Za nami 18 godzin wyścigu Rolex 24
Wygląda na to, że walka o końcowce zwycięstwo rozegra się pomiędzy dwoma zespołami
31.01.1017:04
1799wyświetlenia

Wygląda na to, że szykuje się nam zacięta walka o zwycięstwo w pierwszej rundzie Rolex Sports Car Series, czyli 24-godzinnym wyścigu w Daytonie. Ekipa #9 Action Express cały czas prowadzi, ale jak cień podąża za nim #01 Chip Ganassi Racing.
Dobrą zmianę w ekipie Chipa dał Justin Wilson, który odrobił sporo czasu i podczas jego przejazdu kilkakrotnie zmieniało się prowadzenie pomiędzy #01, #9 i #6 Michael Shank Racing. Rano dobrze zaprezentował się także Max Papis, ale Włoch otrzymał karę za wyprzedzanie po wznowieniu przed minięciem linii start/meta.
Wspaniale wyglądała walka o drugie miejsce Włocha i AJ Allmendingera, a Amerykaninowi udało się nawet wyjść na prowadzenie. Niestety przebita prawa tylna opona po kontakcie z jednym z Porsche jadącym w klasie GT spowodowała stratę jedno okrążenia do prowadzącej dwójki.
Niezbyt wesoło prezentuje się także sytuacja kierowców w tym zespole, bowiem Allmendingera i Briana Frisselle czekają długie przejazdy, ponieważ Michael Valiante źle się czuje, natomiast Matt Patterson nie zasiądzie już raczej za kierownicą.
#01 i #9 są bardzo szybcy, dlatego teraz naszym celem jest dojechać do mety. Chłód nas uratował. Nie wiedziałem, że w tym samochodzie jak tak gorąco, mógłbym umrzeć gdyby nadal było tak gorąco, dlatego dziękuje Bogu za ochłodzenie.- powiedział Frisselle.
Wracam do auta, niestety Michael jest bardzo chory, a Matt zrobił już wystarczająco dużo rano, dlatego teraz musimy popracować AJ i ja.
W klasie GT prowadzi #71 TRG Porsche z byłym mistrzem NASCAR Sprint Cup za kierownicą - Bobby Labonte. Mają już dwa okrążenia przewagi nad Porsche zespołu Flying Lizard, którzy mieli problemy z przepustnicą. Natomiast trzecie miejsce zajmuje #70 Speedsource Mazda RX-8.
Źródło: Autosport.com