Więcej informacji o staraniach Rzymu dotyczących GP

Jak można było się spodziewać, podpisane zostało dopiero wstępne porozumienie
21.12.0919:30
Marek Roczniak
1516wyświetlenia

Po wczorajszej, krótkiej informacji agencji Reuters o podpisaniu przez Rzym umowy z Berniem Ecclestone'em dotyczącej organizacji wyścigu Formuły 1 na ulicach stolicy Włoch w 2012 lub 2013 roku, dzisiaj poznaliśmy nieco więcej szczegółów na ten temat.

Jak można było się spodziewać, podpisane zostało dopiero wstępne porozumienie, stwierdzające jedynie, że szef administracji F1 oficjalnie popiera organizację Grand Prix Rzymu. Dopełnienie wszystkich formalności, aby zawarcie ostatecznej umowy stało się możliwe, spodziewane jest nie wcześniej niż latem 2010 roku.

Nadal potrzebujemy zgody władz prowincji, regionu, ACI (włoski automobilklub) i FIA. Sądzę, że potrzeba nam na to od siedmiu do ośmiu miesięcy. To długi proces administracyjny - powiedział organizator wyścigu Maurizio Flammini w wywiadzie dla włoskiej Gazzetta dello Sport, dodając w innym wywiadzie, że jego projekt zyskuje coraz większe poparcie.

Obecnie już tylko kilka osób jest temu przeciwnych - powiedział gazecie Repubblica. Nawet Luca di Montezemolo zmienił zdanie, kiedy zobaczył szczegóły projektu. Wyścig w Rzymie nie byłby rozgrywany na typowym torze ulicznym, ponieważ ulice w dzielnicy EUR są ogromne i pozwoliłyby na bardzo wysoki poziom bezpieczeństwa. Możemy mieć szeroki tor z dużymi poboczami i wsparciem w postaci stałych struktur. W Rzymie możemy mieć tor uliczny o poziomie bezpieczeństwa i widowiskowości porównywalnej z prawdziwym torem.

Wiemy, że prawdopodobnym rokiem rozegrania wyścigu jest rok 2012, ale może to nawet zostać przyspieszone w czasie, jeśli wybudujemy niezbędne struktury w rekordowym czasie. Nastawiamy się na rozegranie wyścigu na wiosnę lub jesienią, ale termin gdzieś w sierpniu także miałby zalety, ponieważ w tym miesiącu jest mniejszy ruch na ulicach Rzymu i jest więcej wolnych miejsc w hotelach. Wyścig ten miałby być drugą rundą mistrzostw świata we Włoszech, obok dotychczasowego GP na Monzy, jednak mimo to władze tego miasta nie są zachwycone projektem Flamminiego, twierdząc wręcz, że w celach propagandowych przekazuje on nieprawdziwe informacje mediom i to nie pierwszy raz.

Flammini odpowiada na te zarzuty stwierdzając, że o jego rzetelności świadczy 30 lat pracy w sportach motorowych. Jesteśmy jedną z czterech znaczących grup w sportach motorowych na świecie i z niczego stworzyliśmy mistrzostwa Superbike. Łączą nas dobre relacje z torem Monza, gdzie zawodnicy Superbike rywalizują od 20 lat - powiedział Włoch.

Źródło: Autosport.com