Ferrari wciąż zastanawia się nad składem kierowców na 2010

"Hiszpan czy Fin? Podejmiemy tę decyzję w ciągu najbliższych tygodni"
24.09.0915:48
Konrad Házi
7138wyświetlenia

Prezes Ferrari - Luca di Montezemolo przyznał ostatnio, że jego zespół wciąż nie zdecydował, czy zatrzyma Kimiego Raikkonena, czy też zastąpi go Fernando Alonso. Rozwiał jednak wszelkie wątpliwości co do tego, że Felipe Massa powróci do ścigania się tak szybko, jak to możliwe.

Alonso już od dłuższego czasu łączony jest z Ferrari, a di Montezemolo przyznał otwarcie na Monzy, że zespół jest zainteresowany w perspektywie przyszłości usługami dwukrotnego mistrza świata. Kontrakt Raikkonena obejmuje jednak również sezon 2010, a Ferrari nie potwierdziło wciąż, czy Fin zostanie w zespole lub nie.

Plotki krążące po padoku mówią jednak o tym, że może on powrócić do McLarena lub dołączyć do Brawn GP, dzięki czemu zwolniłoby się miejsce dla Alonso, którego przyszłość w Renault stanęła pod dużym znakiem zapytania po tym, jak na jaw wyszła afera crash-gate. Di Montezemolo powiedział reporterom, że podczas ostatniego spotkania Ferrari rozważało wybór między Alonso a Raikkonenem na partnera zespołowego Massy w sezonie 2010.

Hiszpan czy Fin? Podejmiemy tę decyzję w ciągu najbliższych tygodni - powiedział Montezemolo włoskiemu dziennikowi La Stampa. Jedno jest pewne - mamy brazylijskiego kierowcę, który zasługuje na kolejną szansę i dzięki Bogu jest z nim już wszystko w porządku. Co do pozostałych kwestii to musimy poważnie się zastanowić i wybrać najlepszą opcję.

Raikkonen po tym, jak zanotował spadek formy po zdobyciu tytułu mistrza świata w 2007 roku z Ferrari, zaczął ostatnio osiągać coraz lepsze rezultaty - kończył ostatnie cztery wyścigi na podium, z czego wygrał Grand Prix Belgii oraz zdobywał więcej punktów niż jego rywale pomiędzy GP Węgier a GP Włoch.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

