Brawn: Schumacher może ciągle zwyciężać

Zamieszczamy także obiecaną wcześniej wypowiedź Norberta Hauga na temat powrotu Niemca
23.12.0914:26
Lukas & Maraz
2384wyświetlenia

Ross Brawn sądzi, że Michael Schumacher jest wciąż zdolny do wygrywania w Formule 1 po tym jak, siedmiokrotny mistrz świata dał mu słowo, że ciągle może tego dokonać. Schumacher w styczniu skończy 41 lat i był poza Formułą 1 od końca 2006 roku, jednak jest pewien, że ciągle może powrócić do poziomu sprzed wycofania się.

Zadałem Michaelowi to pytanie, a on jest najlepszym sędzią, który może to rozstrzygnąć - powiedział Brawn. Ufam mu całkowicie, a on powiedział, że może to robić. On był zawsze swoim największym krytykiem, człowiek sam w sobie wie najlepiej, do czego jest zdolny. Jestem spokojny i pewny oraz pokładam swoje zaufanie w Michaelu - wiem, że nie spotka mnie zawód.

Brawn zaprzeczył też, że Jenson Button został niejako nakłoniony do odejścia z zespołu, by zrobić wolne miejsce dla Schumachera. Brytyjczyk w listopadzie niespodziewanie przeszedł do McLarena. Nie wydaje mi się, że to tak było - powiedział Brawn. Zrobiliśmy wiele, by spróbować i znaleźć rozwiązanie z Jensonem, ale nie udało się. Jenson zdecydował się odejść. Poczyniliśmy wielkie kroki, by go zatrzymać jednak ostatecznie nie było to możliwe.

Mówiąc szczerze, obie sprawy nałożyły się na siebie. Byłem lojalny co do Jensona, jednak gdy sytuacja zaczęła wyglądać na skomplikowaną, zacząłem rozmawiać z Michaelem i od tego czasu sprawa zaczęła się rozwijać. Michael i ja byliśmy bardzo blisko związani przez te lata i widziałem jego rozczarowanie tego lata, gdy nie mógł wrócić do Ferrari, oraz jak ciągle ma wiele pasji do tego sportu. Jesteśmy niesamowicie podekscytowani tym, że Michael może być częścią naszego zespołu.


Przy okazji zamieszczamy wypowiedź szefa Mercedes-Benz Motorsport - Norberta Hauga na temat powrotu Schumachera: W kwietniu 1991 roku, kiedy byłem odpowiedzialny za program firmy Mercedes-Benz w sportach motorowych zaledwie od sześciu miesięcy, pewnego dnia Michael stał obok mnie na balkonie. Niskim głosem, bez najmniejszych wątpliwości powiedział do mnie: 'Najwyższa pora, abym trafił do Formuły 1'.

Michael miał skończone zaledwie 22 lata, kiedy cztery miesiące później zadebiutował na torze Spa w Jordanie. Mercedes-Benz pomagał mu do tego momentu, a reszta jest już historią: siedem tytułów mistrza świata - więcej niż jakikolwiek inny kierowca, 91 wygranych grand prix - więcej niż jakikolwiek inny kierowca. Michael ma wszystkiego więcej, niż jakikolwiek inny kierowca.

Jako członek Mercedes Junior Programme, Michael ścigał się samochodami sportowymi Grupy C, a także wystartował w kilku wyścigach DTM. Ross Brawn, nasz ówczesny rywal w Jaguarze, szybko zdał sobie sprawę z talentu Michaela i razem zdobyli później wszystkie siedem tytułów w Benettonie i Ferrari. Nasza ambicja sportowa zawsze była taka, aby Michael powrócił do miejsca, gdzie zaczęła się jego profesjonalna kariera i on wiedział o tym.

Często żartowaliśmy na ten temat po wyścigach i kilka razy poważnie dyskutowaliśmy o takiej możliwości w trakcie ostatnich 14 lat w Formule 1. Nie stało się to w 1995 roku, nie stało się to w 1998 roku, ani nie w 2005 roku. Jestem jednak zachwycony, że w końcu dojdzie do tego w 2010 roku. Z wielką niecierpliwością czekam na wznowienie pracy z Michaelem i wszyscy w Mercedes-Benz oraz Daimlerze chcą gorąco powitać naszego 'ucznia' sprzed 19 lat. Ten uczeń jest teraz najbardziej utytułowanym kierowcą w historii Formuły 1.

