GP Turcji: opis wyścigu

Było to już czwarte zwycięstwo z rzędu Jensona Buttona w tym sezonie
07.06.0916:14
Marek Roczniak
8269wyświetlenia

Jenson Button wykorzystał błąd Sebastiana Vettela na pierwszym okrążeniu i wygrał dzisiejszy wyścig Formuły 1 na torze Istanbul Park. Było to już czwarte zwycięstwo z rzędu kierowcy Brawn GP w tym sezonie, a w sumie siódme w karierze. Brytyjczyk pokonał Marka Webbera o 6,7 sekundy, a tymczasem Vettel ze względu na strategię trzech postojów musiał ostatecznie zadowolić się najniższym stopniem podium.

Robert Kubica przełamał wreszcie pecha i zdobył pierwsze punkty w tym sezonie, finiszując po bezbłędnej jeździe na siódmej pozycji, choć trzeba przyznać, że jedno miejsce zawdzięczał wielkiemu pechowi Kazukiego Nakajimy, który swoją szansę na pierwsze punkty w tym sezonie stracił ze względu na problemy z wymianą koła podczas ostatniego postoju.

Cała czołówka zdecydowała się na start na twardszych oponach. Vettel wystartował bardzo dobrze i bez problemu utrzymał prowadzenie. Button także utrzymał drugie miejsce, a tymczasem Barrichello po bardzo kiepskim starcie wypadł od razu z pierwszej dziesiątki. Wiele miejsc stracił także Raikkonen, który spadł z szóstej na dziewiątą pozycję. W połowie pierwszego okrążenia Vettel popełnił nieoczekiwanie błąd i stracił prowadzenie na rzecz Buttona.

Webber, Trulli, Rosberg i Massa awansowali na miejsca 3-6, a Kubica przesunął się na ósme miejsce, mając tuż przed sobą Alonso. Pierwszą dziesiątkę zamykał Nakajima, mając półtorej sekundy straty do Raikkonena, który jechał z lekko uszkodzonym przednim skrzydłem po kontakcie z jednym z kierowców pod koniec pierwszego okrążenia. Na jedenastej pozycji jechał tymczasem Kovalainen, broniąc się przed atakami Barrichello, co ułatwiał mu system KERS. W końcu jeden z desperackich ataków Brazylijczyka skończył się kontaktem i poślizgiem w zakręcie nr 9 na ósmym okrążeniu. Incydent ten kosztował Barrichello spadek na 17 miejsce, ale po chwil udało mu się wyprzedzić Hamiltona i był szesnasty. Następnie skorzystał z błędu Piqueta na 10 okrążeniu i przesunął się na 15 miejsce.

Później kierowca Brawn GP próbował wyprzedzić także Sutila w ostatnim zakręcie 13 okrążenia, ale znów był to zbyt optymistyczny atak i Barrichello uszkodził swoje przednie skrzydło, przez co musiał zjechać wcześniej na pierwszy postój, po którym spadł na koniec stawki. Pierwszy postój wykonał następnie jadący na siódmej pozycji Alonso, a na 15 okrążeniu uczynił to także Vettel. Niemiec na tor powrócił przed Kubicą na szóstej pozycji, a Alonso spadł na 14 miejsce. Na 16 okrążeniu zamianę opon i tankowanie paliwa zaliczył jadący na trzeciej pozycji Trulli, a na kolejnym kółku w boksach pojawili się lider wyścigu - Button i Massa. Prowadzenie objął tymczasowo Webber, ale i on zjechał na 18 okrążeniu na postój, podobnie jak jadący za nim Rosberg i szósty Raikkonen. Button powrócił w tym momencie na prowadzenie, drugi był Vettel, a trzeci Kubica, ale Polak był jeszcze bez postoju.

Na 19 okrążeniu w boksach pojawił się Kovalainen, który po postoju spadł na 17 miejsce, a Kubica swój pierwszy pit-stop wykonał okrążenie później. Polak na tor zdołał powrócić przed Alonso, a więc udało mu się zyskać jedno miejsce. Kierowca BMW był w tym momencie dziesiąty, ale bez postoju byli jadący przed nim Nakajima (P4), Glock (P7) i Heidfeld (P9). Warto dodać, że Rosberg podczas pierwszej rundy postojów przeskoczył z kolei Trullego i w tym momencie jechał na piątej pozycji - za zespołowym kolegą Nakajimą. Na 22 okrążeniu Hamilton wyprzedził Raikkonena i awansował na 13 miejsce. Tymczasem Vettel dzięki krótkiemu postojowi zbliżył się na sekundę do prowadzącego Buttona. Po 25 okrążeniach obydwu kierowców dzieliła już tylko różnica pół sekundy, ale nie zanosiło się na to, aby Vettel był w stanie wyprzedzić Buttona.

