Szczegółowy opis przebiegu wyścigu o Grand Prix USA
25.09.0000:00
4956wyświetlenia
Ze względu na mokrą nawierzchnię, zwłaszcza w wewnętrznej części toru, wszyscy kierowcy oprócz Johnny'ego Herberta zdecydowali się na założenie deszczowych opon jeszcze przed okrążeniem rozgrzewającym. Wyścig rozpoczął się od ewidentnego falstartu w wykonaniu Davida Coultharda, dzięki czemu Szkot znalazł się od razu na prowadzeniu. Michael Schumacher próbował przed pierwszym zakrętem odzyskać pierwszą pozycję, jednak Coulthard zablokował bardziej optymalny tor jazdy i utrzymał prowadzenie. Było jednak jasne, że wkrótce Szkot otrzyma karę 10-sekundowego postoju w boksach i wtedy Schumacher znajdzie się na prowadzeniu. Kolejne dwie pary kierowców: Mika Hakkinen i Rubens Barrichello oraz Jenson Button i Jarno Trulli także toczyły ze sobą pojedynek przed pierwszym zakrętem. Barrichello nie zdołał uzyskać przewagi, który pozwoliłaby mu na bezpieczne wyprzedzenie Hakkinena i pozostał na czwartej pozycji, natomiast Button zdołał wysunąć się przed Trullego i wyglądało na to, że ma już piątą pozycję jak w banku, jednak chcąc zachować bezpieczny dystans dzielący go od pary Hakkinen-Barrichello trochę wcześniej rozpoczął hamowanie i przez to znalazł się ponownie na szóstej pozycji. Startujący z siódmej pozycji Jacques Villeneuve samotnie zmierzał w kierunku pierwszego zakrętu, a zaraz za nim znalazł się Ralf Schumacher, który zdołał wyprzedzić Pedra Diniza oraz Heinza-Haralda Frentzena. Na wyprzedzenie Frentzena miał również ochotę Ricardo Zonta, jednak Frentzen zdołał się obronić przed tym atakiem i dodatkowo w chwilę później wyprzedził Diniza i znalazł się na dziewiątej pozycji.
Po przejechaniu pierwszego okrążenia pozycje kierowców począwszy od 12 pozycji nie uległy większym zmianom, z wyjątkiem Eddiego Irvine'a, który awansował o trzy pozycje oraz Giancarla Fisichelli, który spadł o trzy pozycje. Najdziwniejsze było jednak to, że Fisichella pomimo straty trzech pozycji był drugim po Coulthardzie kierowcą, który popełnił falstart. Na ostatniej pozycji znalazł się Herbert, który jako jedyny kierowca wyścig rozpoczął z oponami do jazdy po suchym torze, a ponieważ ten był jeszcze mokry, Brytyjczyk jechał wolniej nawet od kierowców z zespołu Minardi. Na początku drugiego okrążenia Frentzen wyprzedził Ralf Schumachera i znalazł się na ósmej pozycji. Następnie w połowie tego samego okrążenia Button zaatakował Trullego, jednak w trakcie hamowania bolidy obu kierowców zderzyły się tylnymi kołami. W wyniku zderzenia z obu kół zeszło powietrze i zarówno Button, jak i Trulli mieli problemy z utrzymaniem bolidów na torze, a pod koniec tego okrążenia musieli zjechać do boksów. Ze względu na dużą stratę do lidera wyścigu, Button w trakcie swojego postoju zdecydował się na zmianę typu opon i na tor powrócił już z oponami do jazdy po suchej nawierzchni, licząc na to, że tor wkrótce wyschnie, natomiast Trulli otrzymał nowy zestaw deszczowych opon. Dwa okrążenia później Jean Alesi poszedł w ślady Buttona i również postanowił zmienić typ opon.
Od piątego okrążenia Coulthard świadomy tego, iż wkrótce będzie musiał zjechać do boksów w celu odbycia kary, przyjął nową taktykę, która polegała na blokowaniu Michaela Schumachera, dzięki czemu zbliżył się do niego Hakkinen. Na początku szóstego okrążenia Schumacher podjął pierwszą próbę wyprzedzenia Coultharda pod koniec prostej startowej, która zakończyła się niepowodzeniem. Sytuacja stawała się coraz mniej ciekawa dla Niemca, ponieważ jadący tuż za nim Hakkinen mógł go w każdej chwili zaatakować, dlatego Schumacher postawił wszystko na jedną kartę i na kolejnym okrążeniu, w tym samym miejscu toru ponownie zaatakował Szkota z zamiarem wyprzedzenia go za wszelką cenę. Obaj kierowcy weszli w pierwszy zakręt jadąc koło w koło, przy czym Schumacher znajdował się na zewnętrznej części zakrętu. W trakcie pokonywania zakrętu Schumacher powoli wysuwał się na prowadzenie, jednak Coulthard ustąpił dopiero w momencie, kiedy bolidy obu kierowców lekko dotknęły się kołami. W tym momencie Szkotowi nie pozostało nic innego, jak tylko przepuścić Hakkinena i czekać, kiedy będzie musiał zjechać do boksów.
