Karting: Świetny występ braci Szczepaników w Kielcach

Zawody odbyły się w ostatni weekend na torze w Miedzianej Górze pod Kielcami
25.08.0915:04
Inf. prasowa
2307wyświetlenia

W ostatni weekend (21-22 sierpnia) na torze w Miedzianej Górze pod Kielcami odbyły się kartingowe mistrzostwa Europy Pucharu Easykart. W najmocniejszej kategorii Easykart 125 Shifter, wyposażonej w skrzynię biegów, podwójne zwycięstwo odnieśli bracia Szczepanikowie - Seweryn i Patryk. Jako mistrzowie i wicemistrzowie Europy, bracia z Kraśnika pod Lublinem swoim występem skłonili wielu obserwatorów do refleksji, iż mamy do czynienia z polskimi braćmi Schumacher.

Kartingowe zawody rangi Mistrzostw Europy Pucharu Easykart odbyły się w Polsce po raz pierwszy. Do Kielc zjechali najlepsi zawodnicy ze Starego Kontynentu: z Niemiec, Węgier, Włoch, Czech, Rosji, Austrii i Słowacji. W zawodach brała udział także 50-osobowa reprezentacja naszego kraju. Na lokalizację wybrano świeżo wyremontowany tor dla gokartów w Miedzianej Górze pod Kielcami. Obiekt ten przeszedł generalną modernizację i wszyscy zawodnicy, nawet Polacy, musieli nauczyć się jego konfiguracji oraz charakterystyki od nowa, co na wstępie wyeliminowało przewagę gospodarzy i dodało ekscytujący czynnik nieprzewidywalności wyników.

Mistrzostwa Europy Pucharu Easykart są swoistą europejską Formułą 1 wśród gokartów. Startują w nich najlepsi i najbardziej utytułowani kierowcy z całego kontynentu. Aby móc zakwalifikować się do finałów, które właśnie odbyły się w Polsce, należało wcześniej wywalczyć czołowe miejsca w mistrzostwach krajowych. Każdy z kierowców uczestniczących w ME jest zatem zawodnikiem z najwyższej półki. Finał ME (ang. Easykart Euro Grand Final) zorganizowany w Miedzianej Górze jest jedyną w roku okazją do konfrontacji topowych europejskich kartingowców.

Wszyscy uczestnicy byli podzieleni na 6 klas różniących się wiekiem zawodników oraz pojemnością skokową i mocą silników. Zarówno Seweryn jak i Patryk Szczepanik uczestniczyli w rywalizacji najmocniejszej i najszybszej kategorii E-125 Shifter, w zespole Sonax. Są to gokarty wyposażone w motor o pojemności 125 cm3 o mocy 35 KM oraz 6-biegową przekładnię obsługiwaną za pomocą drążka za kierownicą, bardzo podobnie jak w Formule 1. Przy niewielkiej wadze wózków oraz kierowców i zastosowaniu skrzyni biegów, gokart ten rozpędza się do prędkości 100 km/h w niecałe 2 sekundy.

Zawody rozpoczęły się od treningów już w poniedziałek 17 sierpnia, ale kierowcy Automobilklubu Wschodniego w Lublinie występujący w barwach ekipy Sonax dołączyli do całej stawki dopiero we środę 19-go. Przez wszystkie trzy dni wolnych treningów (środę, czwartek oraz piątek) bracia z Kraśnika regularnie plasowali się na pierwszych dwóch miejscach. W czasie tych przejazdów mechanicy Patryka i Seweryna, zwanego popularnie "Tobim", ustawiali nadwozie wózka, silnik, skrzynię biegów oraz ciśnienie w oponach. Jak się okazało, charakterystyka toru była bardzo zmienna i nieprzewidywalna również dla nich. Na torze w Miedzianej Górze panował swoisty mikroklimat i nastawy gokarta opracowane na treningu o 11, podczas kolejnego treningu o 15 już były kompletnie nieprzydatne. Wszystkie podzespoły należało ustawić od początku. Było to ogromne wyzwanie dla całego zaplecza technicznego teamu Sonaxa, które stawiło mu czoła.

W piątkowe popołudnie przyszedł czas na sesję kwalifikacyjną, w której również dominowali bracia z Kraśnika. Podczas gdy konkurenci musieli pokonać po 10-12 okrążeń, aby uzyskać swój najlepszy czas, "Tobi" i Patryk już w 3 i 4 okrążeniu pobili wyniki innych. Seweryn wywalczył pierwsze pole startowe (ang. pole position) a Patryk Szczepanik uplasował się tuż za nim. Dalej znaleźli się Mateusz Rzucidło i Karol Próchniak.

