Mark Webber raczej nie opuści Jaguara przed końcem tego sezonu

15.07.0400:00
Marek Roczniak
992wyświetlenia

Po oficjalnym potwierdzeniu przejścia Ralfa Schumachera do Toyoty po zakończeniu sezonu 2004, zaczęły się pojawiać plotki na temat tego, kto już w tym seznie mógłby zastąpić Niemca w zespołu Williams. Jednym z wymienianych kandydatów jest Mark Webber, jednak jak wynika z ostatnich wypowiedzi zarówno samego Australijczyka, jak i szefa Jaguara - Davida Pitchfortha, tak się raczej nie stanie.

"Nie ma takiej sumy, która skłoniłaby mnie do zwolnienia Marka z kontraktu przed końcem sezonu" - powiedział Pitchforth, odnosząc się najprawdopodobniej do sugerowanej w mediach sumy 700 tysięcy USD, oferowanej rzekomo przez zespół Williams za każdy z pozostałych do końca sezonu wyścigów, gdyby Jaguar zgodził się na oddanie swojego kierowcy. "Mam wystarczająco dużo pieniędzy w tym roku do prowadzenia zespołu na przyzwoitym poziomie i nie potrzebuję więcej funduszy na ten rok. Nie ma powodu, dla którego chciałbym zawrzeć taką umowę".

Webber ma podpisany kontrakt do końca przyszłego sezonu, ale jeśli do wyścigu o Grand Prix Węgier zespół Jaguar nie uzyska określonych wyników (prawdopodobnie chodzi o minimum szóstą pozycję w klasyfikacji generalnej konstruktorów), to wówczas Australijczyk będzie mógł rozejrzeć się za innym pracodawcą na przyszły sezon. Sam Webber przyznaje jednak, że chętnie zostałby w Jaguarze do końca kontraktu, gdyż zżył się bardzo z zespołem i chciałby tu osiągnąć sukces, ale muszą być do tego stworzone odpowiednie warunki. "Aby zatrzymać Marka muszę pokazać mu, że posiadamy odpowiednie fundusze i plany, które umożliwią zespołowi dokonanie postępu. Gdybyśmy zajmowali wyższą pozycję w mistrzostwach, to mógłbym zmusić go do pozostania, ale niestety nie mam takiej możliwości", powiedział Pitchforth.

Według ostatnich plotek Webber odrzucił ofertę Toyoty, która proponowała mu posadę drugiego obok Ralfa Schumachera kierowcy w sezonie 2005, tak więc pozostają mu trzy możliwości: pozostanie w Jaguarze, albo przejście do Williamsa lub Renault, o ile francuska stajnia zrezygnuje z usług Jarno Trullego.

Źródło: F1-Live.com, pitpass.com