Ecclestone: Nie będzie żadnego rozpadu F1

"Nie pozwolę na dezintegrację wszystkiego z powodu sporu, który jest właściwie o nic"
23.06.0910:05
Bartosz Orłowski
3464wyświetlenia

Bernie Ecclestone obiecał, że Formuła 1 nie rozpadnie się w wyniku ostrego sporu pomiędzy zespołami a ciałem zarządzającym sportem.

Po ogłoszeniu przez FOTA decyzji o rozpoczęciu nowej serii wyścigowej, FIA postanowiła opóźnić opublikowanie listy startowej na rok 2010. W środę odbędzie się jeszcze jedno spotkanie na linii FOTA/FIA, a Ecclestone zamierza zadbać o to, aby walka polityczna nie doprowadziła do upadku F1.

Oddałem 35 lat mojego życia Formule Jeden - powiedział szef administracji F1 w wywiadzie dla gazety The Times. Moje małżeństwo rozpadło się przez F1, więc jestem pewien jak diabli tego, że nie pozwolę na dezintegrację wszystkiego z powodu sporu, który jest właściwie o nic.

Ecclestone przyznał co prawda, że spowodowanie zadowolenia wszystkich stron nie będzie łatwym zadaniem, ale dodał na koniec: Jeśli przeanalizujecie problemy to okaże się, że nie ma takiego, którego nie można by łatwo rozwiązać.