32
kimas1
25.09.2009 06:34
rafaello85 myślę ba mam nadzieję że Kimi odejdzie z Ferrari. Jestem przekonany że zwiększyć motywację może mu wlaśnie odejsćie do Maca. Ten ponad rok trwający serial zrobi miejsce nie zrobi miejsca nie może wpływać dobrze na nikogo. Odejscie uspokoi sytuacje no i w nowym zespole będzie okazja żeby udowodnić komuś że popełnił błąd. Mclaren jest w stanie dać mu samochód którym można powalczyć a reszta czas pokaże. Natomiast w Ferrari jego czas już minął. Jest tylko kwestia żeby maksymalnie na tym przejściu skorzystać zwłaszcza jeżeli są z drugiej strony gorące głowy do zerwania kontraktu. Podoba mi się to że jest taki spokojny, jemu się nie śpieszy więc oni muszą coś zaproponować. trzeba przyznać że jest gościu poukładany przynajmniej tak się prezentuje na zewnątrz. Zresztą gdziekolwiek pójdzie byle został w F1 będzie dobrze.
rafaello85
24.09.2009 10:35
A zatem wszystko jest możliwe. Z tego co mówi Luca wynika, że tylko Massa może być pewien posady w przyszłym roku. Tylko czy zdrowie mu na to pozwoli? Ja mam wątpliwości... Co do drugiego kokpitu - Raikkonen ma ważny kontrakt i powinien go wypełnić. Głupotą byłoby teraz zrywać umowę i płacić Finowi wielkie odszkodowanie. Alonso może dołączyć do Ferrari w 2011r. A może w przyszłym roku będziemy mieć w SF duet: Raikkonen-Alonso?:>
A-J-P
24.09.2009 08:45
Master - przeczytałeś zrozumiale ten artykuł czy niebardzo Ci wchodzą informacje do głowy!?! Chyba jest to artykuł o posadzie na przyszły rok a nie na ten. I nigdy PRZENIGDY nie bylo mowy nawet plotki o tym aby kubica jezdzil w 2010 roku w Ferrari. Tylko kubicomaniacy mogą takie kretynstwa wymyslac. A Twoja obelga mi lotto
ICEMANPK1
24.09.2009 08:15
zbiges przykro ze nie rozumiesz,widac slabo rozumujesz znawco.Ja nie mam nic do Kubicy,chodzi mi (podobnie jak innym ludziom chyba)o to ze zawsze pod newsami o sprawach kadrowych kubicobajaki wciskaja w temat RK choc nie w nim mowy o Kubicy,ani nie jest to z nim powiazane.Nie uwazasz ze ta nakreca przez polszmate spirala kubicobujdy jest grubo na wyrost??Kubica postrzegany jest przez niektorych bajakow wychowanych w erze polszmaty i nakrecanych przez pseudoznawcow F1 z tego programu, jak to juz ktos napisal wczesniej----niczym jakis 25-krotny MS w F1 i najlepszy kierowca,pepek calej F1 wokul ktorego wszystko sie kreci.A jest to bzdura calkowita,RK to mlody, obiecujacy kierowca ktory czeka na swoja szanse i moze ,ale tylko moze kiedys ja dostanie.I to drazni wiekszosc ludzi moim zdaniem,jak juz bedzie tym TOP DRIVEREM to wtedy panowie HURRRRAAAA,teraz jest tylko kolejnym kierowca ktory jeszcze musi sporo udowodnic i nikim wiecej.
Masterpiece
24.09.2009 07:42
zbiges....zgadzam sie niestety w 100 procentach... Nie wiem o co wam chodzi...Kubica jest polakiem, naprawde fajnie ze jezdzi w f1, i jezeli nie radzi sobie kapitalnie to naprawde dobrze...naprawde chlopak wykorzystal swoja wielka zyciowa szanse. Zawisc..chamstwo..mocne slowa...ale prawda jest taka ze wasze fatalne nastawienie do Roberta jest po prostu dziwne i kropka. Nie rozumiem. ...a co do Alonso, podejrzewam ze bedzie to jednak ferrari....kimi-mclaren..i fajnie....lewis-kimi..alonso massa..bedzie sie dzialo;) Pozdrawiam.
sebas
24.09.2009 05:45
Kimi jeździ coraz lepiej, byłoby głupotą się go pozbywać, tym bardziej że ma kontrakt na 2010. Raikonen i Massa to najlepszy duet z możliwych w całej stawce F1. Każdy z nich robi swoje i nie wchodzą sobie w paradę, jak trzeba to sobie pomagają bez zbędnego gadania o pierdołach. A Alonso to zawsze niewiadoma. Pamietajcie. Poprawiać należy dopóty, dopóki się nie zacznie pie.....lić. Lepsze jest zawsze wrogiem dobrego. Houk!
ice
24.09.2009 05:33
podejrzewam ze nie ma tu zawistnych ludzi, tylko wlasnie kubicomaniacy zniechecaja ludzi do Roberta bo dostaja sraczki na jego punkcie i juz widza go w Ferrari jak zdobywa 25 tytuł z rzędu, potem wszyscy palajac niechecia do takich ludzi zniechecaja sie rowniez do Kubicy.
strong return
24.09.2009 05:24