Tymczasem tor stawał się coraz bardziej suchy i kolejni kierowcy zaczęli zjeżdżać do boksów po zwykłe rowkowane opony. W momencie, kiedy Schumacher znalazł się na prowadzeniu, w boksach pojawił się Barrichello, a na tor powrócił na 15 pozycji. Pod koniec siódmego okrążenia także i Hakkinen zdecydował się na zmianę opon, ponieważ na wpół wyschniętym torze z oponami do jazdy po mokrej nawierzchni był znacznie wolniejszy od Schumachera. Po postoju Fin znalazł się na piątej pozycji, a w boksach pojawił się również Ralf Schumacher. Na następnym okrążeniu Coulthard odbył w końcu karą 10-sekundowego postoju w boksach, a na tor powrócił tuż za Hakkinenem, na szóstej pozycji. Za Szkotem znalazł się Villeneuve, który także zjeżdżał do boksów. Na pierwszych czterech pozycjach w tym momencie znajdowali się kierowcy, którzy nadal jechali na oponach do jazdy po mokrej nawierzchni, a wśród nich był Gaston Mazzacane z zespołu Minardi, który najspokojniej w świecie jechał sobie na czwartej pozycji. Drugą i trzecią pozycję okupowali Frentzen i Diniz, a na prowadzeniu oczywiście nadal znajdował się Michael Schumacher. Pod koniec dziewiątego okrążenia Coulthard ponownie znalazł się w boksach, ale tym razem mechanicy z zespołu McLaren zmienili opony w jego bolidzie. Po tym postoju Szkot spadł na 15 pozycję, a w chwilę później wyprzedził go Marc Gene i w ten sposób obaj kierowcy z zespołu McLaren zmuszeni byli oglądać tyły bolidów Minardi, ponieważ tuż przed Hakkinenem znajdował się Mazzacane. Najciekawsze było jednak to, że tym razem ani Gene, ani Mazzacane nie musieli ustępować miejsca i ich wyprzedzenie nie było już takie proste.
Pod koniec 12 okrążenia Diniz zjechał do boksów i po postoju znalazł się na piątej pozycji, a na torze pozostało już tylko czterech kierowców, jadących na deszczowych oponach. Michael Schumacher nie spieszył się jednak zbytnio ze zjeżdżaniem do boksów, zwłaszcza, że był najszybszym kierowcą na torze, pomimo jechania na deszczowych oponach. Nie trwało to jednak zbyt długo, ponieważ 12 okrążenie najszybciej pokonali kierowcy z zespołu Williams, jadący na zwykłych oponach rowkowanych. Dodatkowo Ralf Schumacher zdołał wyminąć Villeneuve'a oraz Barrichello i znalazł się na szóstej pozycji. Następnie w boksach pojawił się Trulli, który po kolizji z Buttonem nie jechał zbyt szybko i przed zjazdem zajmował odległą, 20 pozycję. Jakby tego było mało, podczas postoju mechanicy z zespołu Jordan pokręcili coś z oponami i postój Włocha przedłużył się do ponad 26 sekund. W sumie nie miało to jednak większego znaczenia, ponieważ po powrocie na tor Trulli nie zdołał pokonać nawet pierwszego zakrętu i zamiast tego pojechał prosto, po czym w bezpiecznym miejscu zatrzymał swój bolid. Najprawdopodobniej podczas kolizji z Buttonem bolid Włocha uległ uszkodzeniu i dalsza jazda nie miała sensu. Tymczasem Barrichello został wyprzedzony przez Josa Verstappena i znalazł się na dziewiątej pozycji.
Pod koniec 14 okrążenia do boksów zjechali kierowcy, znajdujący się na drugiej i trzeciej pozycji: Frentzen oraz Mazzacane. Na drugą pozycję awansował w tym momencie Hakkinen, który do tego momentu nie mógł poradzić sobie z wyprzedzeniem Argentyńczyka. Frentzen podczas postoju stracił tylko jedną pozycję i po powrocie na tor znalazł się na trzeciej pozycji, natomiast Mazzacane spadł aż na 16 pozycję. W tym momencie jazdę zakończył Button, ponieważ w jego bolidzie zgasnął silnik, co najprawdopodobniej wskazywało na awarię instalacji elektrycznej, która mogła być konsekwencją zderzenia z bolidem Trullego na początku wyścigu. Przed tym zdarzeniem Brytyjczyk znajdował się już na ósmej pozycji, natomiast drugi kierowca z zespołu Williams, Ralf Schumacher nadal był jednym z najszybszych kierowców i po 15 okrążeniach znajdował się już na trzeciej pozycji, po wyprzedzeniu Diniza i Frentzena.