Źródło: GPUpdate.net

KOMENTARZE

24
Enpasant
24.06.2009 07:56
Jeżeli do mnie ktoś mówi, że oddał ileś lat jakiejś sprawie, zastanawiam się co za to dostał. Jeżeli nic, albo nie wiele, to wiem, że ten ktoś ma prawo coś o swoim poświęceniu powiedzieć. Jeżeli natomiast słowa takie, mówi będąc multimilionerem, to jest kompletnie niewiarygodny. Ecclestone, za 35 lat wyrzeczeń odebrał wynagrodzenie i niech się nie żali. Synonimem współczesnej F1 była mina Buttona po zakończeniu wyścigu w GP Malezji. Bidulek siedział w bolidzie i rozglądając się wokoło, wzrokiem pytał: wygrałem?... chyba wygrałem? powiedzcie... wygrałem? Wyobraziłem sobie jak podchodzi do niego Mosley z tomem przepisów F1 i pokazując palcem stosowny paragraf mówi: Tak synu, spójrz, wygraeś wyścig F1. Wyścig. Wyścig? Wyścig!!!
janjaw
24.06.2009 05:53
Do "Morte" i innych wymądrzających się na tych forach: jeśli komentujesz cokolwiek to najpierw ze zrozumieniem to przeczytaj. Ja skomentowałem czyjąś wypowiedź o tym że "F1 była sportem niszowym i czymś niższej kategorii niż F2". A ty sam podałeś link do informacji o F2; a tam jak wół jest to że F2 była przez jakiś czas bezpośrednim zapleczem dla F1 (czyli czymś raczej drugiej kategorii do F1). A co do '85 to w tym czasie zacząłem oglądać F1 bo mam taki a nie inny wiek ( a za przeproszeniem Ty w jakim jesteś wieku że oglądałeś to wcześniej. A gwoli informacji to w '85 już raczej nie było F2
rafaello85
23.06.2009 11:26
"Oddałem 35 lat mojego życia Formule Jeden Dlatego, z czystym sumieniem wysłałbym go na emeryturę. "Moje małżeństwo rozpadło się przez F1[...]" Nikt nie wymagał aż takich poświęceń...
Ramzes
23.06.2009 08:43
GroM Powiem tak gdy koncerny nie będą płaciły takiego haracza FIA jak obecnie, to spokojnie x lat wytrzymają w nowej serii uwierz mi :) Skoro tyle lat mieli zyski, gdy FIA kosiła im z kieszeni ile tylko mogła. ergie Proste porównanie Audi A4 czy A8? Nie wiem jak ty ale ja kocham wysokie prędkości. A jak jesteś na Autobahnie i możesz przysłowiowo "depnąć" ile fabryka dała to czujesz ogromną euforię :)
ergie
23.06.2009 05:26
Czy może mi ktoś wytłumaczyć czemu niektórzy uważają wzrost prędkości bolidów za synonim atrakcyjności wyścigów.
jenny_s
23.06.2009 05:20
No właśnie, a co z tym małżeństwem? Myślałam, że tylko kierowca nie może miec rodziny, bo otwiera mu się w głowie klapka "mam żonę i dzieci nie mogę się zabić" i forma od razu mu spada (nie dotyczy Massy chociaż może wystarczy dobra strategia żeby dalej jeździć jak poprzednio). Bernie był żonaty z Jane a teraz znowu się rozwodzi?
GroM
23.06.2009 01:02
@ipok Koncerny są wstanie zrealizować nową serię, ale pytanie czy ona przetrwa, ponieważ wiele razy słyszeliśmy już o odejściu wspominanej już Toyota oraz Renault. Fakt, że ktoś ich może zastąpić, ale czy będzie to dla tego producenta opłacalne w sensie pieniędzy, ale też rozwoju. Producenci nie zawsze się potrafili dogdać. Przykładem może być tor Ferrari, który używali, do odrębnych testów, a inni tylko się przyglądali. Oczywiście to już przeszłość, ale pewne zasady będą musieli ustalić, a wtedy mogą powstać tak samo spory w zależności co będzie dla kogo odpowiednie. Odmrożenie bolidów doprowadzi do wydawania ogromnych sum pieniędzy na bolid, pewnie większych niż obecnie. Będzie wyścig technologiczny i to będzie piękne w nowej serii, ale nie widomo czy nie będzie jeszcze trudniej w sprawach wyprzedzania, utrudnień jazdy kierowca za kierowcą, ogromne prędkości. Prawdopodobnie tak będzie ja piszesz w sprawie odebrania pieniędzy maxa i berniego oraz rozdania zespołom, ale nie wiadomo czy nie będzie sporów podczas wejścia nowych zespołów. Przeważnie nikt nie chce dzielić się kasą i może okazać się, że nowa seria będzie zamknięta dla nowych zespołów. McLaren, Williams i Ferrari jest dla sportu od wielu lat nawet wtedy gdy byli typowo prywatnymi zespołami i nie łączono ich z korporacjami.
