Podsumowanie kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix Francji

03.07.0400:00
Marek Roczniak
3471wyświetlenia
Istotnie warto było zaczekać z osądem postawy kierowców Renault na własnym podwórku, gdyż pomimo nienajlepszej postawy na treningach, która jak widać nie była odzwierciedleniem prawdziwej formy, podczas decydującej sesji kwalifikacyjnej najszybszym kierowcą był Fernando Alonso. Dla Hiszpana jest to pierwsze pole position w tym sezonie, a trzecie w karierze. Zapowiada się kolejny po Grand Prix Monako udany wyścig dla francuskiej stajni, o ile oczywiście nie powtórzy się sytuacja z poprzedniego roku, kiedy to awarie silników pokrzyżowały plany Alonso i Jarno Trullego na torze Magny-Cours. Wówczas jednak żaden z nich nie miał nawet szansy na podium, a teraz przynajmniej Alonso jest w bardzo dobrym położeniu. Trulli tymczasem musiał zadowolić się piątą pozycją startową, a jego strata do partnera wyniosła blisko 0.4 sekundy. Nie jest to wielka różnica, tak więc Włoch również może liczyć na podium, choć czeka go nieco trudniejsze zadanie.

Michael Schumacher zakwalifikował się na drugiej pozycji i jest duże prawdopodobieństwo, że w baku miał nieco więcej paliwa od Alonso, chociaż z drugiej strony popełnił niewielki błąd na ostatnim sektorze. Tym niemniej należy się spodziewać, iż Niemiec po pierwszej rundzie postojów wyjdzie na prowadzenie, bo o pokonaniu znanego z rewelacyjnych startów bolidu Renault tuż po rozpoczęciu wyścigu raczej nie ma co marzyć. Drugi reprezentant Ferrari - Rubens Barrichello z trudem załapał się do pierwszej dziesiątki, do czego przyczyniły się problemy z hydrauliką podczas pierwszej sesji kwalifikacyjnej. Konieczność zaliczenia okrążenia pomiarowego na początku finałowej sesji oznaczała brak szansy na uzyskanie bardzo dobrego czasu, jako że warunki do jazdy poprawiały się wręcz z każdą minutą i w tej sytuacji Brazylijczyk zdecydował się najprawdopodobniej na zabranie znacznie większej ilości paliwa, co jest równoznaczne z mniejszą liczbą postojów w trakcie wyścigu. Zobaczymy, czy taka strategia także i tym razem umożliwi temu kierowcy odrobienie strat z kwalifikacji.

Trzeci czas uzyskał zwycięzca wyścigu o Grand Prix Francji z 2000 roku i autor najszybszych okrążeń z lat 1998-2002 - David Coulthard. Biorąc pod uwagę stratę niespełna 0.3 sekundy do zdobywcy pole position i zaledwie 0.01 sekundy do Michaela Schumachera należy uznać, iż bolid MP4-19B jest rzeczywiście wyraźnie szybszy od swojego poprzednika, o ile oczywiście Szkot nie zakwalifikował się z bardzo niewielką ilością paliwa. Inna rzecz, że drugi kierowca z zespołu McLaren - Kimi Raikkonen, pomimo obiecującej postawy podczas dzisiejszych treningów, do wyścigu zakwalifikował się dopiero na dziewiątej pozycji. Fin nie ustrzegł się jednak kilku błędów, w tym już na pierwszym sektorze pomiarowym i na koniec miał ponad 0.3 sekundy straty do swojego partnera.

Z drugiego rzędu obok Coultharda wystartuje inny reprezentant Wysp Brytyjskich - Jenson Button. Strata Brytyjczyka do kierowcy z zespołu McLaren wyniosła zaledwie 0.008 sekundy, co przynajmniej do pierwszych postojów w boksach może być zapowiedzią ciekawej walki w czołówce, zwłaszcza, że kolejny kierowca (Trulli) także uzyskał zbliżony czas. Tymczasem partner Buttona z zespołu B.A.R - Takuma Sato miał już ponad pół sekundy straty do zdobywcy pole position i musiał zadowolić się siódmą pozycją startową. Ogólnie rzecz biorąc dotychczasowa postawa stajni z Brackley na torze Magny-Cours jest trochę rozczarowująca.

Kierowcy z zespołu Williams - Juan Pablo Montoya i Marc Gene zakwalifikowali się odpowiednio na szóstej i ósmej pozycji. Montoya pomimo problemów zarówno podczas wczorajszych, jak i dzisiejszych treningów, w pierwszej sesji kwalifikacyjnej uzyskał najlepszy czas i w finałowej sesji także szło mu bardzo dobrze, ale tylko do drugiego sektora pomiarowego. Na ostatnim Kolumbijczyk stracił około 0.4 sekundy i taką miał na koniec stratę do najszybszego kierowcy. Z kolei Gene, zastępujący we Francji kontuzjowanego Ralfa Schumachera, był wolniejszy tylko o 0.1 sekundy od bardziej doświadczonego partnera i z pewnością może być zadowolony ze swojej dzisiejszej postawy.

Cristiano da Matta do jutrzejszego wyścigu wystartuje z 11 pozycji, czyli z miejsca, na którym najczęściej kwalifikuje się w tym sezonie. Tymczasem nieco poniżej oczekiwań pojechał dzisiaj drugi kierowca Toyoty - Olivier Panis. Francuz swój domowy wyścig będzie musiał rozpocząć dopiero z 14 pozycji i jedyna nadzieja w tym, że zdecydował się na mniej postojów w boksach od swoich rywali. O tym przekonamy się jednak dopiero jutro. Pomiędzy kierowcami z japońskiej stajni znaleźli się reprezentanci zespołu Jaguar - Mark Webber i Christian Klien. Obaj kierowcy mieli niewiele ponad sekundę straty do Alonso i nie sprawili dzisiaj specjalnej niespodzianki.

Oprócz Ferrari, kierowców korzystających z opon Bridgestone podczas dzisiejszych kwalifikacji dzieliła w zasadzie przepaść od reszty stawki, gdyż najszybszy z nich - Giancarlo Fisichella miał równo sekundę straty do swojego najbliższego rywala na oponach Michelin. Drugi kierowca z zespołu Sauber - Felipe Massa także miał około dwie i pół sekundy straty do zdobywcy pole position, plasując się tuż za swoim partnerem na 16 pozycji. Ja zwykle w przypadku szwajcarskiej stajni podczas wyścigu należy spodziewać się dwustopowej strategii. Na pozostałych pozycjach zakwalifikowali się kierowcy z zespołów Jordan i Minardi - Nick Heidfeld, Giorgio Pantano, Gianmaria Bruni i Zsolt Baumgartner.