Ostatni kierowca, jadący jeszcze na deszczowych oponach - Michael Schumacher zjechał do boksów pod koniec 15 okrążenia. Przed postojem Niemiec miał około 43 sekundy przewagi nad jadącym na drugiej pozycji Hakkinenem, a po postoju przewaga ta zmniejszyła się do około 12 sekund. Tymczasem Herbert dał znać o sobie, wyprzedzając Barrichello na 16 okrążeniu, a na następnym okrążeniu także i Villeneuve'a, dzięki czemu znalazł się na siódmej pozycji. Wcześniej Kanadyjczyka wyprzedził również Verstappen, który teraz znajdował się już na piątej pozycji, po wyprzedzeniu Diniza. Następnie na początku 18 okrążenia Diniza próbował wyprzedzić także Herbert, ale bezskutecznie. Dopiero, kiedy za połową tego okrążenia Diniz popełnił błąd i wypadł na chwilę z toru, Herbert znalazł się na szóstej pozycji. Dodatkowo Brazylijczyka wyprzedził Villeneuve, a na następnym okrążeniu także i Barrichello. Na tym samym okrążeniu drugi kierowca z zespołu Sauber, Mika Salo wpadł w poślizg i wylądował na środku żwirowiska, skąd już nie udało mu się wyjechać.
Tymczasem inny Fiński kierowca, zaczął w dosyć szybkim tempie doganiać Michaela Schumachera i po 20 okrążeniach miał już tylko siedem sekund straty do Niemca. Za Hakkinenem, bo o nim oczywiście mowa, nadal znajdował się młodszy z braci Schumacherów - Ralf, z dwoma sekundami straty. Po 25 okrążeniach Hakkinen miał pięć sekund straty do Michaela Schumachera i kiedy zanosiło się na bardzo emocjonujący pojedynek, w bolidzie Fina zapalił się silnik i to był koniec nadziei na zwycięstwo, lub ewentualny zarobek punktowy w tym wyścigu. Pod koniec 27 okrążenia do boksów po raz pierwszy w tym wyścigu zjechał Herbert, który przed postojem zajmował piątą pozycję. Niestety postój trwał ponad 26 sekund, ponieważ Brytyjczyk w trakcie zjazdu uderzył przednim skrzydłem w jeden z pistoletów służących do odkręcania kół i mechanicy dodatkowo musieli wymienić to właśnie skrzydło. Po postoju Herbert spadł na 17 pozycję.
Tymczasem Coulthard zabrał się w końcu za odrabianie strat i na 28 okrążeniu był już dziewiąty, po wyprzedzeniu Irvine'a. Na 35 okrążeniu, jadący na czwartej pozycji Verstappen miał kłopoty z wyhamowaniem swojego bolidu przed jednym z zakrętów i w rezultacie wypadł z toru. Wycieczka ta zakończyła się czołowym zderzeniem z bandą przy dosyć małej prędkości, jednak mimo to bolid został uszkodzony i Holender nie powrócił już do wyścigu. W tym samym momencie Fisichella, który po odbyciu kary jechał cały czas na ostatniej pozycji wpadł w poślizg, ale udało mu się powrócić do wyścigu. Na 37 okrążeniu Coulthard wykorzystał błąd popełniony przez Pedra de la Rosę i awansował na siódmą pozycję. Dwa okrążenia później wyprzedził także Diniza i znalazł się na punktowanej pozycji. Pod koniec 39 okrążenia do boksów po raz drugi w tym wyścigu zjechał Ralf Schumacher. Przed postojem Niemiec zajmował drugą pozycję i miał około 20 sekund straty do lidera wyścigu, a po postoju znalazł się na ósmej pozycji. Na 40 okrążeniu, jadący na trzeciej pozycji Villeneuve wpadł w poślizg podczas pokonywania najwolniejszej sekcji toru. W tym momencie wyprzedził go Barrichello, po czym Kanadyjczyk zawrócił bolid i pojechał dalej. Pod koniec 41 okrążenia do boksów zjechał Coulthard, a na tor powrócił na 11 pozycji. Następnie w boksach pojawił się ponownie Ralf Schumacher, ponieważ zaczął mieć problemy z ciśnieniem powietrza w silniku i mechanicy starali się przywrócić odpowiedni poziom ciśnienia, poprzez wpompowanie sprężonego powietrza z zewnętrznego zbiornika. Po 24 sekundach Schumacher powrócił na tor, ale już w tym momencie miał niewielką szansę na ukończenie wyścigu na punktowanej pozycji. Na początku 46 okrążenia z wyścigu wycofał się de la Rosa, ze względu na awarię skrzyni biegów. Mnie więcej w tym momencie z wyścigu wycofał się również Fisichella, ale w tym przypadku powodem była awaria silnika.
