FIA ujawniła szczegóły decyzji Trybunału Apelacyjnego

"Ferrari przyznało, że złożone pionowe przejścia były w przeszłości stosowane w bolidach"
21.04.0912:36
Marek Roczniak
5126wyświetlenia

W opublikowanym wczoraj pełnym uzasadnieniu werdyktu Trybunału Apelacyjnego FIA w sprawie legalności podwójnych dyfuzorów, znalazło się między innymi potwierdzenie słów Adama Parra, że Ferrari w trakcie rozprawy stwierdziło, iż ich bolidy nie były w przeszłości zgodne z przepisami.

W ostatni weekend w Szanghaju przybrał na sile konflikt pomiędzy zespołami zaangażowanymi w ten spór, a zwłaszcza pomiędzy korzystającym z podwójnego dyfuzora od początku sezonu Williamsem i nie mającymi wcześniej takiego rozwiązania ekipami Ferrari i Renault po tym, jak Parr podkreślił, że Ferrari otwarcie przyznało, iż ścigało się nielegalnymi bolidami.

FIA potwierdziła w poniedziałek, że istotnie coś takiego miało miejsce: Ferrari przyznało, że złożone pionowe przejścia były w przeszłości stosowane w konstrukcji bolidów przez wiele zespołów, wliczając w to także Ferrari i argumentowało, że wszystkie takie przypadki (w tym ich własny) stanowiły naruszenie regulacji technicznych, które było tolerowane.

W 20-stronicowym uzasadnieniu czytamy również, że Trybunał Apelacyjny, który rozstrzygnął ten spór na korzyść zespołów Brawn, Toyota i Williams, potwierdził istnienie luki w przepisach, będącej przyczyną całego zamieszania. O dziwo, spora część rozprawy przed Trybunałem w ubiegłym tygodniu dotyczyła rozstrzygnięcia kwestii, czy prześwity widoczne od spodu bolidów Brawn, Toyota i Williams to rzeczywiście dziury.

Zespoły stosujące sporne dyfuzory i FIA twierdzą, że odstępy pomiędzy poszczególnymi powierzchniami są dozwolone, a tylko same powierzchnie nie mogą mieć w sobie dziur. Argumentacja była taka, że prześwity pomiędzy różnymi powierzchniami nie są otworami w dokładnym rozumieniu artykułu 3.12.5 regulacji technicznych - czytamy w uzasadnieniu werdyktu.

Ponadto FIA zaprzeczyła, jakoby Red Bull Racing zgłosił podobne rozwiązanie konstrukcyjne do akceptacji w styczniu 2007 roku i otrzymał negatywną odpowiedź: Zapytania skierowane do FIA we wcześniejszych przypadkach były inne i odpowiedziano na nie w poprawny sposób oraz z podtrzymaniem obecnego stanowiska w tych kwestiach.

Na koniec Trybunał Apelacyjny stwierdził, że argument o tym, iż pozostałe zespoły będą musiały ponieść spore koszty na opracowanie podobnego rozwiązania, jeśli podwójne dyfuzory zostaną uznane za legalne, nie może stanowić czynnika mającego wpływ na osądzenie, czy dane rozwiązanie projektowe jest zgodne z przepisami technicznymi lub nie.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

38
Rob3rt
22.04.2009 07:34
Huckelbery Masz racje raczej jadam ser w plastrach a nie w całości:). Tak naprawde to można zapomniec, o dalszej dyskusji skoro rozwiązanie Gangu dyfuzorów jest legalne. Uzasadnienie nie potrzebne tylko wywołuje kolejne dyskusje, a tak naprawde nic juz to nie zmieni. Raczej teraz powinni sprostować tą lukę w przepisach, dodać aneks i określić precyzyjnie co wolnoi a co nie. Zobaczymy czy rozwiązania innych bedą legalne.