ipok
23.06.2009 12:40
@GroM Dlaczego uważasz, że koncerny, które w sumie mają przychód większy niż 80% krajów na świecie (strzelam ale podejrzewam, że niewiele się pomyliłem) nie jest w stanie zorganizować 17 wyścigów - to chyba jakieś nieporozumienie. Kolejna argument to, że zespoły nie mogą się dogadać śmiesznie brzmi to w ustach berniego i maxa przecież zasada "dziel i rządź" to dla nich priorytet i przez lata ją realizowali myślę, że bez nich spokojnie się dogadają. No i czemu odmrożenie rozwoju bolidów spowoduje, że wyścigi będą mniej widowiskowe to dla mnie niezrozumiałe. Co do ogromnych kosztów to myślę, że przejęcie działki płaconej do tej pory na maxa i berniego pozwoli zespołom funkcjonować jeszcze lepiej i zmniejszy ich problemy z kasą przecież chodzi o 50% zysków z całej serii . Na koniec zapytam skoro producenci "nie istnieją dla sportu, a dla zarabiania kasy" to może powiesz mi konkretnie kto taki jest w F1 wyłącznie dla sportu i pieniądze dla niego się nie liczą?
Morte
23.06.2009 11:19
http://en.wikipedia.org/wiki/Formula_2 , poczytaj, poucz się, żebyś nie pisał "(a cóż to takiego?)"', Rindt tam jeżdżący, czy Peterson mówi samo za siebie. Znawca od 85... często tutaj można przeczytać bardzo "gęsto wypowiadających się znawców, którzy albo oglądają F1 do Senny z przerwą i od Kubicy albo takich co próbują jak najbardziej pokazać po sobie, iż Kubicomania to coś co ich ominęło szerokim łukiem.
janjaw
23.06.2009 09:59
Do "Lalu" .. a od kiedy F1 była sportem niszowym? Ja oglądam F1 od mniej więcej 1985 i jak pamiętam w sportach motorowych było to najważniejsze wydarzenie ! A nie bardzo wiem jakim sposobem F2 (a cóż to takiego?) miałaby być czymś lepszym do F1. Może przytoczyłbyś jakąś postać z tej serii (jakiegoś mistrza?)
rmn
23.06.2009 09:52
czas działa na niekorzyść FOTA więc z każdym dniem prowdopobieństwo ugody jest większe
YAHoO
23.06.2009 09:42
@zawias: W sumie możesz mieć rację. Facet dla tego sportu był w stanie poświęcić nawet małżeństwo, więc nie wiem jak by zareagował gdyby (odpukać) F1 się rozpadła..
Aquos
23.06.2009 09:34
Ecclestone ciut za późno uświadomił sobie, że za moment obudzi się z ręką w nocniku. Paniczne ruchy i gesty nie najlepiej skrywanej rozpaczy mogą już nie wystarczyć, tym bardziej, że to nie do niego należeć będzie decydujące zdanie w tym chorym sporze, którego można było łatwo uniknąć.
akkim
23.06.2009 09:21
Słusznie prawisz <> są to priorytety, lecz my, jako kibice jestesmy niestety marginesem w tym sporze i nic nie znaczymy, myślę biznes wygra - my się nie liczymy.
zawias
23.06.2009 09:12
Jeśli dojdzie do rozłamu to facet ma 'zabójczą' emeryturę. Jeśli żyje się na takiej adrenalinie przez kilkadziesiąt lat to w jego wieku utrata tego w ciągu kilku miesięcy jest jak wyrok śmierci. Dlatego wierzę, że użyje swoich technik do pogodzenia wszystkich, nawet kosztem nowych teamów. Ostatnio brykał sobie z Maxem i próbował coś pozmieniać ale w decydującym momencie oleje Mosleya bo ten w przeciwieństwie do aktorów tego sportu jest wybieralny, jutro go może już nie być w FIA.
GroM
23.06.2009 09:06