W chwilę później do postoju zaczęła przygotowywać się ekipa Ferrari. W tym samym czasie na torze Barrichello jechał tuż za Frentzenem, ale nie był w stanie poradzić sobie z jego wyprzedzeniem. Szefostwo zespołu Jordan domyślało się, że to właśnie Barrichello może w tym momencie zjechać do boksów, chcąc w ten sposób zyskać odpowiednią przewagę nad Frentzenem i na wszelki wypadek również nakazało swoim mechanikom przygotować się do ewentualnego postoju. Kiedy okazało się, że to Michael Schumacher zjechał do boksów, a nie Barrichello, mechanicy z zespołu Jordan zebrali swoje manatki i powrócili do garażu. Przed postojem Schumacher miał 44 sekundy przewagi nad kierowcą znajdującym się na drugiej pozycji i po postoju nadal był liderem wyścigu, do którego końca pozostało 25 okrążeń. Na następnym okrążeniu mechanicy z zespołu Ferrari znów byli gotowi do postoju i w tym samym momencie ze swojego garażu wybiegli również mechanicy z zespołu Jordan, przekonani, że tym razem Barrichello na pewno zjedzie do boksów. Frentzen jako pierwszy skierował się na drogę prowadzącą do boksów, ale jadący zaraz za nim Barrichello minął zjazd do boksów i jak gdyby nigdy nic pojechał normalnym torem jazdy. Najwyraźniej zespół Ferrari widząc reakcję zespołu Jordan podczas postoju Schumachera wpadł na pomysł oszukania tego właśnie zespołu, poprzez symulację postoju Barrichello. Tak więc zadowoleni z osiągniętego celu mechanicy z zespołu Ferrari wrócili do garażu, natomiast mechanicy z zespołu Jordan (ucharakteryzowani jak zwykle na szerszenie) musieli obsłużyć Frentzena. Co prawda uwinęli się jak pszczoły (?) i Niemiec w miejscu stał tylko przez siedem sekund, jednak z pewnością zdawali sobie sprawę, że dysponujący szybszym bolidem Barrichello w boksach pojawi się dopiero, kiedy uzyska odpowiednią przewagę.
Tymczasem w miejscu serwisowym zespołu Minardi wydarzył się wypadek, spowodowany przez jednego z kierowców tej właśnie stajni, Gastona Mazzacane. Argentyńczyk nie zdążył w porę wyhamować bolidu i wjechał prosto w swoich mechaników. Większość zdołała w porę odskoczyć, natomiast ten, który został potrącony, doznał złamania nogi. Wcześniej inny kierowca z tego zespołu, Marc Gene również miał kłopoty z wyhamowaniem bolidu tuż przed stanowiskiem serwisowym, ale wtedy obyło się bez ofiar. Na 51 okrążeniu Villeneuve odbył bezproblemowy postój, a na tor powrócił na czwartej pozycji. Pod koniec 53 okrążenia także i Barrichello w końcu zjechał do boksów i jak można było się spodziewać, na tor wyjechał przed Frentzenem, na drugiej pozycji. Na następnym okrążeniu Ralf Schumacher ponownie zjawił się w boksach, w celu uzupełnienia sprężonego powietrza. Pod koniec 59 okrążenia do boksów zjechał Diniz i postój ten kosztował go utratę szóstej pozycji, na którą w tym momencie awansował inny brazylijski kierowca, Zonta.
Dwanaście okrążeń przed końcem wyścigu Ralf Schumacher po raz piąty zjechał do boksów, jednak tym razem zapadła decyzja o wycofaniu się z wyścigu, ponieważ problemy z utrzymaniem odpowiedniego ciśnienia powietrza były zbyt poważne i groziły całkowitym uszkodzeniem silnika. Na następnym okrążeniu z wyścigu wycofał się również Mazzacane. Dziewięć okrążeń przed końcem wyścigu Villeneuve podjął desperacką próbę wyprzedzenia Frentzena pod koniec prostej startowej. Kanadyjczyk od pewnego już czasu podążał tuż za Frentzenem i dopiero teraz nadarzyła się okazja do zaatakowania, jednak Villeneuve spóźnił się z hamowaniem i nie dość, że nie udało mu się wyprzedzić Niemca, to jeszcze pierwszy zakręt musiał pokonać poboczem, co kosztowało go kilka sekund. Na 65 okrążeniu z wyścigu odpadł Alesi, po efektownym poślizgu, który był następstwem awarii silnika.