paolo
21.04.2009 11:41
Naszło mnie późną porą takie głębokie przemyślenie. Gdyby FIA ICA chciała dziurę znaleźć to by znalazła :) Mam na myśli gang "podłogowy". Ruchoma podłoga nie była tak naprawdę ruchoma. Tzn. może i była, ale testy przechodziła i wszystko było zgodne z przepisami. Ale było niezgodne z duchem regulaminu, więc zmieniono test, żeby "innowacyjno, postępowo, rewolucyjne" mocowanie podłogi nie dawało przewagi Ferrari i BMW. Jakby nie było w 2009 oszpecono bolidy. Wychodzi jednak na to, że na darmo bo i tak docisk nie będzie o połowę mniejszy, ale dzięki dziurawym dyfuzorom może o 10%. Dodając sliki już jest szybciej. A brzydkie kaczątka zostają. Porażka.
sneer
21.04.2009 10:21
Od kiedy F1 to pojedynek tylko kierowców? To także pojedynek umysłów konstruktorów, którzy umieją odpowiednio oczytać przepisy. Ten, kto je sprawniej nagina wygrywa.
A.S.
21.04.2009 09:59
Mogli sobie darować uzasadnianie werdyktu. Czy odstępy to nie dziury? To pytanie trzeba, by chyba zadać filozofom :) Nie zgodzę się z opiniami, że w wyścigach od lat wszyscy naruszali regulaminy. Oczywiście najwięksi posiadali umiejętność balansowania na granicy prawa, ale go nie łamiąc. Przynajmniej tak było do niedawna. Zresztą, żeby osiągnąć sukces właśnie tak trzeba działać (dotyczy to z resztą nie tylko F1). Przykro jest więc dowiedzieć się teraz, że ktoś łamał przepisy, przyznaje się do tego otwarcie i bezczelnie mówi – robiłem tak, bo co?...... inni też to robili, a FIA przymykała oczy. Wypacza to jakikolwiek sens rywalizacji i każe zadać sobie każdemu kibicowi pytanie: co my za cyrk oglądamy?
sneer
21.04.2009 08:10
Czytam wypowiedzi niektórych i się załamują...Niestety, wychodzi w nich kto od kiedy naprawdę interesuje się F1.... Otóż oszustwa, przymykanie oczu na ewidentne nieregulaminowe zachowania niektórych zespołów i kierowców ( w tym "świętego" Ayrtona Senny, wiem wywołam burzę) są obecne w F1 od początku jej istnienia. I nie ma co udawać że tak nie jest i symulować oburzenie. Chyba, że rzeczywiście niektórzy myśleli że niedawne wybryki McLarena to rzecz wyjatkowa, a zostawnienie Nigela Stepneya w spokoju to wypadek przy pracy wymiaru sprawiedliwości.
rafaello85
21.04.2009 07:05
mkpol---> w zasadzie nie wiadomo do końca jak rozumieć słowa FIA. Ja uważam, że chodziło tutaj o wykorzystanie jakichś luk, jednak ( nie wykluczam ), że mogło być inaczej. Jeśli Ferrari i parę innych ekip kombinowało wykorzystując luki ( a robiły to na pewno ) w przepisach lub tym bardziej jeśli celowo łamały istniejące reguły i mieli na to przyzwolenie FIA, to teraz wielką niesprawiedliwością byłoby zakazanie stosowania podwójnych dyfuzorów ekipom: Brawn GP, Williams, Toyota.
Maraz
21.04.2009 06:56
Tak czy inaczej tekst na F1.com podkreśla, że we wszystkich trzech zespołach z "gangu dyfuzorów" wykorzystano te "dziury" i jest to ważniejsze od samego zewnętrznego kształtu dyfuzora.
paolo
21.04.2009 05:42
Maraz: Pewnie, że były od początku tylko "podwójny" wzięło się z tego że dół to wymiarowy dyfuzor, a góra to już podłoga EDIT: sorki nie podłoga tylko cokolwiek co ma być nad dyfuzorem czyli central crash structure. Potem wyszło, że doprowadzane jest dodatkowe powietrze. "The controversy surrounding the Brawn, Toyota and Williams diffusers (which will be considered by the FIA's International Court of Appeal on April 14) goes beyond their external shape and dimensions. More important is the fact that all three designs use a 'window' or hole (red arrow) to feed the diffuser." To jest z 31 marca, czyli świeże chociaż rysunek widziałem gdzieś lepszy. http://www.formula1.com/news/technical/2009/0/634.html Zwróć uwagę jak jest w Toyocie. Powietrze wcale nie wpada w szczelinę między "warstwami" dyfuzora. Jest gdzieś fajny opis tego łącznie z Williamsem, ale nie pamiętam gdzie.