No właśnie kapitalnie to Kub jeżdził w zeszłym sezonie.W tym zrobił kilka błędów jak napadniecie Trullego od tyłu,walka z Nakajimą.Trochę się mam wrazenie też zdemotywował mając kontrakt w kieszeni i kiepskie auto,a nawet jak ma przebłyski-jak ostatnio to tracące narwy "Red Bulle" de facto wyeliminowały go z walki.Do tego sprzegło,które po wycofaniu się BMW uległo jakby naprawie,co widać po startach Roberta do wyścigów.
kasztan77
24.09.2009 05:14
@zbiqes - z tym kapitalnie to trochę przegiąłeś, a wiedz że mu kibicuje i życze jak najlepiej
strong return
24.09.2009 05:12
@zbieges Może przyjdzie jeszcze koza do woza.O ile Fisi będzie musiał Massę zastępować,albo ten będzie wolniejszy niż zakładają-czego mu nie życzę dla jasności.Nic zresztą nie poradzisz na kosmopolitan udających swój indywidualizm ponad" masy".Tutaj był zresztą bardzo fajny komentarz na ten temat usera @Paolo,z którym się absolutnie zgadzam. Wracając do tematu to jednak Ferrari robi taki skład z myślą stabilizacji,ale dopiero się może zacząć jak Alonso zacznie marudzić,że nie dają mu auta,które jest robione z myślą o nim,albo nie ma pozycji no1.Z kolei Massa to kierowca ,który nawet w tym sezonie progresował,no i wychowanek Ferrari.Dość ciekawe rzeczy się tam mogą dziać.
zbiges
24.09.2009 04:50
Nigdy Was chyba nie zrozumiem :( znafcy i podglądacze F1 od stu lat. Dlaczego tak bardzo przeszkadza Wam Kubica. I żebym nie wiem jak mocno kombinował to i tak przychodzi mi tylko jedna rzecz na myśl: zawiść Zwykła chamska zawiść. Nie możecie znieść że rodak osiągnął sukces, że dostał się do F1 bez koneksji i w dodatku kapitalnie jeździ. To przykre patrzeć na Wasze upodlenie. Będzie śmiesznie jeśli naprawdę Ferrari go zatrudni :) Gdzie wtedy się schowacie?
szajse
24.09.2009 04:35
Alonso, Alonso, Alonso, Alonso... Jakby nie było tanich i dobrych driverów na świecie. Bynajmniej nie mam na myśli Kubicy, żeby była jasna sprawa. Ok, Alonso to niezły driver i tyle. Dasz mu samograj jakim było trio: Renault + Michelin + piękny to kilka GP się wygrało i dzięki awaryjności Ferrari MŚ zdobyło w 2006. Zabrakło samochodu i wyszło szydło z worka. Biją tę pianę i biją. Jakby koleś był gwarancją MŚ. Gdybym nie wiedział ile zależy od bolidu to bym pomyślał: taki mistrz a tuła się gdzieś w środku stawki. Stosunek inkasowanej kasy do zdobytych punktów plasuje Alonso w okolicach Mt.Everesta. No ale kto bogatemu (Ferrari) zabroni...
Corvi78
24.09.2009 04:21
Massa i Alonso w jednym teamie = rozpierducha, jak w McLarenie z Hamiltonem. Co do waszej rozmowy o Kubicy, to ja nie chce go w Renault ;-P
strong return
24.09.2009 04:20
Witam wszystkich na tym forum Nie mogę się nadziwić głupocie Ferrari.Wypłacą odszkodowanie Kimiemu,który może przechodząc do McLarena jeśli nie zdobyć WDC to przynajmniej odebrać im szansę na tytuł w konstruktorach na spókę z Lewisem- w przypadku nie do końca równego traktowania.Jeśli już trzeba było Kimasa wymieniać to w zeszłym sezonie kiedy to Fin wyrażnie nie był sobą,ponieważ kierowca jego kalibru powinien wygrać WDC i z Hamiltonem i z Massą popełniającymi taką liczbę błędów jak tamci dwaj wspomniani w sezonie 2008.Jakby tak pozbierać wszystkie punkty,które stracił przez swoje omyłki nadrobiebnie tych 22pkt nie byłoby takie niemożliwe,wiedząc nawet o tym,że nie omijał go pech.Jednak teraz Raikkonen odzyskał wolę walki i jeżdzi tak jak w czasie sezonu 2005-walcząc z silnikami McLarena. Czy naprawdę nie można było przewidzieć,że sytuacja z Alonso w przeciągu roku za bardzo się nie zmieni i nie dawać Raikkonenowi kontraktu tylko od razu zapłacić Renault za Alonso? Totalkny brak konsekwencji i krótkowzroczność.
cobra
24.09.2009 04:19
Najlepszy skład to Raikkonen-Alonso, ale Ferrari głupio będzie (szczególnie dbając o dobry wizerunek marki) olać Massę. Oby się nie przejechali na ewentualnym zwolnieniu Kimiego.
MCNoras
24.09.2009 04:14
Kimi i Ferdynand to moi ulubieni kierowcy w stawce, jednak na miejscu w Ferrari wolałbym Fina, za wiele ostatnio dokonał żeby go wyrzucac...
Przemysław
24.09.2009 04:00
Ale mają decyzję... Hiszpański temperament, czy zimna krew Fina. Obydwaj są świetnymi kierowcami. Wybór wydaje się prosty... Nie do końca, za talenty trzeba płacić, a nasz zimny Fin jest najdroższy ;) Czy Ferrari będzie oszczędzać? Oto jest pytanie.
rvp11
24.09.2009 03:40