Pięć okrążeń przed końcem wyścigu serca wszystkich fanów, a także członków zespołu Ferrari przestały bić na chwilę, ponieważ Michael Schumacher znudzony przebiegiem wyścigu stracił na chwilę koncentrację i wpadł w poślizg. Po zatrzymaniu się w miejscu Niemiec jak najbezpieczniej się dało powrócił na odpowiedni tor jazdy i pojechał dalej, oczywiście nadal jako lider wyścigu. Ostatnie cztery okrążenia Villeneuve przejechał tuż za Frentzenem, jednak do wyprzedzania nie doszło i tak zakończył się ten wyścig.
Po przejechaniu pierwszego okrążenia pozycje kierowców począwszy od 12 pozycji nie uległy większym zmianom, z wyjątkiem Eddiego Irvine'a, który awansował o trzy pozycje oraz Giancarla Fisichelli, który spadł o trzy pozycje. Najdziwniejsze było jednak to, że Fisichella pomimo straty trzech pozycji był drugim po Coulthardzie kierowcą, który popełnił falstart. Na ostatniej pozycji znalazł się Herbert, który jako jedyny kierowca wyścig rozpoczął z oponami do jazdy po suchym torze, a ponieważ ten był jeszcze mokry, Brytyjczyk jechał wolniej nawet od kierowców z zespołu Minardi. Na początku drugiego okrążenia Frentzen wyprzedził Ralf Schumachera i znalazł się na ósmej pozycji. Następnie w połowie tego samego okrążenia Button zaatakował Trullego, jednak w trakcie hamowania bolidy obu kierowców zderzyły się tylnymi kołami. W wyniku zderzenia z obu kół zeszło powietrze i zarówno Button, jak i Trulli mieli problemy z utrzymaniem bolidów na torze, a pod koniec tego okrążenia musieli zjechać do boksów. Ze względu na dużą stratę do lidera wyścigu, Button w trakcie swojego postoju zdecydował się na zmianę typu opon i na tor powrócił już z oponami do jazdy po suchej nawierzchni, licząc na to, że tor wkrótce wyschnie, natomiast Trulli otrzymał nowy zestaw deszczowych opon. Dwa okrążenia później Jean Alesi poszedł w ślady Buttona i również postanowił zmienić typ opon.
Od piątego okrążenia Coulthard świadomy tego, iż wkrótce będzie musiał zjechać do boksów w celu odbycia kary, przyjął nową taktykę, która polegała na blokowaniu Michaela Schumachera, dzięki czemu zbliżył się do niego Hakkinen. Na początku szóstego okrążenia Schumacher podjął pierwszą próbę wyprzedzenia Coultharda pod koniec prostej startowej, która zakończyła się niepowodzeniem. Sytuacja stawała się coraz mniej ciekawa dla Niemca, ponieważ jadący tuż za nim Hakkinen mógł go w każdej chwili zaatakować, dlatego Schumacher postawił wszystko na jedną kartę i na kolejnym okrążeniu, w tym samym miejscu toru ponownie zaatakował Szkota z zamiarem wyprzedzenia go za wszelką cenę. Obaj kierowcy weszli w pierwszy zakręt jadąc koło w koło, przy czym Schumacher znajdował się na zewnętrznej części zakrętu. W trakcie pokonywania zakrętu Schumacher powoli wysuwał się na prowadzenie, jednak Coulthard ustąpił dopiero w momencie, kiedy bolidy obu kierowców lekko dotknęły się kołami. W tym momencie Szkotowi nie pozostało nic innego, jak tylko przepuścić Hakkinena i czekać, kiedy będzie musiał zjechać do boksów.