Maraz
21.04.2009 05:30
paolo, było troszkę inaczej moim zdaniem - po prostu media początkowo skupiły się na tym, co jest widoczne z tyłu samochodu, a na prześwity uwaga została zwrócona później, kiedy dziennikarze poznali szczegółowe opisy tego rozwiązania (normalnie nie byli w stanie zobaczyć, jak to od spodu wygląda). W każdym razie "podwójny" dyfuzor jest ściśle powiązany z tymi prześwitami i jestem pewny, że były one tam do początku wprowadzenia tych dyfuzorów przez "gang". Zresztą z tego co widać były podstawą apelacji i o nie się przede wszystkim rozchodziło.
pmerlon
21.04.2009 05:27
Taaak, myślę, że ser to bardzo dobra przenośnia. W prosty sposób mozna sobie wyobrazić budowę dyfuzora bolidu F1, jak się rano będę golił to pomyślę dokładniej o tym serze - dyfuzorze, może jakiś oryginalny projekt mi przyjdzie na myśl.
paolo
21.04.2009 05:10
Maraz, oligator: Określenie "podwójny" było już zanim wyszła sprawa z dodatkowymi otworami i dotyczyło wielkości dyfuzora. Im większa pojemność tym mniejsze ciśnienie. Sprawa dodatkowego przepływu powietrza wyszła później, ale nie zmieniono już nazwy na podwójny/dziurawy. Ferrari odgrażało się, na początku, że zrobiią dziury w 5 minut :) jeśli tylko FIA powie, że są dozwolone. Teraz odpuszczają sezon, bo się okazało, że to trochę bardziej skomplikowane. Początkowo chodził o to, http://www.autosport.com/news/report.php/id/73083 a później o to co we flashu. Przy czym to we flashu to dyfuzor Brawna. Toyota i Williams mają otwory z boku dlatego do Brawna przywalili się trochę później. Po pierwszych zdjęciach nie było widać tego co w Toyocie, a później się okazało, że to jeszcze efektywniejszy patent. Przed ICA czepiali się głównie dziur Brawna, bo pewnie było najłatwiej. Coś, że widać zawieszenie, a jak widać to dziura. Ambitna argumentacja. Tak przynajmniej zrozumiałem. Jak znajdę link z "dziurami" bolidów powered by Toyota to zapodam, ale w przypadku Brawnaj jaśniej niż flash oligatora wyjaśnić się nie da. Z resztą zasada działania jest ta sama, czyli "karmienie" dyfuzora dodatkowym powietrzem. Teraz wszyscy będą już kopiować Brawna tak jak Renault, więc ten link flasha warto zachować :) Tutaj poglądowo rurka boczna Toyoty http://www.formula1.com/news/technical/2009/0/634.html
Hitokiri
21.04.2009 04:06
Cóż, przestaję oglądać wyścigi, przynajmniej na jakiś czas. Sayonara mafio.
mkpol
21.04.2009 04:02
Te dziury w serze to maraz zrobił!!! Ja widziałem. Jak rano patrzyłem to jeszcze nie było żadnych dziur!!
Huckleberry
21.04.2009 03:51
Rob3rt - nie do końca. Ja to rozumiem tak, że nie powiesz że pomiędzy plasterkami sera są dziury tylko powiesz, że są odstępy. Dziury są w JEDNYM plasterku :)
kusza
21.04.2009 03:48
Dla mnie dziura ma jedno znaczenie! hyhy!
Rob3rt
21.04.2009 03:46
Kurcze, z tego wynika w jasny sposób że całe życie jadłem ser szwajcarski z odstępami a nie dzurami. :)
mkpol
21.04.2009 03:32
rafaello tego że ferrari nie było osamotnione w kombinacjach nikt kto umie czytać nie podważy i czepiać się wyłącznie ich mogą tylko wielbiący ich inaczej. Natomiast nie zgodzę się z drugą częścią twojej wypowiedzi. Czym innym jest wykorzystywanie luk w przepisach a czym innym naginanie lub łamanie istniejących przepisów. Z wypowiedzi jasno wynika, że wcześniej łamany był regulamin. Natomiast w tym sezonie na skutek niechlujnego napisania regulaminu powstała luka w przepisach. Tytoniowy byłby tu pewnie lepszy w wyjaśnianiu, ale generalnie to co nie jest zabronione jest dozwolone. Mimo wszystko zwróciłbym też uwagę na znaczną różnicę w sensie wyrazów: tolerowane - który jest użyty w cycacie :-) i akceptowane - którego ty użyłeś. Daleki byłbym od stawiania między nimi znaku równości. pozdrawiam
kusza
21.04.2009 03:10
Briatore powinien pochylic glowe przed Parrem i postawic piwo.
