie możemy zobaczyć na innych torach, po których jeżdżą bolidy Formuły Jeden. W miarę przyzwoicie zakwalifikował się również drugi kierowca, reprezentujący barwy zespołu BAR, Ricardo Zonta - na 12 pozycji.
Najbardziej zaskakującym rezultatem tej sesji kwalifikacyjnej jest chyba dziewiąta pozycja startowa, wywalczona przez Pedra Diniza. Brazylijczyk zdołał pobić nie tylko bardziej doświadczonego partnera z zespołu Sauber, Mikę Salo, ale również Ralfa Schumachera. Ta nadzwyczaj dobra postawa może mieć jedno wytłumaczenie - Diniz jak do tej pory nie podpisał jeszcze kontraktu z żadnym zespołem na przyszły sezon i najprawdopodobniej w ten sposób chce na siebie zwrócić uwagę.