FOTA kontynuuje dążenia do redukcji wydatków

Propozycje obejmują m.in. limity ulepszeń możliwych do wprowadzenia w trakcie sezonu
05.03.0916:20
Marek Roczniak
1799wyświetlenia

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej Stowarzyszenie Zespołów Formuły Jeden (FOTA) ujawniło dalsze plany związane z redukcją wydatków na wyścigi grand prix, wliczając w to restrykcje dotyczące tego, jak dużo usprawnień do bolidu będzie mógł wprowadzić w trakcie sezonu każdy zespół.

Podczas wczorajszych obrad FOTA w Genewie szefowie wszystkich zespołów zgodzili się kontynuować dążenia do uczynienia F1 bardziej opłacalnym sportem dzięki wprowadzeniu kilku posunięć, mających na celu utrzymanie wydatków pod kontrolą. Zaakceptowano natychmiastowe wprowadzenie kilku programów redukcji kosztów w różnych obszarach technologicznych.

Jak już wcześniej informowaliśmy, ograniczone zostanie użycie tuneli aerodynamicznych - zespoły będą mogły używać modeli bolidów w skali nie większej niż 60% oryginalnego rozmiaru, a maksymalna szybkość wiatru to 50 metrów na sekundę. Zespoły będą jednak mogły decydować do pewnego stopnia, jak dużo zasobów chcą poświęcić na prace w tunelu aerodynamicznym, a jak dużo na komputerowe symulacje, czego domagał się między innymi Williams.

O silnikach właściwie wszystko zostało już wcześniej powiedziane, jeśli chodzi o najbliższe dwa lata. W tym sezonie każdy kierowca będzie mógł użyć maksymalnie osiem silników, których wytrzymałość została dwukrotnie zwiększona między innymi poprzez wprowadzenie limitu obrotów do 18.000 na minutę. Ponadto znaczące ograniczenia testów już pozwoliły na zaoszczędzenie mnóstwo pieniędzy. Na rok 2010 będą dalsze ograniczenia. - dodaje Mario Theissen z BMW. Po stronie aerodynamicznej zgodziliśmy się w kwestii poziomu rozwoju aerodynamiki. Zostanie on ponownie zmniejszony o połowę: będzie to 50% poziomu ustalonego na sezon 2009.

W zakresie podwozia/nadwozia uzgodniliśmy ograniczenie liczby części lub usprawnień możliwych do wprowadzenia w ciągu całego sezonu. Będziemy mieli tylko jedną specyfikację na rok: kół, klatki ochronnej/przetrwania (ang. survival cell), struktury ochronnej nad głową kierowcy i przedniej oraz tylnej strefy zgniotu. Dwie specyfikacje na rok, co oznacza możliwość jednej poprawki: konstrukcji zawieszenia i deski pod bolidem. Trzy specyfikacje: pokrywy silnika, bocznych wlotów powietrza, dyfuzora, podłogi i kanałów powietrza. Ponadto pięć specyfikacji skrzydeł na rok, gdzie poprawki będą dozwolone.

Theissen dodał, że jeśli chodzi o układ przeniesienia napędu, wprowadzona zostanie homologacja na okres trzech lat, co oznacza, że skrzynie biegów nie będą rozwijane od 2010 do 2012 roku. Na jednego kierowcę będą przypadały cztery przekładnie na cały sezon, a niezależne zespoły będą mogły je nabyć za 1,5 miliona euro. Ponadto w 2010 roku będą ujednolicone systemy KERS, których producent zostanie wyłoniony w przetargu. Będzie dalsze ograniczenie użycia egzotycznych materiałów, homologacja hamulców (jedna specyfikacja na cały rok), a także ustandaryzowana telemetria i systemy do komunikacji radiowej.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

13
NEO86
11.03.2009 12:07
Oni chyba na głowe poupadali z tymi zmianami.Wybiegają aż do roku 2012 a już za rok po kryzysie może nie być śladu bo świat bardzo szybko idzie naprzód.Tak ostro tną koszty to po co w tym sezonie wprowadzili KERS jak za rok wszyscy będą mieli taki sam. Takie zmiany zabiją F1 i niedługo GP2 będzie bardziej elitarne.
rafaello85
06.03.2009 02:53
Ehh, kolejne standaryzacje...
tomekf248
06.03.2009 01:10
Maraz, jest ten rysunek w wyższej rozdziałce?
macrocosm
06.03.2009 10:29
Coraz mniej z F1 w obecnej F1. Idzie to w kierunku GP2. Nie dość, że nuda podczas transmisji jak diabli to jeszcze chcą zrobić 1 godzinny wyścig raz na 3 tygodnie i pozbawić zespoły możliwości rozwoju. F1 leci na mordę po równi pochyłej a z tego co szykują dziadek z faszystą ta tendencja nabierze na sile w najbliższych latach. Niedługo 90 % wyścigów będzie na pustyniach bliskiego wschodu a te dwa leśne dziadki na spółkę z szejkami będą musiały dowozić na trybuny widownię aby choć w połowie były zapełnione. Tylko szejkowie będą mogli sobie pozwolić na dopłacanie do GP.
Falarek
05.03.2009 08:14
Ale na KERS wydawanie kasy jak najbardziej.
Sylas
05.03.2009 07:51
Sami sobie gola strzelają - moim zdaniem zbyt dużo ujednoliceń może spowodować odejście części sponsorów. Może się mylę ale część firm które są sponsorami zespołów F1 też rozwijają w ten sposób swoje technologie. Jeżeli wprowadzą ujednolicony system komunikacji radiowej część firm komunikacyjnych które sponsorują jakieś zespoły mogą zrezygnować z tej formy rozwoju a w rezultacie ze sponsorowania zespołów.
Jędruś
05.03.2009 07:50
Oj nie podoba mi się to za bardzo. Jeśli dany zespól nie trafi z jakąś częścią to może go to przekreślić w walce o punkty a nawet mistrzostwo. To może trochę wypaczyć F1.
Huckleberry
05.03.2009 07:13
Już kiedyś pisałem, że przewiduję iż za kilka lat wyścigi będą odbywały się wirtualnie. Każdy z kierowców w swoim symulatorze... :(
Gerlach
05.03.2009 07:02
Może się nam nie podobać ta cała standaryzacja wielu układów, ale chyba nie chcemy żeby na starcie w 2010 roku stanęło np 10 bolidów. Kryzys minie i na pewno popuszczą przepisy.
mateuszj90
05.03.2009 06:07
I bardzo dobrze tu mają moje całkowite poparcie
Maraz
05.03.2009 05:42
Nie zmniejszenie docisku - mowa jest o redukcji programów na rozwój aerodynamiki.
impr
05.03.2009 04:35
Kolejne zmniejszenie docisku o 50%!? Przecież to oznacza kolejne przeprojektowywanie bolidów i kolejną stratę kasy. A samo aero to niedługo chyba będzie bardziej ubogie od tego w GP2 :|
krecik705
05.03.2009 04:16
Czy oni czasem trochę nie przeginają? Jest takie przysłowie: "Co z dużo to i świnia nie zeżre". Niebawem wszyscy będą jeździć jednym identycznym samochodem...