rafaello85
21.04.2009 02:31
"Ferrari przyznało, że złożone pionowe przejścia były w przeszłości stosowane w konstrukcji bolidów przez wiele zespołów wliczając w to także Ferrari i argumentowało, że wszystkie takie przypadki (w tym ich własny) stanowiły naruszenie regulacji technicznych, które było tolerowane ." Powyżej zacytowałem wypowiedź pochodzącą z FIA, a kluczowe sformułowania pogrubiłem. Otóż wynika z tego bardzo wyraźnie, że Ferrari było jednym z KILKU zespołów, którego bolidy w jakimś stopniu naruszały regulacje techniczne ( i tu zapewne mowa o tych słynnych już furtkach czy też dziurach w regulaminie ), a FIA to AKCEPTOWAŁA. Innymi słowy FIA od dawien dawna wyrażała zgodę na to, żeby co sprytniejsza ekipa ( tam gdzie to tylko mozliwe ) dokonała swojej własnej interpretacji przepisów i ( na tyle, na ile to było mozliwe ) spróbowała obejść regulamin techniczny. Tu nic nowego się nie dowiedzieliśmy, to wszystko jest wiadome od lat, no chyba, że zainteresowanie niektórych kibiców ogranicza się tylko i wyłącznie do oglądania niedzielnego wyścigu;) W ubiegłym sezonie kilku producentów w sprytny sposób zdołało obejść homologację i zwiększyć moc swoich jednostek napędowych. Tu również wykorzystano luki w regulaminie technicznym. Tak zrobili m.in Ferrari i Mecedes. Zatem ( idąc tokiem rozumowania Parra ) zarówno Ferrari, jak i Lewis Hamilton zgarnęli swoje tytuły mając do dyspozycji nielegalne bolidy ( ściśle mówiąc silniki ). Takich przypadków można mnożyć.
maroo
21.04.2009 02:22
Panie szanowny MDK - alez ja się na meritum skupiłem - odnośnie regulacji technicznych, odnośnie sytuacji o której mowa w artykule - wiele zespołów być moze przekraczało regulamin, ktoś przymykał oko. I o tym głównie dyskutujemy i o tym głównie napisałem. Myślę że to jest meritum - znacznie szersze spojrzenie na wydarzenia niż powyższe "o przepraszam. ferr..." Co do słów sneera - zwracam honor - źle odczytałem słowa "I z "ofiary" McLarena staną się jeszcze jednymi oszustami" - sądziłem że była literówka i słowo "jednymi" a chodziło o sens - kolejnymi. Z czym oczywiście zgadzam się w tym sensie. Choć jak w meritum napisałem uważam że winnymi w 90% za zamieszanie sa ci którzy decydowali. Ciekawa jeszcze wydaje się sprawa Red Bull Racing - jak było naprawdę. Może doczekamy się odpowiedzi zespołu? Jak myślicie?
Pawel
21.04.2009 02:15
Jeśli mówimy, że Ferrari jest oszustem bo wykorzystywali lukę w przepisach (łamali przepisy?) to musimy także napisać, że BrawnGP są oszustami (np. dyfuzor), McLaren (np. przednie skrzydło w zeszłym sezonie), BMW (podobnie jak McL), oraz wiele, wiele innych zespołów. Pracownikowi Williamsa nie chodziło o to by oczernić Ferrari, tylko coś w stylu "Jeśli my znaleźliśmy lukę w przepisach, wykorzystaliśmy ją i twierdzicie, że jest to nielegalne to znaczy, że wy w poprzednich sezonach jak znaleźliście jakieś luki w przepisach i je wykorzystaliście to też mieliście nielegalny bolid"
andy
21.04.2009 02:06
czyli nie tylko Mclaren to oszuści! o przepraszam. ferrari jest uczciwe bo przyznało się, że oszukiwało.