Usunięcie Raikkonena byłoby bardzo głupim posunięciem ze strony Ferrari. Kimi jest po prostu lepszy niż ta primadonna Alonso i tworzy niezły duet z Massą. Alonso natomiast zacznie płakać jak tylko Felipe ukończy wyścig przed nim. Podobnie narzekałby gdyby np. Massa prowadził pod koniec sezonu 2010 w klasyfikacji, a odległość między nimi byłaby na tyle duża, że Ferrari musiałoby w 100% wesprzeć Brazylijczyka (TO i tym podobne). Hiszpan w życiu nie zgodziłby się na przepuszczenie kolegi z zespołu, on musi być numerem 1 i już. Ciekawym eksperymentem mogłoby być zestawienie Raikkonen-Alonso, bo zmotywowany Kimi to zawsze główny pretendent do tytułu, a wtedy motywacji by mu nie brakowało. Tyle, że po 1) znów na przeszkodzie stoi charakter Alonso i po 2) zrezygnowanie z Massy w tym momencie byłoby bardzo nie fair.
bass001
24.09.2009 03:39
Też kibicuję Kubicy i chciałbym żeby jeździł w ferrari. Może kiedyś tak się stanie. Ale realnie patrząc to dopóki Kubek nie udowodni swojej klasy na ferrari raczej nie ma szans. Chyba że Qadbak ferrari sauber:) Do ferrari przychodzi tylko ścisła czołówka, a Robert poza jednym fartownym zwycięstwem jeszcze nic nie zdobył. W każdym bądź razie liczę, że kiedyś pozamyka paszcze tym wszystkim pseudo Polakom co non stop po nim jadą.
Master
24.09.2009 03:28
Yahoo, gdzie napisałem, że Kubica jest najlepszy?
Rubens
24.09.2009 03:26
Zapewniam cie masters ze moja niechec do kubicy nie oznacza wcale braku patriotymzu z mojej strony i nie musisz sugerowac ze trzymam z niemcami czy ruskimi. Czy jak jakis Polak nie lubi innego Polaka to od razu znaczy ze nie jest patriotą i trzyma z obcymi?? Nie rozumiem po prostu skad ta narodowa histeria nakrecana przez polsat. Jakos Malyszowi polscy komentatorzy uczciwie kibicuja i nie obrzucają blotem zawodnikow ktorzy w danym konkursie pokonali Adama. Za to panowie borowczyk czy zientarski dostają histerii kiedy widza roberta na miejscu innym niz pierwsze i co gorsze wielu kibicom to sie udziela. Utarło sie przekonanie ze gdy robert ma slabe wyniki to wine zrzuca sie na wszystko i wszystkich(zla strategia, zle ustawiony bolid itp) Tak trudno zrozumiec ze nie tylko robert potrafi jezdzic boldem f1?? A w ferrari jak w kazdym teamie sa tylko 2 miejsca.
Kamikadze2000
24.09.2009 03:24
Osobiscie ponownie chcialbym skladu Raikkonen-Massa, no ale jesli mialbym sie zalozyc, to stawiam na sklad Alonso-Massa. Robert poki co raczej ma male szanse na angaz w tej ekipe. Ja stawiam na Renault! :))
ICEMANPK1
24.09.2009 03:22
Master juz nawet nie jest Kubicomaniakiem ,to nowy tred - KUBICOBAJAK
YAHoO
24.09.2009 03:18
@Master: Nie wyzywaj innych bo pokazujesz tym samym, że sam inteligencją możesz walczyć łeb w łeb najwyżej z głowonogami. I jeśli dla Ciebie fakt, że Kubica mógłby zastąpić Massę na 5 wyścigów sprawia, że Polak jest najlepszy w stawce to śmiem twierdzić, że tę potyczkę z głowonogami byś sromotnie przegrał ;] Bez odbioru.
Rubens
24.09.2009 03:05
Widzisz A-J-P chodzi o to ze kubicomaniacy zyją w swoim swiecie i są przekonani ze robercik automatycznie powninen miec kontrakt z silnym zespolem , czyli np z ferrari...przeciez wiadomo ze massa kimi czy alonso nie zasluguja na miejsce w ferrari tak jak ten caly robercik...
Master
24.09.2009 03:04
A-J-P [color=red]durniu[/color], przestań się wydzierać, bo Ferrari samo mu złożyło ofertę, żeby Badoeara do końca sezonu mógł zastąpić. Jak dostajesz szału na punkcie "Kubica", to idź się wyżyj na bucie. ___________ Bardzo NIE podobają mi się tego rodzaju epitety skierowane pod adresem innego użytkownika! /// rafaello85
Kajek
24.09.2009 02:38
A nikt z was nie myśli że Alonso to zasłona dymna? :P
A-J-P
24.09.2009 02:22
Ludzie co wy z tym Robertem!?!!? Od kiedy w ogole była mowa, że do Ferrari Robert może trafić?! Od ponad roku mowa jest o Alonso. A to, że Ferrari już teraz otwarcie mówi, że nie wiedzą to jest już jasne,że maja kontrakt z Alonso.
Master
24.09.2009 02:21
Maximus, ładne bzdury opowiadasz.
Safian
24.09.2009 01:55
Postapili bardzo fair w stosunku do Massy, tak trzymac :p
Maximus
24.09.2009 01:55
Czyli naszego Roberta skreślili już na 100%.
bambucha4
24.09.2009 01:55
Dawać Kubicę z Raikkonenem i będzie jazda :D