Na kolejnym okrążeniu pierwszy postój wykonał Nakajima - Japończyk na tor powrócił przed Kubicą, tak więc ostatecznie Polak nie zyskał żadnego miejsca podczas pierwszej rundy postojów i po wizycie w boksach Heidfelda na 28 okrążeniu był dziewiąty. Na 29 okrążeniu drugi postój w tym wyścigu wykonał Vettel i w tym momencie stało się jasne, że Niemiec jedzie na trzy pit-stopy. Po powrocie na tor Vettel znalazł się za zespołowym kolegą Webberem na trzeciej pozycji, mając do niego ponad siedem sekund straty. Jako ostatni w czołowej dziesiątce pierwszy postój wykonał Glock, a miało to miejsce na 31 okrążeniu. Następnie pierwsze postoje wykonali także Piquet i Hamilton. Glock na tor powrócił za Alonso na 10 pozycji (Kubica przesunął się na ósme miejsce), a Hamilton i Piquet jechali po postojach na miejscach 16 i 17. Na 34 okrążeniu Piquet popisał się jednak odważnym i co najważniejsze udanym atakiem po zewnętrznej w 12 zakręcie, odbierając Hamiltonowi 16 miejsce. Następnie jadącego tylko na jeden postój Hamiltona wyprzedził także Buemi.

W międzyczasie drugie postoje wykonali Barrichello i Sutil, powracając na tor za Hamiltonem na pozycjach 17 i 18. Na 39 okrążeniu drugi postój wykonał Alonso, a na kolejnym okrążeniu w boksach pojawił się także Rosberg. Alonso spadł tymczasowo na 12 miejsce, a Rosberg znalazł się za Nakajimą na siódmej pozycji (Kubica był nadal ósmy). Na 42 okrążeniu ostatni postój w tym wyścigu odbył Massa, a na kolejnym kółku w boksach pojawili się także Button, Webber, Trulli i Nakajima. Button utrzymał prowadzenie, a na drugie miejsce awansował Vettel, jednak Niemca czekał jeszcze jeden postój. Webber, Trulli i Rosberg (Niemiec tym razem stracił miejsce na rzecz Trullego) znaleźli się na miejscach 3-5. Na szóste miejsce awansował tymczasowo Glock, który miał na koncie tylko jeden postój, a za kierowcą Toyoty jechali Massa i Kubica.

Polak skorzystał z problemów Nakajimy podczas postoju (bardzo długa wymiana koła) i po swojej wizycie w boksach na 44 okrążeniu znalazł się przed Japończykiem. Glock swój ostatni postój wykonał na 47 okrążeniu, po którym spadł za Kubicę na ósme miejsce (pierwszą dziesiątkę zamykali w tym momencie Raikkonen i Alonso). Vettel swój trzeci i zarazem ostatni pit-stop odbył z kolei na 48 okrążeniu i spadł za Webbera na trzecie miejsce, tak więc strategia trzech postojów nie okazała się dla niego zbyt dobrym rozwiązaniem. Niemiec był w tym momencie bardzo szybki, ale nie zanosiło się na to, aby mógł wyprzedzić Webbera, a poza tym bratobójcza walka z pewnością nie byłaby mile widziana przez władze zespołu Red Bull Racing. W końcu Vettel otrzymał przez radio polecenie, aby zaczął oszczędzać swój samochód i kolejność obu kierowców wydawała się już być przesądzona.