Tymczasem tor stawał się coraz bardziej suchy i kolejni kierowcy zaczęli zjeżdżać do boksów po zwykłe rowkowane opony. W momencie, kiedy Schumacher znalazł się na prowadzeniu, w boksach pojawił się Barrichello, a na tor powrócił na 15 pozycji. Pod koniec siódmego okrążenia także i Hakkinen zdecydował się na zmianę opon, ponieważ na wpół wyschniętym torze z oponami do jazdy po mokrej nawierzchni był znacznie wolniejszy od Schumachera. Po postoju Fin znalazł się na piątej pozycji, a w boksach pojawił się również Ralf Schumacher. Na następnym okrążeniu Coulthard odbył w końcu karą 10-sekundowego postoju w boksach, a na tor powrócił tuż za Hakkinenem, na szóstej pozycji. Za Szkotem znalazł się Villeneuve, który także zjeżdżał do boksów. Na pierwszych czterech pozycjach w tym momencie znajdowali się kierowcy, którzy nadal jechali na oponach do jazdy po mokrej nawierzchni, a wśród nich był Gaston Mazzacane z zespołu Minardi, który najspokojniej w świecie jechał sobie na czwartej pozycji. Drugą i trzecią pozycję okupowali Frentzen i Diniz, a na prowadzeniu oczywiście nadal znajdował się Michael Schumacher. Pod koniec dziewiątego okrążenia Coulthard ponownie znalazł się w boksach, ale tym razem mechanicy z zespołu McLaren zmienili opony w jego bolidzie. Po tym postoju Szkot spadł na 15 pozycję, a w chwilę później wyprzedził go Marc Gene i w ten sposób obaj kierowcy z zespołu McLaren zmuszeni byli oglądać tyły bolidów Minardi, ponieważ tuż przed Hakkinenem znajdował się Mazzacane. Najciekawsze było jednak to, że tym razem ani Gene, ani Mazzacane nie musieli ustępować miejsca i ich wyprzedzenie nie było już takie proste.
Pod koniec 12 okrążenia Diniz zjechał do boksów i po postoju znalazł się na piątej pozycji, a na torze pozostało już tylko czterech kierowców, jadących na deszczowych oponach. Michael Schumacher nie spieszył się jednak zbytnio ze zjeżdżaniem do boksów, zwłaszcza, że był najszybszym kierowcą na torze, pomimo jechania na deszczowych oponach. Nie trwało to jednak zbyt długo, ponieważ 12 okrążenie najszybciej pokonali kierowcy z zespołu Williams, jadący na zwykłych oponach rowkowanych. Dodatkowo Ralf Schumacher zdołał wyminąć Villeneuve'a oraz Barrichello i znalazł się na szóstej pozycji. Następnie w boksach pojawił się Trulli, który po kolizji z Buttonem nie jechał zbyt szybko i przed zjazdem zajmował odległą, 20 pozycję. Jakby tego było mało, podczas postoju mechanicy z zespołu Jordan pokręcili coś z oponami i postój Włocha przedłużył się do ponad 26 sekund. W sumie nie miało to jednak większego znaczenia, ponieważ po powrocie na tor Trulli nie zdołał pokonać nawet pierwszego zakrętu i zamiast tego pojechał prosto, po czym w bezpiecznym miejscu zatrzymał swój bolid. Najprawdopodobniej podczas kolizji z Buttonem bolid Włocha uległ uszkodzeniu i dalsza jazda nie miała sensu. Tymczasem Barrichello został wyprzedzony przez Josa Verstappena i znalazł się na dziewiątej pozycji.
Pod koniec 14 okrążenia do boksów zjechali kierowcy, znajdujący się na drugiej i trzeciej pozycji: Frentzen oraz Mazzacane. Na drugą pozycję awansował w tym momencie Hakkinen, który do tego momentu nie mógł poradzić sobie z wyprzedzeniem Argentyńczyka. Frentzen podczas postoju stracił tylko jedną pozycję i po powrocie na tor znalazł się na trzeciej pozycji, natomiast Mazzacane spadł aż na 16 pozycję. W tym momencie jazdę zakończył Button, ponieważ w jego bolidzie zgasnął silnik, co najprawdopodobniej wskazywało na awarię instalacji elektrycznej, która mogła być konsekwencją zderzenia z bolidem Trullego na początku wyścigu. Przed tym zdarzeniem Brytyjczyk znajdował się już na ósmej pozycji, natomiast drugi kierowca z zespołu Williams, Ralf Schumacher nadal był jednym z najszybszych kierowców i po 15 okrążeniach znajdował się już na trzeciej pozycji, po wyprzedzeniu Diniza i Frentzena.
