FOTA woli GP w USA zamiast w Korei Południowej
Wciąż nie jest jednak pewny powrót rundy w Kanadzie do mistrzostw świata
06.10.0913:46
2120wyświetlenia
Stowarzyszenie zespołów Formuły Jeden wyraziło swoje wątpliwości co do powodzenia wyścigu o Grand Prix Korei Południowej, który zadebiutuje w kalendarzu F1 w sezonie 2010. FOTA wolałoby, aby zamiast Korei do mistrzostw świata wróciło GP Stanów Zjednoczonych.
Korea Południowa to wspaniały kraj i nie mam z nim żadnych problemów, ale dochodzą nas głosy, że ich tor jest położony cztery czy pięć godzin drogi od najbliższego dużego miasta- powiedział szef zespołu McLaren - Martin Whitmarsh gazecie Auto Bild.
Nie ma infrastruktury, hoteli i dobrego transportu. To utrudnia sprawę dla fanów i mediów.
Whitmarsh wskazał, że priorytetem dla Formuły 1 powinno być jak najszybsze przywrócenie amerykańskiej rundy mistrzostw świata:
Nie powinno być żadnych wątpliwości co do Montrealu. Ameryka Północna to wielki rynek. W przeszłości tak bardzo zabałaganiliśmy sprawę w Ameryce Północnej, że powinniśmy się tam ścigać nawet za darmo, jeśli będzie taka potrzeba.
Skoro już o Montrealu mowa, to zdaniem francuskojęzycznej gazety La Presse jedyną przeszkodą stojącą na drodze do sfinalizowania umowy pomiędzy FOM i organizatorami GP Kanady są podatki. Bernie Ecclestone chce podobno otrzymać pieniądze od władz Quebecu, Ottawy i Montrealu za prawo do organizacji rundy F1 w następnych pięciu latach, ale bez odprowadzenia podatku federalnego. Szef F1 wstrzymuje się ze złożeniem podpisu do momentu otrzymania zapewnień w tej kwestii od kanadyjskiego urzędu skarbowego.
Źródło: F1-Live.com
KOMENTARZE