Na ostatnich okrążeniach nie nastąpiła już żadna zmiana w kolejności kierowców. Button odniósł szóste zwycięstwo w tym sezonie, pokonując Webbera o 6,7 sekundy, choć gdyby nie oszczędzania auta w końcówce wyścigu, to miałby około 20 sekund przewagi. Brytyjczyk przełamał jednocześnie dotychczasowy trend w Stambule, jako że stał się pierwszym kierowcą, który wygrał Grand Prix Turcji pomimo tego, że nie wystartował z pole position. Vettel stanął na najniższym stopniu podium, a na pozostałych miejscach punktowanych finiszowali Trulli, Rosberg, Massa, Kubica (Polak przełamał wreszcie pecha i zdobył pierwsze punkty w tym sezonie) oraz Glock. Kolejny wyścig już za dwa tygodnie w Wielkiej Brytanii, gdzie Button będzie chciał niewątpliwie wygrać przed własną publicznością.

•  Rezultat końcowy wyścigu o Grand Prix Turcji

Pogoda na koniec wyścigu
Temperatura toru: 46°C
Temperatura powietrza: 32°C
Prędkość wiatru: 4,8 m/s
Wilgotność powietrza: 30%
Sucho

Zdjęcia z dzisiejszego wyścigu można znaleźć tutaj.

KOMENTARZE

9
mike UK
08.06.2009 07:29
Moje Notki - WEBBER, bardzo sympatyczny gosc i dobry kierowca, zachowal zimna krew do konca - BUTTON, niesamowicie , polaczenie super samochodu z jak sie okazuje swietnym kierowca, serdecznie mu gratuluje I CO JESZCZE ZASLUGUJE NA UWAGE UMIE OSZCZEDZAC SAMOCHOD - VETTEL, dobry wyscig, zasluzyl na 2 miejsce,,ale za nim specjalnie nie przepadam - KIMI i MASSA, szkoda szkoda ale coz - RUBENS, przemily facet ale bycie '' drugim'' kolejny raz zaczyna go doprowadzac do wscieklosci co swiadczy jego chamski styl jazdy -HAMILTON , no coz nie taki dobry jak by sie tego wszyscy spodziewali i na koniec - ROBERCIK,,,,,swietnie pojechal, bez bledow...tylko zeby mial lepszy samochodzik to by moze stal na podium
klip150
08.06.2009 05:30
wyścig warty obejrzenia choćby tylko po to żeby zobaczyć błąd Vettela. Robert brawo, szkoda że nie pokazali jak odzyskuje pozycje po starcie.
Agila
07.06.2009 09:43
Jedno co można powiedzieć to to że Robert miał dzisiaj niezłego FARTA gdyby nie pech Rubensa i Kazuki byłoby tylko 9 miejsce, widać BMW ma jeszcze długą drogę ale jednego można być pewnym w tym tempie w ZEA jest szansa na pudło ;) Z drugiej strony całe szczęście że F1 jest taka nieprzewidywalna. Podejrzewam że lepszą strategią doboru opon dla Roberta by była: twarde, miękkie, twarde. Mógłby przejechać te 14 okrążeń [a nawet 15] naprawdę niezłym tempem co pozwoliło by przesunąć się więcej miejsc w górę a na ostatnim stincie pozostałaby mu już tylko obrona zdobytej pozycji. Szkoda także że BMW nie zdecydowało się na sprawdzenie jazdy na 3 pity dla Nicka, trochę ryzyka nigdy nie zaszkodzi ;) zawsze to lepsze dla nas widowisko.
mateusus
07.06.2009 04:05
BMW dzisiaj ładnie taktycznie zagrało. Najpierw nieco dłużej na torze dzięki czemu Robert wyprzedził ALO, a później zmiana opon na miękkie na sam koniec wyścigu. Oby tak dalej. Nawet Nick nie jechał dziś cysterną.
lolek99
07.06.2009 03:05
brawo BRAMISIVO robert!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
rafaello85
07.06.2009 02:59
Pseudo-narodowościowy off-top usunięty.
Aros
07.06.2009 02:57
A tak na poważnie to wyścig ciekawy. Bardzo cieszą pierwsze punkty Roberta :D Red Bull i Brawn bardzo dobrze (poza Bariczem, który miał jakieś problemy). Vettel mógłby byc drugi jakby nie team orders, no ale i tak jest dobrze. Jenson ma mistrza i to na 100% ;)
benethor
07.06.2009 02:51
Co do występu Vettela...peszek, przeholował, zdarza się i kosztowało go to 4 punkty. Życie...
razOn
07.06.2009 02:39
z punktów roberta cieszyłem się tak jak ze zwycięstwa w kanadzie dokładnie rok temu;d