maroo
21.04.2009 01:35
Aquos sneer powiedział "jedynym", a to już mocno zmienia postać rzeczy. W artykule jest napisane przez wiele zespołów Poza tym zawarłem powyżej opinie moja na ten temat. Nie zespoły sa temu winne lecz ustanawiający prawo F1, regulaminy, badający zgodność. Naginanie było i będzie, wykorzystanie każdej nieścisłości. A poza tym w takiej regulacji technicznej nie jest możliwe przewidzieć wszystkich interpretacji. W sumie nie powinno być pola do interpretacji -ale nie da się tak. Dlatego powiedziałem co powiedziałem, i zwróciłem sneerowi uwage na wagę ;) Jego słów. Dlatego Aguos przeczytaj uważnie moje i Jego wypowiedzi zanim uznasz moją opinię na temat Jego słów za słuszną czy nie. Oczywiście nie mam nic do tego jak Ty to widzisz bo każdy ocenia na swój sposób. Pozdrawiam [color=red]Zwracam uwagę, że sneer nigdzie nie napisał "jedynym". To ty próbowałeś wcisnąć mu te słowa w klawisze. I na tym zakończmy ten wątek. Uprzejmie proszę już nie wytykać sobie co akurat ten poeta miał na myśli. Koncentujmy się, proszę, na meritum. Dziękuję // MDK[/color]
mkpol
21.04.2009 01:31
Tu już nie chodzi nawet o to że wszyscy oszukiwali, tylko o to, że przychodzi facet i mówi, że kantowali w taki sposób jaby opowiadał komuś ile małpek wypił w samolocie prezydenckim. ZERO wstydu, ZERO pokory. No kantowaliśmy, ale inni też a w dodatku wierchuszka o wszystkim wiedziała i przyklepywała to bo "szoł mast goł on". I wina ferrari nie jest ani mniejsza ani większa niż innych zespołów. sneer im więcej uregulowań i ograniczeń tym większe pole do nadużyć. Taki wniosek można z tej całej sytuacji wysnuć. Myślę, że czas najwyższy aby F1 powróciła nie tylko do roli sportu elitarnego ale i innowacyjnego. Ograniczenia powinny być dwa: moc silników i ilość docisku generowanego aerodynamicznie. A czy będą jedzić dieslami czy na holzkohle to mi to będzie wisiało. Wtedy będzie realna rywalizacja technologiczna i realne ściganie. A wygrywać będize ten kto zbuduje lepszy bolid a nie ten który lepiej nagnie lub obejdzie przepisy. Tylko patrzeć jak zatrzymają jakiegos stewarda, który wziął w łapę za to że ukarał i/lub nie ukarał jakiegoś kierowcy. Albo dowiemy się, że kierowcy wyniki wyścigu ustalają dzień przed u zaprzyjaźnionego buka. Teraz już mnie nic nie zdziwi :-)
Aquos
21.04.2009 01:22
maroo -> tak dla ścisłości to argument potwierdzający to, co napisał sneer zawarty został w wypowiedzi przedstawicieli Ferrari przed sądem apelacyjnym, więc chyba nie ma co się na kolegę unosić. A co do legalności tego, na co przymykają oko organa stanowiące prawo, to nie mogę się z Tobą zgodzić. Czym innym jest zmienić prawo, a czym innym aprobować nielegalne działania. Czy jeśli policja przymyka oko na czyjeś nielegalne działania, to automatycznie stają się one prawomocne? Czy jeśli grupa znaczących posłów (wszak to oni stanowią prawo) po cichu aprobuje łamanie prawa, to też wszystko jest w porządku? Można mnożyć przykłady, ale chyba nie ma potrzeby.
