Heidfeld zaskoczony decyzją BMW

"W ogóle nie spodziewałem się decyzji BMW o rezygnacji z uczestnictwa w Formule 1"
29.07.0915:16
Michał Roszczyn
4519wyświetlenia

Nick Heidfeld wyjawił, że nie wiedział wcześniej, by BMW miało ogłosić swoje wycofanie się z Formuły 1 wraz z końcem tego roku.

Niemiec, który jeździ dla ekipy z Hinwil od przejęcia jej przez BMW w 2006 roku, a rok wcześniej był kierowcą Williamsa, kiedy to bolidy angielskiego zespołu były napędzane silnikami BMW, napisał na swojej stronie internetowej, iż wiadomość o rezygnacji bawarskiego koncernu z rywalizacji była dla niego kompletnym zaskoczeniem.

W ogóle nie spodziewałem się decyzji BMW o rezygnacji z uczestnictwa w Formule 1. Jestem zaniepokojony o członków zespołu, z którymi miałem przywilej pracować w ciągu tych lat. Chciałbym podziękować im wszystkim za ich ogromne wsparcie i za wszystko, co udało się nam wspólnie osiągnąć.

Heidfeld dodaje, że jest zdeterminowany kontynuować swoją karierę w F1 i negocjuje z innymi zespołami. Nie straciłem z pola widzenia ambicji, by dostać się na szczyt Formuły 1. Zrobię co w mojej mocy, by wesprzeć zespół i upewnić się, że zakończyliśmy sezon w najlepszy możliwy sposób. Jeśli chodzi o moją przyszłość, to kontynuuję negocjacje w tych nowych okolicznościach.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

11
push_mss
30.07.2009 08:58
pasior - nie wydaje mi się, bo jego partner z zespołu jest młody i ma jeszcze sporo do pokazania, Nicki miał już wiele szans których nie wykorzystał, więc myślę że jeśli pracodawcy mieliby wybierać między Heidfeldem a Kubicą, raczej nie wahali by się zbyt długo.
pasior
30.07.2009 07:40
push_mss masz rację tylko że tak samo będę tęsknił za szybkim nickiem jak i za jego partnerem z zespołu
push_mss
29.07.2009 07:41
Nie wiem jak dla Was panowie, dla mnie Heidfeld to taki typowy "rzadziak" w F1 - raz na jakiś czas coś mu się uda, ale tak jest bardzo przeciętnym kierowcą który choć już długo siedzi w tym sporcie, kompletnie nic nie osiągnął. Ja tam nie będe po nim płakał jak nie znajdzie angażu w 2010.
Kamikadze2000
29.07.2009 06:50
Panie Heidfeld - a kto się spodziewał!? Ich decyzja o odejściu jest równie szokująca, co odejście Hondy, z tym, że bawarska ekipa ogłosiła to sporo czasu przed zakończeniem obecnego sezonu, natomiast Japończycy w niezbyt dobrym momencie. No cóż... nigdy zbytnio nie przepadałem za Niemcem, ale życzę mu znalezienia dla siebie miejsca w którejś ze stajni. Myślę, że ma na to realne szansę. Ma doświadczenie, z ciągłym stażem w F1, więc myślę, że ma nawet większe szansę na angaż w US F1, aniżeli Wurz czy Villeneuve. No ale zobaczymy, jak będzie...
rafaello85
29.07.2009 06:33
Chyba nikt się nie spodziewał takiej decyzji koncernu BMW. Mniej by mnie zdziwiło odejście Toyoty lub Renaulta, bo oni coś o tym przebąkiwali. No ale ze strony BMW nie było takich sygnałów.
rado123F1
29.07.2009 02:53
Czyli Heidfeld w Manorze. Coś mi się wydaje, że tam wyląduje. Ale raczej bezrobotny nie będzie. Nie jeden zespół potrzebuje go jako rzemieślinika i prawego człowieka do teamu
akkim
29.07.2009 02:44
Dla mnie ta wypowiedź nazbyt cukierkowa, Nick chyba dokładnie dobierał swe słowa, i nie bardzo wierzę w pełne zaskoczanie, musieli wyczuwać w zespole trzęsienie, Nikt nie kasuje teamu na palca skinienie, brak sukcesów musiał mieć tutaj znaczenie. Bo na pewno nie miło w "Dyrektorskim gronie" było patrzeć, jak ich produkt dojeżdża w ogonie. Musiały być sygnały, brak zadowolenia, że "bajki" Mariana wciąż nie do spełnienia. Poczekali pół roku, koszty policzyli i do kibla team cały, poprostu spuścili.
ICEMANPK1
29.07.2009 02:12
Nick chyba wypowiada sie pol zartem pol serio,tylko ktora polowa jest zartem a ktora serio???:)
oligator
29.07.2009 01:57
@YAHoO Bez przesady, moim zdaniem to moze byc calkiem szczera reakcja. Nawet konczac kariere Nick ma juz jak zyc dostanie do smierci. Ale jest czlowiekiem i mysli o zespole. Takie moje zdanie.
YAHoO
29.07.2009 01:43
Jestem zaniepokojony o członków zespołu Yhym :D Nick kieruje się ścieżką prawości myśląc o innych a nie o sobie, taa :D
MarekW
29.07.2009 01:39
Nick Heidfeld wyjawił, że nie wiedział wcześniej... Może wiedział, może nie... Któż z nas to wie na pewno...