Ostatni kierowca, jadący jeszcze na deszczowych oponach - Michael Schumacher zjechał do boksów pod koniec 15 okrążenia. Przed postojem Niemiec miał około 43 sekundy przewagi nad jadącym na drugiej pozycji Hakkinenem, a po postoju przewaga ta zmniejszyła się do około 12 sekund. Tymczasem Herbert dał znać o sobie, wyprzedzając Barrichello na 16 okrążeniu, a na następnym okrążeniu także i Villeneuve'a, dzięki czemu znalazł się na siódmej pozycji. Wcześniej Kanadyjczyka wyprzedził również Verstappen, który teraz znajdował się już na piątej pozycji, po wyprzedzeniu Diniza. Następnie na początku 18 okrążenia Diniza próbował wyprzedzić także Herbert, ale bezskutecznie. Dopiero, kiedy za połową tego okrążenia Diniz popełnił błąd i wypadł na chwilę z toru, Herbert znalazł się na szóstej pozycji. Dodatkowo Brazylijczyka wyprzedził Villeneuve, a na następnym okrążeniu także i Barrichello. Na tym samym okrążeniu drugi kierowca z zespołu Sauber, Mika Salo wpadł w poślizg i wylądował na środku żwirowiska, skąd już nie udało mu się wyjechać.
Tymczasem inny Fiński kierowca, zaczął w dosyć szybkim tempie doganiać Michaela Schumachera i po 20 okrążeniach miał już tylko siedem sekund straty do Niemca. Za Hakkinenem, bo o nim oczywiście mowa, nadal znajdował się młodszy z braci Schumacherów - Ralf, z dwoma sekundami straty. Po 25 okrążeniach Hakkinen miał pięć sekund straty do Michaela Schumachera i kiedy zanosiło się na bardzo emocjonujący pojedynek, w bolidzie Fina zapalił się silnik i to był koniec nadziei na zwycięstwo, lub ewentualny zarobek punktowy w tym wyścigu. Pod koniec 27 okrążenia do boksów po raz pierwszy w tym wyścigu zjechał Herbert, który przed postojem zajmował piątą pozycję. Niestety postój trwał ponad 26 sekund, ponieważ Brytyjczyk w trakcie zjazdu uderzył przednim skrzydłem w jeden z pistoletów służących do odkręcania kół i mechanicy dodatkowo musieli wymienić to właśnie skrzydło. Po postoju Herbert spadł na 17 pozycję.
Tymczasem Coulthard zabrał się w końcu za odrabianie strat i na 28 okrążeniu był już dziewiąty, po wyprzedzeniu Irvine'a. Na 35 okrążeniu, jadący na czwartej pozycji Verstappen miał kłopoty z wyhamowaniem swojego bolidu przed jednym z zakrętów i w rezultacie wypadł z toru. Wycieczka ta zakończyła się czołowym zderzeniem z bandą przy dosyć małej prędkości, jednak mimo to bolid został uszkodzony i Holender nie powrócił już do wyścigu. W tym samym momencie Fisichella, który po odbyciu kary jechał cały czas na ostatniej pozycji wpadł w poślizg, ale udało mu się powrócić do wyścigu. Na 37 okrążeniu Coulthard wykorzystał błąd popełniony przez Pedra de la Rosę i awansował na siódmą pozycję. Dwa okrążenia później wyprzedził także Diniza i znalazł się na punktowanej pozycji. Pod koniec 39 okrążenia do boksów po raz drugi w tym wyścigu zjechał Ralf Schumacher. Przed postojem Niemiec zajmował drugą pozycję i miał około 20 sekund straty do lidera wyścigu, a po postoju znalazł się na ósmej pozycji. Na 40 okrążeniu, jadący na trzeciej pozycji Villeneuve wpadł w poślizg podczas pokonywania najwolniejszej sekcji toru. W tym momencie wyprzedził go Barrichello, po czym Kanadyjczyk zawrócił bolid i pojechał dalej. Pod koniec 41 okrążenia do boksów zjechał Coulthard, a na tor powrócił na 11 pozycji. Następnie w boksach pojawił się ponownie Ralf Schumacher, ponieważ zaczął mieć problemy z ciśnieniem powietrza w silniku i mechanicy starali się przywrócić odpowiedni poziom ciśnienia, poprzez wpompowanie sprężonego powietrza z zewnętrznego zbiornika. Po 24 sekundach Schumacher powrócił na tor, ale już w tym momencie miał niewielką szansę na ukończenie wyścigu na punktowanej pozycji. Na początku 46 okrążenia z wyścigu wycofał się de la Rosa, ze względu na awarię skrzyni biegów. Mnie więcej w tym momencie z wyścigu wycofał się również Fisichella, ale w tym przypadku powodem była awaria silnika.