maroo
21.04.2009 12:46
Apropo Ferrari i innych którzy miewali nielegalne niby bolidy (rozwiązania techniczne) - czy aby można powiedzieć że oszukiwali czy robili coś nielegalnego skoro FIA wyrażała zgodę? Pomijam że było to przymykanie oka na sprawy ale jeśli decydenci mówią "ok, może tak być" to sorry ale czy to jest nielegalne? Wyznacznikiem legalności jest regulamin który można interpretować - jeśli twórcy regulacji zgadzają się na daną interpretację to znaczy że mieści się ona w ramach tych regulacji. Zatem niewłaściwe stanowisko to nie zespoły tylko odpowiedzialni za dopuszczenie bądź nie - danego rozwiązania. A że jest z tego niezły burdel - sami widzimy co się dzieje. Pół biedy gdyby przed startem sezonu udało się wypracować kompromis czy uściślić - cokolwiek. Teraz niestety ktoś jest poszkodowany - niezależnie jak by ta decyzja była. Teraz jest burdel za którym stoja ci którzy o tym decydują. I pełna racja - sama rywalizacja czysto sportowa schodzi na dalszy plan. Najważniejsze jest coś zyskac, coś przykombinowac, ustawić. Rewolucji trzeba i czystek. sneer - "... I z "ofiary" McLarena staną się jeszcze jednymi oszustami. Co oczywiście odpowiada prawdzie, tylko że przez ostatnie lata było to zaciemniane..." - Ty taki obcykany jesteś? Jeśli masz wiedzę której nie posiadamy - podziel się. Jeśli nie, nie pisz takich rzeczy bo rozgorzeje spora zadyma tutaj - a nie jest to potrzebne. Nie odpowiadamy za burdel w F1, jesteśmy tylko kibicami. Ale też nie oceniamy nie wiedząc. Napisać a owszem i możesz ale lepiej by wyglądało gdybyś napisał "ja uważam ze Ferrari jest jedynym oszustem w F1" - ale chyba nie masz odwagi albo aż tak głupi nie jestes, by mówić coś takiego bez argumentacji. Nie pisz czegoś czego nie możesz potwierdzić lub przynajmniej obronić konkretnymi argumentami. Pisze to jako fan Ferrari dla którego jest to niesprawiedliwe, ale także jako zwykły obywatel dla którego negatywna teza bez konkretnych argumentów, jest nie do przyjęcia. Pozdrawiam
emwu
21.04.2009 12:41
Oligator, ten link który podałeś jest dobry. Obrazkowo lepiej to wygląda niż podawanie suchych przepisów ;) Na forum wiele wciąż pytań o co tak naprawdę chodzi z tymi podwójnymi dyfuzorami, choć już długo się to wałkuje, więc może wrzuć go tam do odpowiedniego tematu...
sneer
21.04.2009 12:40
@mkpol, skoro kibicujesz F1 od 81r. to jesteś dorosły i powienieneś wiedzieć jak jest urządzony ten świat. Wszystko obraca się dookoła pieniędzy i tyle. W każdym sporcie masz naciąganie przepisów, a już zwłaszcza w takim jak F1. Tak było, jest i będzie i nie zmienimy tego. Wszystkiego uregulować przepisami się nie da. A co do meritum. Decyzja nie mogła być inna. Argumenty przeciwników dyfuzorów były nie do utrzymania.Najbardziej na aferze straciło Ferrari - ich wizerunek drastycznie zapewne się pogorszy. I z "ofiary" McLarena staną się jeszcze jednymi oszustami. Co oczywiście odpowiada prawdzie, tylko że przez ostatnie lata było to zaciemniane.
kemek
21.04.2009 12:37
Odstępy i prześwity nie są otworami. ;D Nie wiem, co o tym myśleć.
Adam1970
21.04.2009 12:32
Panowie- po co te nerwy? Jak świat światem kto w F1 nie kombinował- ten nie wygrywał. Paradoksalnie jest to piękne :) bo rozwój F1 , jak również szeroko pojętej cywilizacji właśnie na tym polega- być lepszym od konkurenta choćby na granicy prawa. Podkreślam- w ramach lub na granicy prawa. Nigdy ponad regulaminem i prawem! Ferrari naruszyło jednak regulamin i co z tym fantem zrobić? Ano nic, bo odbyło się to za PRZYZWOLENIEM innych zespołów, które zresztą stosowały podobne rozwiązania. Podam ostatni przykład dopuszczalnego łamania regulaminu: BrawnGP wg Concorde nie ma prawa dostać pieniędzy za transmisje TV. Jeśli jednak wszystkie zespoły zgodziłyby się ( tak było pierwotnie, tylko Flavio się wk.....) to byłoby OK. Panowie, jeśli niektórym z Was puszczają nerwy- proponuję wysikać się pod swoim ulubionym drzewem, wypić Warkę Strong i pomyśleć sobie....kiedy wreszcie jest następny wyścig! :)
mkpol
21.04.2009 12:21
robson11 ale to ferrari odnosiło ostatnio najwięcej sukcesów i ich fani mieli najwięcej powodów do radości. I teraz przychodzi taki koleś i mówi: "byliśmy boscy bo oszukiwaliśmy". Piszę to absolutnie bez przekąsu i jakiekowliek satysfakcji. No chyba, że teraz będziemy rwalizować o to, który zespoł lepiej okantował. scanner włączę, ale naprawde nie wiem po co.