Tuż przed startem wyścigu finałowego w sobotę, mechanicy 18-letniego Seweryna Szczepanika zauważyli u niego skrzywioną tylną oś. Spokój i opanowanie wynikające z dużego doświadczenia zespołu, nie pozwoliły na niepotrzebną panikę. Szybkie i sprawne działanie głównego mechanika, Marka Wyrzykowskiego, zakończyło się naprawą osi jeszcze na polach przedstartowych, w ostatnim dozwolonym momencie.

Start wyścigu przebiegł spokojnie, bez wypadków i innych incydentów. Seweryn "Tobi" Szczepanik wystartował czysto i od razu odskoczył konkurentom na prowadzeniu. Jego młodszy 15-letni brat, Patryk, popełnił drobny błąd przy zmianie biegów i spadł na trzecią pozycję za Mateusza Rzucidło. Na drugim okrążeniu powrócił na swoje drugie miejsce, wyprzedzając Rzucidło na dohamowaniu do pierwszego zakrętu i nie oddał już pozycji do końca wyścigu.

Bracia Szczepanikowie pewnie wygrali fianł Mistrzostw Europy Pucharu Easykart, dominując od startu do mety. Niezagrożenie dowieźli rodzinny dublet, pierwszy tego typu w dziejach polskiego kartingu i tym samym zapisali nową kartę historii narodowego sportu. Pokonali wielu zagranicznych zawodników, w tym Włocha Mauro Simoniego, który w swojej ojczyźnie będącej kolebką kartingu jest wielokrotnym mistrzem. Ponadto, Patryk Szczepanik jest najmłodszym zawodnikiem na świecie startującym w kategorii Easykart 125 Shifter. W świetle tego, tytuł wicemistrza Europy rysuje przed nim bardzo barwną i obiecującą przyszłość.

Podczas ceremonii wręczania nagród można było usłyszeć głosy obserwatorów i kibiców mówiące, iż na scenie pojawili się polscy bracia Schumacherowie. Ten niemiecki rodzinny duet przez kilka lat dominował w Formule 1. Michael zdobywał 7 tytułów mistrza świata, a jego młodszy brat Ralf w tym samym czasie wygrywał wyścigi Grand Prix z konkurencyjnym zespołem. Życzylibyśmy sobie oraz Sewerynowi i Patrykowi, aby w niedalekiej przyszłości te, póki co, kurtuazyjne słowa sprawdziły się w wynikach sportowych najważniejszych światowych imprez motoryzacyjnych.

Seweryn Tobiasz Szczepanik: Jestem bardzo zadowolony z mojego wyniku. Od samego początku zawodów jechało mi się bardzo dobrze. Gokart i silnik spisywały się rewelacyjnie, za co bardzo dziękuję Markowi Wyrzykowskiemu i całej ekipie Sonaxa. Od początku dominowaliśmy na torze i dyktowaliśmy wysokie tempo. Wywalczyliśmy dwa pierwsze miejsca w czasówce i startowaliśmy z pierwszej linii. Ja miałem bardzo udany start, od razu odjechałem konkurentom. Patryk niestety pomylił biegi i spadł za Mateusza Rzucidło, ale na następnym okrążeniu już go wyprzedził. Uciekliśmy wszystkim notując czasy średnio o pół sekundy szybsze na każdym okrążeniu i wróciliśmy do Kraśnika z tytułami mistrza i wicemistrza Europy. Super! Nowy tor w Kielcach jest bardzo szybki i śliski. Trzeba umiejętnie po nim jeździć, praktycznie cały czas atakując po tarkach. Jeśli ktoś na moment się zawacha i przestraszy, odejmując gazu traci bardzo dużo czasu.

Patryk Szczepanik: Bardzo fajny wynik. Cieszę się z wicemistrzostwa Europy, to dla mnie duży sukces. Generalnie całe zawody wszystko było OK, bez żadnych wpadek. Średnio wyszło tylko na starcie, gdzie za wcześnie wrzuciłem wyższy bieg i straciłem drugą pozycję. Ale potem szybko wyprzedziłem Mateusza. Ponoć wygraliśmy z mistrzem Włoch, więc jest dobrze. Tor jest jak dla mnie prosty i bardzo szybki. Cały czas jedzie się na maxa, tylko na prostej startowej mocno podskakiwaliśmy. Podziękowania dla całego naszego zespołu i mechaników.

Źródło: Informacja prasowa

KOMENTARZE

2
sebas
25.08.2009 06:19
Cholera! To było u mnie pod nosem (20 min jazdy rowerem) , a ja przegapiłem :-(((
LowR
25.08.2009 02:08
no, a teraz obyście jak najprędzej usłyszeli w słuchawkach Great job! You are leading in the championship now! :)