W chwilę później do postoju zaczęła przygotowywać się ekipa Ferrari. W tym samym czasie na torze Barrichello jechał tuż za Frentzenem, ale nie był w stanie poradzić sobie z jego wyprzedzeniem. Szefostwo zespołu Jordan domyślało się, że to właśnie Barrichello może w tym momencie zjechać do boksów, chcąc w ten sposób zyskać odpowiednią przewagę nad Frentzenem i na wszelki wypadek również nakazało swoim mechanikom przygotować się do ewentualnego postoju. Kiedy okazało się, że to Michael Schumacher zjechał do boksów, a nie Barrichello, mechanicy z zespołu Jordan zebrali swoje manatki i powrócili do garażu. Przed postojem Schumacher miał 44 sekundy przewagi nad kierowcą znajdującym się na drugiej pozycji i po postoju nadal był liderem wyścigu, do którego końca pozostało 25 okrążeń. Na następnym okrążeniu mechanicy z zespołu Ferrari znów byli gotowi do postoju i w tym samym momencie ze swojego garażu wybiegli również mechanicy z zespołu Jordan, przekonani, że tym razem Barrichello na pewno zjedzie do boksów. Frentzen jako pierwszy skierował się na drogę prowadzącą do boksów, ale jadący zaraz za nim Barrichello minął zjazd do boksów i jak gdyby nigdy nic pojechał normalnym torem jazdy. Najwyraźniej zespół Ferrari widząc reakcję zespołu Jordan podczas postoju Schumachera wpadł na pomysł oszukania tego właśnie zespołu, poprzez symulację postoju Barrichello. Tak więc zadowoleni z osiągniętego celu mechanicy z zespołu Ferrari wrócili do garażu, natomiast mechanicy z zespołu Jordan (ucharakteryzowani jak zwykle na szerszenie) musieli obsłużyć Frentzena. Co prawda uwinęli się jak pszczoły (?) i Niemiec w miejscu stał tylko przez siedem sekund, jednak z pewnością zdawali sobie sprawę, że dysponujący szybszym bolidem Barrichello w boksach pojawi się dopiero, kiedy uzyska odpowiednią przewagę.
Tymczasem w miejscu serwisowym zespołu Minardi wydarzył się wypadek, spowodowany przez jednego z kierowców tej właśnie stajni, Gastona Mazzacane. Argentyńczyk nie zdążył w porę wyhamować bolidu i wjechał prosto w swoich mechaników. Większość zdołała w porę odskoczyć, natomiast ten, który został potrącony, doznał złamania nogi. Wcześniej inny kierowca z tego zespołu, Marc Gene również miał kłopoty z wyhamowaniem bolidu tuż przed stanowiskiem serwisowym, ale wtedy obyło się bez ofiar. Na 51 okrążeniu Villeneuve odbył bezproblemowy postój, a na tor powrócił na czwartej pozycji. Pod koniec 53 okrążenia także i Barrichello w końcu zjechał do boksów i jak można było się spodziewać, na tor wyjechał przed Frentzenem, na drugiej pozycji. Na następnym okrążeniu Ralf Schumacher ponownie zjawił się w boksach, w celu uzupełnienia sprężonego powietrza. Pod koniec 59 okrążenia do boksów zjechał Diniz i postój ten kosztował go utratę szóstej pozycji, na którą w tym momencie awansował inny brazylijski kierowca, Zonta.
Dwanaście okrążeń przed końcem wyścigu Ralf Schumacher po raz piąty zjechał do boksów, jednak tym razem zapadła decyzja o wycofaniu się z wyścigu, ponieważ problemy z utrzymaniem odpowiedniego ciśnienia powietrza były zbyt poważne i groziły całkowitym uszkodzeniem silnika. Na następnym okrążeniu z wyścigu wycofał się również Mazzacane. Dziewięć okrążeń przed końcem wyścigu Villeneuve podjął desperacką próbę wyprzedzenia Frentzena pod koniec prostej startowej. Kanadyjczyk od pewnego już czasu podążał tuż za Frentzenem i dopiero teraz nadarzyła się okazja do zaatakowania, jednak Villeneuve spóźnił się z hamowaniem i nie dość, że nie udało mu się wyprzedzić Niemca, to jeszcze pierwszy zakręt musiał pokonać poboczem, co kosztowało go kilka sekund. Na 65 okrążeniu z wyścigu odpadł Alesi, po efektownym poślizgu, który był następstwem awarii silnika.
Pięć okrążeń przed końcem wyścigu serca wszystkich fanów, a także członków zespołu Ferrari przestały bić na chwilę, ponieważ Michael Schumacher znudzony przebiegiem wyścigu stracił na chwilę koncentrację i wpadł w poślizg. Po zatrzymaniu się w miejscu Niemiec jak najbezpieczniej się dało powrócił na odpowiedni tor jazdy i pojechał dalej, oczywiście nadal jako lider wyścigu. Ostatnie cztery okrążenia Villeneuve przejechał tuż za Frentzenem, jednak do wyprzedzania nie doszło i tak zakończył się ten wyścig.