FR2.0: Duńczycy wyeliminowali Giermaziaka (aktualizacja)

Polak w wyniku kolizji na pierwszym zakręcie nie ukończył pierwszego wyścigu
13.06.0916:42
Inf. prasowa
2524wyświetlenia

Kuba Giermaziak w wyniku kolizji na pierwszym zakręcie nie ukończył pierwszego wyścigu podczas 3 rundy Eurocup na torze Hungaroring pod Budapesztem. Po starcie wszystko układało się po myśli polskiego kierowcy, który do pierwszego zakrętu dojechał na drugim miejscu mijając Sorensena, który zepsuł swój start.

Niestety Sorensen wdał się w walkę z Magnussenem, spychając go na trawę. Młody duński kierowca (Magnussen) nie mógł tym samym skutecznie hamować i w środku zakrętu uderzył w jadącego swoim torem Giermaziaka. W wyniku wypadku bolid został uszkodzony w taki sposób, że nie pozwalał na kontynuowanie jazdy i Kuba zatrzymał się na drugim zakręcie.

Nie spodziewałem się, że partnerzy z zespołu mogą w taki sposób pozbawić mnie szans na dobry wynik. Jedynym usprawiedliwieniem dla nich może być brak doświadczenia - relacjonuje Kuba. Po wyścigu nie ma sensu rozstrzygać, który z nich zawinił, bo to nie sprawi, że będę mógł wrócić na tor i ukończyć wyścig. Trzeba wziąć się w garść i skupić się na jutrzejszym wyścigu. Może być tylko lepiej! - zakończył rozgoryczony polski kierowca.

Kuba nie miał szczęścia po starcie, jego prędkość po starcie była dobra, ale niestety chłopcy nie zachowali zimnej krwi i Kuba zakończył swój wyścig na pierwszym zakręcie - powiedział Hagen Pischel, wyścigowy inżynier Kuby. Na całym zamieszaniu najwięcej skorzystał Vergne, który po starcie objął prowadzenie i do mety sukcesywnie powiększał swoją przewagę.

•  Dotychczasowe rezultaty FR2.0 z toru Hungaroring

Aktualizacja: Po wyścigu sędziowie postanowili bliżej przyjrzeć się zdarzeniom na starcie wyścigu. Po przeanalizowaniu zapisu video oraz wysłuchaniu kierowców uczestniczących w całym zdarzeniu (Kuba Giermaziak, Kevin Magnussen oraz Marco Sorensen), sędziowie uznali, że winnym całego zajścia jest Sorensen. Zdecydowali się jednak tylko upomnieć Duńczyka, zaznaczając, że jeśli podobna sytuacja będzie miała miejsce w przyszłości, to otrzyma karę przejazdu przez boksy.

Decyzja sędziów potwierdza, że byłem niewinny i zapłaciłem za brak doświadczenia i rozwagi swoich rywali - komentuje Kuba. Nie zależało mi na tym, żeby sędziowie ukarali któregoś z kierowców. Wole z nimi walczyć jutro na torze, a nie załatwiać takie sytuacje przy stoliku w race control.

Sędziowie przeanalizowali także zdarzenie Magnussena na 6 okrążeniu z Danielem Mancinellim, kiedy to rozpędzony Kevin nie wyhamował przed zakrętem nr 12 i uderzył w rywala. Sędziowie postanowili nałożyć karę na 16-letniego duńskiego kierowcę i przesunęli go na starcie do jutrzejszego wyścigu o 4 miejsca. W tej sytuacji Kuba Giermaziak wystartuje ponownie z trzeciego pola, a po prawej ręce będzie miał Mikiego Monrasa.

Źródło: Informacja biura prasowego Kuby Giermaziaka

KOMENTARZE

6
Ulver
13.06.2009 07:21
Tak samo jak Błaszczykowskiego w Bundeslidze :P
luki14
13.06.2009 06:07
A tak trochę humorystycznie, chciałbym wiedzieć jakby wypowiadali w F1 przez teamradio jego nazwisko xD
Maly-boy
13.06.2009 04:55
łamagi : p
Mariusz
13.06.2009 03:23
No to się Rumuni najeździli. A od dziś mamy wojnę Duńsko-Polską! ;)
Kamikadze2000
13.06.2009 03:19
Ach te gamonie!!! Gdyby nie to, myślę że Kuba mógł nawet wygrac ten wyścig. No cóż... trzeba liczyc na to, że w kolejnym wyścigu będzie lepiej. W WSbR Fauzy ładnie kontrolował wyścig i zasłużenie zwyciężył. Mortara w tym wyścigu się nie popisał. Herck jest usprawiedliwiony kolizją.
Master
13.06.2009 02:45
O kurde.. Szkoda.. :<