Źródło: Autosport.com, BrawnGP.com

KOMENTARZE

8
Simi
25.12.2009 10:00
maroo - wydaje mi się, że za bardzo wierzysz w Michaela. Ale OK, myśl sobie dalej, że to taki wspaniały człowiek. Swoją drogą - mogę napisać, że takie komentarze mnie wkurzają!!! Więc się odczep i nie gap się na innych tylko na siebie.
maroo
24.12.2009 09:53
Simi "...jest świetny, ale i zbyt agresywny na torze. Poza torem jest podobno zadufanym w sobie pyszałkiem...." Hmmm, smiem twierdzić że oceniasz Go poprzez mity i propagande szerzoną przez zatwardziałych wrogów Schu, kibiców zespołów które przegrywały właśnie z Schu itp. Owszem, ma kilka niefajnych momentów - ale trzeba zrozumieć że czasem czowiek błędy popełnia, czasem coś tobą pokieruje w niezbyt właściwy sposób. Można Michalea za to krytykować, jak najbardziej należy się to Jemu. Ale trzeba z drugiej strony sprawiedliwie popatrzeć na niego. Co do pyszałka - skąd takie informacje? Czytaj człowieku, oglądaj, mysl, bądź bacznym obserwatorem - a nie polegaj na jakimś nieprawdziwym stwierdzeniu, na plotce. Akurat ten facet może chodzić z dumnie uniesioną głową, a wiem że jest dosyć skromny, że jest człowiekiem otwartym na ludzi wkoło a nie skupinym tylko na sobie (Kimi dla porównania), że jest facetem twardym ale też wrażliwym (niewielu chyba okazywało uczucia wzruszenia, żalu czy smutku jak On - i nie robił tego sztucznie). Facet jest kimś kto kocha to co robi a jednocześnie nie myśli że jest pempkiem świata. Mam znajomych w niemczech którzy mieli okazję poznać prywatnie, poza torem, poza PR Michalea - wiem że to cholernie inteligentny facet o duszy optymisty i człowieka życzliwego innym. "Wkurzają mnie trochę komentarze typu : "Schumi ma nadal to co potrzebne do wygrywania!"" - bez sensu gadasz - co Cie wkurza? A co nie mogą tak mówć? Mówią to co czują, w co wierzą lub chcą wierzyć. Wkurza mnie Twoje gadanie o wkurzaniu - może być? Tyle że ja mam konkretny powód bo ewidentnie nie piszesz o tym co chcesz tylko o tym co nie jest w twojej mocy - nie oceniaj wiary czy odczuć innych ok? Wesołych Świąt Panie i Panowie
jenny_s
23.12.2009 06:58
Niech Brawn od razu powie, że to on wygrał te wszystkie wyścigi i mistrzostwa umiejętnie sterując teamem. A jeśli ma więcej niż jakikolwiek inny kierowca to dlatego że nie miał godnego siebie rywala (rozbił się ze skutkiem śmiertelnym podczas jednego z GP). i nie musi mówić o swojej lojalności wobec Jensona bo to było widać.
Simi
23.12.2009 03:40
akkim - dwa ostatnie wersy twojego wiersza są jak najbardziej prawdziwe i mówią całą bolesną prawdę o Schumim - jest świetny, ale i zbyt agresywny na torze. Poza torem jest podobno zadufanym w sobie pyszałkiem. Wkurzają mnie trochę komentarze typu : "Schumi ma nadal to co potrzebne do wygrywania!" Póki co nie wiadomo czy ta przerwa mu służyła, może wróci kontuzja karku (o ile to nie był blef), a wszyscy już pieją, że Schumacher zdobędzie jeszcze 8, 9 i może jeszcze 10 tytuł. Szczerze mówiąc to Loeb (WRC) ma większe szanse na 10 tytułów. W tej chwili Formuła 1 jest o wiele bardziej wymagająca i cięższa fizycznie i psychicznie niż kiedyś. Dawniej kierowcy mogli odejść, wrócić i wygrywać. Teraz wydaje mi się to już dość mało realne. Zobaczymy jednak. Może Michael dowiedzie tego, że w tej chwili jest to dalej możliwe. Ja mam nadzieję, że odejdzie szybko i da Rosbergowi wygrywać, bo jestem pewien, że jeśli Schumi będzie zwyciężać, to Rosberg będzie mu tylko tyłek podtrzymywać. A stać go na więcej.
benethor
23.12.2009 03:04
"Michael ma wszystkiego więcej, niż jakikolwiek inny kierowca" A liczba wyścigów, w których wystąpił? :P Tutaj nadal wygrywa Barichello:P Najlepiej by było, gdyby Mercedes 2010 dominował jak Ferrari parę lat temu albo chociaż jak BGP001. Wtedy zobaczymy jak to będzie z tą możliwością zwyciężania.
akkim
23.12.2009 01:50
paolo >>> Markiz bedzie bajał znowu brednie jak o Kimasie.
paolo
23.12.2009 01:47
Wygląda to podobnie jak z Tommi Makinenem. Zdobył 4 tytuły z Mitsubishi i stał się Fińskim bohaterem narodowym, a na stare lata przygarnęło go Subaru i Big Mak jest teraz twarzą Subaru. Schumacher stał się legendą jeżdżąc w Ferrari, a teraz marketingową śmietankę przez lata będzie spijał Mercedes niezależnie od obecnych wyników. Daimler zrobił interes życia kupując Hondę z dwoma tytułami za grosze, a teraz jeszcze kierowcę z siedmioma. Ferrari z drugiej strony delikatnie rzecz ujmując nie popisało się wypuszczając z rąk kurę znoszącą tego kalibru złote marketingowe jaja. Mieli takich dwóch geniuszy (Brawn, Schumacher) i pozwolili sobie ich obu podkupić konkurencji. Brawn ich już "ukarał" w tym roku, zobaczymy co pokaże Schumacher.
akkim
23.12.2009 01:40
No i dobra wreszcie koniec ciągłego gdybania, bierz sie do roboty, wracaj do ścigania, z jakim skutkiem ? Przewidzieć nawet nie próbuję i tak zresztą Jemu ja nie kiubicuję. Po swoim powrocie będzie chciał pokazać że o wieku i przerwie to nie ma co gadać. O co mogę prosić Michała żarliwie ? Aby już nie robił swych chamskich zagrywek.