Ramzes: utworzenie nowej serii na pewno nie jest tak proste jak piszesz. Według mnie FOTA blefuje z nową serią. FIA i FOTA to małżeństwo, które nie może wziąć rozwodu z pewnych przyczyn. Po pierwsze Berni i Max mają rację,że same zespoły normalnie nie mogą się dogadać,a gdzie utworzyć swoje prawo. Przypominam, że jeszcze z dwa miesiące temu było wiele komentarzy krytykujących np. BMW oraz Ferrari za to, że skupili się (BMW) na kersie, a do Ferrari ma powrócić Todt, bo włosi niepotrafią zarządzać zespołem. Druga sprawa Toyota oraz Renault nie na próźno gadają o odejściu ich z F1 przez ostatnie 4 lata. Pojawiają się te komentarze bardzo często. Z tego też względu nie podpisali długoterminowych lukratywnych umów tak jak Ferrari i Red Bull z FIA. W serii FOTA będzie ogromne ryzyko odejścia ich w przeciągu dwóch trzech lat, zwłaszcza jak koniunktura gospodarcza się nie poprawi. Trzecia sprawa to co piszesz, odmrożenie silników i inne rzeczy to uciekanie w koszty. Wyścigi takie staną się jeszcze mniej widowiskowe dla klientów (kibiców). Brak wyprzedzania zwłaszcza, ogromne koszty prowadzenia zespołów (Torro Rosso i Braw GP nie udźwigną takich kosztów).Dlatego seria FOTA może się wydawać ciekawa na początku, ale w dalszym rozrachunku może być ogromną porażką. Producenci nie istnieją dla sportu, a dla zarabiania kasy i oto jest ten cały spór, bo chcieliby więcej, aby za wiele nie wkładać z własnej kieszeni. Ja kibicuje serii Formule 1 i mam nadzieję, że kompromis nastąpi, ale nie kosztem głupich praw FOTA, która dąży do zniszczenia zespołów, które nie posiadają setek milionów.
noofaq
23.06.2009 09:06
szczerze ja jestem za tym, żeby ustalili raz na zawsze porządne reguły i niech przestaną grzebać... ustawić jakiś wystarczajacy budget cap i dac dużą dowolność techniczną - to rozwiązanie jest o wiele ciekawsze niż dotychczasowe wyścigi przypominające niższe serie (czytaj: wszyscy jadą na tym samym) .. choćby nawet FOTA GP było super ciekawe to nie bedzie F1 i mam nadzieję że szefowie teamów też to wiedzą..
rannt
23.06.2009 08:48
Bernie słabnie - mówi publicznie jak bardzo mu zależy - ergo: gotowy jest na duże ustępstwa.
akkim
23.06.2009 08:43
Bernard chłopie, temu sportowi „bez reszty oddany” zdradź swoim kibicom swe ukryte plany, nie bardzo Ci wierzę, ważniejsze są wpływy miłość Twoja do sportu - to aspekt wątpliwy.
Ramzes
23.06.2009 08:42
"Po ogłoszeniu przez FOTA decyzji o rozpoczęciu nowej serii wyścigowej, FIA postanowiła opóźnić opublikowanie listy startowej na rok 2010. Skończy się jeszcze na tym, że nowe zespoły czekające na szanse w F1 po prostu zrezygnują. Dziadek nie dojdzie do porozumienia z FOTA i zostanie z ręką w nocniku i 5 zespołami w F1. Większa siłę przebicia ma obecnie FOTA, na upartego mogą stworzyć indywidualną serię wyścigową w ciągu 2 lat. O brak sponsorów, wynajęć torów na testy,wyścigi,prawa telewizyjne nie będą narzekać, za elitą każdy pójdzie i podpisze umowę. Jeśli do tego dojdzie będzie podniesiona "wolność techniczna", zapewne zostanie "odmrożenie" silników, dla fabrycznych zespołów to podstawa. Większość ludzi w teamie będzie mogła wykazać się w końcu inwencja twórczą, a nie działaniem według bardzo ściśle ograniczonych reguł tworzenia/projektowania. Nowa seria wyścigowa jeśli powstanie będzie "biła na głowę" obecną F1. Jestem na TAK za nową serią. Myślę, że ludzie tego pragną.
oskar17
23.06.2009 08:35
heh Pan Bernie się boi o kasę bez największych zespołów nie bedzie pieniążków.....ciekawe jak mu to pójdzie pogodzenie FIA z FOTA ja tam jestem za rozpadem nie będzie jakiś głupich zasad i coraz bardziej niejasnych przepisów z roku na rok.
YAHoO
23.06.2009 08:31
@Lalu - 100% racji, popieram! Bernie zrobił bardzo dużo dla F1 i liczę, że jakoś utrzyma to wszystko w przysłowiowej kupie i w przyszłym sezonie będziemy mogli się cieszyć prawdziwą Formułą 1 :)
Lalu
23.06.2009 08:16
Nie powiedziałbym. Bernie naprawdę wiele zrobił dla tego sportu. Z niszowego (gorszego od F2 sportu) stworzył największą imprezę sportową świata. Choćby z tego powodu należy mu się uznanie i szacunek. Fakt faktem - za ostatnie lata nie można go chwalić, itd. Ale mimo wszystko powinniśmy docenić to co zrobił dla F1. Liczę, że uratuje F1.
ksAnderson
23.06.2009 08:08
„Oddałem 35 lat mojego życia Formule Jeden” O 36 za dużo...