scanner
21.04.2009 12:09
mkpol: włączysz włączysz, bo mimo wszystko chcesz zobaczyć swoich ulubieńców i ich ścigałki. Tak samo jak oglądasz jeszcze mecze (jeśli jesteś oczywiście kibicem piłki kopanej) mimo tego, że Piłkarski Poker już dawno przestał być tylko filmem.
robson11
21.04.2009 12:06
Ja nie rozumiem tylko jednego, jeśli Brawn pokazał wszystkim palcem co można to dlaczego tylko trzy zespoły skorzystały z tej luki? Nie rozumiem dlaczego trzeba było tak długo czekać na decyzje? @ mkpol - fani Ferarri nie potrzebuja wspóczucia, bo inni robili to samo jak słusznie zauważyłeś. Każdy kantuje jak może, omija przepisy i wykorzystuje luki... przecież "...naruszenie regulacji technicznych, które było tolerowane” to codziennoś w tym sporcie. Nie ma się co przejmować, tylko oglądać i trzymać kciuki za swoich faworytów.
oligator
21.04.2009 12:01
@maraz ja tez tak to rozumiem zreszta to we flash'u (po hiszpansku, ale latwo zgadnac o co chodzi) http://www.marca.com/2009/04/15/motor/formula1/1239825973.html
mkpol
21.04.2009 11:47
Jeszcze nie mogę się otrząsnąć po tym co przeczytałem, choć czytam to piąty raz. I dalej jestem za głupi żeby zrozumieć: 1. Jak organizacja, która miała stać na straży przepisów mogła przymykać oko na nieprawidłowości i łamanie regulaminu? 2. Jak można działać na zasadzie, skoro wtedy przymykaliśmy oko to teraz też powinniśmy? To, przepraszam za niesmaczne porównanie, jest działanie na zasadzie "zabijamy brzydkie zapachy innym brzydkim zapachem". 3. Jak wreszcie można trąbić od kilku lat o cięciu kosztów, a w momencie kiedy rzeczywiście jest realna możliwość wpływu na wydatki zespołów mówić to nie nasze foremki i nie nasza piaskownica? Obłuda, bylejactwo i pogoń za pieniądzem. To są jedyne motory, które popychają tych panów do działania. F1 jest w tym wszystkim gdzieś na szarym końcu. I na dobą sprawę rywalizacja, ściganie się i sport jako taki to dla nich tylko pustosłowie. Współczuję z całego serca fanom ferrari bo cóż warte są te wszystkie sukcesy z ostatnich lat skoro uzyskano je w nieuczciwy sposób. Choć pewnie teraz ruszy fala i będziemy się kolejno dowiadywać kto jeszcze oszukiwał nas przez lata. Interesuję się F1 od 81 roku, ale nie wiem czy włączę telewizor w niedzielę
Maraz
21.04.2009 11:45
W kwestii tych przerw, to chodzi nie o samą dwupiętrowość dyfuzora, a o te "otwory" od spodu zapewniające dodatkowy dopływ powietrza dyfuzorowi. To właśnie dzięki tym prześwitom dwupiętrowy dyfuzor ma sens. Jeśli się mylę, to niech ktoś mnie poprawi.
virescens
21.04.2009 11:15
Skoro jest tak luka w regulaminie to Ferrari i BMW w odpowiedzi na takę decyzję powinno przygotować bolidy wyposażone w potrójne i poczwórne dyfuzory, z większą ilością "przerw", podnieść przedni spojler w bolidzie jeszcze wyżej niż Red Bull .
mkpol
21.04.2009 10:03
Co za bagno.