GP2: Hulkenberg po raz trzeci

Nico Hulkenberg odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu w serii GP2 podczas dzisiejszego wyścigu na torze Hungaroring i umocnił się na prowadzeniu w mistrzostwach, powiększając swoją przewagę nad Romainem Grosjeanem do 15 punktów. Na pozostałych stopniach podium stanęli Lucas di Grassi i Javier Villa.

Kierowca testowy Williamsa po starcie z piątej pozycji przesunął się od razu na trzecie miejsce, a podczas rundy obowiązkowych postojów przeskoczył Villę, a więc później musiał się już tylko uporać ze zdobywcą pole position - di Grassim. Hulkenberg wyprzedził kierowcę Racing Engineering na drugim zakręcie tuż po tym, jak Brazylijczyk powrócił na tor po swoim postoju w boksach i mając przed sobą pustą drogę zaczął szybko uciekać do przodu, by na mecie mieć już ponad 15 sekund przewagi.

Villa utrzymał do końca wyścigu trzecie miejsce, choć musiał się trochę natrudzić, gdyż na ostatnich okrążeniach sporą presję wywierał na nim kolega Hulkenberga z zespołu ART Grand Prix - Pastor Maldonado. Hiszpan nie ugiął się jednak pod nią i mógł świętować drugą wizytę na podium w tym sezonie. Za Maldonado na piątej pozycji finiszował Davide Valsecchi, który po kilku trudnych wyścigach powrócił do lepszej formy. Włoch popisał się między innymi efektownym wyprzedzeniem Luki Filippiego po zewnętrznej stronie pierwszego zakrętu cztery okrążenia przed metą.

Pierwszą ósemkę zamknęli Giedo van der Garde i powracający do Trident Racing po ominięciu dwóch wyścigów Davide Rigon, który od razu zdobył pierwszy punkt w tym sezonie dla siebie i włoskiej ekipy. Tymczasem kierowcy Barwa Addax nie zdobyli ani jednego punktu i ekipa ta straciła prowadzenie w klasyfikacji zespołowej GP2 na rzecz ART Grand Prix. Witalij Pietrow wycofał się z rywalizacji w połowie wyścigu ze względu problemy techniczne, podczas gdy Romain Grosjean po starcie z końca stawki zdołał wspiąć się na 10 miejsce, co było dobrym osiągnięciem biorąc pod uwagę fakt, że na Hungaroringu bardzo trudno się wyprzedza, ale tak czy inaczej nie zdobył ani jednego punktu.

Na starcie doszło do kraksy na drugim zakręcie po tym, jak Andreas Zuber został zepchnięty na zewnętrzną i wpadł w poślizg. W zamieszaniu Alberto Valerio także stracił panowanie nad bolidem i wpadł na Luiza Razię oraz Sergio Pereza. Cała czwórka zakończyła od razu jazdę.

Źródło: Autosport.com