Barrichello: Sezon 2010 będzie bardziej wymagający dla kierowców
Zdaniem Rubensa związane jest to z dużą wagą bolidów
11.03.1020:58
1981wyświetlenia
Rubens Barrichello uważa, że sezon 2010 będzie nie tylko bardziej ekscytujący niż poprzednie lata w Formule 1, lecz również bardziej wymagający dla samych kierowców, jako że będą oni musieli radzić sobie z dużą wagą bolidu oraz ze zmieniającym się jego zachowaniem.
Barrichello i powracający do Formuły 1 Michael Schumacher to jedyni kierowcy w tegorocznej stawce, którzy mieli okazję ścigać się w erze, gdy tankowanie bolidów było zabronione. Rubens sądzi jednak, że w tym roku będzie to znacznie większe wyzwanie, jako że 17 lat temu często zdarzało się, że zespoły nie pozwalały swoim kierowcom na przejeżdżanie całego wyścigu z maksymalną prędkością, by upewnić się, że bolid dotrwa do mety.
Myślę, że sytuacja wygląda teraz inaczej, gdyż od startu do mety jedziemy na maksimum możliwości bolidu. Pamiętam sezon 1993, kiedy zespół informował o konieczności dbania o silnik czy też o opony. Nie wydaje mi się, by w dzisiejszych czasach taka sytuacja mogła mieć miejsce - teraz po prostu jedziesz tak szybko, jak możesz.
Brazylijski weteran optymistycznie podchodzi do prognoz mówiących, iż zakaz tankowania i związane z nim większe różnice w szybkości bolidów ułatwią wyprzedzanie.
Myślę, że prawdopodobnie będziemy mieli więcej wyprzedzania. Część samochodów będzie lepiej zachowywać się przy niskim ładunku paliwa, a część zupełnie odwrotnie. Wydaje mi się, że dzięki temu stawka będzie nieco bardziej zróżnicowana, co - miejmy nadzieję - ułatwi wyprzedzanie. Różnice w szybkości mogą wynosić więcej niż jedną sekundę, a tak duża rozbieżność na jednym okrążeniu to jest już okazja do wyprzedzania.
W ocenie Rubensa układ sił w nadchodzącym sezonie jest znacznie trudniejszy do przewidzenia niż w jakimkolwiek innym sezonie w jego długiej karierze - wliczając w to nawet sezon 1993, kiedy zespoły testowały z mniej zróżnicowanymi ilościami paliwa niż obecnie.
W tamtych czasach również mieliśmy dużo paliwa na pokładzie, jednak różnice wynosiły maksymalnie 50-60 kilogramów. Dziś mówimy o różnicach na poziomie nawet 170 kilogramów, a taki ciężar może pogorszyć czas o pięć sekund, tak więc sytuacja jest naprawdę otwarta.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE