Kwestia przewodniczącego GPDA rozstrzygnie się w Bahrajnie

Pedro de la Rosa: "Osobiście wolałbym, żeby ktoś inny objął moją posadę"
26.02.1011:33
Michał Roszczyn
1441wyświetlenia

Członkowie Stowarzyszenia Kierowców Grand Prix (GPDA) będą głosować podczas Grand Prix Bahrajnu, czy chcą nowego przewodniczącego zrzeszenia, ponieważ Pedro de la Rosa chciałby zrezygnować z tej roli.

Hiszpan uważa, że wraz z objęciem posady kierowcy wyścigowego w zespole BMW Sauber, nie będzie miał już wystarczająco dużo czasu, potrzebnego do zajmowania się sprawami GPDA w trakcie weekendu grand prix.

Po omówieniu sprawy z dyrektorami GPDA - Markiem Webberem i Fernando Alonso, de la Rosa powiedział wczoraj, że ostatecznie decyzja o tym, czy ktoś inny zajmie jego miejsce, zostanie podjęta na zwyczajowym spotkaniu kierowców w piątkową noc weekendu w Bahrajnie.

Postanowiliśmy, że pojedziemy do Bahrajnu i odbędziemy spotkanie w piątek. Zapytamy wszystkich członków GPDA, czego chcą. Ja osobiście wolałbym, żeby ktoś inny objął moją posadę. Robiłem to przez dwa lata i organizacja jest w dobrej formie. Są faceci, którzy będą mieli więcej czasu i potrzebujemy chłopaków poświęconych sprawie. Byłem usatysfakcjonowany z wykonywanej przeze mnie pracy - sądzę, że dobrze sobie poradziłem, ale teraz nadszedł czas dla kogoś z większą ilością wolnego czasu. Niemniej decyzję zostawię im. Myślę, że zgodzą się ze mną, ale zobaczymy, co powiedzą.

Według Hiszpana, lepszym rozwiązaniem jest kierowca testowy lub rezerwowy na stanowisku przewodniczącego GPDA - z Nickiem Heidfeldem jako faworytem do objęcia tego stanowiska. Sądzę, że rolę dyrektora czy prezesa stowarzyszenia koniecznie musi pełnić tester, ponieważ będzie on musiał zająć się wieloma sprawami podczas grand prix - na co będzie mógł sobie pozwolić, a co ja robiłem dotychczas. Pomagałem w obowiązkach Fernando Alonso i Markowi Webberowi w ciągu weekendów grand prix.

Zapytany, jak dobrym kandydatem byłby Nick Heidfeld według niego, Pedro odpowiedział: Tak, z pewnością byłby bardzo dobrym kandydatem. Jest inteligentny i doświadczony, więc czemu nie? Jednak to zależy od członków GPDA. Jestem otwarty na wszelkie możliwości. Jeśli powiedzą 'Pedro, chcemy byś kontynuował swoją pracę', wtedy nie wiem. Mam nadzieję, że tak się nie stanie! Niemniej myślę, że Heidfeld byłby bardzo dobrym kandydatem.


Mark Webber uważa, że nie będzie problemu z rozwiązaniem sytuacji i dodaje, że GPDA zyskało na sile w ostatnim czasie. Szczere mówiąc myślę, że będzie to całkiem proste. GPDA jest obecnie bardzo silne i zawsze będziemy mieli dobrych, solidnych dyrektorów i przewodniczącego. Wykonaliśmy dobrą robotę w kilku sprawach, gdzie jeśli byśmy się cofnęli, to nie mielibyśmy nic do gadania, zatem myślę, że spisaliśmy się dość dobrze jako grupa.

Australijczyk jest także optymistycznie nastawiony do współpracy z nowym prezydentem FIA - Jeanem Todtem. To może zmierzać jedynie w dobrym kierunku w porównaniu do tego, gdzie byliśmy. Chcemy współpracować z Jeanem - nie innymi ludźmi. Pierwsze kilka spotkań z nim - w Singapurze zeszłego roku - były bardzo pozytywne. Jean trzyma rękę na pulsie w wielu sprawach, jakich byś oczekiwał, a GPDA nie może się doczekać współpracy z nim. Jeśli nie mamy wiele do roboty, to jest to dobry znak.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

8
Wolek
10.03.2010 02:02
Kubica to niech się zajmie jeżdżeniem, a nie przewodnictwem GPDA. Co do Webbera: głupoty o nim piszesz jenny. Jeśli Webber zostałby przewodniczącym, to bardzo dobrze by się stało. A Heidfeld? Nic do roboty wielkiego teraz nie ma, a jest doświadczonym kierowcą i zna się na rzeczy, więc czemu nie on?
jenny_s
26.02.2010 07:00
Nie wiedziałam że przewodniczącego wybiera się co jakiś czas. Mark Webber się nie nadawał, bo nie zachowywał bezstronności i kierował się tylko swoim widzimisię. O Alonso nie będę się wypowiadać, bo ten facet nadaje się tylko i wyłącznie do szybkiej jazdy i zdobywania mistrzostw. HEI jak najbardziej tak, ale lepszy byłby Kubica - co o tym sądzicie?
paolo
26.02.2010 01:44
Yurek: No widzisz. Dobrze piszesz tylko złe wnioski wyciągasz. Teraz spotykają się wszyscy razem tylko i wyłącznie podczas GP bo przecież właśnie nie ma testów. Przez to, że nie ma testów jest też więcej pracy w weekend GP dla wyścigowych bo piątkowe treningi to przecież też testy. I to jeszcze w tym roku kiedy każdy km będzie ważny bo trzeba ustawić latawiec i cysternę. W zeszłym roku optymalny setup na Q3 i na stint wyścigowy był praktycznie identyczny. 1. stint+qaul=2. stint=3. Oczywiście pixdrzwi. W tym roku o PP będą walczyć pustymi bolidami, a stint to pół wyścigu. Innymi słowy potrzebny jest ktoś kto się w weekend GP o***a ale z nie jednego toru żwir miał między zębami. Jeśli nie Heidfeld to kto? Lepszym kandydatem niż Heidfeld to nawet de la Rosa nie był.
Yurek
26.02.2010 12:30
O czym on mówi. Kiedyś (zawsze?) przewodniczącym GPDA był najstarszy kierowca w stawce i było to w czasach, gdy odbywały się testy w trakcie sezonu, i ani Sennie, ani Bergerowi, ani innym to nie przeszadzało.
tommyline
26.02.2010 12:01
Jeśli Heidfeld pozałatwia im tyle co załątwił sobie w tym roku to współczuję...
Pointrox
26.02.2010 11:33
I stawiają szykany z opon :D
biCampeon
26.02.2010 11:18
Głównie bezpieczeństwem na torze. Przykładowo sugerują pewne zmiany, które mogłyby poprawić poziom bezpieczeństwa kierowców. Ogólnie bronią swoich interesów, jako kierowców.
Sar trek
26.02.2010 11:04
Co GPDA wogóle robi/zrobiła ? Słyszałem o tej organizacji parę razy, ale ciągle niewiem, czym się dokładnie zajmują.